Witaj Marzenko, :D
i to chodzi, żeby powolutkuaz do skutku ubywało tłuszczu.
Czego Tobie , innym formumowiczom ( i nie tylko) i sobie też życzę
Miego dzionka - papatki
Wersja do druku
Witaj Marzenko, :D
i to chodzi, żeby powolutkuaz do skutku ubywało tłuszczu.
Czego Tobie , innym formumowiczom ( i nie tylko) i sobie też życzę
Miego dzionka - papatki
Marzenko - powodzenia
i serducho ode mnie:
http://www.madzia.olp.pl/sheep/milosc5555.jpg
Ula
Dziękuje dziewczynki!!! Jesteście kochane!! :) Z Wami jest łatwiej!!
Wlaśnie miałam trzy dni ciastkowe, codzienie zjadałam kawałek ciasta(urodzinowego hihi), ale starałam sie zmieścic w 1000 kcal. Ćwiczę również codziennie, a waga od dwóch tygodni zjechała tylko 2 kg (nadal jest 97 kg). Ale będę cierpliwa!!
:( nic sie nie zmianiło ...97! :(
Ale miałam przejścia, czyli dwie porządne wpadki...przed nimi wazyłam 97,3...pierwsza miała miejsce we wtorek...obudziły się we mnie przyzwyczajenia sprzed 2 m-cy, ze zdwojoną siłą...zjadłam chyba z 10000 kcal!!! nasępnego dnia, wzięłam sie za siebie i postanowiłam w pokucie ograniczyc kalorie, zjadłam ok. 600. Cóż z tego skoro juz kolejnego dnia znów mnie coś pasudnego napadło (czasem mi się wydaje, ze ja wowczas nie mysle, albo zachowuje sie jak psychicznie chora, nie ma nic innego w mojej glowie tylko zarcie, pękam w szwach a jem!!!)
- znów zjadłam zatważającą ilość kalorii (nawet Wam nie piszę co zjadłam, bo aż wstyd)
Piątek, czyli dzien następny...przezyłam wodnika. Sobota,wczoraj, zjadłam ok.800 kcal..i dzis weszłam na wage - zobaczyłam 97,3
Mam nadzieje ze takich wpadek bedzie jak najmniej...i ze w koncu kiedys sie waga ruszy...pozdrawiam
uf ufff! Jest 96,2!! i to po kolejnej wopadce! Opetało mnie, pękałam i jadłam! Ale dziś już jestem dzien po wodniku i poki co mysli o obżarstwie odeszły, mam nadzieje ze daleko! cłąuski
ja dziś nie piszę tylko wklejam obrazki, bo padam na pysio, pisać będę w weekend :D
http://www.geol.agh.edu.pl/~koziol/n...lane_42_tn.jpg
:) K(ulka) obrazek śliczny, a co u Ciebie?
oooo jesteś! :D
u mnie przeprowadzka firmy - kocioł jakiegodawno nie miałam :?
A co do dietki, do dziś zawalanka na całego.
A dziś wręcz wzorcowo - ok 1000kcal zjedznych i ok 1600 - bilans minusowy. Ech, żeby tak zawsze...
Ale postaram się żeby tak już było :D
A co u Ciebie? Jak dietka? I wogóle jak się masz?
Buziaki
Ula
http://www.lo2.opole.pl/~walentynka/mis26.gif
Jetsem cały czas :) u mnie dietka stoi od m-ca, ale na liczniku :) nadal jest 96. Przynajmniej nie przytyłam. Dwa m-ce szły pięknie, bez wpadek, po prostu cudnie. Od początku października moja dietka wyglada tak: dwa dni diety - dwa dni objadania. Nie moge wpaść w rytm, dzien w dzien zaczynam i nie konczę. Dziś wodniczek, mam nadzieje, że pomoze mi się rozpędzić. A jutro 1000 kcal ... i tak to włąsnie wyglada...
całuski
i pisz!! :)
Oj to tak to wygląda jak u mnie.
Ale postanowiłam, że od jutra to już naprawdę biorę się w garść!
Najważniejsze, że waga nie idzie do góry!
Buziaki
Ula
http://users.pandora.be/nestrake/tatty/card/vir2.jpg
K(ulka) ja też!! od jutra wracam do dietki!! jutro zdamy sobie realcje, oki? (miski śliczniutkie!!)
całusku
OK MARZENKO!
Mój raport na dziś:
Zjadłam:............1 353,90 kcal
spaliłam:............2 600,80 kcal
bilans:.............- 1 246,90 kcal
Trochę poćwiczyłam, ogólnie jestem z siebie zadowolona.
A jak tam u Ciebie?
Buziaki
Ula
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...k/disa0069.gif
wróciłam...mam nadzieje...poźniej wszystko opiszę...K(ulka) czy to Twoje ślubne zdjęcie?
Tak Marzenko - to moje ślubne zdjęcie, teraz wyglądam o wiele, wiele gorzej. Ale będzie dobrze
Buziaki
Ula
Co tam u Ciebie słychać? odezwij się!
śliczna dziewczynka z Ciebie :)
wróciłam na forum i wróciłam do wagi 96 :) Mam nadzieje ze teraz juz bedzie dobrze, musze schudnac jeszcze do swiat! :) Poza tym byłam u lekarza i okazało się ze mam kamienie na pęcherzyku żółciowym...najprawdopodobnie od wiecznej nadwagi...lekarz co prawda mnie pocieszył, ze co czwarta osoba która u niego wyląduje ma kamienie i nawet o tym nie wie (choroba społeczna?) ale w szczególności kobiety z nadwaga...to przelało szlę goryczy. Juz 5 dzien idzie mi dietka na nowo..
całuski!
No to super i gratuluję i trzymam kciuki :)
Ula
PS. Ślicznie - to może w dniu ślubu wyglądałam. Teraz trzeba dodać 20kg ;) Ale będzie lepiej, na pewno :)
a jak Ci idzie? ja tam Twoja waga? spada cały czas? :lol:
Moja waga nie rośnie, a nawet spadła o 0,5kg :lol:
Wiem, że to niewiele, ale z dietą różnie szło, jeszcze z ta pracą mgr kociołek, no i nie ćwiczyłam :?
Ale już się wezmę w garść, żeby choć trochę lepiej wyglądać na święta.
Bo na obronę, to już za wiele nie naszaleję - to już 13-go :shock:
Buziaki
Ula
hohoho!!! jak to mówi Mikołaj, a dzis mikołajki :)
szykuje sie obrona!!! no to bede trzymała kciuki!! Ja miałam obronę rok temu :)
tydzien szło mi cudownie, doszłam do 95, ale znów od piątku podjadam. Od jutra się biore, bo swieta za pasem!! a cio u Ciebie Kuleczko?
A ja jestem przeziębiona i narazie kiepskawo :(
Ale podkuruję się i walczę dalej!
hej, hej - Marzenko - gdzieś Ty znów znikła??
Buziaki
Ula
http://galeria.emiasto.com.pl/data/media/118/u002.jpg
Spokojnych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych pomyślności w Nowym 2005 Roku
i oby był on najlepszy z wszystkich dotychczasowych
K(uleczko) kochana!!!
dziękuję za życzonka, bardzo bardzo...
Teraz mogę Ci jedynie życzyć wesołej zabawy sylwestrowej i spełnienia marzen, szczególnie tych które są Ci bliskie, ale dalekie!!!
Jak obrona?? Pani magister, bo zakładam, że poszło świetnie?!! :)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/5783.jpg
Na moim wątku wszystko napisałam, ale mogę się powtórzyć :D :P :D :P
Obrona zaliczona i faktycznie niepotrzebnie się tak bałam :D :D :D
Ja Tobie również życzę udanej zabawy, zresztą jeszcze jutro przyjdę tu z życzeniami :D :D :D
Buziaki
Ula
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/5777.jpg
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/5775.jpghttp://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/5774.jpg[/img]
Udanej zabawy sylwestrowej
i żeby nadchodzący rok 2005
był najlepszym z wszystkich dotychczasowych !!!!
Ula
http://www.jubi.buum.pl/g-fajerwerki...i-Wianki-7.jpg
Gratuluję!!!! :)
I dziękuję za życzonka :) Bawiłam się co prawda średnio, ale nie bede narzekać. Nie było aż tak źle, żeby nie mogło być gorzej hihi
i ja Tobie życzę Uluś żeby ten Nowy Roczek skoro już nadszedł było lepszy, był dobry i byś była w nim szcześliwa!!!
Dziękuję Marzenko i wzajemnie :D
Ja od jutra po raz kolejny zaczynam walkę z nadwagą (własciwie otyłością :? )
Mam nadzieję, ze to ostatnia walka będzie :D
Buziaki
Ula
wiesz Uleczko, jesteśmy prawie na tym samym poziomie :) ja własnie zeszłam z wagi, jest 95...owszem kilka m-cy temu wazyłam 118...ale od 3 m-cy cały czas jest 95, zaczynam dietke, dzien mi idzie, kolejny nie...ale również od jutra mam kolejne i silne postanowienie...by się udało do lata :)
musi się udać do lata, muisi!!!
Mnie lekarka zmieniła tabletki i zobaczę, czy one miały wpływ na mój wyśmienity apetycik i tycie :?
Buziaki
Powodzenia
Ula
Na jakie Uluś? ja biore błonnik i jakies witaminki miedzy innymi B :)
I chyba powinnam znów zakupić bio c.l.a....
no cholercia, waga mi stoi, ale to dlatego, ze dietka nie idzie, buuuuuu
ja miałam na myśli hormonalne - chyba miałam źle dobrane :roll:
Bo wspomagaczy odchudzania nie zażywam. Błonnik jem w owocach, otrębach i siemieniu lnianym :D
A z nnych jem magnez, multiwitaminę i wapno - jeślki nie zapomnę ;) :D
Buziaki
Ula
Ulencja :)
A jak Ci idzie dietka w ogóle?? bo ja od 3 m-cy stoję, nie dize mi zupełnie, ale nie tyję...nie mogę znów się zabarć...boże szlag mnie trafia przez moją głupotę!!
Mi też ciężko :? Teraz mam okres, to tym bardziej, ale staram się, ćwiczyć w końcu zaczęłam, musi być dobrze!
Najważniejsze, że nie tyjesz!
Wiosna tuż, tuż - będzie nam łatwiej :D
Buziaki
Ula
Marzenko, właśnie weszłam na Twoje forum..Hmm.. naprawdę sporo schudłaś, gratuluję!!! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy..:D
oj byleby chudnąć dalej...ale dzięki - cieszę się ze poki co jakoś sie trzymam ;)
Nie mam czasu przegladać innych postów, dlatego tylko tutaj "wpadam", dziękuję ze do mnie zagladacie :) i pozdrawiam Was gorrrrąco :)
Cześć Marzenko i co tam u Ciebie?
Pozdrawiam
Ula
HOP! HOP!
Gdzie Ty znowu znikłaś???
już jestem kochana :)
mam w pracy taki chaos że zapominam jak się nazywam hihi...
jeżeli chodzi o dietkę to...katastrofa...cały czas było 95, dzis rano zobaczyłam 96,8...:(
Az się boję myslec ile bym już wazyła gdybym nie ćwiczyła...bo ćwiczę codziennie, jak nie basen to rower i ćwiczenia w domku. Ale dziś pierwszy raz od dwóch m-cy idzie mi wodnik...więc jutro na wadze znów zobaczę 95. Ale żeby tak poszło dalej...żebym pojęła że nie żyje sie dla jedzenia, tylko jemy by życ.
a cio u Ciebie Uleczko?
U, teraz mnie długo nie było...
Praca mi się posypała, firma ogłasza upadłość, ja już 2 miesiąc pracuję zafriko...
W pracy neta nam wyłączyli, w domu padł komputer... dziś wrócił z naprawy, ale nie wiem ile pochodzi...
Z dietą i ćwiczeniami kiepsko, muszę się zebrać do kupy i coś ze sobą zrobić, zamiast biadolić.
Buziaki
Ula
witaj slonce, cieszę się ze jesteś...mi również idzie śrdenio, było źle...jest lepiej, byleby wytrwać, nie mogę p[opuścic nawet na chwilkę, bo totalnie upadam.
Przykro mi, ze tyle problemów Cię zaatakowało na raz. Ale jak to sie mówi, problemy idą parami, musisz być twarda :) Wierzę, że będzie dobrze Ula :) Trzymam kciuki!!
i życze wesołych i mało kalorycznych świąt!!!i oczywiście mokrego dyngusa totalnie na luzie, czyli zalanego do ostatniej nitki!!