Jestem i nie znikam! Ograniczam się - przynamniej sie staram :)
Dołek minął :)
Wersja do druku
Jestem i nie znikam! Ograniczam się - przynamniej sie staram :)
Dołek minął :)
No to raporcik piękny poproszę :!:
Nie bedzie raportu, bo wszystko jest nie tak :cry:
Nie układa mi sie dieta, z mężem ciagle się kłócimy, psychicznie mam mega doła i właśnie kończę butelkę wina :cry: :cry: :cry:
BUUUUU...ryczę i teraz jak wrócę tutaj to tylko po to by walczyć o siebie a nie by WAM tu smęcić :!: :!: :!:
PS. Dzisiaj tragedia - było wszystko co najgorsze - bułki z czekolada, paczki, drożdżówka, zapiekanka makaronowa z serem boczkiem itd., frytki z majonezem, spaghetti i wino - co wy na to :?: :?: :?: Czy istnieje forum www.forum.obrzartuchy.pl - tam się nadaję :roll: :cry: :cry:
Głowa mnie boli :(
Nie tak sobie to wszystko wyobrażałam :(
Stres i złość zajadam czym się da :( :( :(
Tak mi smutno :!: :!: :!:
I tak oto beznadziejnie mija mój czas urlopowy
I choc śniadanie obfite, bo aż 600 kcal to zamierzam do końca dnia nie przekroczyć magicznej cyfry 1500 kca
bądz twarda i daj radę!! musis Ci się dzisiaj udać
Hej kfiatuszek, nie lam sie. Czasem czlowiek musi obie poprostu odpoczac, zeby nabrac sil.
Dabrze, ze sie najadlas i wypilas to wino, mam nadzieje, ze cala butelke! :lol:
Teraz mozesz z nowymi silami dalej isc do przodu!!! I pewnie, ze mozesz. Po malutku, krok po kroczu i dojdziesz do celu!!!
A od meza moze warto jeden dzin odpoczac? pojsc sobie na dietetyczny spacer, przewietrzyc glowe.
Hej, kochana, co to za dołki?? Proszę się wziąć w gaść i walczyć o siebie!
Kasiu - co to za dołasy????
Jesteśmy tu po to, żeby wspierać, więc możesz ryczeć do woli, żalić się i marudzić. I lepiej będzie wyżalić się, niż zajadać smutki. Ja w ten sposób zrobiłam z siebie monstrum i teraz ciężko pracuję, żeby to naprawić. Nie popełniaj proszę moich błędów :!:
Pomarudź trochę tutaj, a z jedzonkiem uważaj :D