Wersja do druku
Doberek dzionek :D .
Heh, o ajerkoniaku mi tu ciii, babka od lubego zrobiła tak przed 3tygodniami malutką buteleczkę dla Grzybowej takiego domowego i Grzybowa ściągną łatoto cudo w dwa dni :twisted: i powiedziała sobie, że już lepiej nigdy więcej :lol: .
Udanego dzionka feriowiczka :wink: !
I zapomniala dodać ,ze się nie podzielila ;) Aj grzibcio widze ranny ptaszek ;) Dziś nie zbyt pozytywnie nie chodzi mi tu o sprawy żywieniowe bo mam wieksze problemy na glowie ... Ahh siostra ma przed ostatni egazmin ciagle ta logika maja takiego nienormalengo wykladowce jesli 1 zad jest zle drugiego nawet nie sprawdza chocby reszta byla perfekt , rozwiazac zad nie mowi jaką metoda bo jest ich mln strzelac jak wspominam nie warto bo praca juz laduje w koszu czy beda mogli podchodzic jescze raz? Teoretycznie tak lecz zalezy to od humoru wykladowcy jak nie cala grupa ma wylot ze studiów :x Już nie wiem jak jej pomoc ,napawdę, placze a ma oprocz tego jeszcze jeden egzamin(logiki jeszcze nie sprawdzil ale wszyscy sa zlej mysli od tyg sie nie polozyla noc w noc kuje) naten DRUGI EGZAMIN NAWET SIE NIE CHCE NA NIEGO UCZYC TWIERDZI ,ŻE BEZ SENSU - wpadla w kompletny dolek ... I nie wiem jak jej pomóc :roll:
Trudna sprawa, ale dopóki jedynym powodem złego humoru są studia to jeszcze spoko. Celowo pomagać chyba niewiele można, grunt, żeby czuła, że ma kogo do pomocy, do wyżalenia, wykrzyczenia, ewentualnie do chwilowego rozerwania myśli...
Koleżankę po 6latach związku koleś porzucił dla innej, w dodatku dziewczyny, którą ona zna...dziś kończyła sesja a ona zrobiła tylko jeden z trzech egzaminów obowiązkowych i to jeszcze nie ten najtrudniejszy niestety. Po nocach nie śpi, bo ryczy z powodu zaistniałej sytuacji, tak samo jak w dzień gdy próbuje się marnie uczyć, nie je, dosłownie na oczach marnieje... :( .
Życie potrafi być czasami wybitnie okrutne :roll:
skąd to znam , też nic nie je sila wepchlam w nią bulkę ... ehh... A co do jedzonka wlaśnie spalaszowalam 0,5 l moich pysznych lodów grycan malaga z rodzynkami kooocham ;)
Hej Hej :) Jak tu słodko :D Ajerkoniakiem i innymi łakociami pachnie z daleka :P
Ja swojej nadwyżki "nabawiłam się" na studiach właśnie gdy uczyłam się jedząc :P
Xpxpxpxp w Twoim wypadku myślę, że świetnie mógłby zadziałać aerobik albo coś w ten deseń :) Te 2 kg przy większej dawce ruchu i minimalnym ograniczaniu się w jedzeniu powinny szybko przynieść pożądany efekt :)
Biedna ta Twoja siostra, ja już obawiam się czerwca i tych wszystkich egzaminów :cry:
Najważniejsze tak jak już wspomniała Grzybcio to wsparcie i próba zmotywowania siostry do walki o zaliczenia, innej rady chyba nie ma...
Pozdrawiam serdecznie :*
Byl (jest?) taki angielski program chyba na TVN Style z dwoma prezenterki i one wlasnie ocenialy rodzaje figur i podpowiadaly jak sie ubierac (widzialem odcinke gdzie przebraly kilkudziesiecio metrowa rzezbe/figure ziemii- dzieki ochotnikom i zrobily z kobiety mezczyzne...), chybaCytat:
Zamieszczone przez xpxpxpxp
http://en.wikipedia.org/wiki/Undress_the_Nation
http://en.wikipedia.org/wiki/Trinny_...sannah_Undress
Moim zdaniem masz bardzo rozsadne podejscie i tylko tak trzymaj, szczegolnie jak te troche ruchu dodasz to raz dwa 2kg poleca ;)
heh dziekuje narazie mnie to tak bardzo nie martwi , nie musze szybko chudnąć;) Muszę nanieść poprawki siostra odzyla zbesztali ja znojomi z grupy i uczy sie na jutrzejszy egzamin. Dzień zakończony pizzą dla calej rodziny z inicjatywy siostro , ah jak sie ciesze . AleXL dziękuje za linki
hahaha rzem schudla 0,5 kg haha przez co?pizze,lody a może chipsy ? Fajnie ^^ aktualnie 51,5;)
Hej!
No faktycznie, menu bardzo ciekawe :P :lol:
Ale ja też nie umiałabym sobie odmówić spotkań z przyjaciółmi czy jedzenia pyszności...
Każde 0,5 kg na wagę złota :D
Temu to się mówi cud :lol: !