-
Grubo_przesadzona przemiana :)
Witam!
Moja historia pewnie niewiele różni się od historii innych osób będących na tym forum. Po prostu chce schudnąć. Próbowałam już wielokrotnie, ale moje lenistwo brało górę. Znajdowałam tłumaczenie na wszystkie niepowodzenia i poddawałam się, ale nigdy nie widziałam, że jedyną przeszkodą jestem ja sama!
Teraz zmieniam swoje myślenie i swoje ciało. Przez te wszystkie lata stałam się wręcz specjalistą w sprawach żywienia, treningów. Tylko nie potrafiłam stosować tego w praktyce. Nowym rok jest dobrym pretekstem, żeby zmienić coś w końcu w swoim życiu.
Będę dodawać tutaj posty codziennie, o różnej tematyce, ale wszystko będzie związane z moim odchudzaniem i ze zmianą stylu życia. Będzie mi bardzo miło, jeżeli czasami ktoś tutaj zajrzy i pokibicuje mi, podyskutuje, może coś doradzi :)
Pozdrawiam wszystkich ciepło!
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
witaj,
a masz jakieś założenia? Wybrałaś dietę? Czy po prostu zmieniasz nawyki na stałe? Aktywność wliczasz?
No i napisz coś więcej, ile masz latek, wzrost, waga, zainteresowania, czy masz dzieci bo też wsparcie dla mam jest istotne przy natłoku obowiązków itp itd :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Właśnie zabierałam się za post z tymi informacjami :)
Mam 24 lata, moja waga to 77,5 kg przy wzroście 161. Nie mam dzieci, ani męża, więc póki co bez jakichś dodatkowych obowiązków. Chciałabym schudnąć do 60 kg, ale biorę pod uwagę także swoje obwody, które chyba tutaj są większym problemem niż sama waga. Mam dość dużo tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha i ud. Uda to w ogóle wyglądają jakby były od całkiem innej osoby ;)
Zapisałam się na siłownie, do tego zajęcia fitness dwa razy w tygodniu, bieganie (na razie 3x w tygodniu) i skakanka. Kocham rower, zimą z niego rezygnuje, ale od wiosny praktycznie do późnej jesieni jeżdżę rowerem. Nawet po 60-70 km.
Podejmowałam próby odchudzania i udało się ważyć już 68 kg. Niestety studencka praca w gastronomii, nieregularny tryb życia, spowodowały że całkowicie się zaniedbałam i waga wróciła.
Co do diety, to nie przechodzę na konkretną dietę. Po prostu zmieniam swoje nawyki żywieniowe. Zdrowo, smacznie i kolorowo ;) moim wieeeelkim problemem jest podjadanie, szczególnie wieczorne. I walka z tym przyzwyczajeniem będzie chyba najtrudniejsza.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
No założenia masz super, ja na siłowni wytrzymałam m-c bo niestety nie miałam kiedy chodzić :( Troje dzieci i mąż do późna w pracy i tam też kontuzji kolana na bieżni się nawabiłam. Lepiej biegać na zewnątrz a teraz siedzę i czekam na ortopedę bo ponad m-c już nie biegam a nadal coś mi przeskakuje w nim :/ Także po cichu ci zazdroszczę tak napiętego grafiku sportowego. Ja póki co ćwiczę w domu.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Mam nadzieje, że te założenia wyjdą w praktyce tak jak powinny i nie wygra z nimi moje wrodzone lenistwo ;)
Dzisiaj umieram na zakwasy, moja kondycja i mięśnie praktycznie nie istnieją jeżeli bym to porównywała z tym co było rok temu. Ale jestem zdeterminowana, także wierze, że wszystko się uda. Pierwszy tydzień ćwiczeń i siłowni mam już prawie za sobą. W poniedziałek zrobię kolejne ważenie i zobaczę jak mój organizm zareagował na taką dawkę wysiłku.
