Hej Agatko :)
wpadam z ogromnymi pozdrowieniami :)
odpoczywaj dziś ładnie :) bo jutro znów do pracy........... aj, ja chce na urlop!!
buziaki :)
Wersja do druku
Hej Agatko :)
wpadam z ogromnymi pozdrowieniami :)
odpoczywaj dziś ładnie :) bo jutro znów do pracy........... aj, ja chce na urlop!!
buziaki :)
Celebrianno- jednak nie jest tak źle, okazało się, że na złą listę patrzyłam, a dobra będzie jutro ;)
Hej Agatko
Pozdrawiam Cię na razie spod stosu papierów się wynurzając ale niedługo pomacham Ci z górskiej ścieżki - CHYBA SIĘ UDA TYM RAZEM a ja czekam na to jak na cud . Fajnie że fajnie masz w pracy Aż się chce wstawać rano - no nie ?
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/77064.jpg
Agatko, żegnam się, bo wyjeżdżam:)
pozdrawiam ciepło:)
przy moich stresach ostatnio podjadlam wczoraj za duzo a teraz ciagle mi sie cos slodkiego chce :twisted: dzisiaj oczywiscie juz jadlam mniej ale wczoraj byla tragedia :cry: wiec moge prosic wirtualnie cos slodkiego?moze serniczek czekoladowy :D
Hej Kochane!!
Wczoraj nie pisałam, bom zaniemogła. :( POnoć jakiś wirus grypy żołądkowej. No i bidulka przeleżałam cały dzień, przysypiając co chwilę. Dopiero wieczorem mi odpuściło i mogłam zjeść aż 3 łyżki ryzu rozgotowanego... buu. A dziś specjalnie nie mam na nic ochoty, cos jeszcze żołądek podchodzi sceptycznie jeszcze do jedzonka. A szkoda, bo mam dziś spotkanie z kolezanką i miało byc w planie jakieś ciacho (np te z wisniami od Bike) a tu niii.
Bike - wiem, ze jesteś już nad morzem u siostrzyczki... ale ci fajnie. Pospacerujesz sobie po plaży, pozbierasz bursztynków...eh...A mój psiak jest na tym zdjeciu przystojniaków - drugi od góry z lewej strony... hihi futrzak jeden. :lol:
Nan - no i? Druga lista jest lepsza? Oby!
Dagmarko - jestem coraz wyżej na naszej ścieżce - ubyło mi 2,5 kilograma od 30 czerwca, wiec jestem zadowolniona. :D Oby tak dalej - podoba mi się to odchudzanko, bo niewiele kosztuje wyżeczeń - a widoki coraz ładniejsze.
Kasiu - polecam wirtualne ciasto z wiśniami - soczyste i słodziutkie. ja niestety też mogę dzis tylko wirtualne, bo żołądek mam lekko podupadły. :wink:
Witaj Agatko :)
zacznę od gratulacji - 2,5 kg w dół wow! :shock: :D super!! :D :D :D
dobrze, że dzis juz lepiej się czujesz!!
Agatko życzę miłego spotkania :) trudno, że bez ciacha, a może i dobrze 8) :lol:
buziaki przesyłam i pozdrawiam gorąco! :)
Witaj Agatko!!!
Strasznie dawno do Ciebie nie zaglądałam :roll: , ale ostatnio też raczej żadko bywa na forum...
Również gratuluję utraty kilosków :)!!! Pewne od razu lepiej się czujesz :)?
Nie daj się tam żadnym wirusom! I wracaj szybko do zdrówka. Przesyłam moc pozytywnej energii i wszystkiego naj naj :)!!!
Buziaki, trzymaj się ;)
P.S. Moje oczko już coraz bardziej powraca do zdrówka :) - musialam sie pochwalić ;)
OO, Martusiu!!! POjawiałaś się!!! Jak fajnie! Cieszę sie bardzo, że oczko juz zdrowieje! Zagladaj tu częściej. Zastanawiam się, co nowego słychać? Jak się czujesz i wogóle... :D
Aniu - okazało się, że spotkanie bedzie, ale zamiast ciacha będzie łażenie po sklepach... hihi.. to może być znacznie milsze od ciacha, a jakże korzystniejsze dla brzucha :lol: :lol:
Całufki :D
Witaj Agatko
Cieszę się , że wpadłaś na forum , bo bez Ciebie tu strasznie smutno. Gratuluję zrzucenia 2,5 kilogramka. Może masz jakieś nowe zdjęcia , żebyśmy mogły zobaczyć , jak teraz wyglądasz?
