Ale się trzymasz, bomba :) żebym to ja takią silną wolę miała :D
Wersja do druku
Ale się trzymasz, bomba :) żebym to ja takią silną wolę miała :D
NO DZIEWCZYNY TRZYMAĆ SIĘ NIE PODDAWAĆ I DO BOJU, A NA PEWNO SIĘ UDA :):):)
NESZTA GRATULACJE SILNEJ WOLI........PODZIWIAM CIĘ CHOCIAŻ JA TEŻ NIE JEM SŁODYCZY I NIE MAM Z TYM ŻADNYCH PROBLEMÓW........
JA SIĘ POZBYŁAM TEGO NAŁOGU TROCHĘ INACZEJ: POPROSTU PEWNEGO DNIA POWIEDZIAŁAM SOBIE KONIEC OBEJRZAŁAM SIĘ W LUSTERKU I STWIERDZIŁAM ŻE OSTATNI RAZ SIEBIE WIDZĘ TAKĄ.......NO I ZACZĘŁAM DIETĘ METODĄ PRÓB I BŁĘDÓW SCHUDŁAM 15 KILOGRAMÓW, ZE SŁODYCZY, BIAŁEGO PIECZYWA TŁUSZCZY ITP. NIEDOZWOLONYCH RZECZY ZREZYGNOWAŁAM W JEDEN DZIEŃ W JEDNEJ CHWILI, BO JAKBYM ZACZĘŁA POWOLUTKU I POTROCHU REZYGNOWAĆ, TO WIEM ŻE W PEWNYM MOMENCIE STWIERDZIŁABYM ŻE MI SIĘ JUŻ NIE CHCE, A TAK NIE BYŁO ŻE BOLI :):):):)
JAK KTÓRAŚ STWIERDZI ŻE JESTEM NIENORMALNA TO MA RACJĘ :):):)
Środa, 10.11 - Niedziela, 14.11
Środa była wzorcowa. Wzięłam sobie dzień wolnego i miałam czterodniowy weekend. :D Szkoda, że nie zapisałam sobie, co jadłam, bo dzisiaj nic nie pamiętam. :o Mało ćwiczyłam, ale ogólnie nie było tragicznie. Kupiłam chrom.
Na imprezie zaszalałam, echem... tzn. trochę za dużo wypiłam... Niedziela upłynęłam mi na leczeniu kaca. :roll:
Nie stawałam na wadze. Trochę się boję tego, co mi pokaże. Ale dziś powrót do normalności. Mam zamiar po raz kolejny zrobić sobie kurację oczyszczającą.
W czwartek opychałam się sałatką:
-gotowana lub grilowana pierś kurczaka (ja miałam grilowaną); pokroić w kostkę
-kukurydza
-ananas; pokroić w kostkę
-gotowany na pół twardo makaron ok. szklanki
-jogurt naturalny wymieszany z łyżką sosu majonezowego
Zjadłam na obiad i nie potrzebowałam nic więcej!
A jak wam minął weekend??
DŁUGII WEEKEND MINĄŁ BARDZO DOBRZE POZWOLIŁAM SOBIE NA KILKA PYSZNOŚCI ALE WSZYSTKO W NORMIE WAGA TEZ
TRZYMAM KCIUKI ŻEBY U CIEBIE TEŻ TAK BYŁO.........
PRZEPIS TEŻ WYPRÓBUJĘ JUŻ ICH DZISIAJ KILKA ZNALAZŁAM U WAS DZIEWCZYNY BO NAM SIĘ FORUM W RESTAURACJĘ ZMIENI :):):)
ALE MOŻE TO I DOBRZE
Poniedziałek, 15.11
I śn. - jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - pieczona pierś kurczaka, 2 kromki chleba grahama, surówka z kiszonej kapusty
Podwieczorek - jabłko
Kolacja - 2 kromki chleba, odrobina masła i biały ser (chudy), papryka
Nie wiem co ja mam z tymi jabłkami. Żadne inne owoce mi nie smakują. Ale co tam!! Z takiego uzależnienia powinnam być zadowolona :o Wogóle nie chciało mi się jeść. Obiad jadłam z przymusem, bo nie chciałam żeby wieczorem dopadł mnie wilczy głód. Nie mogłam pedałować... mój rowerek ... ech... zepsuł się :? Jeżeli nie zdarzy się cud i mąż go nie naprawi to przepadłam.