Co do biegania, ja też biegam na dworze. Nie znoszę bieżni. Totalnie nie umiem zachować na niej równowagi i dopasować takiej szybkości w której mogłabym bezpiecznie biec. Nie ma to jak świeże powietrze, chociaż w tą pogodę czasami bywa aż za świeże ;)
A u Ciebie widzę już całkiem ładną wage, od takiej startowałaś czy do takiej już doszłaś i zostało tak niewiele do celu?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Moja waga oscylowała na granicy 100 kg także suwak mam od aktualnej wagi :) Jeszcze troszkę chciałabym zgubić, nie jest to parcie na szkło ale najlepiej się czuję z wagą ok 63 kg :)
Co do biegania to strasznie tęsknię bo biegałam od marca a teraz będę musiała zaczynać wszystko od nowa a też nie wiem ile kolano będzie dochodzić do siebie :/ Zawsze zostaje też rower albo kijki. Pogoda owszem kijowa, czasem można z chodnika zostać zwianym :P
Ja poszłam na bieżnię ze wzgl na pogodę bo co biegałam to wieczorem już gorączka i ból gardła i tak po każdym biegu.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
To jestem pod ogromnym wrażeniem i gratuluje Ci takiej wytrwałości! Prawie 40 kg :) coś niesamowitego :) pisz, jak tego dokonałaś!
Aż mi wstyd, że ja nie byłam nigdy w stanie zrzucić tych 10-15 kg. Mój charakter był za słaby. Ale teraz każdego dnia próbuje go wzmocnić.
Ja niestety też mam problemy z kolanami, zazwyczaj ich aż tak nie odczuwam, ale przy większym wysiłku potrafią konkretnie dać o sobie znać. Dzisiaj miałam zaplanowane bieganie, ale po 3 dniach siłowni, biegania i fitnessu trochę organizm się zbuntował, także odpuszczę te bieganie, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Wieczorem mam fitness, mam nadzieje, że do wieczora poczuje się już lepiej.
Ciągle mam problemy z dietą. Niby wszystko ok, zdrowo, bez zbędnego tłuszczu i cukru, ale ciągle jestem głodna! szukam jakiegoś sposobu na to, bo zapijanie głodu wodą z cytryną powoli przestaje działać. Chyba, że to kwestia czasu i muszę po prostu być cierpliwa.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Wiesz na początku właśnie starałam się tylko nie podjadać nic, później nie jadłam nic na 3-4 godziny przed snem a następnie wprowadziłam ćwiczenia i właśnie po nich zauważyłam najlepsze efekty, bo traci się nie tylko tkankę tłuszczową ale modeluje ciało i zyskuje nową sylwetkę
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Tak, ćwiczenia to podstawa. Ja tracę szybko motywację niestety, dlatego w moim wypadku wszystko siedzi w głowie, bo żadnych innych przeszkód żeby schudnąć nie ma. Mam czas, środki i narzędzia, tylko muszę przestawić myślenie.
Pomaga mi w tym dziennik jaki sobie założyłam. Niektórym może się to wydać śmieszne, ale zapisuje w nim swoje myśli związane z dietą, ćwiczeniami, jakieś afirmacje, oraz prowadzę dziennik ćwiczeń i posiłków, aby chociaż na początku mieć nad tym kontrolę zanim się przyzwyczaję.
A co do założeń dietetycznych, a raczej dotyczących zmiany stylu żywienia to kształtują się one m.w. tak:
1. Minimum 2l wody dziennie (w praktyce jak ćwiczę bywa to nawet do 4l wody) + herbaty/kawa
2. Przynajmniej raz dziennie czerwona/zielona herbata
3. 5-6 posiłków, co 2-3 godziny, z czego 3 posiłki są to posiłki główne tj. śniadanie, obiad, kolacja
4. Nie jedzenie do 2h przed snem
5. Rezygnacja z białego pieczywa, białych makaronów itp.
6. Ograniczenie alkoholu! Na początku pierwszy miesiąc całkowicie bez alkoholu, później okazjonalnie wytrawne wino bądź jasne piwo po jakichś ciężkich treningach, co by pouzupełniać trochę płyny
7. Słodycze jeśli już to własnego wyrobu i w ograniczonej ilości (nie rezygnuje z gorzkiej czekolady, tabliczka na miesiąc myślę, że bardziej mi pomoże niż zaszkodzi ;) )
I to na razie tyle z tego co założyłam. Ciągle myślę nad kolejnymi trwałymi zmianami
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
fajne masz założenia ;)
ja też muszę zrezygnować z alko, dla mnie to jedna z trudniejszych spraw (brzmię jak alkoholiczka już?), bo każde spotkanie ze znajomymi musi być przy piwku...
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Cytat:
Zamieszczone przez
corsicangirl
fajne masz założenia ;)
ja też muszę zrezygnować z alko, dla mnie to jedna z trudniejszych spraw (brzmię jak alkoholiczka już?), bo każde spotkanie ze znajomymi musi być przy piwku...
Wcale nie jak alkoholiczka :D ja też mam ten sam problem, a do tego mam w domu piwosza, który co raz przynosi jakieś nowości i kusi :D
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
hahaha no z piwoszami to ciężkie życie ;) dobrze, że przestałam pracować za barem bo wtedy to alkohol jakoś tak sam trafiał do buzi :P
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Małe podsumowanie tego tygodnia.
Udaje mi się pić wodę regularnie, ćwiczyłam 5 razy w tygodniu. Na wadze -1.5 kg :)
Problemy mam jeszcze z dietą. Ciężko jest mi ustalić jedzenie tak, żeby do kolejnego nie czuć głodu. Może polecicie jakieś książki/tabele kaloryczne z podziałem na białka, tłuszcze i węglowodany, żeby jakoś to ogarnąć?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
ja się nie wyznaję ani trochę na kaloriach, ale życzę Ci powodzenia ;) super, że -1,5!!!! :D
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Witajcie, nie było mnie tutaj baaaaaaaaardzo dawno, ale w końcu powróciłam, bo nadszedł czas by trochę powalczyć o sylwetkę. Niby nie mam wiele do zrzucenia, ale jeśli nie zacznę już dziś walczyć to lada moment wrócę do 80 kg i wtedy będzie zdecydowanie trudniej.
Mam 28 lat, 172 cm wzrostu. Obecnie ważę 70 kg, ale chciałabym powrócić do wagi 60- 62 (Kiedyś udało się dzięki ONZ). Kiedy kilogramy zleciały, postanowiłam utrzymać wagę dzięki fitness. Zakochałam się w treningach na siłowni, które ulepszałam, dostosowywałam do siebie. Niestety, wraz ze zmianą pracy, brakiem systematycznego jedzenia po jakimś czasie zaczęłam przybierać... :( Dodatkowo okazało się, że mam wysoki poziom prolaktyny, więc tym bardziej trudno z utrzymaniem wagi. Pracuje do późna, więc pewnie w najbliższym miesiącu nie wrócę na siłownię, ale w marcu odchodze z pracy, więc wtedy planuje wrócić do systematycznych treningów.
A póki co... od dziś zaczynam akcja "dietka". Mam jednak dylemat czy szukać jakiejś "nowej diety" czy próbować tylko ograniczać się w jedzeniu węglowodanów. Kusiło mnie też by zakupić dietę OXY, ale póki co próbuje własnych sił...
A Wy jakieś diety stosujecie?
