-
od zaraz cz.II
Witam Witam
temat mojego dietetycznego pamietniczka to "od zaraz" bo nie ma co odkladac na pozniej, zaczynam od zaraz a "czesc 2" oznacza ze juz raz mi sie udalo troszke schudnac z pozostalymi Grubaskami ale szybko nadrobilam. teraz mam zamiar stanowczo powiedziec kilosikom NIE
troszke mi ostatnio smutno, bo bez zadnych wyjasnien zostawil mnie moj ukochany, i nie dosc ze sie okrutnie nudze to jeszcze zabijam smutki slodyczami. bembenek mi urosl i trzba cos dzialac zanim...
nie bede stosowac zadnych specjalnych diet, mniej wiecej znam kalorycznosc produktow, postaram sie kontrolowac kalorie i tluszcze, generalnie ZDROWO SIE ODZYWIAC
mam nadzieje ze mi sie uda zapraszam do wspolpracy i zycze nam wszystkim wszystkiego zdrowego caluski
-
dzien 0
wlasnie wskoczylam na waga. myslalam ze waze gdzie ok 72,5kg a tu prawie 74kg jeeeeeeny. teraz mam co zbijac. wiecie jaki to bol .... masakra
to chyba na czas sie zorientowalam zeby wziac sie za siebie.
teraz to dopiero mam dola.
dzisiaj dzien zerowy, bo sie nei dietowalam. jadlam normalnie. teraz tylko pocwiczylam pilates (sciagniety z netu) ale to chyba nie dla mnie, za malo energiczne. na dokladke pocwiczylam brzuch z tzw. 8min ABS... to tyle tego wszystkiego
ide sie pokapusiac, i poloze sie spac. moze jutro bedzie lepiej
-
martita a ile masz wzrostu?
powodzenia
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
trzymajcie kciuki
hejka
mam 171cm wzrostu i z rana waze 72,5kg!! to cholernie duzo. mam ciezke kosci ale tyle jeszcze nei wazylam. czuje sie niby dobrze, ale te kilogramy mnie przerazaja.
wczorajs ie nei odzywalam bo bylam bardzo zajeta, pozatym SPALILAM i nici z mojej dietki. poprostu rozpusta. najgorzej jest zaczac. ale juz dzisiaj napewno a wczoraj yyyyy
na sniadanko jogurcik musli (juz 200kcal) zagryzaney kilebaska maczana w kremie bongure (czy jak mu tam) - a na kielbaske mialam taka ochote ze az mi wstyd... potem dlugo nic, bo bylam zajeta praca... a w pracy, kupili mi kurczaczka pieczonego i bochenek chlaba zjadlam malutki kawaleczek, takie udziatko malenkie ale chlebkiem sie zapchalam, taaaaki swiezusi... i jak przyszlam do domku, to postanowilam zjesc cos zdrowego i dietetycznego (pomimo iz bylam najedzona) pokrojona nektarynke polalam jogobella light, no i na tym powinno sie skonczyc... ale mialam ochote na cos z keczupem, i zjadlam 3 kromki posmarowane serkiem topionym i na to ser zolty (do mikrofali na sekunde) i jak to zjadlam - myslalam ze wybuchne obzarstwo a fuuuu
byla 19:00 wiec postanowilam nic nie jesc... jak nic jak okazalo sie ze mama robi nalesniki ehhhh wiec 3 skonsumowalam (dwa bez niczego takie byly pyszne)
o 20:00 umowilam sie z kolezankami w barze. wzielam pifko, chociaz brzuch to mi juz pekal w szwach i po pifku do domu.... i na tym skonczyla sie moja rozpusta...
napisalam to zeby pokazac sobie, zeby uswiadomic, jaki robie blad. nie chce wiecej tak ale jedzenie to moj nalog. ciagle o tym mysle. a nie chce
wiem ze mi sie uda. dlategood dzisiaj kolejny start, i bede wszystko klepac na forum grubaskow.pl zeby sie wreszcie obudzic z tego amoku... i mam nadzieje ze bedzie dobrze
dzisiaj jest juz kolo 10:30 narazie pije wode z cytrynka. w kuchni stoi kawka. wypije sobie to. jeszcze czuje ze brzuch mam pelny od wczoraj wiec zaraz cos poskacze, posprzatam w domku. a na obiadek planuje zjesc jakies warzywka.
odezwe sie popoludniu. caluski
-
jakos poszlo....
witam ponownie. na obiadek zjadlam dwie male ryby wedzone, calkiem smaczne no i dzieki Bogu na nich sie skonczylo. teraz przyszlam z miasta wyglodzona i zjadlam sobie jogobelle, ale nie light. zwykla, zeby sie czyms zapchac. mama robi pierogi ruskie - fakt ze nie sa tluste (bo wlasciwie robi je pode mnie ) ale jednak to pierogi... dlatego po jogurciku robie sobie mala przerwe, zanim dosiade sie do pierozkow. po nich minie 18:00 i juz postaram sie nic nie jesc. zobaczymy czy wytrwam - dam znac.
czasami czytam jak ludzie pisza ze na jakies diecie wytrzymuja tydzien, dwa... i dla nich to nieszczescie... ja walcze z kazda godzina, zeby czegos nie pochlonac... walcze. jak uda mi sie chociaz jeden dzien miec kontrole nad tym co jem, to jestem szczesliwa. wiem ze juz pozniej z gorki
caluski
-
no i jak z tymi pierożkami?
nie pochłonełaś aby za dużo? mam nadzieje;)
powodzenia
ja za Ciebie trzymam kciuki
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
jeeeeeeenyyyyy
podjadalam caly wieczor. w ktorym momencie przyszlo opamietanie. dziewczyno przeciez ty sie odchudzasz wypilam sobie jeszcze soczek i poszlam na spacerek z psem.
dzisiaj z rana zjadlam jogurcik duzy jogobella i 6 pierogow brrrr brzydze sie siebie.
ale juz bede grzeczna...
-
:)))))
dzieki Julcyk
a jak Ty stoisz z dietkami ile masz zbednych kilosikow
pozdrawiam
-
Martita, mamy podobne gabaryty (no, ja jeszcze niedawno ważyłam 82kg )
Trzymam kciuki za Twoją walkę z jedzonkiem, napewno się uda
Pozdrawiam
-
:(((((
jestem na siebie strasznie zlaaaa. wogole moze jestem zla. rzucil mnie chlopak. mam dola. i jem i jem. i jakas nienajedzona (ale z duzym bebenkiem) chodze. nie wiem co ze soba zrobic. non stop mam ochote na cosik slodkiego.
to jakies bledne kolo, jem dlatego bo nie wiem co ze soba zrobic, a nie wiem co ze soba zrobic bo jem i jestem nieprzyjemnie najedzona. waze wiecej niz nigdy w zyciu, i oslabia mnie to strasznie. nie mam z kim na rowerek wyjsc bo kazdy cos robi, albo ucza sie do poprawek, albo maja swoja druga poloweczke, albo ja juz nie wiem co....
jestem i nic mi juz chyba nie pomoze
dzieki romino to mile, naprawde
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki