Gratuluje!!!!! Naprawdę świetny wynik. U mnie wczoraj 15 km, ale biegiem, na wadze też nic nie widać. Jednak jestem z siebie bardzo dumna.
Wersja do druku
Gratuluje!!!!! Naprawdę świetny wynik. U mnie wczoraj 15 km, ale biegiem, na wadze też nic nie widać. Jednak jestem z siebie bardzo dumna.
Po tygodniowej przerwie dziś usiadłam na rower - nareszcie :)
18.12.2015r.:
46 minut
22,7 km
263 kcal
Waga pokazała pierwsze efekty :) -2,5 kg (chociaż przez ten tydzień bez rowerka jakiś kilogram wrócił z powrotem)
Chciałam Ci również pogratulować, ale nie wiem, w którym wątku, więc zrobię to u siebie. 15 km biegiem, to dla mnie jest dopiero wyczyn :) Ja do biegania kondycji nie mam i kolana odmawiają posłuszeństwa (tak przynajmniej było 2 lata i jakieś 8 kg temu) a taki dystans, to w ogóle niewyobrażalny dla mnie :D (skoro na rowerze po 20 km ledwo sił mi starcza na cokolwiek) :D
Dla mnie jesteś miszczyni agatko :)
Gratuluję :-P
Powtórka z pedałowania :)
20.12.2015r.
45 min
22.2 km
257 kcal (kalkulatory internetowe pokazują, że to prawie 700 kcal)
Długa przerwa świąteczna bez rowerku, ale ruchu było ogromnie dużo... brzuszek mi spadł bo czuję po spodniach :D Radocha jest, ale mierzenie dopiero za tydzień sobie zafunduję, bo teraz poza domem jestem więc dostępu do miarki nie mam.
Dzisiejszy wynik:
30 min
14,5 km
170 kcal
:D radość
Cześć :)
ja też uwielbiam swój rowerek stacjonarny :) tylko na następny dzień strasznie boli dupsko :(
powodzenia!
U mnie rowerek jest i jak tylko pogoda dopisze to na niego wsiadam i będę do pracy śmigać. Trasę już mam wybraną. Już ja wypróbowałam i jestem zadowolona. Tylko muszę się uporać z rowerem, nowy zakup i jeszcze się nie przyzwyczaiłam.
U mnie wietrznie, wiec rower odpada. Do domowych ćwiczeń nie mogę się zabrać, jakoś nie mam motywacji. Dużo pracuje, a ja jestem zmęczona to mnie nachodzi faza sprzątania, więc codziennie ogarniam już ogarnięte i wymyślam co rusz nowe zadania. Myślę, że aktywność fizyczna to zmieni i sprowadzi mnie na dobre tory :)
Może jutro nie będzie wiać i padać?