-
Witam serdecznie :!:
Dzień wprawdzie dopiero osiągnął jak dla mnie swoją połowę, a ja już zdołałam zaliczyć prawie dwugodzinny spacerek i czuję się super. Jestem z siebie naprawdę dumna. :D :D :D
Kalorii wprawdzie już też ma dziś trochę na koncie, ale po południu mam zajęcia z decoupage, a wieczorem jadę na spotkanie DKF, więc nie będę miała okazji mysleć o jedzeniu. I tak powinno właśnie być.
Pozdrawiam i do później :D
-
No i kolejny dzionek z głowy :!:
Muszę powiedzieć, że popołudnie minęło mi całkiem przyjemnie. Poszłam sobie na moją sekcję decoupage i podziubałam przy skrzyneczce na biżuterię, nad którą aktualnie pracuję (choć efekt mnie jeszcze nie zadawala), a wieczorkiem pojechałam na spotkanie Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Kurczę, nawet nie myślałam, że nieme kino może być tak wciągające. Obejrzeliśmy sobie "Metropolis" Friza Langa z 1926 roku. Jestem pod wrażaniem. :shock: :shock: :shock:
Mój dzienny raporcik:
:arrow: 1380 kcal wchłoniętych :? (ciągle za dużo)
:arrow: 110 minut spaceru :D :D :D
No, to chyba tyle na dziś
Pozdrawiam serdecznie :D
-
nieme kino fascynujące?
w sumie to nie oglądałam, ale... chociaż nie. widziałam fragment kiedyś czegoś....
Maxxima Ty jestes artystyczna dusza. tu malarswto, tu koraliki, dkf. coś jeszcze?
1400 jest ok. nie narzekaj na siebie, bo to tylko oslabia Twoją silną wolę. załóż sobie, że bedziesz powoli dochodziło do tego 1200. powiedzmy, ze do konca tygodnia zostaniesz przy 1400. potem tydzien 1300 a potem juz 1200. powoli i spokojnie. bez krzywdy dla siebie!
-
Maxxima super jestes wytrwała z tymi spacerami. Ja dzisiaj tez dwie godziny dreptania zaliczyłam ale to z konieczności i jeszcze jestem zmęczona :)
1380 Kcal to jak najbardziej ok! Tez schudniesz przy takiej dawce, a to w końcu nasz cel :)
-
Witaj maxxima
Przeczytalam twoj watek i jestem pod wrazeniem. Wysylasz wielkie poklady optmizmu, czytajac go od razu mordka mi sie cieszy i mam ochote na dietke mimo, ze dlugo walczylam ze soba aby wrocic po wielkim (jak u ciebie) jo-jo. Bede wpadac- mam nadzieje, ze nie bedziesz miala za zle ;)
-
Witam wieczorową porą :!:
Raporcik dzienny:
:arrow: 1340 kcal wchłoniętych :) :D
:arrow: 45 minut na rowerku stacjonarnym zaliczone :D
Ogólnie rzecz biorąc nie jest źle, mimo, że nie do końca mieszczę się w założonym limicie 1300 kcal. Jestem zadowolona z tego, iż regularnie się ruszam mimo, że czasem miewam kiepskie dni pod względem motywacji w tym zakresie. mam nadzieję, że waga mnie w niedzielę nie rozczaruje. Trzymajcie kciuki - będzie cotygodniowe oficjalne ważenie:!: :!: :!:
Weekend będę miała dość ciężki, bo jadę na zajęcia na uczelnię i może być kłopot z jedzeniem, ale zamierzam sobie przygotować pudło pożywnej sałatki warzywnej i może jakoś przetrwam bez obiadu cały dzień. Szkoda tylko, że nie będę miała za bardzo czasu na ruch, ale może coś wykombinuję...
julcyk :!:
Z tą artystyczną duszą to chyba trochę nie tak, ale mimo to dziękuję Ci bardzo. Postanowiłam, że ten rok będzie rokiem na zdobywanie nowych doświadczeń i taki mam na razie pomysł na realizację tego zamierzenia.
