Celebrianna :)))
No oczywiście przyłączam się do tej krucjaty :)) słodzyczowym skryto i jawnożercom stanowczo mówimy DOŚĆ !!!!
Trzymajcie się cieplutko
Wersja do druku
Celebrianna :)))
No oczywiście przyłączam się do tej krucjaty :)) słodzyczowym skryto i jawnożercom stanowczo mówimy DOŚĆ !!!!
Trzymajcie się cieplutko
Celebrianko, ja też się przyłączam! Cały tydzień oprócz piątku - urodziny mojej mamy, nie mogę jej tego zrobić i nie spróbować tortu :)
3mam kciuki za wszystkich zdrówka i chudnięcia!
Rominko- moja babcia czuje sie w miare dobrze, codziennie przychodzi do niej pielegniarka i mierzy cisnienie , ale lekarz powiedzial, ze niewiele moze pomoc , po prostu ma bardzo slabe serce a zadne zabiegi nie wchodza w rachube. Staramy sie dbac o babciunie jak najbardziej .
Celebrinako, Zuza, Neszta - jestem z wami, co prawda bede was troche wyprzedzac , bo juz od kilku dni nie ruszam slodyczy i mam nadzieje tak przetrwac weekend . Do slodyczy zaliczam rowniez napoje typu cola , soki w kartonach, dzemy, no i inne produkty spozywcze sztucznie slodzone.Jedynie kawusie pije lekko oslodzona bo inaczej nie moge a bez niej tez nie moge :)
Hej!
Dziś początek maratonu bez słodyczy. Nastawienie mam bojowe. Cukier - twój wróg!
Do dzieła. Jak narazie żadnych pokus. W domu w lodówce lezy co prawda karpatka zrobiona przez męża, ale nic mi do niej, może sobie leżeć. Narazie piję poranną, pyszną kawę (oczywiście bez cukru - innej nie piję). A jak wasze zmagania?
Miłego - nie słodkiego dnia.
Siba- zdrówka dla babci!
Neszta - ja mam w next weekend podwójną imprezę - urodziny taty i teściowej, ale będę walczyć! Jak wam obiecałam, że żadnych słodyczy - to tak musi być!
Trzymam kciuki za Waszą walkę ze słodkościami :D Napewno sie uda wygrać :D
Pozdrawiam :)
TO I JA!!! OD DZIŚ DO NIEDZIELI!! :P NIECH SIĘ UDA W KOŃCU POKUSY... ZWŁASZCZA WEEKENDOWE ZWALCZYĆ! DO DZIEŁA - POWODZENIA - TRZYMAM KCIUKI ZA WAS I ZA SIEBIE! SŁODYCZ - TWÓJ WRÓG! :P
Cieszę się, że tyle nas się uzbierało do walki z cukrem :D 3mam za was i za siebie kciuki!
Celebrianko, jestem pełna podziwu! Jeśli tylko zechcesz, to żadna impreza nie przeszkodzi ci w dotrzymaniu danego sobie słowa :!: U mnie właśnie w tym szkopuł - mam za sobą przeszło miesięczny maraton bez słodyczy, udało mi się też przeżyć bez nich kilka imprez. I wtedy obiecałam sobie, że mogę odpuścić jedynie na wakacjach, urodzinach moich i mamy, a potem dopiero na święta. Ubiegły tydzień też minął bez słodkiego, chociaż week-end - aż wstyd się przyznać...
Teraz skręca mnie z głodu, bo dziś mam jednodniową, rygorystyczną dietkę - tylko zupa kapuściana. I tak co poniedziałek. To trochę tak jak u innych dziewczyn dzień wodnika, chociaż łatwiej przetrwać. Tak mi się przynajmniej wydawało jeszcze wczoraj :wink:
Fajnie, że wspieracie mnie w moim postanowieniu. Kupą raźniej :lol:
Neszta - to ja cię podziwiam - miesiąc bez słodyczy i to z imprezkami! Neszta rulezzz!
Podziwam też za ten "dzień głąba" - u mnie żaden rodzaj głodówkowania nie może mieć miejsca. Z przekonań i z protestów organizmu. Ja codziennie wcinam 1100 kcal (albo więcej :wink: ).
Buziaki!
Ciągle bez słodyczy!
Jej ! Celebrianna- ale masz fajnego "chlopa" co sam ciasto zrobi :)
A wytrzymac na imprezkach bez jedzenia tych pysznych rzeczy jakie tam zazwyczaj sa ?! :shock: To jest pelne podziwu !! :wink:
Wiecie , jakos niechcacy zaczelam jest samo bialko i owoce. Tak wyszlo. No moze z wyjatkiem sniadan, bo jak sie spiesze, to zalewam zupke z makaronem i wio do roboty.I czuje sie na tym swietnie . Nie dosc , ze nie ciagnie mnie do slodyczy to rowniez do makaronu , pierogow i innych niegdys ukochanych potraw macznych, o chlebie to juz nie wspomne bo jego to nigdy nie lubilam.
Nie dajcie sie weekendom!
A na razie na ten poczatek tygodnia zycze wam samych dietowych sukcesow !!
Wielkie brawa dla Was Dziewczyny za walkę z cukrem. Ja sama staram się cukier eliminować do zera, podobnie jak węglowodany, tylko becherovce nie potrafię się oprzeć :lol:
FLEUVE