http://members.lycos.co.uk/hdwao/kar...zyroda/018.jpg
Witaj Agatko:)
właściwie należałoby poprawić cytat, że lato się zaczęło, bo taki upał;)
ale reszta może być, mogę wybiegać z chaty poprzez kwiaty;)
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia:)
Wersja do druku
http://members.lycos.co.uk/hdwao/kar...zyroda/018.jpg
Witaj Agatko:)
właściwie należałoby poprawić cytat, że lato się zaczęło, bo taki upał;)
ale reszta może być, mogę wybiegać z chaty poprzez kwiaty;)
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia:)
Heeeejka kochaniutkie!!!
Łoo, to ci dopero był weekend! :D Miałam tyyle spotkań, gosci, wizyt, wyjazdów... nie miałam ani sekundki by się nudzić. Ale było baardzo przyjemnie. Spotkałam się z dawno niewidzianymi koleżankami :D , poznałam dziewczynę szwagra - baaardzo fajna :D Poza tym udało mi się w ten weekend wyjeździć 6 godzin na rowerku i zaliczyć 2 sesje callaneticsu. Służbowo wykonałam 1 domek z trzech, które musze zrobić na za tydzień... no i wszystko byłoby cacy, gdyby nie obiadki, deserki, drineczki, ciasta, lody.... :lol: :lol: :lol: :lol: No i odrobiłam stracony w zeszłym tygodniu kilosek :lol: :lol: grrr... No cóż... historia kołem się toczy... wróćmy do dietki.
Aniu - ale macie fajnie z tymi jeziorkami.... jakże ci zazdroszczę, ja uwielbiam pływać i uwielbiam wodę. NIestety u nas jest jest mało. Szkoda, że nie ułożyło Wam się z tym weekendem. Ale mam nadzieję, ze spotkanie ze znajomymi z Poznania było bardzo przyjemne. A z tym Szczecinem macie jak my z Wrocławiem. Z tym, że musimy w nim bywać codziennie. Ale za to tuż za Oleśnicą rozciągają się przepiękne tereny leśne, gdzie w ten weekend szalałam i siałam postrach wśród licznej zwierzyny łownej :D :lol: . Koło was też jest pięknie. Byłam kiedyś nad jeziorem w Zdbicach (na płn. od Wałcza) na obozie konneym. Naprawdę było pięknie. :D
Asieńko - dziękuję, że wpadłaś do kawiarenki :D Chyba już po urlopie, co? No i jak było? zaraz zajrzę do ciebie i zobacze w jakim jesteś nastroju... w końcu zaczynacie leżaczkowanie na South Beach :D
Beatko - no cieszę się, że sezon rowerkowy już zaczęty. :D Mój mąż zrobił mi niespodziankę i zamontował mi licznik rowerowy.. hihi... fajna zabawa :D Najszybciej udało mi się pojechać 36km/godzinę, ale tak się da tylko po asfalcie. Po polach to ok. 15/h :lol: :lol:
Kasiu - ja też własnie kończę ice coffe... hihi.. kawa z kostkami lodu... jest tak potwornie gorąco... uff... jak przyjemnie leżałoby się teraz nad jeziorkiem Ani.. w cieniu... słuchając fal pluszczących...
Uleczko - dziękuję za pozdrowionka - autko jeszcze w naprawie...jeszcze do końca tygodnia.. pozostaje mi teraz dojazd pociągiem... ale ma to swoje uroki... zamykam oczy i wyobrażam sobie, ze jade gdzieś na wakacje... 8) :D
KAsiu Katson - Fajnego masz Toffika, taki mięciuśki kłębuszek... u mnie dietkowo w ten weekend nie było, chociaz trzymałam się nieźle do soboty wieczorem, ale potem było już nie-dietkowo :D
Nan - noo, to teraz masz trochę laby... zasłużyłaś na odpoczynek... no to gdzie spędzisz ten czas? Basen na Racławickiej? czy rowerkiem na Bielany? Ja teraz będę miała pracowity tydzień, bo muszę robić domki, ale zaplanowałam sobie codziennie o 20 godzinę rowerkowania...
Martusiu - hii, kiedy pisałaś swój post, ja pedałowałam właśnie zawzięcie... czwartkowa wycieczka rowerowa była najfajniejsza. W lesie było gwarno od śpiewu ptaków, zielono, cieniście, spłoszyłam kilka jelonków i saren, a potem ległam sobie na łączce pod lasem i było bosko!
Julcyś - Pozdrawiam gorąco... albo nie... lekko i chołodziutko... u nas jest taki gorąc, że ledwo wytrzymuję... a jak u Was?
Anituś mój Toffan Fumflu!!! Myślę o Tobie cały czas i planuję nasz urlopik!!!! Może pojedziemy nad staw, żeby się wykąpać? :roll: Albo zabiorę cię do Książa - to bardzo ładne miejsce...
Kochaniutkie , mam dziś full pracy...
Ale zdążyłam upiec rogaliczki drożdżowe z czekoladą... bardzo podobne do tych które upiekła Martusia :D No i lody do woli, ile wlezie... ja preferuję sorbety... :D
hej
u mnie dosc zimno to moze poprosze jakas herbatke ziolowa.malinowa by mi smakowala najbardziej :D
dietka idzie mi dosc dobrze.nie jadam wogole produktow z bialej maki oraz slodyczy .robie swoje deserki i sa naprawde wspaniale bo z prawdziwej smietanki oraz kakalka i esencij waniliowej.wychodzi wtedy taki czekoladowy mousse z dodatkie slodzika :D pychotka .ta dietka jest podobna do atkinsona ale jest troche inna.nigdy nia nie bylam zainteresowana ale teraz jakos sie do niej przekonalam.oczywiscie moze mi sie jeszcze odwidzi :wink: .najwazniejsze ze czuje sie na niej nie glodna bo to mnie doprowadza do szalu :twisted: jedyne to tylko musze zawsze pamietac co z czym laczyc .natomias nie musze wogole liczyc kalori ani ile jem tylko mam jesc dopuki jestem glodna.dietka ta mi przypomina troche sb dietke rowniez .jem sobie teraz jajecznice na sniadanie a wczesniej tego nie robilam bo sie balam jajek bo mam wysoki cholesterel.dietke ktora stosuje jest z ksiazki napisanej przez Suzanne Somers aktorce ktora schudla na tej diecie oraz przy pomocy paru lekarzy.ja ja sobie tak sprubowalam na poczatku nie wierzac w nia za bardzo ale zaczelam sie dobrze na niej czuc i teraz juz zaczynam 3 tydzien tej dietki
Celebrianko-na razie jade do Świdnicy do ukochanego a potem zobacze, może Wojcieszów (babcia), Sółów (dziadek) albo jakieś mazury (ciotka ukochanego) ;)
Łooo jesooo!
Ale wczoraj była w Oleśnicy masakra! Drzewa leciały jak zapałki. Sąsiadce wyrwało okno. Wszystkim woda lała się przez okna do mieszkań. A widok był niesamowity... Nad parkiem szalały demony z wody, wiatru i gałęzi i było tylko słychać chrupanie grzew.. Koszmar...
Nan - a jak u Ciebie? Żyjesz?
A co słychać w Chorzowie? Choszcznie? Krakowie? Warszawie? Łodzi?
Znów mam dziś dużo pracy wiec zmykam...
papapa
w Krakowie cały czas było ladnie wczoraj ale wieczorem zaczelo sie chmurzyc. i w nocy sie rozpadalo... nie wiem czy to była nurza czy tylko ulewa, bo juz po...
a ja wszystko przespałam:D
http://img.123greetings.com/eventsne...07-34-1060.gif
Witaj Agatko:)
wczoraj wieczorem w Wawce straszyło burzą, gdzieś daleko widać było nawet błyski, ale na straszeniu się skończyło... padać zaczęło właściwie dopiero rano, ale burzy chyba nie będzie... choć zapowiada się trzydniówka, niebo całe zasnute chmurami...
dziwna ta pogoda :roll:
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka:)
ps
a czym dziś Agatko częstujesz??;)... bo ja bym sobie zjadła wirtualną szarlotkę;)
Hej Agatko :)
To widzę, że nasza poranna burza doszła w Twoje rejony.. u nas raniutko była, było ciemno jak w nocy, jejku, a jakie grzmoty szły i błyski :shock:
A dziś już chłodno jest, choć słonko na niebie świeci..
Fajnie Agatko, że miałaś taki udany weekend :) nasze spotkanko ze znajomymi z Poznania było bardzo udane, choć byłam tylko ja, bo W. akurat pracował :? a inaczej nie dało rady zgrać terminu.. no nic.. ale było miło jak nie wiem co! :)
Agatko ten nadrobiony kilogramek na pewno szybko sobie ucieknie od Ciebie :) pozdrawiam gorąco i bardzo uśmiechnięcie :) MIŁEGO DNIA :D
Celebrianno- nie wiem czy czytalaś/oglądałaś w tv wiadomości, ale 3osoby zginęły przez powalone drzewa :(. Ja mieszkam na przeciwko budowy gdzie robią basen i pierwsze co zobaczyłam to kurz!! Dużo kurzu!! Bo wiatr tak silnie wiał, że piasek rozsypał, wiele drzew zostało powalonych, na jedną z najbardziej uczęstrzanych dróg też się drzewo zawaliło i ludzie je odciągali. Teraz wszystko wygląda jak pobojowisko.
Witaj Agatko
U mie cały dzień wczoraj było bardzo gorąco - około 35 stopni. Wieczorem zebrał się silny wiatr, ale burzy nie było. Lało w nocy i nad ranem. Teraz już jest fajnie , no i powietrze nareszcie takie rześkie.
Agatko kilogramkiem się nie przejmuj. szybciutko od Ciebie odejdzie.
Buziaczki