Poza decoupagem, malowaniem i spotkaniami DKF-u już więcej nic nie planuję, bo za chwilę się okaże, że mam jeszcze mnie czasu, niż kiedy ciągnęłam na dwóch etatach. :wink:
Dzięki za rady. Nawet jeśli nie zjadę do 1200 to i tak te 1300- 1400 nie jest najgorzej. Myślę, że w moim wypadku jednak ruch jest najważniejszy.
Yagnah :!:
Dzięki za miłe słowa. Myślę, że spacer jest bardzo ok, jeśli nie ma się innych możliwości. A zwłaszcza, jak jest ładna pogoda i można pospacerować np. po lesie. Ja mam fajnie pod tym względem, bo w mojej okolicy jest dużo takich leśny terenów dobrych do spacerów.
nicoletia86 :!:
Cieszę się, że mogę mój wątek może być dla Ciebie jakimś powodem do zmotywowania się do dietki. Jeśli tylko masz ochotę ze mną wspólnie powalczyć to serdecznie zapraszam. Jestem przekonana, że wspólnie nam się uda więcej niż gdybyśmy działały osobno. Możesz się nawet wprowadzić na stałe :wink:
O mnie już trochę wiesz, więc napisz coś o sobie.
Dziękuję za wszystkie wpisy i odwiedzanie mojego wątku. bardzo mi to pomaga. Życzę Wam miłej soboty :!: :D
-
Hejka :) trafilam na Twoj watek przypadkowo i zaczytalam sie :) naprawde jestes bardzo fajna i interesującą osobka :)...masz tyle pasji.. az CI tego zazdroszcze :)
tez mysle ze nie powinnas przejmowac sie ze jesz ogolo 1400 kcal..bo biorac pod uwage to ze codziennie jestes aktywna fizycznie, to mysle ze jest jak najbardziej ok :)
Pozdrawiam :)
-
Maxxima moja historia jest podobna do wielu tutaj. Od kiedy pamietam to sie odchudzalam ale jak wrocilam w tamtym roku (po 3 miesiacach )z UK to wazylam 70 kg. Powiedzialam, ze zaczynam diete- moj A. oczywiscie doswiadczony przez zycie ze mna usmiechnal sie pod nosem a ja sie zaparlam. Jadlam tysiac kcal, pilnowalam kazdego lyka kawy i osiagnelam wage 54kg. Najgorsze bylo przede mna. Okazalo sie, ze przez pol roku diety wyniszczylam organizm, doprowadzilam go do skrajnego wyczerpania i glodu...reszty pewnie sie domyslasz.
Teraz startuje z troszke nizszej wagi niz poprzednia poczatkowa ale nigdy nie wroce na tysiaka bo nie na tym to polega aby sie glodzic ale aby jesc wiecej i sie ruszac. W przeciwnym razie dopadnie cie jojo a to chyba logiczne, ze my ,grubasy, do konca zycia bedziemy musialy sie pilnowac z jedzeniem :(
Smutne ale prawdziwe.
Tak z przyjemniejszych rzeczy to studiuje filologie angielska i obecnie jestem na urlopie dziekanskim w Blackpool. To tyle na dzis. Buziaczki
-
Jejku... decoupage ( nie wiem czy tak to się pisze ale ważne wiem o co chodzi :P ) i Dyskusyjny Klub Filmowy :) Dobrze, że znajdujesz czas na przyjemności!!!
A w ogóle to mam wrażenie, że przejmujesz się bardzo zjedzonymi kaloriami (a dokładniej że jest ich troszkę ponad 1000). Powiem tak. Najwyraźniej Twój organizm ma na początku takie zapotrzebowanie na taką ilość. Staraj się trzymać taką normę max 1500 kcal i będzie super !!! :) Ćwiczysz, jeździsz na rowerku i to codziennie. Lepiej jak zjesz normalnie 1300kcal niż 1000 i będziesz chodzić zła ;)
Ja na weekend przyjechałam z uczelni a Ty na weekend pojechałaś więc się mijamy ;)
Czekam na informacje czy studenckie 'piwko' nie dało sie we znaki ;)
Buziaki i trzymaj się cieplutko!!!
I coś jeszcze... jak skończysz skrzyneczkę... to ja poproszę o zdjęcie tego cuda :)
-
Jak tam weekendzik mija :?:
-
Witam serdecznie :!:
Dziewczyny, dziękuję Wam za wszystkie wpisy, które czytam z zainteresowaniem i uwagą.
Oj, weekend nie za bardzo mi się udał zarówno pod względem dietowym jak i ćwiczeniowym. Szczególnie nędznie było wczoraj, bo zeżarłam chyba z 1800 - 1900 kcal i wcale się nie ruszałam. :oops: :oops: :oops: :oops: Jest mi okropnie wstyd z tego powodu.
Dziś już jest lepiej - jakieś 1400 kcal i zaraz wskakuję na rowerek, choć nie chce mi się wcale a wcale. Jestem dość zmęczona po zajęciach na uczelni, ale stwierdziłam, że nie można sobie odpuszczać ruchu drugi dzień z rzędu. Jutro mam zamiar się zważyć, bo dziś nie miałam do tego głowy, ale zdaje mi się, że żadnej rewelacji nie zobaczę. Nawet jeśli to będzie pół kilo od zeszłej niedzieli to i tak będę zadowolona.
fatti :!:
jest mi bardzo miło, że podoba Ci się na tym moim skromnym wątku. Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa.
Co do pasji to od pewnego czasu staram się je rozwijać, bo uważam, że jest to bardzo ważne. Nie muszę osiągać w tym jakiegoś perfekcyjnego poziomu, bo już samo robienie czegoś lub branie w czymś udziału w jakiś sposób mnie rozwija wewnętrznie.
Tym 1400 to jednak trochę się martwię, bo to jak na mój tryb życia i pracy to ciut za dużo, żeby ładnie gubić kilogramy. Ale jeśli nawet nie uda mi się osiągnąć wymarzonego 1200 kcal to i tak w końcu się odchudzę. Tylko, że wolniej.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wspieram pozytywnymi myślami w Twojej walce ze samą sobą. :D
nicoletia86 :!:
Oj, rozumiem Cię doskonale i wiem, co czujesz.
Ja powoli dochodzę do takiej refleksji, że jeśli chcę być zdrowa i przy okazji ładnie wyglądać (i dobrze się czuć w swoim ciele) to muszę zmienić całkowicie sposób żywienia. Żeby to właśnie nie było odchudzanie się co kilka lat, tylko żeby osiągnąć tą swoją wymarzoną wagę i ją utrzymać. Myślę, że kluczem do tego jest zmiana swojego sposobu myślenia o jedzeniu. Powoli do tego dojrzewam i mam nadzieję, że jak już za pół roku będę ważyć tyle, ile mi się zamarzyło to automatycznie będę już tak wdrożona w inny sposób jedzenia, że stanie się on moim naturalnym sposobem. I nic więcej nie będę musiała robić, poza pamiętaniem o aktywnym wypoczynku - rower, spacer, basen.
Oj, fajny kierunek studiujesz. I powiem szczerze, że czasem mam taką myśl, iż chętnie bym gdzieś na jakiś czas wyjechała, żeby zobaczyć jak żyją inni ludzie. Niestety chyba jużi to nie będzie mi dane. :wink:
Pozdrawiam i przesyłam moc pozytywnej energii na kolejne dni. :D
kuleczkowa :!:
Znajdowanie czasu na przyjemności to teraz kwintesencja mojego życia. Na razie zachowuje się trochę jak maniak, jak dziecko, które wpuszczono do ogromnego sklepu z zabawkami i które chce dostać po prostu wszystko. To takie moje odreagowanie po dwuletniej przerwie we wszystkim. Pewnie za trochę mi przejdzie bardziej sprecyzuję dalsze kierunki mojego hobbystycznego działania, ale teraz chcę się tym wszystkim nacieszyć.
Jak skończę skrzynkę to zdjęciem się pochwalę. Nie wiem tylko, czy mogę je umieścić na moim wątku i jak to zrobić. Muszę sobie doczytać na ten temat. Chyba, że wysłać Ci na e-maila. Jak wolisz.