Pozdrawiam serdecznie
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Moim zdaniem najlepsze "dieta" to normalne i zdrowe jedzenie, to zmiana stylu żywienia która zostanie na stałe. Dieta od razu kojarzy się z czymś tymczasowym. I zamiast inwestować pieniądze w kupowanie "diet" które wcale takie indywidualne nie są, to lepiej zainwestować je w warzywa i owoce. Napisałam wcześniej swoje założenia żywieniowe i to głównie nimi się kieruję ;)
A teraz trochę mojego narzekania! wczoraj wieczorem dopadł mnie kryzys głodowy! zrobiłam sałatkę, nie pomogło, zjadłam daktyle- nie pomogło i skusiłam się w końcu na kawałek sernika :( Dziewczyny i chłopaki! jak sobie z tym radzić :(
Jeśli chodzi o ćwiczenia to z tym jest dużo lepiej. Jestem systematyczna w tym co postanowiłam. Tylko ze względu na zaczynające się jakieś przeziębienie zrezygnowałam w tym tygodniu z biegania po świeżym powietrzu, bo i temperatura trochę spadła. Nie chciałabym, żeby teraz grypa położyła mnie do łóżka.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
gratuluję spadku.
Ja ci już pisałam, że gdy było zimno to po bieganiu ciągle temperaturę wieczorami miałam - niestety taki urok.
Także nie stosuję żadnych diet tylko zmiany nawyków, u mnie odwyk od słodkiego to byłoby to, bo ja maniak jestem słodyczowy i to jest straszne.
Na napady głodu zawsze pomagały mi ćwiczenia bo po nich kompletnie głodu nie czuję albo sprzątanie bo też głowa czym innym zajęta tylko komu się wieczorem chce :P
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Podziwiam Was, że macie takie zacięcie do siłowych wyczynów, ja jestem z natury leniwcem sportowym jedyne co lubię ze sportu to pływanie no i sex (ale to raczej marny sport).
Wieczorem jestem zbyt padnięta, rano dzieci do szkoły trzeba poodwozić w dodatku każde na inną godzinę więc robię za taksówkarza, dwa razy w tygodniu syn ma angielski i jeszcze treningi koszykówki a córka 2 razy w tygodniu jazdę konną, oprócz tego zakupy, dom no i moja praca w domu (piekę torty artystyczne dla ludków). Jak pomyślę o jakimś wysiłku fizycznym ..... brrrrr
Chociaż wiosną i latem biegałam z mężem ( namówił mnie :-P) i szczerze powiem że kondycję miałam po 2 miesiącach o niebo lepszą, na wadze się nie odbiło ale wydajność wzrosła. Teraz jakoś mi brak motywacji i jak patrzę na mojego M jak w deszcz idzie biegać to wierzyć mi się nie chce że robi to z przyjemnością :-P
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
asiul uwierz mi, że ja też leniwcem byłam ale jak zobaczyłam efekty to teraz nie chcę ich zaprzepaścić :)
Biegać nie biegam przez kontuzję i ciągle od m-ca mnie boli a już biegałam po 15 km :/ Teraz albo zacznę od nowa albo nie ale jeśli nie to na bank będzie rower bo też dużo jeździłam :) I kochana też mam troje dzieci, dwoje w szkole jeden w domu i tez każde na inną godzinę, do tego pies który potrzebuje dużo ruchu więc też mam co robić. Generalnie ruch musi wejść w krew bo pierwsze miesiące to była w sumie męka bo strasznie zmuszałam się do ćwiczeń a teraz po prostu muszę :)
Torty - też robię ale tylko w gronie rodzinnym, uwielbiam wymyślać nowe wzory z masy lukrowej :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
jakoś w tym tygodniu było ciężko z czasem, treningi starałam się wypełniać dobrze, ale z dietą było tragicznie. Ominę tygodniowe ważenie i zrobię to w przyszłym tygodniu. A teraz szczerze obiecuje! Biorę się za swoją silną wolę i dietę. Będzie to wyzwaniem, bo chce odwiedzić w weekend rodziców, ale może potrzebna mi taka próba charakteru ;)
O ja też jestem amatorskim zapaleńcem tortowym :D
P.S. od dzisiaj włączam do treningu skakankę! korzystałyście kiedys?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Cytat:
Zamieszczone przez
grubo_przesadzona
P.S. od dzisiaj włączam do treningu skakankę! korzystałyście kiedys?
