-
Z świątecznego korzystam zwyczaju,
By przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju
I życzyć wam naprawdę z całą serdecznością
By świeta napełniły wam duszę radością
Czegóż jeszcze Wam życzę?Zdrowia i dostatku!
Szóstki w Totka, a także ogromnego spadku!
Siedmiomilowych butów i czapki niewidki,
Spełniającej życzenia małej złotej rybki
Kury ze złotym jajem,Lampy Aladyna,
Sezanu Alibaby i szczodrego dżina,
Niebieskich koralików, zwierciadeł magicznych,
Dywanów latających i talentów licznych.
Samych miłych perspektyw, uwag błyskotliwych,
Wielu ludzi przyjaznych, niewielu życzliwych.
Masy sukcesówmałych, wielkich, gigantycznych,
Poklasku i uznania i awansów licznych.
Mieszkania w Nowym Jorku, willi w Kopenhadze,
Przytulnej garsoniery gdzieś tam w Czeskiej Pradze,
Rezydencji we Włoszech, w Alpach małej chatki,
A w południowych Indiach plantacji herbatki.
Super rancho w Meksyku, pałacu w Pekinie
I innego schronienia w wybranej krainie.
Rejsu dookoła świata, gdzieś w nieznane wypraw,
Ekscytujących doznań,smaku nowych przypraw.
Może nagrody Nobla w jakiejś kategorii,
I życia w stanie choćby lekkiej euforii.
Do tego wiele zdrowia, kondycji, miłości,
Dużo radości z życia i wiecznej młodości!
-
-
Dzien dobry wszystkim, przepraszam ze mnie tyle czasu nie bylo... nie mam neta w domu a jestem w polszy na swieta. korzystam z neta u kuzynki (tylko na chwilke mi sie udalo wbic).
Moja dietka szwankuje, pupsko sie rozwydrzylo, wole o tym nie mowic...
Opisze wszystko po powrocie do niemiec.
I dziekuje za odwiedzimny!!!!! I obiecuje poprawe!!!
-
nie amrtw się w świeta wszyscy popuszczają pasa ;)
czekamy na dłuższą notkę ;)
-
Alta!!
mialysmy sie pilnowac przez swieta
ja sie pilnowalam A ty z zombiaczkiem co??
Zaraz w niedziele idziemy na fitness!!
-
Ale ja cwiczylam w domku!!!!!! Jupi!!!!
Ale tylko wczoraj... :oops: Dzis tez sie wezme... Musze zombiaczka przyplaszczyc... Brzuszki górą...
Co do jedzenia to sie nie wypowiadam, bo nie pamietam... Jak wroce zaczne od nowa byc na bierzaco...
A co do silki w niedziele... to ja bym wolala moje cwiczenia odbyc na Shillerstr... Takie integracyjne, ogolnorozwojowe, relaksujace... Z moim prywatnym trenerem...
A silka w poniedzialek... Bo do maja to jakos coraz blizej... Hmmm...
Ale od wczoraj juz nie jem jak szalona. Przeszkolilam Zombiaczka, ze nie mozna sie tak obrzerac... I dzis juz grzeczny jest.
A jutro droga powrotna do Giessen... blah...nastepne 15 godzin... Nawet mi sie nie chce myslec na ten temat...
Ja uciekam... porozpisuje sie jak bede miala komfort neta w domu... czyli w Giessen...
-
-
Alta - ty tam sie loguj i zakladaj tego neta
i juz tu sie meldowac jak zombiaczek urosl przez swieta i jak sie rozbestwil
i opowiadac kto mi zjadl dzis prawie wszystkie marcepanki :P
no wiem ze nie ty
wiem ze on !!
Dzieci nie rob :P
-
On i Ty... razem to uknuliscie z tymi marcepankami...
Ale dzis nawet naszla mnie ochota na silownie... Tylko nie wiem o ktorej bym sie wybrala.
I nie chce mi sie dzis pracowac!!!! Buuuuu.... Niech ktos za mnie tu przesiedzi ten czas... A ja sie przejde i pospaceruje na sloneczku. No czemu nie...
Wiec od dzis zaczynam byc konsekwentna w pisaniu... Znowu...
-
a idziesz na menze?
bo ja ide o 12.30= ale na same warzywka bo dzis dzien owocowo warzywny