-
O, kolejne odwiedzinki, dziekuje, dziekuje :)
Melduje: waga stoi, ale o dziwo, ja sie nie wsciekam i nie zniechecam. Dosc interesujace, bo przy dwoch porprzednich dostawalam wrecz atakow szalu,z e ja tu sie odchduzam, jem niewyobrazalnie malo, a waga sobie ze mnie bimba...
To chyba zbawienny wplyw Waszego towarzystwa :D
Co do namowien, to postanowilam sie nie dac, tym bardziej, ze maz zdaje sie byc na 100% pewien, ze ustapie :P
-
-
Cześć Ziutkaa !!!!!!!!!!
Noooo jest pięknie!!!! Aż mi się humor poprawił. SUKCES - TAK TRZYMAJ !!!!!!!!!
Coś mi się zaczyna wydawać, że po zakończeniu diety z dumą stwierdzisz - no proszę coś co kiedyś kosztowało mnie pół roku ciężkich zmagań, osiągnęłam bez większego wysiłku w niewiele ponad miesiąc. :P :P :P Wystarczyła odrobina wytrwałości i samozaparcia :P :P :P :P.
GORĄCO CI TEGO ŻYCZĘ.
Niecierpliwie oczekuję na kolejne radosne raporty i trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!!
-
PS. A mówiłam że na tej diecie nie da sie nie schudnąć???????????????? :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
-
:lol:
No chudne, chude, przyznaje, choc ostatnio jest mi podwojnie ciezko nie skusic sie na nic smakowitego. Ale wytrwam. Byle jeszcze dzisiaj, w pracy az tak zle sie nie trzymam, a juz w nastepna niedzielke wolno mi bedzie cos zjesc :)
Obym zeszla jeszcze te 4 kg, to bedzie swietnie.
-
Z moich ostrożnych szacunków wynika, że w ciągu tego tygodnia spokojnie ubędzie Ci co najmniej 1,5 kg a wszystko wskazuje na 2 kg. Zostaną tylko 2 kiloski :wink: . Jak zaczniesz jeść mięsko przemiana materii Ci się podkręci i te 2 kiloski znikną niewiadomo kiedy i jak - zobaczysz. :lol: Niedziela to faktycznie straszny dzien dla diety. :evil: :evil: Trzeba ją jakoś przetrwać :wink: . To jeszcze tylko 13 godzin :wink: .
-
U mnie juz troche dalej :) Mam juz 18:00 prawie :)
Byloby pieknie, jakbym tak zleciala jeszcze te dwa kg. Wtedy faktycznie byloby z gorki :) Chociaz juz w tej chwili nie jest zle, wstyd :oops: sie przyznac, ale dzisiaj rano waga wskazywala cyferki widziane tam ostatni raz az poltorej roku temu...
-
:?: :?: :?: U Ciebie już 18.00 :?: :?: :?: Czyżbyśmy były mieszkankami róznych stref czasowych :?: :?: :?: Po intensywnym wysilku umysłowym, tak intensywnym że nieomal szkodliwym dla zdrowia, wyszło mi, że mieszkasz gdzieś na poludniku przechodzacym przez wschodnią Australię :roll: :roll:.
Cieszę się, ze to juz koniec niedzieli :P :P :P . Przede mną kolejny tydzień wypełniony pracą, a gdy ten tydzień się skończy z dumą powiem sobie - Elka wygrałaś.
OBIE WYGRAMY :!: :!: :!:
HIP HIP HURA - stosujemy najskuteczniejsze diety świata, o czym przekonałam sie wizytujac dziewczyny walczace ze swoimi dietkami 1000 kcal i niekończacym sie efektem jo-jo.
POZDROWIONKA!!!
-
Dobrze kombinujesz Elka :) Wywialo mnie wlasnie tak daleko :) Nie Australia, troche bardziej na polnoc, ale poludnik prawidlowy :)
Melduje dzisiaj: tylko 100g w dol, ale zawsze w dol :) poza tym skrzydla mi rosna, jak sobie pomysle, co by sie dzialo, gdybym sie dala namowic mezowi i zjadla z nim...
Tak wiec optymistycznie patrze na ten ostatni tydzien scislej, kupilam juz dodatkowy karton cambridge, ale z obliczen mi wynika, ze nie starczy mi nawet na tydzien mieszanej, tak wiec chyba skusze sie na kolejny kartonik i pojade tak dlugo na mieszanej, az skoncza mi sie papki. Tak mysle :) A potem 800kcal :)
-
Dobrze kombinujesz Elka :) Wywialo mnie wlasnie tak daleko :) Nie Australia, troche bardziej na polnoc, ale poludnik prawidlowy :)
Melduje dzisiaj: tylko 100g w dol, ale zawsze w dol :) poza tym skrzydla mi rosna, jak sobie pomysle, co by sie dzialo, gdybym sie dala namowic mezowi i zjadla z nim...
Tak wiec optymistycznie patrze na ten ostatni tydzien scislej, kupilam juz dodatkowy karton cambridge, ale z obliczen mi wynika, ze nie starczy mi nawet na tydzien mieszanej, tak wiec chyba skusze sie na kolejny kartonik i pojade tak dlugo na mieszanej, az skoncza mi sie papki. Tak mysle :) A potem 800kcal :)