gratulacje :!: jeszcze troche i bedzie 57 a potem coraz mniej :P
neich juz ta moja waga tez spada :twisted: dobija mnie to ze idzie maj :( jak ja krotki rekaw ubiore :cry:
JUZ PEWNIE SLICZNIE WYGLADASZ :P
MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :P
Wersja do druku
gratulacje :!: jeszcze troche i bedzie 57 a potem coraz mniej :P
neich juz ta moja waga tez spada :twisted: dobija mnie to ze idzie maj :( jak ja krotki rekaw ubiore :cry:
JUZ PEWNIE SLICZNIE WYGLADASZ :P
MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :P
Super! Tak trzymaj :)
Wczoraj nawet nie miałam czasu usiąść i napisać tu czegokolwiek. Ale dzisiaj jestem:)
Wczorajszy dzień udany, w miarę...bo niestety nie jeździłam na rowerku :(. Tylko a6w i pare innych ćwiczeń. Na rowerek zabrakło czasu. Ale dzisiaj to nadrobię :) Obiecuję :)
Ja jestem z tych osób co nie potrafią się powstrzymać od częstego wchodzenia na wagę :P Tak więc robię to dosyć często, ale walczę z tym :). Nawet mogę się pochwalić, że teraz wchodzę na wagę góra dwa razy dziennie, kiedyś za każdym razem jak obok niej przechodziłam :P. Ale to było na początku odchudzania i myślę, że wtedy po prostu potrzebowałam trochę dopingu i musiałam widzieć często, że ta waga rzeczywiście spadła:).
Dzisiaj jest już okrągłe 57 :D.
Wszystkim nam się uda, wierzę w to :)
Heh w ogóle twoje sukcesy są dla mnie motywacją, już tak dużo ci się udało! :P :) Ja też dużo wchodziłam, a teraz tak raz na kilka dni.
Ja zawsze podczas odchudzania wchodzę na wagę jak często mogę, nie po to się męczę, żeby nie widzieć efektów na wadze, to motywuje.
Gorzej jak się przestrzega diety, patrzy, a tu kg więcej, wtedy mam ochotę ryczeć. :P
Swoją drogą podziwiam, rok skutecznego odchudzania to wielkie osiągnięcie :!:
ojej, dzięki :) strasznie mi miło, że mogę być dla kogoś motywacją :)
Witaj :!: Co tam u Ciebie? bo widze ze juz jakis czas nie dowiedzasz forum :(
mam nadzieje ze dlaej ladnie dietkujesz i wkrotce sie odezwiesz :P
GRATULACJE SPADKU WAGI :P
No tak nic nie pisałam...ale to sprawy ode mnie nie zależne..tak bywa.
W każdym razie nadal na diecie, chociaż przedwczoraj popełniłam straaaszną rzecz - zjadłam drożdżówkę! :( To ze stresu i przez to co dzieje się teraz w moim życiu. Z drugiej strony, już po drożdżówce, nie ma co się użalać. Następnej na pewno nie ruszę! :)
Waga chwilowo stoi...może przez tą drożdżówkę? ;-) Ale w końcu ruszy, ja to wiem :).
Pozdrawiam!
drozdzowka to nie takie wielkie zlo :P jeszcze jak byla 1sztuka to naprawde nie ma sie czym przejmowac :P
milego dnia i udanego dietkowania :wink:
Tak trzymaj! Nie ma co się załamywać :) :) :) tylko pilnować :P