-
Witam Was gorąco i z dużym pourlopowym uśmiechem :)
urlopik minął zdecydowanie za szybko :wink: było bardzo fajnie.
Dziś rano dojechalismy do domu. Pranie szybko rzucone z rana, trochę odespalismy całonocną podróż w pociągu, a potem poszliśmy na obiad do Teściów, a potem na podwieczorek do moich Rodziców :wink: opowieściom nie było końca.
Po powrocie zaś wieczorkiem od razu wskoczyłam na rowerek (stęskniłam się za nim 8) ), bo na podwieczorek były chrusty.. :roll: :wink: zjadłam ich do kawki trochę za dużo.., już tak pod tłusty czwartek 8)
No to zrobiłam w ramach rehabilitacji na rowerku w 75 minut - 50 km.
W górach było super, sporo chodzilismy, najczęsciej dzień wyglądał tak, ze wychodzilismy rano ok 7-8, wracalismy późno - całe dnie wiec na nogach. Spacery po górach były super :) góry w śniegu to niesamowity widok.. :)
I tak bylismy na Morskim Oku, w schronisku Murowaniec (tu szlismy dalej w stronę Kasprowego, ale po drodze zrezygnowalismy, bo balismy się ze nie zdązymy z czasem), w dolinach Kościeliskiej (+nad Smreczyńskim Stawem), Chochołowskiej, na Kalatówkach, byliśmy też ale już kolejka na Kasprowym Wierchu, oczywiście na Gubałówce - w sumie kazdy z tych spacerów miał kilkanaście a czasem i ponad 20 km :D + do domu gdzie mieszkalismy ok 45 minut na nogach.. :) ruchu było dużo :D
jeden cały dzień spędziliśmy na nartach, ale średnio mi to wychodziło :wink: ale smiechu było dużo, bo to gleba zaliczona, to w siatkę wjechałam.. parę zjazdów jednak mi wyszło :wink:
bylismy też raz w wypasionym aqua parku :wink: czułam się jak małe dziecko :wink:
Jedzonko - zdecydowanie za dużo :wink: Koło domu gdzie mieszkalismy była super karczma.. poza tym gdy tak cały dzień na nogach trzeba cos ciepłego zjeść.. no i zaliczyć szarlotki w górskich schroniskach :wink:
Byliśmy na skokach w piątek - też fajne przeżycie :D
no a sobotę spędzlismy już w Krakowie - przyjechalismy tam w południe, poszwędalismy się po rynku, wawelu i 3 knajpkach.. :) spotkałam sie z Najmaluszkiem no i Motyliskiem oczywiście, która była z nami też kilka dni w górach :D
to tak w dużym skrócie :D jak się ogarniemy ze zdjeciami to coś tu z gór wkleje, bo widoki momentami zapierały dech w piersi.. :D
bliżej nieba byłam.. :D
no ale już czas wrócić do rzeczywistości, zmykam spac, bo jestem naprawdę zmęczona, ale musiałam tu zajrzeć.. jutro do pracy.. ech, po takim wyjeździe człowiek powinien mieć ze 2 dni jeszcze na aklimatyzację :wink:
Musze też jakos się doczytać co u Was się działo w tym tygodniu :D bo bardzo się stęskniłam za forum i Wami :D
aha, no i deklaruję, iż jutro się zważę :roll: 8) choć raczej na duży spadek wagi to ja nie licze, aż się boję stanąć.. :twisted: i nie jem od jutra słodyczy.. :) takie postanowienie na wielki post, ale nie zamierzam czekać z nim do 6 lutego :wink:
nadwaga nie zepsuła mi urlopu.. bardzo walczyłam ze sobą, by się cieszyć ze tam jestem i nie myśleć o tym.. ale jednak cieżko się patrzy na zdjecia no i w lustro...
tak więc prosze trzymajcie kciuki :D
Awi schudnie :twisted: w końcu mi się to musi udac..
Najmaluszku - dzięki za spotkanie :D krótki to spacerek był, ale miło było Cię zobaczyć szczuplaczku :D pozdrawiam Cię goraco Anusia i dziękuję za smski :D obiecałaś mnie pilnować po powrocie i bardzo na to liczę :wink: buziaczki
Lunko - dzieki za zyczenia :) i te super foty Goldiego :D mam nadzieję ze z Matim juz ok.. mam takie zaległości, ale postaram się je szybko nadrobic.. buziaczki :D
Gayga, Ziutka, Fruktelko , Bikuś, Hari, Magdalenko, KasiuCz - dzięki za życzenia i pamięć gdy mnie nie było na forum :D urlopik był naprawdę fajny :D buziaczki
Daniczku - nie poddam się.. a wręcz nabieram znów ochoty na odchudzanie :) rozchodziłam się w gorach i chcę się wiecej ruszać :D no i w końcu przestać gadać o tym jak chce schudnąc, ale to zrobić :D mam nadzieję ze dam rade i mi się to uda.. :) cele mam realne.. małe kroczki - na razie celem jest 8..buziaczki Kasiu :) dzieki za wsparcie :D
no dobra, zmykam spać, bo jutro nie wstanę :D buziaczki
-
Z niecierpliwoscia czekam na zdjecia i ciesze sie, ze juz jestes :)
-
Super, że już jesteś, bo zdecydowanie brakowało Cię na forum :)
Ja też uwielbiam aktywny wypoczynek w górach :) Nasze wypady w góry wyglądają bardzo podobnie:-) Wychodzimy wcześnie rano, wracamy wieczorem :) Kocham góry, dlatego z tym większą przyjemnością czytałam Twoje opisy :)
Tak jak piszesz, w górach jest się bliżej nieba :D Do spraw codziennego życia odczuwa się wtedy dystans :)
Rozmarzyłam się...
Super, że wyjazd miałaś taki urozmaicony...bo i piesze wędrówki, i narty :lol: , i park wodny :) Na pewno podładowałaś akumulatory. Tej zgromadzonej energii wystarczy pewnie do wiosny :)
A co do jedzenia...w górach zawsze się je więcej, ale też więcej spala, więc to dobrze, że jadłaś :) Na pewno wszystko przepalone było na energię :)
Czekam oczywiście na zdjęcia!
Miłego dnia :D
-
Anusia ciesze się bardzo, że jesteś taka zadowolona z wyjazdu:-)
Ja dawno nie byłam w Zakopanym w zimie ...Gdy byłam w podstawówce to jeździliśmy tam na każde prawie ferie ...
Z tym, że ja na narty :-) A Wy głównie na piesze wędrówki:-)
Aneczko dziś wracasz na dietkę więc moje czujne oko będzie cię pilnować ...
Ten tydzień może być ciężki bo Tłusty Czwartek się zbliża ale damy radę :-)
Buziaki.
-
Czesc Aniu, ja tez z urlopu baaardzo zadowolona jestem :)
Jedzenie niech pozostanie milczeniem :oops: na wage nie wejde, mowy nie ma :wink: :lol:
Uściski!
-
Hejka
ja tak szybciutko dziś, bo w pracy zaległości sporo.. :)
weszłam na wagę a tam 90,8 kg.. nawet się zdziwiłam, bo to prawie 2 kg mniej niż przed wyjazdem :) myslałam ze będzie bez zmian :twisted: miła to więc niespodzianka :)
No to teraz w piątek na początek nowego miesiąca - czy uda mi się mieć 8 z przodu?? fajnie by było.. :)
Ziutko - obiecuję parę fotek z gór :) ale to na dniach, bo jeszcze nawet wszystkich zdjęć nie zgralismy :) pozdrawiam
Fruktelko - dzieki :)
no aktywny wypoczynek w górach jest super, to grzech tam leniuchować :wink:
Ja też kocham góry, odnajduję się tam bardzo i jedynie żałuję ze tak daleko mamy w Tatry.. no ale cóż, udało nam się pojechać i było super :D
Co do jedzenia - to jednak wieczorne jedzenie w karczmach było już niepotrzebne :wink: ale było miło, smacznie i teraz już staram się być grzeczna :D buziaczki Fruktelko
Najmaluszku - tak zadowolona jestem bardzo :)
ja to bardzo załuję ze tak daleko mamy w góry... i jednak preferuję wędrówki :D bo narty.. na razie się zraziłam hehe :)
Co do dietki to wracam, zadnych tłustych czwartków nie uznaję :wink:
rozruszałam się też w górach i zamierzam to wykorzystać i wiecej się ruszać.. mam nadzieję ze mój zapał nie potrwa tydzień :wink: :) tak więc pilnuj mnie Aniu pilnuj :D buziaczki
Forma - no to super Gosiu ze było fajnie :) myslałam o Tobie jak sie bawisz na swoim urlopie :D na pewno super jeździsz na nartach? ja to kaleczyłam potwornie hehe :wink:
Gosiu pozdrawiam :D buziaczki
miłego dnia
-
Aneczko i znów po górach waga Ci spadła:-)
Musisz po prostu częściej chodzić w góry :-):-) :-)
Ciężki pierwszy dzień po urlopie co?
Buźka.
-
Aniu, tak sie ciesze, ze waga ci poszla w dol!! no coz przy takim wysilku widocznie mozna i zjesc wiecej i nic nie bedzie!!!
urlopik fajny mieliscie,...czekamy na fotki
-
Hej awi!
fajnie, ze super miło spędziłas urlop. no i waga jeszcze spadła to dodatkowy plus:D:D super!!
miłego poniedziałku Ci zycze!
-
Aniu, i ja czekam z wielką niecierpliwością na śliczne fotki z gór :D :D
Jednak aktywny urlop to jest to :!: :D :D :D
Gratuluję spadku wagi i życzę w miarę bezbolesnego powrotu do codziennych obowiązków :wink: :P
Pozdrawiam słonecznie :)