No i popsulo mi sie specjalne mieszadelko, ktorego w zastepstwie blendera uzywalam w pracy. W zwiazku z tym dzisieijsza porcje napoju zcekoladowego spozywam w postaci grudek :evil:
Wersja do druku
No i popsulo mi sie specjalne mieszadelko, ktorego w zastepstwie blendera uzywalam w pracy. W zwiazku z tym dzisieijsza porcje napoju zcekoladowego spozywam w postaci grudek :evil:
HEJ ZIUTKA :D TY TO MASZ PRZEBOJE :D :lol: DAJ CZAS ORGANIZMOWI,ZOBACZYSZ ZE ZA KILKA DNI ZNOWU ZACZNIESZ SPADAC,WAZNE ZEBY SIE NIE POWTORZYLA TAMTA SYTUACJA....JA NA RAZIE NIE WIDZE PO SOBIE JAKIEJS SZCZEGOLNEJ POPRAWY,ALE NIE CHCE PANIKOWAC,WIDOCZNIE U MNIE D.C WOLNIEJ DZIALA :wink: SCHOWALAM WAGE DO CZWARTKU-DOPIERO WTEDY POZWOLE SOBIE NA ODCZYT :lol:
CO DO GRUDEK TO NIE WIEM CZEMU ALE JA JE LUBIE-HEHE....NA POCZATKU JE ZOSTAWIALAM,TERAZ JUZ WSZYSTKO STARANNIE MIKSUJE :lol:
WOLE KONSYSTENCJE BUDYNIU-PRZYNAJMNIEJ WIEM ZE COS JEM :wink: :lol: :D
NAJGORZEJ WCHODZA MI OWOCE LESNE :twisted: WLASNIE SIE PO NIE WYBIERAM :(
BUZIAKI :!: POWODZENIA :!: I SMACZNEGO :wink: :D DASZ RADE ,GRUDKI SA COOL :lol: 8)
Dzieki Weroniko :) wlasnie wmusilam w siebie kolejna porcje papki, choc nie bylam glodna. Ale jak trzeba to trzeba :)
A mieszadelko juz nowe znalazlam i jutro wezme do pracy :)
Podziwiam Cie, ze wytrzymujesz z wazeniem do czwartku...
Wlasnie....cos w tym jest,poniewaz mi tez nie chce sie jesc(ketoza :lol: )....tak naprawde to wcinam papki o dziwo dla samego smaku -nie wszystkie oczywiscie ale wiekszosc :lol:
Moim najwiekszym zmartwieniem sa potrawy ktore sie obok mnie przewijaja :twisted: :roll: JAK MI JEST ZLEEEEEEE :!: NIE CZUJE GLODU ALE TEN ZAPACH :cry: .....golabki,nalesiki,pierogi ruskie,piernik :( mam nadzieje ze waga ruszy do czwartku bo pokusy sie czaja a do mnie zblizaja sie te nieprzyjazne dni,kiedy to ma sie ochote polknac lodowke,a do tego placzek ze mnie heh.....niech to juz minie :? :twisted: :evil: :evil: mam ochote krzyczec :x
Pozwolisz ze na Twoim pamietniczku :D ...........( :!: :!: :!:)....... juz mi lzej,musze jeszcze poczytac o dokonaniach naszych kobietek i mysle ze nastapi poprawa nastroju :D
Kochana....musialam odstawic wage,bo inaczej pewnie bym przerwala ta diete..wiesz jak zastoj boli,wole na to nie patrzec :lol: 8)
Chcialabym bardzo stracic po tygodniu 2kg,ale to chyba nie wypali :roll: no nic moze po 2tyg wiecej ze mnie zleci 8) MUSZE SIE POCIESZAC :oops: Bo troche meczy mnie ten ciagly niepokoj :P
Ciesze sie ze udalo Ci sie zdobyc ta maszynke.
Jak dobrze ze JESTESCIE,bez WAS juz pewnie bym sie tuczyla :wink: :D :lol:
BUZIAKI.POWODZENIA W PRACY I W TYM NASZYM "SWIATKU"JAKIM JEST D.C :wink: DAMY RADE.INNYM SIE UDALO TO I MY SIE NIE ZLAMIEMY :P
Weroniko, jestem najlepszym przykladem, ze waga w koncu drgnie. Wczoraj mialam zastoj, a za to dzisdiaj "spadlo" ze zdwojona sila :) 900 gram w dol :) :P :P
Dzisiaj slabiej - tylko 300 g. Ale idzie w dol i = oby tak dalej :)
Melduje 400 g w dol :) Jest dobrze!!! Oby tak dalej... Do wymarzonej wagi pewnie na scislej DC nawet sie nie zblize, ale bedzie juz lepiej niz bylo :)
Tylko juz mnie zaczyna powoli odrzucac od tych papek :( Batoniki sa niedostepne, na dodatek moge Dc kupowac tylko w kartonach po 21 saszetek. Starscza na tydzien, ale niestety nie moge wybierac smakow. Po prostu jest zestaw obowiazkowy. 7 zupek i reszta napoje. A ja bym najchetniej same zupki jadla, bo te mi najbardziej smakuja, jako ze najbardziej przypominaja smak normalnego papu...
Slabo mi sie robi, jak widze te pietrzace sie saszetki z napojem bananowym i truskawkowym. Cala reszte smakow toleruje, ale te dwa dzialaja na mnie strasznie, wrecz mnie odrzuca. Tyle, ze mam ich juz chyba kilkanascie, bo ciagle dokupuje nowe kartony i te dwa smaki zostawiam. Teraz postanowilam sie zmusic do ich spozytkowania...
Brrrrrr, dzisiaj czeka mnie jedna truskawka, jeden banan i tylko jedna dobra zupka jarzynowa, chlip!
Cześć Ziutko :D :D :D
Nareszcie znalazłam Twój pamiętniczek. Drugi tydzień i 0,4 dziennie - jest super :!: :!: :!:
Ziutko kochana - strata 10 kg w ciagu 3 tygodni jest zarezerwowana dla patologicznych grubasów i obżartuchów :oops: , których organizmy są tak zaskoczone nagłym brakiem dostaw, ze zanim się połapią o co chodzi i przystopują przemianę materii, gubią niepostrzeżenie całą masę kilogramów. Nie przejmuj się więc, że mi już 8 a Tobie dopiero 4.
Jest naprawdę bardzo dobrze :P , tylko nie przerywaj, nie przerywaj :!: :!: :!: . Trzymam kciuki - TAK BLISKO JUŻ JESTES WYMARZONEJ WAGI
Zobaczę jeszcze co tam u Weroniki i reszty dzielnych papko-zjadaczy :wink:.
O, dzieki Elka za odwiedziny :)
Ja wiem, ze nie jest zle, nie tylko waga mi nie stoi, a jeszcze chudne calkiem przyzwoicie. Tyle, ze ja sie chyba zaliczam do nalogowych obzartusow :oops: z tym, ze ten nalogowy obzartus ostatnich pare miesiecy walczy ze soba :)
Wiem, ze nie zjade do wymarzonej wagi. Zreszta, ta wymarzona waga to tyle, ile mialam wiele lat temu, po instensywnym polrocznym odchudzaniu polaczonym z cwiczeniami, basenem, aerobikiem i... brakiem tabletek antykocepcyjnych. Tak wiec jesli osiagne pulap o 2 kg wyzszy od tego wymarzonego, to i tak bede happy. Ale poprzeczke celowo postawilam tak wysoko, zeby sie zmuszac do walki i widziec, jak jeszcze daleka droga.
A Weronika ma swoj pamietnik? Nie zauwazylam...
Czesc Kobietki :D
Przybieglam do Ciebie Ziutus bo podobno odpowiadasz sobie sama na pytania :wink: Widze jednak ze ta sytuacja diametralnie sie zmienila :lol:
Rozprawiasz sobie dietkowo z Elunia :lol: az milo popatrzec,jak sie ze soba łaczymy przez dzial-"Dieta Cambridge"
Ziutko rozumiem Twoj bol co do kuszenia,papek i wagi :lol:
Wszyscy podtykaja mi zarelko i jak na zlosc kombinuja jakies ciasta a ja uciekam od nich z daleka poniewaz wiem dobrze czym to grozi :P NIEEE :!: Ta dieta musi byc czysta i juz :D
Szkoda ze nie mozesz wybierac sobie smakow,chyba bym oszalala gdybym musiala codziennie wypijac napoj pod tytulem "owoce lesne"no i ta pomidorowa ktora teraz sobie zamowilam z ciekawosci :twisted:po prostu koszmar :roll:
No niestety pozostaje Ci tylko wmuszanie tych rozpuszczalnikow :wink: NIE MARTW SIE KOCHANA....JESTEM PEWNA ZE CI SIE TO OPLACI :D :!: Podziwiam Cie za to ze mimo zniechecenia do tych papkowatych produktow trwasz dzielnie przy dietce :!: TYLKO TAK DALEJ I PRZEKONAJ SWOJEGO MEZCZYZNE ZEBY NA TEN CZAS SPROBOWAL O TOBIE ZAPOMNIEC PODCZAS PORY OBIADOWEJ,DESEROWEJ ITP :wink: :lol:
Za daleko juz jestes zeby znowu zaczynac od poczatku,pamietasz jak sie wtedy czulas,kiedy musialas przerwac diete :?: to powinno wystarczyc,zeby dac rade odmowic :lol:
Jezeli chodzi o mnie to mam teraz ogromna manie stania przy jedzeniu,ale oczywiscie nie tykania go.
Moge patrzec jak wszyscy palaszuja swoje michy :wink: nawet robie zakupy :? moze to dlatego zeby chociaz przez chwile poczuc te bajeczne zapachy,przed ktorymi sie bronie :roll: czysty masochizm :lol: :wink: :mrgreen:
Waga jak na razie schowana :lol: :!: z przyczyn "naturalnych" :wink:
Kiedy tak na Ciebie patrze to dochodze do wniosku ze moje obawy sa bezpodstawne,jestes swietnym przykladem na to ze na D.C nie mozna nie schudnac :D to mnie bardzo cieszy :D :D 8) :D
Jeszcze duza czesc przed Toba,bo przeciez po scislej jest mieszana,pozniej 800 i 1000...na tych fazach tez sie gubi kg co nie :?: :lol: a moze wlasnie wtedy zlecisz w mgnieniu oka :D :?: ZOBACZYMY....na razie jest DOBRZE :!: i trzeba przy tym trwac.
Buziaki laseczki......pamietnika nie posiadam....ale za to jestem tu i tam :wink: :D
:!: POWODZENIA :!: