-
...
To znowu ja :oops:
Codziennie myślę o diecie, ale na myśleniu się niestety kończ :oops: .
Jestem wielkim żarłokiem a na dodatek leniem. Pamiętam swoje postanowienie noworoczne, że wkońcu wytrwam na diecie więcej niż 3 dni, i zrzucę 5kg. Jest już prawie czerwiec a ja nie zrzuciłam ani kilograma, mało tego, przybrałam dodatkowo parę nowych.
Żyję ostatnio w ogromnym stresie, a jak stres to mnie ciągnie do słodyczy. Jak zjem czekoladę, to wyrzuty sumienia mam, a jak mam wyrzuty sumienia to znów zajadam. I ciągle się kręcę w takim małym kółku.
Mogę również napisać, że życie w związku małżeńskim sprzyja tyciu :oops:
Gdy przychodzę do domu po pracy, nie chce mi się ćwiczyć, do tego jeszcze pisanie pracy magisterskiej i kłopoty z promotorem. Wszystko na niekorzyść mojej diety.
Założyłam nowy pamiętnik, bo nie chcę patrzeć na stary, że zapisalam tyle stron, na nic. Zaczynam z pustą kartką i proszę o duże wsparcie.
-
Hej nie czytalam Ciebie przed tem,ale mamy taki sam problem,ja zrzucam 2 kg i wraca mi 3kg i tak w kolko,wystarczy chwila nieuwagi i juz mam wiecej kg.Powodzenia i wytrwalosci zycze.
-
Będę Cię odwiedzać, Martuś :D
-
http://www.mooseyscountrygarden.com/...lower-show.jpg
POZDRAWIAM SERDECZNIE :)
BEDE TU ZAGLADAC :) I CIE WSPIERAC GDYZ JA TEZ ZAJADAM STRES ZSŁODYCZAMI I MAM PROBLEM Z TYCIEM W ZWIĄZKU :)
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE :)
-
Wpadam do Ciebie Matruś z rewizytą.... i co widze.....
Jakbyś pisała o mnie
kółko z objadaniem , stresy ponadprzeciętne, ja tez pisze prace ( wróciłam do tego po rocznej przerwie...), i w firmie stresy...... Nawet nicki mamy bardzo podobne....(choć 25 w moim to już sie zdeaktualizowało o kilka lat:):):):):)
Ach, chyba będziemy się musiały nawzajem po tyłkach kopać:)
-
Mała Jak widać ja potrzebuję takiego kopnięcia, ale w głowę 8) Może wtedy zacznę dobrze myśleć. Jak idzie pisanie pracy?Ja miałam się bronić pod koniec maja, promotor mi narzucił kosmiczne tępo pisania pracy, nie spałam po nocach, po czym w tą środę stwierdzil, że obrone trzeba przełożyć, bo wyjeżdza do USA, i jeszcze trzeba policzyć parę rzeczy, oczywiście czekam aż mi program udostępni do liczenia, pewnie do potrwa do połowy czerwca, więc znów będę na szybko pisać i liczyć na tydzień przed obroną. Same problemy z tym gościem :roll:
Plan sobie ustawiłam taki jak zwykle.
1200kcal, zdrowo, bez fast foodów, i ruszam swój tyłek.
A najważniejsze, nie łamię się przy najbliższej okazji mówiąc, że jeden kawałek ciasta mi nie zaszkodzi.
-
Ojojojoj. Niestety znam ten ból 'zjadania' zdenerwowania i stresu. A potem się wchodzi na wagę i nie wierzy własnym oczom... :P
Ale damy radę, prawda? :)
Ja mam zamiast męża 3osobową rodzinkę zajadającą się na moich oczach :) (chociaż ostatnio mamę coś ruszyło, bo zaczyna być widać efekty mojej pracy) :)
3mam kciuki :)
-
http://nadeser.blox.pl/resource/muff...ozkiempion.jpg
TAK TAK NIE ŁAMA SIE
I JA TAK TEZ ZROBIE
ZERO ZĄRCIA PO 19,00
I SERO, ALE TO ZERO SŁODYCZY.
JAK TO PISZE DORIS SLODYCZE ZABIJAJA TAKICH JAK MY :)
SZLAG BY TRAFIŁ TWOJEGO PROMOTORA. CO ZA GOŚC :x
POZYTYWNEGO PONIEDZIAŁKU:)
-
Cześć :):) mam nadzieję, że teraz pójdzie ci znacznie lepiej
-
Hej:)
Nie jesteś jedyną która przegryza smutek czekoladą. Niestety mnie też to się dotyczy.
Będę wpadać do Ciebie
Mnie użeranie się z promotorem czeka za rok (przy dobrych wiatrach ;) ) a już go typa nie lubię ;P
Trzymam kciuki
-
Cześć dziewczyny, zrobiłam sobie przedpołudniową przerwę na zieloną herbatkę 8) Poranek jak zwykle zaczął się dobrze, kryzysy przychodzą wieczorami :oops:
Założyłam dzisiaj swoje jeansy, długo ich nie zakładałam, bo nie miałam odwagi, bo się bałam, że do nich nie wejdę, nawet nie są złe :)
W dzisiejszym menu powinno być:
:arrow: śniadanie(już zjedzone), bułka ciemna 50g, pomidor, szynka z indyka, almette
w pracy:
:arrow: 500g truskawek, już mnie kuszą, ale dopiero o 12 zjem :wink:
:arrow: jogurt activia truskawkowa
:arrow: noga z kurczaka pieczona z sałatką(kapusta młoda, marchewka, pomidor, ogórek, oliwa)
:arrow: kromka chleba tostowego ciemnego z szynką i pomidorem.
Myślę, że zmieszcze się w 1200kcal.
Rano zrobiłam A6W (3 powtórzenia po 10, robię to już od dwóch tygodni, doszłam do 10 powtórzeń i tak się zatrzymałam, nie mam czasu na więcej).
Dzisiaj chce jeszcze poćwiczyć te filmiki 8Minute.
Flex ja tu na dietę przechodzę a ty mnie kusisz takimi pysznościami, ale od patrzenia się nie tyje, tylko od jedzenia :wink:
Aniula7 więc nie powtarzaj mojego błędu i nie wybieraj na promotora profesora, bo oni nigdy czasu nie mają. A mój ma dobrze gadane i tym mnie skusił, ale szkoda, że tylko gada a nic nie robi.
waszka niewiem który raz wracam ale ważne, że wracam a się nie staczam całkowicie.
-
Bardzo fajne menu na dzisiaj.
A te truskawki.... aaaa!!
Kilka dni temu szła przede mną dziewczyna z siatką pełną truskawek i gdyby nie skręciła w uliczkę to bym ją chyba napadła i zjadła te truskawki :)
Nareszcie sezonik który uwielbiam - owoce, warzywa, jarzynki i to wszystko takie świeżutkie.
Idę zjeść drugie śniadanie.
baj
-
Uwielbiam Almette,no i truskawki tez :wink:
-
Marta25, trzymam za ciebie kciuki :)
Ah ja jeszcze w tym roku nie jadłam truskawek w takiej czystej postaci, ale chyba niedługo się skuszę :)
-
Hey nom menu super :) tak trzymaj. Te filmiki są b fajne :) ja robię serie na brzuch od kilku dni. Nooo a na A6W jestem dopiero w 6 dniu więc jeszcze kawałek :P
-
-
Cześć dziewczyny.
Jak zwykle zrobiłam sobie przerwę na zieloną herbatkę i zaglądam na forum.
Wczoraj nie spisałam się wieczorem, nie ćwiczyłam :oops: .
Był dzień matki, więc zadzwoniłam do swojej, niestety nie był to miły telefon, nawet w takim dniu nie potrafiła na mnie nie naskoczyć. Nie potrafi się pogodzić, że moje życie toczy się bez niej, na drugim końcu Polski, bo wesele było nie takie, bo praca nie taka, bo Piotrek taki. Wkońcu rzuciłam słuchawką, płakałam pół nocy :? .
Ale dzisiaj słońce świeci, humor już lepszy. Z rana zrobiłam 3 serie po 10 A6W, po południu idę z mężem na rower :D , wieczorem jak będę miała siłę zrobię parę filmików 8 minute.
Niewiem co będę dzisiaj jeść, nie miałam czasu się zastanawiać, ale nie będzie słodyczy.
-
:D
pogodzi się w końcu... moja tez to cięzko przechodziła
-
Martuś, szkoda, że mama tak zareagowała... to powinien być miły dzień dla was obu. Niestety tak czasem bywa, że rodzice są po prostu na nie i nic się już na to nie poradzi. Czasem potrzeba czasu, a czasem tylko szczerej rozmowy.
Życzę ci, żeby wasze relacje się poprawiły :*
Skoro dzisiaj piękny dzień to wskakuj na rowerek albo idź pobiegać - to napewno ci pomoże (nie tylko na sylwetke) ;)
-
Dzisiaj dzień zaliczam do udanych:)
Menu:
:arrow: kromka chleba, szynka, pomidor, płatki fittness z odrobiną mleka.
:arrow: brzoskwinia, jabłko
:arrow: jogurt activia
:arrow: pierogi ruskie
:arrow: 2 gałki lodów
:arrow: 2 kromi chleba z szynką i ogórkiem zielonym.
Ruch:
3 serie po 10 powtórzeń A6W
2 godziny rowerka w plenerze.
Uwielbiam takie wycieczki rowerowe:)Kolejna może w czwartek :wink:
Puki co muszę jeszcze projekt na jutro do pracy dokończyć, mam nadzieje, że nie znasnę nad kompem :roll:
-
Dasz radę :) hmm to nie jest źle a nawet bym powiedziała całkiem nieźle.. masz takie urządzenie przy rowerku liczące ile km robisz??? :>?
-
Witaj :)
Teraz jest mnie troszkę mniej na forum bo sesja i te sprawy ;)
Ale nie zapominam o Tobie.
Z mamami różnie to bywa, u mnie też czasem nei jest za wesoło ale jednak mama to mama, tak? :) będzie dobrze :*
Rowerek... Ajjjj muszę się też wybrać :)
Miłego dnia kochana :*
-
Cześć dziewczyny:)
Taka ładna pogoda za oknem i cieplutko:)Założyłam dzisiaj białe spodnie za kolano(swoją drogą troche się zdziwiłam, że mają roz.36 :shock: ale to przypadek :wink: ) i do tego różową bluzeczke w kwiatki:)
Jestem strasznie niecierpliwa, bo tyje całą jesień i zime, a schudną bym chciała za dwa dni. Ale cierp ciało jak się głupot chciało :wink: .
W plalnach jedzenie podobne jak wczoraj, tylko na obiad dzisiaj kurzy cycek w przyprawach z sałatką i ziemniakiem.
mirrach nie mamy licznika, jeździmy sobie rekreacyjnie po lasach i zielonych zakątkach miasta, nie przejmuję się tym ile km zrobiłam i ile mogłam spalić kalori. Wiem, że taki rower daje mniejsze efekty niż stacjonarny, ale dla mnie jest to frajda. Dotleniam się, słucham śpiewu ptaków, rechotu żab :lol: Odczucia bezcenne :wink:
Aniula7 Ja na szczęście nie mam już sesji na X semestrze:)tylko obrona :)
-
Ja też jestem niecierpliwa i chciałabym już teraz.. a tak się nie da. Pracowałam na to ciało kilka lat więc byłoby za łatwo jakbym schudła w miesiąc. Pewnie bym tego nie doceniła i byłoby jojo a jak zapracuję sobie i poświęcę temu więcej czasu i wysiłku to już nie tak łatwo przyjdzie mi zjeść pizze albo napchać się ciastkami :) mam taką nadzieję :)
Też już bym chciała nie mieć sesji. Albo nie.. mogę mieć bo podobno studia to najlepszy okres w życiu :)
-
Martuś, życzę ci udanego dnia :)
Pogoda sprzyja chudnięciu, więc trzeba to wykorzystać :)
-
Pora podsumować ten dzień.
Moje menu:
:arrow: 2 kromi chleba ciemnego, szynka, almette, pomidor
:arrow: 0,5kg truskawek :oops:
:arrow: cycek kurzy z sałatką(kapusta mloda, ogórek, pomidor, kukurycza, marchewka), 1 mlody ziemniak
:arrow: big milk, jakieś 0,25kg truskawek :wink:
:arrow: 2 kromki cemnego chleba, szynka, almette, pomidor.
Mam nadzieję, że od truskawek się nie tyje :wink: Bo sobie ich za nic nie odmówię.
Dzisiaj mąż mnie kusił milką, kurcze niewiem jak to zrobiłam, ale powstrzymałam się, wkoncu bardziej od rządku czekolady lubię miskę truskawek 8)
Z ruchu to A6W było, i ok 75min na rowerku w plenerze :D Na nic więcej nie mam ochoty.
-
Heh to i tak ładnie z e sportu :) ja dzisiaj z ćw miałam tylko bieganie po sklepach :D :P
Heh... Podziwiam że sie powstrzymałaś, super tak trzymać.. ale troszkę mało jedzenia..? :)
-
Wszystko okej :) Menu ładne tylko mhh jak mogę się wtrącić chlebka za dużo. Może chlebek jedz tylko na śniadanie a na kolację jak chcesz kromeczki to np Wasa?
Ja właśnie lecę do sklepu jeszcze przed uczelnią bo mi sie skończyłą.
Pozdrawiam czwartkowo i dietkowo :)
-
Cześć dziewczyny:)
Dzisiaj mam jakiegoś strasznego lenia, nawet mi się nie chciało zrobić A6W, ale wkońcu się zmusiłam. Do przychodni jeszcze zajrzałam, chciałam skierowanie do ortopedy, bo znów mnie kolana bolą, heh, z ledwością je dostałam, bo pani mówi, że jestem piękna i młoda, szkoda, żebym blokowała kolejkę ludziom strarym. Dała się przekonać dopiero jak jej pokazałam, blizny na kolanie i że idę na kontrolę :roll: No cóż polska służba zdrowia. O podstawowych basaniach typu morfologia mogłam zapomnieć, bo piękna i młoda jestem :roll: Co za durna lekarka. Co poradni dzwonię co jest ortopeda, zapisy na drugą połowę lipca :evil: nieźle, człowiek się rozsypać może, w innej niby na połowę czerwca, ale muszę z skierowaniem przyjechać, żeby mnie zapisała, więc ciekawa jestem jaki termin dostanę :?
Mirrah mało jedzenia?Myślę, ze spokojnie było 1200kcal, jak nie więcej :wink:
Aniula7 wiem, że jem dużo chleba, ale wolę zjeść 1 kromke chleba ciemnego ma (56kcal), niż 2 wasy co mają tyle samo kalorii. Jem mało rzeczy, co widać po tym co jadam. Wogóle do mnie nie przemawiają produkty mleczne, typu serki wiejskie, jogurty naturalne, a coś muszę zjeśc na kolację. Tym bardziej, ze myślałam, że słonia zjem po powrocie z roweru :wink: Fakt faktem była godzina 20, ale chodzę spać po 24, więc jakoś muszę funkcjonować. :wink: Bardziej chodzi mi o rezygnację z słodyczy i jedzenie byleczego, niż rezygnację z 2 kromek chleba, które mają 100kcal. :wink:
-
Dzisiejsze jedzenie:
:arrow: sniadanie takie co zawsze
:arrow: 2 naleśniki z musem wiśniowym
:arrow: zupa pomidorowa z makaronem
:arrow: 2 brzoskwinie
:arrow: to co na śniadanie.
I jestem cholernie głodna, zjadłabym wszystko :roll:
Ruch:
75 min na rowerze w plenerze
A6W.
-
W porządku :)
Ja tam za chlebem nie przepadam więc mogę go odstawić bez bólu :)
Miłego dnia :)
-
Jezu tą służbę zdrowia, razem z wszystkimi lekarzami to tylko ukatrupić :evil: Porażka!!
Kochana jak dalej tak będzie pedałować to szybciutko schudniesz :)
Głód zabijaj wodą lub jabłkami :)
-
Spoko, zapisałam sie na połowę czerwca.
Dzisiaj trochę pracowity dzień miałam, jeszcze przewracałam na wieczór całe mieszkanie do góry nogami z porządkami, pranie, prasowanie. I teraz padam na nosek.
Dzisiejsze menu:
:arrow: sniadanie to co zawsze
:arrow: 2 brzoskwinie, naleśnik z musem wiśniowym
:arrow: dzwonek z łososia, 1 ziemniak, sałatka
:arrow: galaretka z pomaranczą
:arrow: misieczka truskawek.
Ruch:
Sprzątanie, prasowanie, spacer 2 godziny, A6W.
-
Ojoj no to dietka dzisiaj pieeekna :) oby tak dalej :) Pozdrawiam... :)
-
Martuś, dietka ci idzie bardzo dobrze - to super :) Domowe porządki napewno pomagają w zrzucaniu zbędnych kilogramów, więc... sprzatajmy jak najwięcej!
Dom na błysk, a my zgrabne i piękne :lol:
-
coś w tym jest.. :P Jak tam dzień mija? :)
-
Cześć dziewczyny. KOlejny dzień mojego lepszego odżwyiania minął dość spokojnie. CHociaż nie powiem na chwilę obecną bym sobie zjadła coś dobrego, nie z głodu, raczej z łakomstwa :roll: Ale nie zjem, to postanowione. COla light i herbata zielona musi pomóc.
Moje menu:
:arrow: sniadanie to co zawsze
:arrow: maślanka z truskawkami i odrobiną cukru(szklanka, potem to będę nazywać kefir, bo to mój stały posiłek w sezonie truskawkowym), misieczka truskawek
:arrow: kakafior z wody, 1 ziemniak, jajko sadzone
:arrow: miseczka truskawek
:arrow: sałatka(tortelini, szynka, ser, pomidor, ogórek, papryka)
Więcej grzechów nie pamietam dzisiaj. Mąż mnie nazywa truskawkowym potworkiem :roll:
ćwiczenia:
:arrow: A6W
:arrow: ok 80min jazdy w plenerze
Jutro rano postanowiłam wskoczyć na wagę, boję się, że ani grama nie schudłam :?
-
Niewiem jak to możliwe, ale jak widać możliwe, przez ten tydzień diety nie schudłam ani grama, nawet wydaje mi się, że jestem trochę "większa". W czwartek wieczorem ważyłam 61,7kg, a w niedzielę i dzisiaj rano równe 62kg :twisted: No chyba nie szła mi ta dieta tak beznadziejnie?Więc jak to możliwe, że jedząc tak nie schudłam nic, a jedząc na okrągło same słodycze też waga stoi?
Na dodatek jeździłam sporo na rowerze, i cholera nic to nie dało. Wszędzie widzę swoje wałki. A w nocy śni mi się, że jem słodycze, i śni mi się to jak później zawaliłam i znów zaczynam od początku.
Jako, że zaczął się sezon truskawkowy, zmodyfikuję trochę moje menu. I moje 2 śniadanie i kolacja to będzie szklanka maślanki zmiksowanej z truskawkami z odrobiną cukru. Śniadania i obiady pozostaną normalne, wkońcu tylko na truskawkach nie można żyć. I oczywiście truskawki w zwykłej postaci.
Już tydzień się zmuszam do filmików 8minute, mam nadzieję, że teraz się zmobilizuję, chodziaż strasznie dużo mam na głowie :?
-
Kochana wode pij i jak najwięcej ruchu!!
Spokojnie, zanim organizm załapie to może troszkę potrwać :)
Będzie dobrze, twoje menu jest w porządku...
A może jesteś przed okresem?
Ja mam jutro ważenie, ale jestem w trakcie @ i chyba przełoże to na za tydzień ;)
Trzymaj się i nie daj się!
-
Przy takim zdrowym odrzywianiu i ruchu waga na pewno spadnie! Widac organizm musi sie przestawic :) Bedzie dobrze, nie poddawaj sie.