Dzień dobry Kasiu!
Miłego dnia życzę.
Wersja do druku
Dzień dobry Kasiu!
Miłego dnia życzę.
Kasiu,
no tak właśnie taki kraj mamy. Ja się musiałam przenieść do innej prezychodnie, bo w poprzedniej mało kiedy udawało mi się dostać do lekarza. Należało wstać o 5 i do 8:30 stać na dworze i pilnować kolejki do rejestracji. Ci co tam stoją na pewno chorzy nie są.
A do pozostałych lekarz chodzę niestety prywatnie.
Mam nadzieję ze humor jednak nie zachwiany i rzeczywistość polska dnia Ci bardzo nie popsuje. Nie daj się!
pozdrawiam :D
kasiu,
ja tam na +14 nie narzekałabym :wink: choć premii od sprzedaży za pewne nie będzie jak jest tak ciepło..... no cóż.....
co do syna, to faktycznie, eh.....polska służba zdrowia, ja zamówiłam prywatną wizytę laryngologa dla madzi i d. i wiesz co, zabuliłam, ale wszystkie drzwi mi się pootwierały, nawet alergolog dla madzi się znalazł....taki kraj :twisted:
buziaczki
Uffff...moze chociaz w urzedzie przy odbiorze dowodu bedzie "normalnie" :?
U mnie coprawda nie bylo: pani nie wiedziala czy moge kogos upowaznic do odbioru i jaka ankiete do aktualizacji NIPu mi dac, skoro w Polsce nie mieszkam .........
Oby u Ciebie Kasia bylo bez wynalazkow urzedowych :roll:
Kasia ja o przychodniach i lekarzach w naszym pięknym kraju już dawno straciłam dobrą opinię...i chyba prędko jej nie odzyskam ...wariactwo!!!
no ja Ci już chyba mówiłam, jak fajnie się naczekałam 2,5 godziny na wizytę, a potem zabuliłam za to czekanie i właściwie brak rozwiązania mojego problemu 100 zł. Oczywiście gdybym wiedziała, że tyle będę czekać, wyszłabym po pół godzinie, ale w ostatniej chwili wpadły dwie panie, które miały zajętą kolejkę. Prywatna klinika, a zapisuje kobiety co 15 minut. Chyba tylko po to, żeby się nałapać kasy, bo niemożliwością jest siedzieć u tego lekarza 15 minut.
No ale nie gadam już o lekarzach, bo bym nie skończyła. Każda z nas też by pewnie nie skończyła, a tylko byśmy sobie krwi napsuły.
Nie martw się Kasia, a nuż trafisz na wizyty i w lipcu i w sierpniu. Tylko kto ma wiedzieć, jaki będzie miał plan na te miesiące? Grrr
HEJ KASIU.
NA TEMAT PRZYCHODNI WOLĘ SIĘ NIE WYPOWIADAĆ.
JESTEM ZADOWOLONA BO ZNOWU SPADŁO 0,5 KG RAZEM 1 KG.
JESZCZE 1 NADPROGRAMOWY I WALCZĘ DALEJ. NOGA BOLI JAK DIABLI , ALE DZIŚ NA MUR ĆWICZĘ.NAPEWNO ĆWICZENIA MI POMOGĄ BO ZASZKODZIĆ NIE MOGĄ.
MIŁEGO DNIA .http://republika.pl/blog_dx_689459/1...tr/billed5.gif
Już się uspokoiłam :roll:
OK. O lekarzach już ani słowa :D
Na koncie mam śniadanie: płatki Fitness owocowe z naturalną Activią i kawę z mleczkiem - 350 kcal :D
W planach jeszcze:
- serek wiejski lekki
- śledzik w sosie koperkowo-musztardowym
- paróweczki Fitness + warzywa
- jogurt
- wafel ryżowy w czekoladzie
- koktajl białkowy
Ale piękne słońce za oknem, nie mogło tak być wczoraj??
Pobiegałabym sobie :lol:
HALINKO, GRATULUJę KOLEJNEGO SPADECZKU!!!!
Kasiu a co to jest ten koktajl białkowy?
Aniu, już wiele razy o nim pisałam, ale dla Ciebie zrobię to raz jeszcze :lol:
O ODżYWCE BIAłKOWEJ RAZ JESZCZE - SPECJALNIE DLA NAJMALUSZKA :lol: