-
Witaj Evelin
Widze ze dietka idzie Ci rewelacyjnie. Jednak radze dobijac do tego 1000 kcal ;) Przede wszystkim zdrowiej i bez ryzyka jojo. ;)
Ja tez mam wakacje. Na szczescie znalazlam prace, wiec nie mam czasu wciaz myslec o jedzeniu :P
Milego dzionka ;)
-
no tak... wczoraj było ważenie--> wyniki nawet przyzwoite, a dziś... katastrofa :cry:
od rana zjadlam już: serek homogenizowany z bananem, serek ziarnisty z bułką i miodem, pół czekolady, 2 czekoladki i loda :!: :evil: ot, taki mały napadzik :( nawet nie liczę tych kalorii, bo pewnie wyjdzie jakaś ogromna suma i jeszcze przyjdzie mi do glowy, że skoro i tak przekroczylam limit, to dzisiejszy dzień całkiem sobie odpuszczę..
najgorsze, że zapowiada sie wieczorne oglądanie meczu przy piwku...
i tak wlaśnie wygląda moja dieta- jakiś czas jest ok, a jak już widzę jakiekolwiek efekty to pozwalam sobie na jakąś małą słabość.. i kończy się na wielkim obżarstwie :(
Jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach? Jakimi argumentami przekonać siebie, że wcalę nie muszę pochłaniać połowy zawartości lodówki..? :evil:
-
ja mam daleko do lodówki i mi się po prostu nie chce iść :lol: a tak serio to zawsze dokładnie się zastanawiam czy na pewno jestem głodna. no i znajduję sobie zajęcie żeby nie jeść. i nigdy nie jem w pobliżu lodówki...
-
Ja np wogole nie jem posilkow w kuchni. Mama mi ciagle marudzi ze mam tak nie robic i nie nosic zarelka do pokolu. Ale ja wiem ze jak bede jadla w kuuchni to za kazdym razem cos skubne. W pokoju nie mam takiej mozliwosci. Jak juz musisz zjesc ten kawalek czekolady to polecam gorzka. Przynajmniej magnez ma... no a tak zamiast slodyczy sprobuj podjadac suszone owoce moze?
-
Witaj :)
Nie martw się napadzikiem...zdarza się wszystkim - po protu od jutra zacznij walczyć od nowa :):)
Tak niewiele brakuje Ci to Twojego pierwszego celu :)
Cmok
-
czesc ;)
postanowilam sie tutaj odezwac gdyz podobnie wazymy ,, i mamy podobne wymiarki :)
na napady najskuteczniej jest wpic 2 szklanki wody i wyjsc z domu , posluchac muzyki i przemyslec swoje zachowanie! po chwili zrozumiesz , ze wcale nie jestes glodna i ze chcesz przeciez schudnac i jesc przstaniesz!
pozdrawiam i 3mam kciuki za kolejne sukcesy:)
-
Dziewczyny DZIĘKI!!! wróciłam wczoraj z pracy z nastawieniem, że skoro już ten dzień "zmarnowałam" to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby coś jeszcze przekąsić (o 23 :roll: ) ale zajrzalam na forum i po przeczytaniu tylu komentarzy pomyślałam: "Po co mi to?" No i poszłam spac głodna, ale zadowolona:)
Dzis też było w miarę przyzwoicie:
rano bułka z serem białym i dżemem
w ciągu dnia: jogurt fantazja, lód, jogurt activia, serek wiejski
wieczorem- salatka: kalafior z pomidorem i sosem jogurtowym.
I tu mój mały sukces: w lodówce leżą 4 lody- moje ulubione, śmietankowe w polewie czekoladowej :twisted: I co prawda rano przypałętał się jeden, ale na jednym sie skończyło:) Przyznaję, że kołatała mi sie w głowie myśl, żeby zjeść drugiego "zamiast kolacji", ale skorzytałam z rad i zastanowiłam się pożądnie: czy wolę zjeść tego loda i przez 5 min sie cieszyć , a potem mieć zły humor, że go zjadłam; czy nie zjeść go i iść spać w dobrym nastroju? I sie udało :)
Nie wiem na jak długo, bo jutro czeka mnie cały dzień w domu, a te lody przeciez same nie znikną... :?
-
musisz być silna :wink: póki co dobrze Ci idzie, oby tak dalej