-
wlasnie jestem po cwiczonkach silowe z orbitrekiem
:arrow: martwy ciag ze sztanga 20kg po 20 powtorzen
:arrow: wyciskanie tej samej sztangi stojac 15 powtorzen
to sie powtarza po 3 razy zawsze utrzymujac 1min przerwy miedzy kolejnymi seriami
:arrow: wykroki jednonoz z hantlami po 4kg kazdy czyli 8 kg razy 20 powtorzen
:arrow: przenoszenie hantelek w lezeniu na laweczce po 20 powtorzen.znowu po 3 serie
:arrow: unoszenie nog do pionu na pochylej laweczce(super na brzuch)po 20 powtorzen
:arrow: zwykle spiecia 3x20
Potym zrobilam orbiterka 10min,na przemian 1 min wolno i 30sek najszybciej moje tetno walilo 31 na 10sekund czyli prawie 190 przy bieganiu utrzymuje 156 na minute.
Oj ostro sie wzielam bo mam tyle fajnych ciuchow a lato sie zbliza.Kurczaczek zaraz bedzie skonsumowany.
Dzieki za wsparcie
-
A ja jestem po bieganiu i kurcze mialam z corka nieciekawa przygode bo napadl na nia labrador,nic jej nie zrobil tylko probowal sciagnac z rowera,musialam wezwac szybko meza na pomoc,dobrze ze bylo blisko bo nadjechal szybciutko.Ten pies jest na lancuchu i sie urwal,chcial sie chyba bawic.Oj zycie.
-
Xsenia ale ty duzo wczoraj ćwiczyłaś :shock: ja jakoś nie moge się zebrać tylko skakanka i brzuszki 8) ale dobre i to;
To na pewno troszkę strachu było przy takim wydarzeniu z pieskiem, dobrze że nic się nie stało Twojej córeczce :wink:
Miłego dzionka
-
Cytrynko bardzo dobrze ze nic sie nie stalo,ale dzis boje sie isc a zawsze tam chodze.Mieszkam poza miastem i to moja jedyna droga nie moge chodzic po 2 pasmowce,wiesz jakie sa te irlandzkie drogi,waskie ze ledwo 2 samochody sie mieszcza :? .
A dzis zjadlam juz 3 kanapki razowca z wedlina,bylam taka glodna i oczywiscie w planie byl omlet,nie dalam rady ale dzis juz wegli nie jem.
-
Kurcze nieciekawa sprawa z tym psem, dobrze, że małej nic nie zrobił :x , a ty z tymi ćwiczeniami wymiatasz, że ja się chyba schowam pod stół bo wstyd :wink:
Miłego dzionka
-
Dzieki,ale to tak tylko wyglada,bo niestety brak u mnie systematycznosci,cwicze cwicze i potem stop na jakis czas,mam nadzieje ze tym razem wytrzymam.Prosze wiec o wsparcie.Kurcze ale jestem glodna a jem dopiero o 13.00 ide posprzatac,bylam z synkiem na placu zabaw pobujalam sie na bujaweczkach pokrecilam na karuzeli i nawt krociutki spacerek byl nad rzeczka a wszystko w godzinke.szkoda mi mojego synusia bo siedzi sam w domu calymi dniami to czasem sie zlituje i gdzies go zabiore he he.
-
Xseniu- Ale ty jesteś silnaaaaaaa......Ćwicz tak dalej !!!!! Trzymam kciuki.
A co do Psa??????? Dziwne??? Labrador zaatakował. Sama mam labradora i nie widziałam bardziej spokojnego i ułożonego psa na świecie!!!!!! A dzieci wprost uwielbia. Mogą zrobić z nim co chcą ????? Czyżby to był naprawdę labrador?????
Całe szczęście ,że nic córci nie zrobił , tylko trochę nerwów zjadłaś.
BUZIOLE !!!!!!!
ŻYCZE WYTRWAŁOŚCI W CWICZENIACH!!!!!!!!!!!!!!
-
To napewno czarny labrador,ale wiesz on nie byl az tak agresywny bardziej to nachalny uczepil sie do niej i ciagnal za nogawke,a ona bi9edna na tym rowerku,zaczelam go odganiac a on nic jakby nie slyszal.Ten pies jest caly dzien w zamknieciu w takiej oborze slysze go jak szczeka,a wiesz jak jest z psami ktore sa same w sumie szkoda mi go,ale dzis to nie wiem co zrobie.No i cale szczescie ze moj 3latek zostal z mezem.
No a ja teraz jestem juz po jedzeniu,obzarlam sie,mialam potrawke z kurczaka(no a jakze)robilam dla rodzinki nogi i skrzydelka w marchewce i porach po d koniec duszenia dodalam mojego cyca i nawet bylo dobre zjadlam to z surowka z buraczkow a ze malo mi bylo to nawet mialam deser,pokrojony kawalek miodowego melona z 3 zmiksowanymi truskawkami i z 3 pokruszone wloskie orzechy,wymyslilam bo normalnie nie moglam sie gapic jak dzieci jadly batoniki.
W poludnie mialam omleta z 3 bialek z szpinakiem i troche fety.
cwiczylam 10min na steperze i 20min na orbitreku.na kolacje nie wiem co zezre moze puszke tunczyka albo serek wiejski,nie jestm glodna ale po biegu cos trzeba zeby miesnie sie nie spalily.No ale sie rozpisalam.W niedziele sie waze narazie jakos nie czuje luzu,ale tylko ograniczam skrobie.Ach ta moja slaba wola.
-
Same pyszności dzisiaj jadłaś :lol: a deserk to już wogóle, ślinka cieknie.
Ja też w miarę dietkowo chociaż i lodzik był i kinderek od synka :oops: i 0,5 kg więcej na wadze :evil:
-
Kseniu - tak to bywa jak się nie umie zająć psem. Mnie kiedyś ugryzł dalmatyńczyk. Cóż.
A z ćwiczeniami po prostu wymiatasz! Kiedy Ty to wszystko robisz przy dwójce dzieci???
Chylę czoła.
No i niezłe menu dziś. Ja dziś jadłam na siłę i boję się, że jak mi apetyt wróci to się rzucę na żarcie... :evil:
Miłego wieczorka :twisted: