martita!
mam do zrzucenia około 5 kg.
ale tek średnio mi idzie. raz lepiej raz gorzej.
nie łam się!
wyjdź do kina, zadzwon do kogos... znajdzie czas moze...
Wersja do druku
martita!
mam do zrzucenia około 5 kg.
ale tek średnio mi idzie. raz lepiej raz gorzej.
nie łam się!
wyjdź do kina, zadzwon do kogos... znajdzie czas moze...
nie pisalam bo nie odcieli mi neta na "momencik" :))) wczoraj tez bylo koszmarnie. upieklam ciasto drozdzowe i troszke sie nim zapchalam, a niedobrze tak na noc...
dzisiaj jest juz lepiej, jestem pozytywnie nastawiona. zjadlam salatke popilam kawka (na przemiane materii) i mam nadzieje ze dam rade.... pozniej sie odezwe :) caluje
dzisiaj niedziela. moja mam robi pyszny obiadzik... swoja droga dziekawe ile kalorii ma chinszczyzna... moja ulubiona z kawalkami kurczaka :) ale zjem na obiad tylko jedna porcje. bez dokladek, bez podwieczorkow. tylko jedna mala. mam taka nadzieje. dzisiaj po sniadanku poszlam sobie pojezdzic na rowerku. troszke sie nawet spocilam.
ladna pogoda dzisiaj, mozna by sie nawet poopalac. bo tu w mojej malej miejscowosci to nie za bardzo mam mozliwosci, zeby sie nie nudzic. jeszcze zadrecza mnie moja przeszlosc :cry: no coz... jestem samotna....z moim glodem
pozdrawiam
wlasnie wypilam kubelek wody, filizanke kawy bez cukru, i teraz popijam harbatke hawajska... za jakis czas zjem sobie lekkie sniadanko. mam nadzieje ze dzisiejszy dzien bedzie chociaz troszke przelomowy, bo wczorajszy byl... stanelam na wadze i o zgrozo zawazylam 75kg. jak dla mnie masakra. twarz mi sie zaokraglila, ciasne wszystkie spodnie, wylewa mi sie z paska... nei ma sie co lamac.. ale wziac sie za siebie. teraz lece do pracy na 4h, ale jestem dzielna i mi sie uda. jezeli pokonam dzisiejszy dzien pokonam nastepny a pozniej z gorki :lol: mam nadzieje... lece papapa
Martita, nie jesteś sama, masz forum i nas wszystkie do wspierania :)
Może zamiast "zajadać" stres zrób sobie kilka przysiadów, poskacz na skakance, zastosuj jakąkolwiek formę ruchu :) To pozwoli rozładować stres, a i kalorii trochę spalisz :wink:
Zaplanuj sobie posiłki (ok.4-5 na dzień), łatwiej będzie Ci wytrzymać i nie dojadać między posiłkami :)
Pozdrawiam :)
o racjonalnym jedzeniu wiem wiecej niz niejedna z Was, kochane grubaski... :( ale czy wiedza to wszystko :?: trzeba miec przede wszystkim silna wole :cry:
ja dzisiaj moze nie trzymalam sie na glodowce, ale jadlam warzywa i owoce. i zuje sie jakos lzej. jedyny grzeszek to 3 kostki bialej czekolady, o niepohamowaniu w jedzeniu i piciu nie wspomne... ale mysle ze jest ok. dam rade :lol: :!:
pocwiczylam wlasnei brzuszki (8min z internetu sciagniete - polecam) i teraz ide sie kapac...
ah i nie polecam nowego danio sniadanko z musli - duzo kalorii jak na 100g i wcale nie takie dobre :x za to jogobella musli sniadanko z winogronkiem pyszniutkie i mniam mniam
do juterka papap
wskoczylam dzisiaj szybciutko na wage.... i waze o dziwo 71kg - troszke mi to poprawilo humorek, bo myslalam ze rzeczywicie jest taaak zle... ale dietke musze zaczac :) dzisiaj na sniadanko jogurcik jogobella musli sniadanko (banan z pomarancza - wole winogronowy :? ) i szklanka platkow kukurydzianychy. teraz popijam herbatke z cytrynka... jest ok
mialam isc na silke zeby troszke pospalac, ale pogoda taka lipna ze juz wole wlaczyc sobie jakis aerobik na vhs... odezwe sie pozniej bye 8)
ojoj
dzisiaj neiciekawie. wczoraj tez.... slodzycze za mna chodza... dzisiaj zjadlam pare cukierkow i 3 paczki wafelkow (90g) :evil: jeeenyyy. jestem do niczego.
nie lamiemy sie. jutro ide na silownie :!:
martita nie poddawaj się i nie ulegaj tym paskudnym słodyczom! przecież jesteś silniejsza!
a siłownia to swietny pomysł!
pozdrawiam
Witam!!
Musisz być silna :!: :!: :!:
Damy radę. Ja mam do zrzucenia niech no policzę:20 kg :oops: Ale wierzę, ze się uda. a to podobno czyni cuda.(zrymowałam :wink: )
Tak więc do dzieła!!!!! Kilogramom mówimy NIE :)
Buźki
CIRC