Uluś, to dziś romantycznie u Ciebie się zapowiada :?: :wink: ... życzę cudownego spacerku skarbie :!: :D ... i dziękuję za wszystko :!: :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/rozne/walentynki/110.gif
Wersja do druku
Uluś, to dziś romantycznie u Ciebie się zapowiada :?: :wink: ... życzę cudownego spacerku skarbie :!: :D ... i dziękuję za wszystko :!: :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/rozne/walentynki/110.gif
Dobranoc Uluś :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/zwierzeta/misie/31.gif
Ooooo, a cóż to, czyżby wszyscy jeszcze spali :?: :lol: :wink: ... Witaj Uleńko w ten piękny, słoneczny poranek :D ... jak dobrze, że aura sprzyja naszym zmaganiom z nadmiarem ciałka :lol: ... jak dziś z Twoim humorkiem, mam nadzieję, że tak jak wczoraj a nawet jeszcze lepiej :?: :D ... dziękuję za obrazeczki :lol: ... buziaczki :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/natura/kwiaty/207.gif
:D no WŁAŚNIE, CO TO ZA SPANIE??
WSTAWAĆ WSTAWAĆ!!!!!!
ULCIA! JAK SIĘ CZUJESZ? NO I JAK PO WCZORAJSZYM DNIU?
Uleńko, słonko, gdzie Ty się podziewasz :?: ... bo już się niektórzy za Tobą stęsknili :) ... jeśli nie zjawisz się już dziś, to życzę Ci dobrej nocy i kolorowych senków :D ...papa :D
http://kidgif.com/dzieci/dziecko__40_.gif
MAŁAŻABCIU,
cieszę się, że jest ktoś kto ogarnia swój chaos i wprowadza zmiany. A z tego co przypuszczam to jakieś radykalne i radosne plany.
Życzę powodzenia.
Pozdrawiam cieplutko - papatki
Witaj Uleńko, wpadłam tylko żeby powiedzieć Ci dobranoc :D ... ale co tam u Ciebie słonko moje :?: :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/bajki/pinokio/4.gif
Dzień dobry Uluś :D ... ja dzisiejszy dzień spędziłam z całą rodzinką, odwiedzając groby rodziny mojego mężusia... a więc ustawianie chryzantem i zapalanie światełek... a jutro to wiesz gdzie spędzę całe przedpołudnie... potem idziemy na obiad do teściowej, bo litościwa z niej kobieta, wiedziała, że nie będę miała do tego jutro głowy... pozdrawiam cieplutko :D
http://www.gify.org.pl/rysunki/zwierzeta/misie/47.gif
Cześć Moje Kochane,
Nie było mnie kilka dni, ale widzę że mój wąteczek ciągle na pierwszej stronce i to głównie za zasługą kochanej bike :lol: Dziekuje Wam wszystkim kochaniutkie !!!!
U mnie niby dobrze, a jednak nie...sama gubię się w zeznaniach :lol: Spędziłam 3 cudone dni z moim Lubym - oglądaliśmy filmy, spaliśmy :D , gotowaliśmy, jedliśmy, spacerowaliśmy....było naprawdę cudownie :P
Dzisiaj On pracuje, a ja mam czas na przemyślenia i tak sobie myślę, że chyba nie da się nadrobić wszystkiego w kilka dni, że niestety mam w głowie filmiki z jego zachowaniem w przeciągu ostatnich kliku miesięcy......EEEEEch, ale to życie jest trudne, sama jestem jakaś niezdecydowana - raz chce sie rozstac, innym razem juz nie i tak w kółko.
Ale co by zmienić temat a trochę w nim pozostać to czytałam dzisiaj o naszym klimacie, jak bardzo się ociepla, lodowce topnieją i wód przybywa...generalnie według różnych fachowców :wink: grozi nam zalanie, ale to pewnie nie za naszej kadencji :P Więc po co te wszystkie smutki, wojny, kłótnie...jak i tak to wszystko kiedyś zniknie i z Ziemi pozostanie jeden wielki ocean......A to była taka moja refleksja :lol:
Dzisiaj stanęłam na wadze, po kilku dniach nieważenia się, no i znowu szoking :shock: Równa stóweczka :? czyli to od czego zaczynałam odchudzanie w sierpniu. Motam się strasznie z tą dietą, nie wiem co robię..jestem jakaś nienormalna. Dzisiaj byłam u rodziców i oczywiście odmawiałam wszystkiego - bo niby na diecie i tak sie ładnie trzymałam. A jak wracałam od nich to nie wiem co mnei napadło, wstąpiłam do sklepu i kupiłam sobie Coca-cole 1l, ciastka Jeżyki i paczkę cukierków bananowych Dumle. oczywiście jak weszłam tylko do domu to jak jakaś narkomanka rzuciłam się na to - zjadłam w ciągu 10 min, a później doprawiłam dwoma bułami z srem żółtym, wędlina i majonezem :( No porażka straszna :cry: Jestem beznadziejna. Przez te 2 miesiące jak się odchudzam to raz chudnę, poźniej tak się cieszę że schudłam ze robię sobie nagrody w postaci jedzonka i znowu tyję, i znowu chudnę......Matko ! Jakbym była na jakimś kołowrotku....pomocy - chcę wyjść z niego !!!!! To jest jakieś chore. Jestem wkurzona, że jestem gruba, więc nie jem, później dostaje jakiejś zaćmy i napadam na lodówę - przez chwile nie mysle rozkoszujac sie chwila i smakiem, i za chwile zdaje sobie sprawe co zrobiłam i ponownie mam doła :( I znowu jem :cry:
Nie wiem jak się wykaraskać z tego , bo walczę juz długo.....i coraz mniej sił jest :cry:
No to się napisałam :)
Nie użalam się nad sobą, ale musiałam to wyrzucić przed Wami i jest mi lepiej :lol:
Jest już późno. Obiecuję jutro poodwiedzać Wasze wąteczki.
Buziaki,
Mała.Żabcia
Uleńko kochana, jak ja to wszystko co napisałaś, znam z autopsji... jeszcze jakieś dwa lata temu dość często robiłam tak, jak to opisałaś... też kupowałam sobie żarcie w nadmiernej ilości i pochłaniałam to wszystko bez opamiętania... wiem więc, jak to jest... ale od pewnego czasu tak diametralnie zmieniłam swoje podejście do odżywiania i wogóle do siebie, że nabrałam wiary w to, że jednak uda mi się... i wiem, że Ty też do tego dojdziesz w którym momencie... bardzo, bardzo Ci życzę żeby stało się to jak najszybciej... całuję mocno :D