A zakupki są sto razy lepsze niż siedzenie przy ciastku , więc wykorzystaj to.
A tak a propo dietki , czy liczysz jeszcze kalorie , a jeżeli tak , to jaki limit sobie wyznaczyłaś. Bo dla mnie 2,5 kilo w trzy tygodnie , po tak długim odchudzaniu , to jest naprawdę świetny wyik. Tylko pozazdrościć.
Agatko przesyłm buziaczki
Asia
Asiu - te 2.5 kg to może po prostu wynik tego, że wczoraj nic nie jadłam i w żołądku nie mam nic, a wcześniej się nie ważyłam, więc może juz w zeszłym tygodniu było 1-1.5kg mniej. A co do dietki, to nie liczę kalorii, choć na początku miesiąca starałam się. Wychodziło mi około 1200-1300. A teraz nie liczę ale nie jest to dla mnie takie ważne, bo różnica 100 kcal nie jest istotna. Może u mnie to tak udaje się przemycić, bo zazwyczaj jeżeli mam napad na słodycze, to nie trwa to dłużej niż 1-2 dni. I wtedy najlepiej wrócić do scisłej dietki tak na kilka dni. Wiem już, że jak jadę na weekend do rodziców, to jestem potem cięższa o 2 kg. Ale to szybko potem spada. Naprawdę dziwię się Asiu, ze musisz trzymac aż tak duży rygor. NIe wiem, co ci poradzić. To faktycznie jest denerwujące, że nie możesz sobie czsem pofolgować... :?
A co do zdjęć to mogę przysłać jutro te, które robiłyśmy sobie z Anitką, gdy była u mnie. Wtedy ważyłam około 60 kg. :lol:
Buziafki!
Agatko a ja mogę też nowe foteczki dostać :)
buziaki i miłego buszowania w sklepikach :)
Oki Aniu - jutro wyślę, bo nie mam przy sobie
:D
Agatko 2.5kg to swietnie.ja bylam 2 tygodnie temu chora i tak ladnie schudlam a teraz nie wiem co ze mna ale diabol mnie jakis opental :twisted: ciagle mam na slodycze checi.mam duzo stresow obecnie i moze dlatego jest mi tak ciezko
Kasiu - nie poddawaj się. Weź kotki na kolana, zobacz jakie są mięciutkie i milutkie - to też przyjemność. Albo zaimast słodkości kup sobie jakiś nowy kosmetyk, pójdź do kina...
Trzymam za ciebie kciuki, bo wiem, ze jesteś bardzo silna.
Całuski mocne przesyłam do Melbeourne!
Celebrianko- druga lista jak już wiesz nie lepsza, a zresztą możesz poczytać na moim wątku.
Ja też chce fotki!!!! ( nantosvelta@tlen.pl )
I ja też nie mogę sobie pofolgować, bo tyje 1kg i nawet woda mi z tego nie chce zejść :(
Jeżeli mogę się dołączyć :roll: to ja również proszę o fotki... uwielbiam oglądać zdjęcia :)
Hej Agatko :)
wpadam z wielgaśnymi pozdrowionkami :)
życzę miłego dnia w pracy i po pracy :) no i czekamy na obiecane foteczki 8)
http://www.e-kartki.bajery.pl/galeria/Psy/2.jpg
buziaczki!! :)
Anikas9 ale mile pieski.czy to twoje? :)
Agatko u mnie dzisiaj nerwowka .kotek jutro idzie do kardiologa z serduszkiem :cry: chyba wreszcie sie dowiemy co z nim jest.strasznie sie boje tego spotkania ze specialista ale musimy wiedziec co jest z naszym Whiskem.w takich okolicznosciach trudnio z dietka ale sie staram jak moge.wogole mnie ta pogodo sie za bardzo nie podoba bo tak jakos zimno i tyle ludzi chorych ostatnio.nawet moj Harry wczoraj przelezal prawie caly dzien w pracy bo jest chory tylko malutka miala duzo energi i gaworzyla.juz ma 2 miesiace :)
Agatko wpadam z pozdrowieniami
Ciekawa jestem , jak tam udało się spotkanie ? Z niecierpliwością czekam na fotki z Anitką.
Przesyłam buziaki i życzę miłego popołudnia
Pozdrawiam i śle całuski!!
Coś mam kłopoty z Dietką. Cuś baaardzo wolno chodzi :?
A Wy możecie mnie zbić po pupie, bo zapomniałam fotek. Wczoraj wróciłam póxno ze spotkania i padłam jak pies Pluto. Na spotkaniu było fajnie. Zjadłam dość dużo i się dziwiłam, że mój żołądek nie protestuje. Ale wszystko w porządku. Dziś wezmę się za ćwiczenia - na tapecie mam próbę pilatesa. Obiecuję, że jutro wyślę wszystkim foteczki... :D :D :D
Nan - pozytam sobie co u ciebie, o ile strona mi zacznie chodzić normalnie. Buźki słonko.
Kasiu - trzymak kciuki za Whiskey'go. Jakie to smutne, ze zwierzątka też chorują, bidulki.A z małej Louise pewnie jesteś zadowolona :D U nas w pracy koleżanka urodziła córeczke i w przyszłym tygodniu ma przyjść się pochwalić. Kupiliśmy jej prezent, mam nadzieję, ze się ucieszy :D
Aniu - jakie śliczne psiaczki - takie maluchy są słodziufkie :wink: :D Aż mam ochotę wskoczyć tam między nich i wygłaskać je do woli.
Asiu - spotkanie było bardzo udane, koleżanka świetna jak zawsze, choć pracuje w konkurencyjnej firmie i kiedyś była moją szefową, ale rozumiemy się doskonale. Dziś odpokutuję trochę wczorajsze spotkanie, bo zamiast ciuchów oczywiście poszłyśmy na ciacho.
Aha - kupiłam sobie wczoraj książkę z przepisami. Myślałam, ze sa to przepisy SB autorstwa Againstona (czy jakoś tak) a to sa przepisy Atkinsa... :shock: :? :( Jakaś zamotana byłam. Ale poczytałam sobie i baaaardzo dużo zasad jest podobnych do SB... tylko po co tyle tłuszczu. A niektóre przepisy są naprawdeę fajne. Mają podana kaloryczność, ilości węgli, błonnika, więc jakiś pożytek jednak będę miała.
Aha - no zapomniałam... dziś w menu są pyszne ciasteczka imbirowe z herbatką zieloną mrożoną.... a może coś bardziej kalorycznego? No to jeszcze mam słodziutki tort orzechowo- bezowy... pyszny :D
Całuski kochaniutkie!
Witaj Agatko :)!
Nikt nie będzie bił Cię po pupie ;)... A co do książki którą zapikupiłaś :) to pan Atkins był autorem diety opierającej się na jedzeniu tłuszczy, w Polsce ta dieta była znana pod nazwą "dieta dr kwaśniewskiego", ponieważ Kwaśniewski ciutkę przerobił dietę Atkinsa coś tam niby niewiele pozmieniał i propagował ją jako swoją własną :). Dieta polega na jedzeniu dużych ilości tłuszczów, a ograniczeniu wszelkiego rodzaju węglowadanów. Fakt , że niektóre przepisy mogą być dobre, bo sama kiedyś jadłam sernik pieczony wg tej diety ( z 15 jaj :shock: ) i był pyszny :).
Agatko napisz jakie wrazenia po pilatesie :), buziole :D
O kurcze Celebrianko za te ciacho to faktycznie w pupę (i za fotki :twisted: ) ale mam nadzieję, że się zrehabilitujesz ;).
Może podasz jakiś fajny-niskokaloryczny przepis??
