hiehie :) no to proponuje Wodniczka dla rozruchu wago :D:D:D
Wersja do druku
hiehie :) no to proponuje Wodniczka dla rozruchu wago :D:D:D
Wodniczek?tzn glodowka?
na razie tylko rozwazam.....ale jak juz to w weekend...nie odwaze sie w czasie 'normalnych' dni, mimo wszystko
wodniczek to jeden dzień o samej wodzie i u mnie jeszcze na czerwonej herbatce :D:D
To znowu ja...
Witam po przymusowej rozlace z netem :cry: Niestety nie za bardzo moglam sie w tym czasie udzielac na forum /co najwyzej czytac/ :?
Na szczescie panowie od stalego lacza juz poprawili co trzeba bylo i moge znow surfowac...
Niestety,znow wszystko zle....
Obiecalam sobie powrot do kompanii karnej :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: i zabranie sie za siebie surowo....
Waga obecna 69,5...koszmar powrocil :oops:
Centymetrow mam tyle ze moge kogos obdarowac. 80 w talii i 101 w biodrach.
Mam nadzieje, ze tym razem wszystko sie przeciwko mnie nie sprzysiegnie tak jak przez ostatnich pare tygodni....
Spis pochlonietych dzis pysznosci:
Sniadanie: kisc winogron+platek pumpernikla+mandarynka
Przegryzka: pol litra multiwitaminy
obiad: zupka warzywno-pomidorowa /na bulionie warzywnym, bez ryzu, makaronu itp/
Na razie to wszystko. Na kolacje planuje dopic moj sok\czek i tym samym bedzie to 800 kcal...
Mam nadzieje, ze ktos tu wpadnie :) , tymczasem ja ide poszperac na forum a potem dluga sesja przy ksiazkach :?
pozdro :D :!:
Jak w temacie.
Chyba zarzuce pisanie pamietnika. :cry: mam tylko nadzieje ze nie bede musiala zarzucic diety.
Niestety ale dzis jest pierwszy dzien, od tygodnia, kiedy mam wiecej niz 15 min, zeby cos napisac. Nie mowie juz o tym, ze jak wychodze z domu miedzy 6-7 a wracam o 21, to nie mam tez czasu ani sil na rozsadna diete. :?
Ważę wciąż tyle samo...przynajmniej taka pociecha...Dzis tez nie poszlam na zajecia, bo musze sie uczyc na nastepne. Moze sobie zaplanuje jakis jadlospis, albo cos ugotuje. Nie tak to mialo byc :cry:
ide sobie zapalic :?