-
jeszcze 3 kg..do celu:)
Witam
Szkoda już liczyć ile razy ja tu zaczynałam gubić swoje jojo. A jojo ciągle większe i ja ciągle zaczynam. To od Nowego roku, od poniedziałku, od 1-szego, od 15-nastego, i kończy się na kilku dniach diety i wielkim jedzeniu.
Ostatnio doszło do tego niestety, że nie potrafię sobie odmówić niczego. Pochłaniam jedzenie jak odkurzacz, wstydzę się podejść do lustra. Nie mieszczę się w swoje ciuchy, w sklepie zaczełam sięgać po znienawidzone 40ski, bo 38 już się nie dopina :cry: Jednym słowem wstyd.
Na początku roku postanowiłam schudnąć do wakacji, na wakacjach już byłam, ale nie szczupla. Więc po wakacjach pora schudnąć na następne.
Trzeba też ruszyć swój leniwy tyłek i zacząć ćwiczyć. Kiedyś schudłam, potrafiłam nie jeść słodyczy, więc wiem, że potrafię.
Dieta:
1200kcal, bez podjadania, z wyelminowaniem prawie całkowitym słodyczy, szczególnie czekolady
ruch
godzina dziennie!
-
Welcome back! Ja zaliczam dzisiaj nocne obżarstwo i znów sobie powtarzam, że jutro będzie lepiej... Musi być!
Życzę Ci dużo sił i udanego dietkowania.
-
Witaj Marta ja też właśnie wracam na forum. Moja historia jest dokładnie taka sama jak twoja. Też już kiedyś schudłam i wiem że potrafie. Tylko tak ciężko się zmoblizować. Ale wierzę że tym razem nam obu uda się dojść do celu. Pozdrawiam :)
-
Dorin pamiiętam Cię:)Kiedyś do siebie zaglądałyśmy.
Dobra wczorajszy dzień mi tak szybko przeleciał, że nie zabrałam się za dietę.
Ale dzisiaj już nie ma mocnych, śniadanie za mną tj. 2 kromki ciemnego chleba z szynką i roladą ustrzycką(ma mniej kalorii niż ser żółty :wink:), w misieczce czeka na mnie 300g czereśni na drugie śniadanie. Wiem, że będzie dobrze, tylko trzeba się postarać, bo od niczego niczego nie będzie :wink:
Rano zrobiłam A6W, 3 serie po 6 powtórzeń..
-
Dzisiejszy dzień to taki mój mały sukces. Od dobrego miesiąca pierwszy raz nie uległam wieczornym pokusom :)
A po wizycie u dorin to chyba jeszcze troszkę poćwiczę :D Bo mi troszkę głupio.
Dzisiejsze menu:
śń- 2 kromki z szynka i serem, 2 ogórki małosolne
2 śn -300g czereśni, małe nowe jabłko
obiad- kotlet schabowy odciśnięty w serwetce, sałatka z kapusty ogórka pomidora i marchewki, pół ziemniaka
podwieczorek- sałatka arbuzowo brzoskwiniowa
kolacja- jogurt activia.
Postanowiłam ograniczyc węgle i zamiast na kolację zapychać się chlebem jeść jakieś jogurty i sałatki.
Z ruchu
3 serie po 5 powtórzeń A6W
30min rowerku
godzina spaceru
a jak coś doćwiczę to rano napiszę.
-
Gratuluję samozaparcia. A tego ruchu zazdroszczę. Tzn. chęci na niego :wink:
-
Skarbie,
odwiedzaj forum, wciągnij się w temat, a na pewno kilogramiki polecą.
3mam kciuki!
-
Pięknie! Tak trzymaj!
Też chcę ograniczyć węgle, szczególnie na kolację, ale idzie mi średnio... Ech...
-
lili dobrze napisane, ja też chcę, ale niewiem jak z tym wyjdzie bo lubię chlebek :wink:
Wczoraj poćwiczyłam jeszcze trochę, nawet brzuszki porobiłam :wink:
A dzisiaj już za sobą z rana A6W mam, 3 serie po 6 powtórzeń.
Niewiem jak z innymi ćwiczeniami będzie bo wieczorem idziemy do kina i pewnie nie będzie kiedy poćwiczyć :oops:
Napiszę wieczorem co i jak.
Aha i gardło mnie bardzo boli:(Niewiem czy to nie są skutki klimatyzacji w samolocie czy hotelu, bo się czuję coraz gorzej:(
-
Kochana, to weź jakieś tabletki, żeby cię czasem nie rozłożyło!
Miłego dnia!