Wielkie pozdrowienia i miłego tygodnia na uczelni :!: :D :!:
No to tyle ode mnie. Uciakam, bo rowerek już na mie czeka.
:D DOBRANOC :D
-
Nie martw sie tym weekendem maxxima. Najwazniejsze, ze rozumiesz, ze za duzo zjadlas i ,ze chcesz to naprawic. Ja jak sie kiedys w weekend nazarlam to wstyd mi bylo o tym tu napisac i skonczylo sie na 3 tygodniach kompulsywnego zarcia. Pozdrawiam
-
hej!
skrzynkę zamieść na wątku, my też będziemy chciały zobaczyć... a tu masz link do instrukcji jak to zrobić:D
sobota, oj nieładnie, nieładnie. ale dobrze, że wsiadasz teraz na rower :D
szczerze to mi weekend też tak średnio. zwłaszcza wczoraj, czyli tak jak u Ciebie. ale dzisiaj się już w miarę starałam zjeść w porządku. byle do przodu.
-
Witajcie Dziewczyny :!: :!:
Ja dziś tylko na małą chwilkę, bo mam dużo do roboty i nie mam za bardzo czasu, żeby coś więcej popisać, a chcę jeszcze wskoczyć na trochę na rowerek.
A zatem na początek miły komunikat:
Do wczorajszego dnia dorzucam jeszcze:
:arrow: :D 110 minut na rowerku stacjonarnym :D
Jestem z siebie zadowolona :!: :!: :!: I to bardzo.
A teraz mniej miła informacja. Zważyłam się dziś rano i nieco się zawiodłam. Waga pokazała:
:( 81,00 :(
Kurczę, liczyłam choć na pół kilo za ten miniony tydzień, a tu tylko 300 gram. Oj, chyba muszę sobie przykręcić śrubę.
Dzisiejszy raporcik wygląda tak:
:arrow: 1490 kcal wchłoniętych
:arrow: 55 minut spaceru zaliczone
Ewidentnie żrę za dużo :wink:
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru :D
-
300 gram tez jest super! wazne, ze spada a nie rosnie, prawda?
miłego wieczoru i nie dołuj sie tą wagą, bo ważne, że spada!!
-
julcyk :!:
Dzięki za pociechę. To było takie chwilowe rozczarowanie. A na dowód, że nie tracę ducha i wigoru do dalszych zmagań dorzucam jeszcze za dziś:
:arrow: 60 minut na rowerku stacjonarnym :D :D :D
Do jutra :!:
-
Witam serdecznie :!: :!: :!:
Na początek chciałam się pochwalić moimi pierwszymi wrażeniami z sekcji plastycznej. Nie było łatwo. Pani od razu wrzuciła mnie na głęboką wodę i kazała malować pejzaż zimowy farbami olejnymi. Na początek trzeba było przygotować sobie szkic – co nie było takie trudne, zwłaszcza że odwzorowywałam go z ilustracji. Ale mieszanie farb w celu uzyskania odpowiedniego koloru to już zupełnie inna historia. Na razie mam tylko zrobiony szkic i pomalowany niewielki fragment obrazka. Za tydzień ciąg dalszy.
Co więcej zabrałam też swojego tatę na te zajęcia, bo miał ochotę spróbować i jemu wychodzi to znacznie lepiej :!: :!: :!:
Dziś miałam bardzo zajęty dzień i niewiele podziałałam w sprawie dietki. A zatem raporcik za dziś:
:arrow: 1450 kcal wchłoniętych
:arrow: 0 minut ruchu :oops: :oops: :oops:
Jutro za karę idę na 2-godzinny spacer. :wink:
Pozdrawiam i do jutra :D
-
spacer nie za karę tylko na zdrowie! :D
fajna ta sekcja plastyczna :P z tatą na pewno przyjemniej.
-
Kurcze jako dziecko malowalam w sekcjach plastycznych ale teraz juz nic nie pamietam :(
A 300g sie nie przejmuj. Lepiej tyle schudnac niz utyc :) Pozdrawiam
-
Cześć Dziewczyny :!:
Wpadłam na szybki wpisik, bo mamurwanie głowy dzisiaj. Spacer się nie odbył. Został przeniesiony na jutro.
Raporcik za dziś:
:arrow: 1350 kcal wchłoniętych
:arrow: 45 minut na rowerku
No to pędzę dalej.
Do jutra :D
-
Wpadasz i wypadasz, ehhh :)
-
Witam wieczorkiem :!: :!: :!:
Powiem szczerze, że jestem bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu. Jakiś spadek energii mnie dopadł i strasznie się dziś męczę. Najchętniej już bym się położyła, ale jeszcze co nieco zostało do zrobienia.
Jutro mam "lajtowy" dzień, bo pracuję tylko do 11.00 i to jest cudowne. W zasadzie już w czwartki po pracy czuję się jakbym miała weekend, bo co to jest te 3 godziny w piątek :?: Nic wielkiego :!: :!: :!:
Oczywiście spacer dziś zaliczyłam. Niestety z dietką było tak sobie, ale postanowiłam nie świrować. W końcu i tak schudnę :!: :!: :!:
Załapałam też trochę doła, bo niechcący zupełnie wyciągnęła mi się z szafy spódnica (rozmiar 42), której od dawna nie wyciągałam i jak ją przyłożyłam do siebie to zmartwiałam z wrażenia. Była taka wąziutka :!: :!: :!: Aż się złapałam za głowę. A ja kiedyś sądziłam, że rozmiar 42 jest taki oooooogrooooooomny :!: :!: :!:
Ale nic to. Za kilka miesięcy na pewno ją włożę znów na siebie :!: :!: :!: Nie ma innej opcji :!: :!: :!:
Na koniec raporcik za dziś:
:arrow: 1550 kcal wchłoniętych :roll:
:arrow: 120 minut spaceru zaliczone :D :D :D
No to pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczorku :D
-
Pewnie, ze ja jeszcze wlozysz...a za 3 miesiace to moze nawet rozmiar 40 :)
-
hej Maxxima!
dopóki się nie objadasz, nie rzucasz cwiczeć czy jakieś inne rzeczy to nie masz powodów do swirowania.. jest OK.
zauważyłam, ze ostatnio na forum wszyscy świrują. albo oddają się diecie bez opamiętania i rozpaczają nad każdą zjedzoną rzeczą albo rzucają ja w diabły... najgorsze jest to, że ja sama się zastanwiałam, czy nie zjadłam za dużo makaronu na kolacje... a tak naprawdę porcja była w sam raz jak na moje oko..
a w spódnice i inne fajne rzeczy z szafy na pewno niedługo się zmieścisz!!
-
Popieram julcyka
Jak tam dzionek minal :?:
-
Cześć Dziewczyny :!:
Dzięki za mądre uwagi.
Ja dziś mam jakiś okropny dzień. Fatalnie się czuję, chyba coś mnie łapie. Łeb mi po prostu pęka. Dlatego nie byłam się w stanie zmusić do żadego ruchu. Miałam iść na spacer, ale jak wróciłam po pracy do domu to się musiałam położyć i tym sposobem część popołudnia przespałam. Niewiele mi to pomogło. Próbuję coś sprzątać, ale z marnym skutkiem. Mam nadzieję, że się jakoś pozbieram.
No to raporcik za dziś:
:arrow: 1400 kcal wchłoniętych
:arrow: 0 ruchu
Pozdrawiam i do jutra :D
-
Witam serdecznie :!:
Dzisiaj miałam dość miły dzień, bo spotkałam się z koleżnaką, której nie widziałam blisko pół roku. Takie fajne spotkanie - pogaduchy prawie czterogodzinne nad kubkami aromatycznej kawy.
Niestety potwierdziła się stara prawda, że jedzenie "na mieście" to co najmniej dodatkowe 300 - 350 kcal. I jestem zła na siebie, bo trochę tym zawaliłam sobie dietkę.