Marti-z 15 jaj?? :shock: :shock: toż to ogromniaste musiało być :shock: :shock:
Tak Nan z 15 :), sama nie moglam uwierzyć, bo wygladem nie bardzo roznilo sie od innych sernikow, no ale smakiem owszem ;)
Witaj Agatko
Cieszę się , że spotkanie się udało. Nie ma to jak ploteczki przy kawce i dobrym ciachu..................Z niecierpliwością czekam na obiecane zdjęcia...........
A co przepisów Kwaśniewskiego , to ten serniczek jadłam , tyle , że jak dobrze pamiętam , to chyba z 25 jaj. Był dobry , ale jak dla mnie zdecydowanie za tłusty. No i po jednym kawałku , człowiek ma dość na cały dzień....................
Życzę miłego popołudnia :P :D :P :D :P :D :P
Asia
Hej kochane!
Zaraz wyślę zdjęcia. Trochę się zdenerwowałam, bo przygotowałam sobie 2 dyskietki i okazało się, że jedna z nich jest uszkodzona.... :evil: :evil: :evil: :evil: a w domu sprawdzałam i wszystko było dobrze... zła jestem, bo ta moja stacja dysków zawsze coś nachrzani. Jutro wyślę resztę, tylko muszę nagrać na CD... do luftu z dyskietkami.
Wczoraj poćwiczyłam pilates - mówię wam - jestem sponiewierana. Czuję się jakbym przerzuciła 2 tony koksu. Ćwiczenia wydają się na pozór lekkie, ale jak potem przycodzi do zrobienia, to się dziwię, ze pani z kasety tak się wygibuje, a ja jakbym była przylutowana do podłogi. Wydaje mi się, że polubię te ćwiczenia. Dziś pomimo bólu w mięśniach chodze wyprostowana jak struna. POlecam.
Co do tej książki kucharskiej Atkinsa - boszsz, ile tam wszystko ma kalorii... :shock: :shock: POrcja naleśników z czymś - 450! Jakieś mięsko pieczone - 650!
Jesoo, jak na tym można schuść?
A może jednak zrobię jakiś serniczek z 25 jaj na niedzielę, bo mam gości. Jak sobie rano zjem kawałek to do wieczora spokój :wink: A poza tym mam chyba tonę jajek... trzeba je jakoś zużyć.
Marti - wiem, o która dietkę chodzi... niestety, jestem do niej sceptycznie usposobiona. Dlatego trochę mnie zmartwił mój zakup, bo myślałam, że to SB, którą cenię znacznie wyżej. Ale myślę, że trochę z niej skorzystam, bo niektóre przepisy są całkiem do zniesienia. Aczkolwiek wiele zasad pana Atkinsa pokrywa się z zasadami SB... może coś w tym jest? Ale i tak dla mnie najlepsza jest dietka Ruch+ ciut mniej jedzenia :D
Nan - buu, ni bij mnie za ciacho! Ja już dawno przestałam się przjmować, jeśli zjem coś niedietkowego. Nie odmawiam sobie przyjemności, ale nie robię tego często. A poza tym spalam to potem. Codziennie maszeruję około 1,5 godziny w dordze do i z pracy. A wieczorkiem jeszcze jakąś godzinkę ćwiczeń, więc jest git.
A w kawiarence dziś raczej serniczek leciutki! :D
Pozdrawiam :D
Witaj Agatko :)
no widze, ze nieźle Cię te ćwicznie wymęczyły.. :shock: ja też mam tę płytkę, ale na razie jej nei włączyłam :twisted: ale może w weekend.. (ale który hihi :twisted: ). na razie nie czuję się na siłach..... a do tego jeśli Ciebie tak wykończyły.. przestraszyłam się hihi 8)
Agatko miłego dnia CI życzę :) ciekawe, czy u Was też taka plucha jak u nas...... bo toz to jakby jesień.. :shock: i zimno i mokro.. szkoda!
no a sernika z 25 jaj to ja nie jadłam....... Boziu niezły przepis.. 8)
pozdrawiam gorąco :)
Whiskey ma ta chorobe co sie obawialysmy :cry: nazywa sie kardiomiopatia.jestem zupelnie zalamana .rycze caly czas i nie moge przestac .lekarz powiedzial ze moze pozyc miesiac i moze pare lat ale jakis taki byl on negatywny i mialam zamiar mu dac w morde bo jak mi mowil o kotku to sie usmiechal i ja myslalam ze ma dobre wiesci.jak on powiedzial juz co mial powiedziec to kazalam mu powtorzyc bo nie wierzylam ze z tych usmiechajacych sie ust taki tekst lec :twisted: kurde jeszcze sie tak zle dawno nie czulam.wiem ze moze ludzie niektorzy sobie pomysla ze to tylko kot ale ja nie mam dzieci i moje zwierzatka sa dla mnie wszystkim.whiskey jest pierwszym kotem co mam z powazna choroba i dlatego jest mi tak ciezko.Sonia jest rowniez zalamana ale stara sie nie pokazywac po sobie [/i]
Przykro mi Kasiu, że z kotkiem jest tak źle... wiem co czujesz, bo miałam kiedyś suczkę, która była bardzo chora. :( Trzymaj się dzielnie... Całuję mocno! Jestem myślą z Tobą i Sonią.
Celebrianko- Ty to normalnie na miss powinnaś startować!! Śliczniusie jesteście z Aniffką, że aż miło popatrzeć :D.
Taaa, jasne... :roll:
dziekuje Agatko za mile slowa.jestem bardzo wdzieczna tobie .nie wszyscy rozumieja jak sie tak przezywa jak zwierzatko jest chore.a na co sunia twoja byla chora?
Agatko gdzie mozna twoje fotki zobaczyc????
Kasiu - jak chcesz to podaj mi na priva swój adres mailowy to prześlę. Bo nie umiem ich umieszczać na stronie.
A do do pieska, to miała cukrzycę, wodę w płucach, zlamaną w wypadku łapę i miała śrubę w biodrze. Kupka nieszczęść, ale była kochaniutka. Moja mama do tej pory nie chce mieć innego pieska, a to już 4 lata minęło. Ale jak rodzice wyprowadzą się na wieś, to psiaka musowo od nas dostaną. I kota też. :D
Katson- z tym weterynarzem to nie denerwuj się na niego, bo on może tak jak ja, w jakiś stresowych-nieprzyjemnych sytuacjach nerwowo się uśmiecha. Ja się właśnie za to wkurzam, bo ktoś sobie pomyśli, że ja jakaś wariaka bo się np. na pogrzebie śmieje :?
Celebrianko- szkoda, że mi nie wierzysz, ale ja tak na prawde uważam :(
Hej Agatko :)
dzięki za super foteczki :) obydwie z Anitką jesteście śliczne dziewczyny!! wow!! :)
a to zdjęcie z niebem i nóżkami to mnie robroiło :) widać, jakie szalone było to spotkanie!! :)
gorąco Cię pozdrawiam :) miłego dnia i jak najmniejszych zakwasów :)
Dziewcionka drogie!
Widzę, że nasze foteczki ze wspólnych 3-dniowych wakacji obiegły cały świat :D Piękna jest Agatka, prawda? Te oczka, ten uśmiech... cudeńko! :D
A ja właśnie dojrzewam do myśli założenia nowego wątku i ostrej walki z kilogramkami.
Nan zgadzam sie z toba.napewno to bylo z nerwow .ja tylko bylam zla i smutna co sie dowiedzialam o koteczku i musialam sie wyladowac na kims :wink:
Agatko dostalas mojego maila adresik? bo sie nie moge doczekac zdjec.sprawdzam ciagle poczte :)
Aniffko fajnie ze wreszcie nas odwiedzilas.mam nadzieje ze juz na dluzej zostaniesz :)
Agatko dziękuję za zdjęcia . Obydwie z Anifką jesteście śliczne i takie seksowne.........Czekam na ciąg dalszy fotek...................
Agatko życzę miłego weekendu
Buziaczki
Asia
Celebrianko- masz ślicznego pieska (jakaś miniatura owczarka??). Tutaj na avatarku wyglądasz zupełnie inaczej, co nie znaczy że lepiej czy gorzej;).
Aniffka-jak dojrzejesz (jak ser;))to służe pomocy ;)