Wątek: Ach te moje nieszczsne 10 kg...

DuzaMI gratuluje zdanego egazminu
nawet jak bedziesz jeść 12oo kcal na dizeń to na pewno nie przytyjesz i powoli schudniesz jeśli bedziesz regularnie ćwiczyć
nie męcz się...pozwól sobie na coś smacznego, ale nie od razu na 4 kawałki ciasta dziennie(bo taka ilośc kcal trudno spalić)...rozkoszuj się smakiem czegoś naprawde pysznego ale w rozsądnych ilościach a potem dawaj na ćwicoznka
ja tak ostanio zoribłam w zeszły piąteka i tak chudnę :P , że rano kupiłam sobie ciasteczka i przez cały dzień jadłam po jednym i cały czas byłam w ruchu ..jakasz to była rozkosz potem się tak zmuliłam, że dzięki temu w ciagu dnia mało zjadłam i teraz znów nie moge patrzeć na słodycze ...

Zamieszczone przez CorazChudsza

DuzaMI gratuluje zdanego egazminu
nawet jak bedziesz jeść 12oo kcal na dizeń to na pewno nie przytyjesz i powoli schudniesz jeśli bedziesz regularnie ćwiczyć
nie męcz się...pozwól sobie na coś smacznego, ale nie od razu na 4 kawałki ciasta dziennie(bo taka ilośc kcal trudno spalić)...rozkoszuj się smakiem czegoś naprawde pysznego ale w rozsądnych ilościach a potem dawaj na ćwicoznka
ja tak ostanio zoribłam w zeszły piąteka i tak chudnę :P , że rano kupiłam sobie ciasteczka i przez cały dzień jadłam po jednym i cały czas byłam w ruchu ..jakasz to była rozkosz potem się tak zmuliłam, że dzięki temu w ciagu dnia mało zjadłam i teraz znów nie moge patrzeć na słodycze ...

jejku...to ja napisałam a zalogowąłam się przypadkowo pod moim starym nickiem, którego potem nie mogłam uruchomic a teraz niewiadomo jak wkradł się tutaj i namieszał

Dziekuje Wam dziewczyny, Tobie ChudneSkutecznie i Tobie kaczorynko, ciesze sie, ze do mnie zagladace i mnie wspieracie, bo jak widze jest mi to bardzo potrzebne

Dawno mnie nie bylo, ale nareszcie jestem po... tzn. PO SESJI, zamknieta jest juz calkowicie

Mam wreszcie czas dla siebie i swojej figury. Od jutra ukladam plan cwiczonek i obiecuje sie go trzymac.
Niestety dietke zaniedbalam , bo bylo duzo nauki i nie mialam do tego glowy, ale juz mam czas i wielkie checi na liczenie tego co jem i ponowne ukladanie sobie menu.

Jutro ide na basenik troszke poplywac jupi

Kolega mnie wyciaga do parku na bieganie z czego bardzo sie ciesze, bo moja okolica temu nie sprzyja.

Mam zamiar sobie kupic jakis sprzecik do cwiczen, bo fajnie tak cwiczyc i np. ogladac TV. Musze sie porozgladac po komisach, bo tam podobno mozna czasem kupic cos fajnego i niedrogo.

Zabieram sie na calego i na mnie to juz teraz "nie mam mocnych"

3mam kaciuki
teraz musi sie udać

Ach jak strasznie ciezko pisac mi codziennie, juz tak dawno mnie tu nie bylo, a tyle sie zmienilo w moim zyciu.
To, ze nie pisze wcale nie oznacza, ze skonczylam z moja walka, wrecz przeciwnie prawie caly tydzien mam zajety cwiczeniami. Zapisalam sie do super fitness klubu i cwicze tam dwa razy w tygodniu. W srody chodze na basen, a jeszcze bieganie mam zamiar wprowadzic i oczywiscie lyzwy w sobote, albo w niedziele.

Teraz w niedziele bylam w tym fitness klubie na dniach otwartych i wiecie co? cwiczylam ok. 200 min bylam padnieta, ale szczesliwa.

Z dietka na razie sobie odpuscilam, jakos nie potrafie do niej wrocic, a szkoda.

Jezeli chodzi o wage to jest mniej o 3 kg. Malo, ale mysle, ze ten wycisk jaki mam w klubie przyniesie szybkie efekty.


Milego cwiczonka i dietkowania wszystkim

I od poczatko walka sie zaczyna...

Tak dobrze mi szlo, ale niestety kontuzja stopy i to, ze zakonczylam studia i siedze sobie w domku, spowodowalo, ze znowu przybralam na wadze. Wazylam juz 60 kg, a tu znowu 63 kg i postanowilam nie dopuscic do ponownej wagi 65 kg.

WYZYWAM SIEBIE NA POJEDYNEK Z KILOGRAMAMI

Mam nadzieje, ze sobie poradze.
Na poczatek ograniczam slodycze i pozne podjadanie. Zobaczymy jak bedzie pozniej.[/b]

DuzaMi będzie dobrze jak wcześniej pisałas że cały okres studiów to był stres, teraz masz to za sobą więc, do dzieła. A siedzenie w domku powinno cię zmobilizować aby wziąć "byka za rogi", sama sobie ustalasz co i ile zjesz nikt ci nie narzuca, w stołówce zakładowej czy w akademiku, co tańsze i szybsze równa się lepsze . Jesteś Panią samej siebie, rozbi się coraz cieplej więc spacerki powinny byc na porządku dziennym, a jak stopnieje śnieg co powiesz na jazdę rowerem Więc powidzenia, będziemy obserwować jak ci idzie
Duża buźka

Dziki AgnesLe za slowa wsparcia. Jest ciezej niz myslalam. Okropnie jest wrocic do starych zasad diety jak sie w domku siedzi i mysli co zrobic, zeby nie jest za duzo i mysli sie i mysli o jedzeniu TO OKROPNE

Ale dzisiaj bylo juz calkiem niezle. Wydaje mi sie, ze zmiescilam sie w 1500 kcal, tak mi sie wydaje bo nie liczylam. Jutro bedzie lepiej, tylko musze przyzwyczaic sie do ograniczonego jedzenia. A moja rodzinak to takie lakomczuchy, az trudno oprzec sie pysznosciom jakie wcinaja

Z powodu mojej kontuzji stopy nie moge za duzo cwiczyc i musialam zrezygnowac z mojego ukochanego klubu fitness gdzie tanczylam dance i chodzilam na step
ale znalazlam cos co mam nadzieje bedzie dobre: AQUA AEROBIK, ni obciaza stopy i slyszalam, ze daje nizle efekty. Pocwiczymy zobaczymy

Pozdrawiam wszystkie walczace grubaski