A zatem raporcik za dziś:
:arrow: :oops: 1800 kcal :oops:
:arrow: 60 minut na rowerku zaliczone
Pozdrawiam i do jutra :D
-
Zaczynam dzisiejszy dzień od miłej i budującej informacji. Zważyłam się się i waga pokazała:
:D 80.3 :D
Czyli jestem o 700 gram lżejsza :!: :!: :!:
http://www.animationplayhouse.com/medachick.gif
YUUUUUUPIUUUUUUU :!: :!: :!:
-
super z tą waga!!
jedzenie na mieście jest do dupy, ja zawsze staram się wybierać jakieś sałatki albo coś w tym guście...
-
julcyk :!:
Dzięki wielkie. Strasznie się cieszę z powodu tej wagi, bo widać już jakieś efekty. Teraz czekam aż złamię próg 80 kilogramów. Myślę, że za tydzień będę mogła się pochwalić "7" z przodu. Byłoby cudownie...
Muszę sobie jeszcze jakoś poradzić z tym, że czasem napada mnie straszliwa ochota na coś słodkiego :roll:
A jak dzisiejszy dzień :?: Oto raporcik:
:arrow: 1550 kcal wchłoniętych
:arrow: 70 minut na rowerku zaliczone
Dobrej nocki :D
-
a ja ważę 80.4.
chudniemy równo:D
za tydzień na pewno będzie 7 z przodu u Ciebie i u mnie też!! :twisted: :twisted: na pewno :!:
a dzisiaj co planujesz? rowerek?
ja lece na basen!
-
julcyk :!:
:D GRATULACJE :D
Rzeczywiście, mamy prawie taką samą wagę. I chudniemy w podobnym tempie. Ale Ty pierwsza osiągniesz swój cel. :?
Jak się domyślam z Twoich wskaźników BMI musisz być wysoka. Ale to nic, ja i tak nie odpuszczę i zjadę nawet do 65. Daleka jeszcze droga i pewnie wyboista, ale już czuję w sobie tą motywację i pewność, że mi się też uda.
No to czekamy na "7" z przodu. Mam nadzieję , że za tydzień będziemy się z niej cieszyć.
A ja dziś zaliczyłam spacerek. Wprawdzie krótki, bo tylko 45 minut, ale zawsze coś. Zrobiło się tak ciepło na dworze, że aż szkoda by było nie wyjść. Trochę późno się wybrałam i bałam się łazić dłużej po ciemku. Ale dni są coraz dłuższe, więc i spacery niedługo i takie będą.
Zaraz wskakuję na rowerek i jeszcze popedałuję z 40 minut.
Myślę, że basen pewnie zaliczyłaś i trochę kalorii przepędziłaś. :lol: :lol: :lol:
Obiecałam kiedyś pokazać coś z mojego decoupagu. Więc zamieszczam poniżej obrazki skrzyneczki:
http://images31.fotosik.pl/115/c70e2b387f1fac2bm.jpg
http://images27.fotosik.pl/144/7e1bcc271a7d0204m.jpg
http://images32.fotosik.pl/115/8e7b1dca21645e78m.jpg
Po naciśnięciu na miniaturkę wyskoczy większe zdjęcie.
A raport za dziś:
:arrow: 1450 kcal wchłoniętych
:arrow: 40 minut spaceru + 60 minut roweru
Pozdrawiam serdecznie i do jutra :D
-
hej!
no jestem wysoka, co jest moim błogosławieństwem i utrapieniem jednocześnie. mam 182 cm.
bardzo ładne pudełko. a co jest napisane na wierzchu? nie moge rozczytać... :roll:
bardzo dużo dzisiaj sie poruszałas :D super. ja byłam na basenie i było bardzo fajnie. i instruktor mnie chwalił i pokazywał jednej dziewczynie jak sie robi nawrót koziołkowy do kraula, bo mnie instruktor poprosił i czułam się taka dumna :twisted: :mrgreen:
za tydzień na pewno zobaczymy już 7 sprzodu!! :D :D
dobranoc.
-
Cześć julcyk :!:
Ja dziś na szybki wpisik, bo jestem zmęczona po całym dniu i kładę się zaraz spać. Jutro niestety na ósmą do pracy :(
Zaliczyłam dziś kolejne zajęcia z malowania i podoba mi się coraz bardziej. Przy pomocy instruktorki zrobiłam prawie cały obrazek. I wyszło super. Taki trochę odrealniony, magiczny świat. Jak skończę to go sfotografuję i wrzucę do pooglądania, ale to dopiero za 3 tygodnie, bo sekcja ma przerwę na ferie. Ja niedługo też. Może pojadę na kilka dni do Rabki, jak mi się uda wszystko sobie sensownie zorganizować.
Na pudełeczku jest fragment starego listu lub pocztówki z tekstem po włosku, chyba jakąś dedykacją. Sama nie wiem, co tam pisze.
Ej, to Ty nieźle pływasz, skoro robisz nawroty koziołkowe. Ja jestem kiepska w pływaniu, bo boję się zanurzyć głowę. I jak ta woda wlewa mi się do nosa. Brrrrr, okropne uczucie. Ale zamierzam z tym powalczyć. Ostatecznie można sobie kupić taką klamerkę na nos i też jest nieźle. :wink:
No, to chyba tyle.
Na koniec raporcik nieszczególny za dziś:
:arrow: 1400 kcal
:arrow: 0 minut ruchu - zrobiłam sobie dziś przerwę:?
Pozdrawiam serdecznie :D
-
hej:D
na nos wkladaj nosek - wlasnie taka klamerke i w ogole staraj sie nosem nie oddychac to sie nic nie bedzie wlewalo. pod woda jest super:D nurkowalabym gdybym nie miala problemow z zatokami;/
brawo za obrazek:D to ja czekam na fotke...
a ja na ferie [weekend] jade do... Paryza. tzn chce, ale musze sobie kupic bilet lotniczy jeszcze zeby na pewno to sie stalo. w obie strony kosztuje niecale 500 zł:D fajnie. a tam siedzi moja przyjaciolka i mnie zaprasza na rozdanie jakis swiadectw to pojade, co by odpoczac po sesji:D:D
ja tez dzisiaj 0 ruchu. no, bieglam za autobusem... hihihi
-
julcyk :!:
Paryż :?: No, nieźle. Chyba Ci zazdroszczę, bo nigdy nie byłam. :wink: Koniecznie musisz jechać. A ja Ci tu z Rabką wyskoczyłam. Jak Filip z konopii. Hihihihihihihihihihihihi...
Dzień mi minął dość szybko, choć nie czuję się za dobrze. Po pracy padłam jak kawka i przespałam 2 godziny. Jakieś przesilenie zimowe czy coś :?:
A teraz raporcik za dzisiaj:
:arrow: 1450 kcal (i do wiosny chyba tak zostanie, bo jakoś bez świeżych warzyw nie umiem zjechać niżej)
:arrow: 70 minut rowerka :D
No to dobrej nocy :D
-
rabka też super!!
1400-1500 jest ok. chudniesz, prawda? a to sie liczy!!
ide spac...
-
-
Ledwo żyję już dziś. Cały dzień mi przeleciał w zasadzie poza domem. Najpierw praca, potem sekcja decoupage, a na koniec spotkanie DKF. Lecę z nóg.
Dziś będzie bez raporcikju, bo już nie jestem w stanie się do tego zmusić. Ale było przeciętnie - około 1500 kcal i bez ruchu.
Jutro jadę na uczelnię, więc znowu będzie marnie. Może mi się uda choć pjeździć na rowerku.
Dobranoc :D
-
Maxxima ja tutaj czuję pokrewieństwo zawodowe hehe ;)
Widzę, że masz wagę elektroniczną, bo możesz sobie odczytywać dokładny wynik, a ja nie mam jeszcze bu. Będę musiała sobie kupić, bo czekanie na spadek choćby 1 kg jest deprymujące... A ochotę na coś słodkiego mam ilekroć zbliżę się do półek ze słodyczami lub zobaczę w tv reklamę z jakimiś łakociami niestety dla mnie zakazanymi :?
Pozdrawiam :*