widzę postępy ze słodyczami 8) no i super
a może wyznaczcie sobie taki dzień w którym będziecie mogły zjeść coś słodkiego ??
Wersja do druku
widzę postępy ze słodyczami 8) no i super
a może wyznaczcie sobie taki dzień w którym będziecie mogły zjeść coś słodkiego ??
U mnie to nie przejdzie... :wink:
Dziś już mam na koncie słodką bułeczkę z polewą czekoladowo-kokosową i odrobiną budyniu :twisted: Mała była :wink: Trzy takie leżały obok mnie przez godzinę, zjadłam jedną i uważam, że nic strasznego się nie stało. Za to mam już za sobą dużo chodzenia i wieczorem w planach jakieś ćwiczonka, o ile nie padnę na nos...
Bieganie - 15 minut, ok. 2 km. Dzień nie najgorszy, pod kontrolą (choć teraz jest ciężko :? ).
Cześć dziewczynki :) Przeczytałam cały wąteczek i chciałam serdecznie pogratulować :) Pięknie, po prostu pięknie dietkujecie :) Aż zazdroszczę :) No i codziennie ćwiczenia :) Niewiele, ale do pobudzenia przemiany materii zdecydowanie wystarczy :) Pozdrawiam serdecznie i proponuję poranną kawusię...
http://www.slowo.com.pl/zdjecia/16935/kawa_.jpg
Lili, pięknie Ci idzie! Da się, teraz to widzę dopiero :D
Neonka, właśnie u mnie to póki co też chyba by nie wypaliło, bo na bank uruchomię lawinę :P Właśnie stąd to obżarstwo 2-dniowe parę dni temu, chciałam tylko "2 cukiereczki" i poszło ;) Dlatego narazie ćwiczę silną wolę, a jak będę jej już trochę pewniejsza niż teraz to zaczną włączać i małe ilości słodyczy do diety, przecież nie można całe życie ich nie jeść! :P
Anika, kawusia jest pyszna, ale z nią też walczę ostatnio, bo zauważyłam, że nie umiem bez niej żyć. A jako, że nie lubię być uzależniona od niczego to pozwalam sobie na nią tylko wtedy, jak mam ochotę na coś dobrego (zastępuje mi póki co słodycze :D)
U mnie wczoraj prawie wg planu, czyli 3 torebki + kawa z mleczkiem zagęszczonym i słodzikiem, zero słodyczy, ale z ćwiczeniami lipa, bom chora :? Plan na dzisiaj taki jak wczoraj, póki co idzie dobrze :)
No to oby wam szło jak najlepiej, jeszcze tylko dodam (pewnie teraz wiele z was urażę :lol: ) nienawidzę kawy, no nienawidzę, jest ohydna, i ten obrzydliwi zapach bleeeeeee 8)
U mnie plan nie do końca wczoraj wypalił, tzn. zjadlam 2 torebki dC + kolacja niestety "ludzka", ale zamknęłam się w 1100. No i słodycze też były :oops: Ale najważniejsze, że się opanowałam i nie jadłam wszystkiego jak popadnie, tylko pozwoliłam sobie do tego 1100 :) Do tego 30 min na orbitreku, więc powiedzmy, że dzień udany :D
Plan na dzisiaj: NIE DAĆ SIĘ NA IMIENINACH BABCI!!!!! :P Zjem 2 torebki, a u babi coś tam skubnę, żeby nie było gadania :P No i po 18 nic do ust poza herbatką i wodą ;)
to ja z wami walczę ze słodyczami
mam plan :!:
0 słodyczy do świąt 8) 8) 8)
Hmm to może ja z Tobą? Ale to może od jutra, bo dzisiaj ciasto u babci.. :P :lol:
Bianca - było super. Nieważne, że słodycze, ważne, że pod kontrolą. Naprawdę jestem dumna z Ciebie! A dzisiaj też dasz radę - wszystko jest dla ludzi, byle w granicach rozsądku.
Neonka - no to walcz, zapraszamy :D Plan ambitny, też kiedyś takie robiłam i dotrzymywałam :lol: Ale nie tym razem chyba. Ja walczę z łakomstwem i chcę dużo ćwiczyć.To mój cel.
Plan na dzisiaj? Dzień leniwy, obiad u teściów, więc... Plan na dzisiaj: nie przesadzić. I tyle.