stosowałam ale niestety zaprzestałam bo jednak mam na dole sąsiadów a to u nich słychać jakby słoń skakał
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Ja mam to szczęście, że mieszkam na parterze ;) ale myślę, że sąsiedzi wybaczyliby mi 5-15 min skakania raz na jakiś czas :) jestem już po pierwszym treningu ze skakanką i czuje, że to jest dobry wybór :D włączam ją na stałe do swojej aktywności :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
To zależy jakich się ma sąsiadów ;) Czasem i 15 minut wkurza ich :P Komentarze kiedyś słyszałam , bo sąsiadka myślała, że to moje dzieci skaczą a to ja. Oczywiście puściłam komentarz, że co rano ćwiczę i robię to w godzinach kiedy nikt już nie śpi i nie dzieje się to cały dzień.
Ech niedługo na własnym domku będę to skakać do woli można :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Cytat:
Zamieszczone przez
gaja81
Ech niedługo na własnym domku będę to skakać do woli można :)
Zazdroszczę :) ale to bardzo dobrze, nie będzie już wymówek, że nie ćwiczysz bo sąsiedzi :D
Dzisiaj miało być moje cotygodniowe ważenie i niestety nie ma żadnego spadku, jest nawet o ok 0,5 kg więcej ;/ myślicie, że może to być spowodowane okresem? niestety z powodu wprowadzonego wysiłku rozregulował mi się, czuje, że się zbliża, jestem opuchnięta i rozdrażniona, więc może to dlatego taki zastój i nawet wzrost?
Albo moje nieodpowiednie żywienie, w tym tygodniu nie było najlepiej. Wypijałam dużo wody, jadłam niby 5 posiłków, ale był one za obfite. Chyba czas zainwestować jeszcze w wage kuchenną.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
jak najbardziej okres, zważ się dopiero po miesiączce.
Co do ćwiczeń to ja i tak 5 x w tygodniu ćwiczę tylko jak skaczę to np w ćwiczeniach cardio i na złożonym kocu aby wygłuszyć ;)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
przed okresem zawsze człowiek waży więcej, woda po prostu się zbiera w organizmie ;) nie martw się :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Tak myślała. W takim razie następne ważenie dopiero w przyszłą sobotę albo poniedziałek :)
Tymczasem w tym tygodniu trzeba jeszcze ostrzej się za siebie zabrać :) tylko już niech miną te "okropne" dni w miesiącu.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Spokojnie będzie dobrze, jeszcze się zdziwisz na ważeniu :)
A ja po 5 latach odstawiłam pigułki anty, ciekawa jestem rewolucji z tym związanych bo jak poczytałam to głowa boli :/ Ale niestety niby nie tyłam ani nic ale libido spadło do -10 :/ Dlatego chcę zobaczyć czy jak zrobię przerwę to coś się zmieni :)
I moje kolano od wczoraj boli, że po schodach muszę bokiem schodzić aby obciążac drugą nogę :/ FUCK!!!!!! A ortopeda za 2 m-ce - suuuuuper
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Ja też mam problemy z kolanami, od dziecka. Ale na szczęście póki co nie odczuwam ich jakoś bardzo po ćwiczeniach. W trakcie coś tam może czuje, ale nie jest to ból, to raczej trochę osłabione przyczepy mięśniowe tak pracują. Mam nadzieje, że ćwiczenia wręcz odciążą trochę moje stawy, a uda się to na pewno z mniejszą wagą ;)
Tak bardzo chce mi się już iść na rower, że chyba w tygodniu jak będzie jakaś lepsza pogoda ubiorę się ciepło i ruszam na wycieczkę. W ogóle mam bardzo ambitny plan zrobienia w wakacje jakiejś 300 km trasy rowerowej rozłożonej na kilka dni. Teraz pokonywałam ok. 70-80 km jednego dnia, na drugi i trzeci czułam się dobrze, bez zakwasów, więc jakby te 300 km rozłożyć jakoś logicznie to może by się udało.
A póki co chce do treningu na siłowni, który na razie ogranicza się głównie do orbitreka, ergometru, bieżni i rowerków dwóch typów dołączyć jeszcze jakieś ćwiczenia siłowe albo modelujące z piłkami, taśmami, kettlami. Może ktoś poleci jakiś fajny zestaw?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Z taśmami ma Casey Ho ćwiczenia a z kettlami Jillian Michaels :) Musiałabyś na YT poszukać lub na chomiku
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Dzięki :) poszukałam trochę w necie i jest tych planów od cholery! będę próbowałam jakiś dostosować do siebie :)
Dzisiaj znowu walka z odżywianiem.
Na śniadanie zjadłam dwie kanapki, a teraz na obiad gotowany kotlet z kaszą i surówka z oliwą. A co dalej to jeszcze nie mam pojęcia.
Najgorzej jest jak bywam pół dnia poza domem i czasami nie ma jak naprawdę wyjąć pudełka i zjeść coś co bym wcześniej przygotowała.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
hej, hej odezwij się. Jak tam treningi? Trzymasz się?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
heja! Przepraszam za milczenie, ale miałam ostatnio przeprowadzkę na głowie i trochę innych spraw ;)
Jeśli chodzi o treningi to trzymam się jak najbardziej, nawet jest coraz lepiej. Odważyłam się w końcu na bieganie na bieżni (miałam z tym problem, bo miałam wrażenie, że tracę równowagę) i teraz włączam bieg na stałe w "siłowniowe" zajęcia :)
Jedyne co mnie martwi, ze mimo wysiłku od trzech tygodni po 5 razy w tygodniu na wadze jest tylko -2 kg :( chyba moja dieta jest za mało skuteczna. To jest trochę demotywujące :(
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
nie kochana po prostu tracisz tłuszcz ale zamieniasz go na mięśnie :) Super, że bieżnia ci się spodobała, ja niestety mam rozwalone po niej kolano :/ Za dwa tygodnie prywatnie ortopeda bo czasami z bólu nie mogę :(
Co do wagi jeszcze to mi też się wydaje, że schudłam a waga pokazuje inaczej, więc coś w tym jest. Weź się wymierz i raz w tygodniu spisuj wymiary zobaczysz jak wsio "leci" z ciebie :)
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Skorzystałam ze wskazówki i zaczełam się mierzyć :) mam nadzieje, że tu efekty będą wyraźniejsze :)
Trenuje dalej!
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Weekend przyniósł trochę pokus. Wino półwytrawne poszło w ruch, co prawda tylko dwie lampki, ale mimo wszystko czuje, że to nie był dobry wybór, bo na drugi dzień już nie miałam chęci an trening i czułam się odwodniona.
Dzisiaj zaczynam ćwiczenia na uda, brzuch i posladki, dodatkowo do tego wszystkiego co robilam do tej pory.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
super, ze dalej idziesz nie patrzac co było! :)
ile czasu dziennie zajmuja Ci cwiczenia?
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
Tak średnio ok. 1,5 do 2 h dziennie. Do tego chodzi codzienne 50 min chodzenia na siłownie i spowrotem, bo chodze i wracam na piechote.
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
a ćwiczysz w domu? poleć jakieś treningi ;)
ja cwiczyłam z Jillian Michaels ale zaczyna mi się powoli nudzić....
-
Odp: Grubo_przesadzona przemiana :)
W domu to tylko skakanka i treningi rozciągające (wpisuje po prostu w wyszukiwarke i co mi się spodoba to ćwicze).
Ale kiedyś lubiłam ćwiczenia z MEL B, różnego rodzaju aerobiki z youtube. Można przebierać i wybierać :)