Nie no ja to się juz powinnam chyba powiesić ja to jestem dopiero uzależniona od jabłek, zjadam nawet 6, 7 dziennie no i jeszcze od gruszek, jak był sezon to zjadałam 5 - 6 gruszek i do tego 5-6 jabłek jednego dnia.......... o czym zresztą piszę u mnie
ale masz rację lepsze owoce od np. cukierków
Wtorek, 16.11
I śn. - szklanka soku (marchew-jabłko-banan)
II śn. - 2 kromki chleba pełnoziar. z żółtym serem, 2 jabłka
Obiad - 3 ziemniaki, kotlet mielony, ogórki konserwowe, jabłko
Podwieczorek - jabłko, kawa ze śmietanką i łyżeczką cukru i PĄCZEK
Kolacja - kefir jabłkowo-miętowy z tekturką
Rowerek działa, więc go namiętnie wykorzystałam :lol: Jestem na siebie wściekła za tego pączka. Nie mam żadnego usprawiedliwienia. Od niedzieli biorę chrom i mam nadzieję, że wkrótce zacznie działać. Muszę ograniczyć słodycze. Waga stoi w miejscu. Nadal jest 70 kg. Gdybym opanowała słodki nałóg to życie byłoby lepsze, a na pewno lżejsze.
Justyna, podczytuję twój pamiętnik :oops: (zresztą innych też) Co prawda dopiero zaczęłam, bo net mam tylko w pracy, ale jestem pod wrażeniem.
Witajcie dziewczęta!
Jestem dopiero teraz, bo w tym tygodniu jest raczej dołująco. Weekend w podróży, Monti leżał całkowicie, ale od poniedziałku znowu rygorystyczna dietka. Wreszcie wróciłam do tej optymistycznej strony 70 na wadze. Bazylia, poczekaj cierpliwie, chrom na pewno zacznie działać. Justynko, zajrzę do ciebie w wolnej chwili :)
Witaj Bazylia!!! :D :D :D
Trzymasz sie dzielnie!. Ja tez nie cwicze, co mnie martwi. Jakos nie moge sie zebrac, ale i za odchudzanie wzielam sie dopiero od soboty. Moze tym razem sie uda! Juz stracilam 2kg. Trzymam za ciebie kciuki!
Pozdrawiam!!! :D :D :D
Kaska! :D
bazylia trzymaj się dzielnie nałogi są cięzkie do przezwyciężenia ale wierze że ci się uda........... miło mi że czytujesz mój pamiętnik
jeżdzi jeździ na rowerze.............
tylko jak będziesz jechać to nie za daleko żebyś do nas wróciła
Środa, 17.11
I śn. - 2 kromki chleba pełnoziar. z żółtym serem, jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - zapiekanka ziemniaczana z odrobiną keczupu i mlekiem zsiadłym
Podwieczorek - jabłko
Kolacja - 2 jabłka obrane i pokrojone w kostkę, 3 łyżki rodzynek, sporo orzechów włoskich, cynamon, imbir, odrobina soku z cytryny, 2 łyżki płatków owsianych, 1 łyżka siemienia lnianego i 1 łyżka otrębów pszennych, pół opakowania maślanki (200 ml)
Znowu mało warzyw :( Obiad był wariacją na temat kotleta mielonego. Z wtorkowego obiadu zostały ziemniaki i kotlety, więc musiałam je jakoś wykorzystać. Ziemniaki pokroiłam w plastry, podobnie 2 kotlety. Podsmażyłam 1 cebulę. Formę wysmarowałam odrobiną masła, na to ziemniaki i mnóstwo ziół. Potem cebula, kotlety, reszta ziemniaków i znowu zioła. Wszystko zalałam sosem (roztrzepane jajko, wymieszane z kefirem i łyżką chrzanu). I w nagrzany piekarnik na 30 min. Pycha! A na moją kolację skusił się nawet mąż, tylko że on swoją porcję posłodził bleee.
Rowerek - 30 min
Ćwiczenia - 0
Chyba zacznę liczyć kalorie... Zastanawiam się ile tak zapiekanka może mieć kalorii...
Jak myślę o słodyczach to jakoś tak mi mdło. Czyżby chrom zaczynał działać??
Rano wychodząc do pracy czułam się tak jakbym mieszkała na Wichrowych Wzgórzach :o Tak wiało, że hej
Pozdrowienia
Bazylko, może powinnaś zaopatrzyć się w jakąś książeczkę z sałatkowymi przepisami? Wiele jest naprawdę pysznych i niskokalorycznych. Jeśli nie jesz słodyczy i łykasz chrom, na pewno łatwiej będzie ci sobie ich odmówić. U mnie nałóg do słodyczy skończył się, a na jego miejscu pojawiła się wręcz obsesyjna ochota na ryby :shock: :D Wniosek stąd prosty: normalny człowiek zawsze jest od czegoś uzależniony :lol:
A na moją kolację skusił się nawet mąż, tylko że on swoją porcję posłodził bleee.
Poslodzil??? Jak on mogl to zjesc???
Wierze Ci, ze musialo to byc smaczne, oczywiscie Twoja wersja, ale nie mam pojecia, ile to moze byc kalorii. Sama mam z nimi czasami klopot.
Pozdrawiam!!! :D :D :D
Kaska! :D
Czwartek, 18.11
I śn. - 2 kromki chleba pełnoziar. z wędliną drobiową, jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - omlet z pieczarkami z odrobiną przecieru pomidorowego
Podwieczorek - jabłko i ok. 1 łyżki sałatki pieczarkowej
Byłam tak napchana omletem, że nie miałam ochoty na kolację. SZOK!! :D Zastanawiałam się jak rozwiązać problem z warzywami, czyli z ich brakiem. Będę kupować mrożone mieszanki warzywne i potem gotować je na parze. Potem można z nich robić jakieś sałatki, zapiekanki albo coś w tym stylu. Co wy na to? Wieczorem mają wpaść do nas znajomi. Stąd ta sałatka pieczarkowa, którą tylko i wyłącznie spróbowałam. :) Muszę upiec jeszcze jakąś słodycz. Chrom naprawdę zaczyna działać. Już nie myślę obsesyjnie o słodkim, a poza tym ciągle czuję się najedzona. Mam ochotę na jakieś dobre winko. Czuję, że będzie fajny wieczór (ale bez obżerania się). Udanego weekendu dziewczyny!!
Rowerek - 30 min.
Ćwiczenia - nadal 0
Waga - 70 kg
NO WIDZISZ JAK CI ŚWIETNIE IDZIE......... JESTEM POD WRAŻENIEM :):):):)
Hello!!
Piątek, 19.11 - Niedziela, 21.11
Piątek
I śn. - szkl. soku (marchew-jabłko-banan)
II śn. - 2 kromki chleba pełnoziar., wędlina drobiowa, 2 jabłka
Znajomych ugościłam pieczonym kurczkiem, sałatką pieczarkową, ciastem kakaowo-wiśniowym. Były jeszcze pierniki, chleb litewski (pyszny!!) i duuużo wina. Nie powiem, że tylko patrzyłam i wąchałam. Jadłam a jakże :lol: i piłam :twisted:
Sobota
I śn. - 2 kromki chleba litewskiego z wędliną drobiową i chrzanem
II śn. - jabłko
Obiad - ziemniaki, pierś z kurczaka pieczona, surówka z kiszonej kapuchy
Podwieczorek - jabłko
Byłam napchana i nie potrzebowałam kolacji.
Rowerek - 30 min.
Ćwiczenia - 30 min. (w końcu zaczęłam) i hasałam po śniegu z moim ukochanym psem
Niedziela
I śn. - nic nie jadłam bo wstałam o 10 :D
II śn. - kakao, 3 kromki chleba litewskiego z odrobiną masła i 3 łyżeczki miodu
Obiad - 6 (!!!!) pierogów z kefirem
Podwieczorek - jabłko
Znowu bez kolacji. A może to jest sposób? Może lepiej zjeść większy obiad i być pewnym, że jeszcze się to spali niż ryzykować z kolacją, która może zmienić się w TOTAL obżarstwo?
Rowerek - 60 min. (ale byłam z siebie dumna :P )
Ćwiczenia - 30 min.
Powiem szczerze, że to wizja Sylwestra tak mnie motywuje :?
Na razie się nie będę ważyć, bo popadam w przesadę. Potrafię stawać na wagę rano przed pójściem do pracy, gdy wracam, po obiedzie, przed ćwiczeniami, po ćwiczeniach ... W weekend jest jeszcze gorzej :roll:
Jak wam minął weekend?? Net mam tylko w pracy i nie mogę za bardzo śledzić waszych pamiętników. Ukradkiem się wpisuję do własnego :D , ale jak będę miała trochę luzu to nadrobię zaległości. Pozdrawiam.
Aśka
Poniedziałek, 22.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z wędliną drobiową, 2 ogórki konserwowe
II śn. - jabłko
Obiad - rogal z czekoladą, kromka chleba żytniego z wędliną drobiową i ogórkiem kons., 5 pierogów z kapustą i kilka skwarek
Kolacja - 6 pierogów ruskich z kefirem
Klęska! Gdy wracałam z pracy, nie wytrzymałam i wchłonęłam rogala. Wogóle nie miałam na niego ochoty. Sama nie wiem dlaczego go kupiłam. Może stare nawyki... Beznadziejne wytłumacznie :x Gdy odgrzewałam pierogi to zjadłam nadprogramową kanapkę. A miałam skończyć z podjadaniem między posiłkami... :? Obżarłam się tymi pierogami do upadłości. Na kolację powtórka. Jestem słaba...
Rowerek - godzina (musiałam wypedałować te pierogi)
Ćwiczenia - 30 min.
bazylia, bez depresji! dzisiaj bedziesz super grzeczna.
a w sklepie... stan sobie przed lada i powiedz "nie potrzebuje tego", wiesz, to takie twoje male zwyciestwo - "potrafie nad tym zapanowac".
Bazylia, to pewnie przez te chłody. Gdy tak zimno, zawsze ma się ochotę na coś kalorycznego. Nie przejmuj się :)
NIE PODDAWAJ SIĘ Z POWODU WPADKI TRZEBA SIĘ ZEBRAĆ W SOBIE I DALEJ WALCZYĆ CZŁOWIEK UCZY SIĘ NA BŁEDACH..........
BĘDZIE DOBRZE ZOBACZYSZ, ZAPOMNIJ O TYM CO BYŁO I DO DZIEŁA
Bazylia, najważniejsze jest to, żebyś NIGDY nie chodziła do sklepu głodna. Wtedy wykupisz wszystko co będzie na ladzie, a tak to tylko potrzebne rzeczy (najlepiej zrób liste i weź minimalną ilość kasy - najwyżej coś zwrócisz:)
Dziękuję za wsparcie dziewczyny :)
Wtorek, 23.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z wędliną drob. i 2 ogórki konserwowe
II śn. - nic, bo zapomniałam wziąć z domu jabłko :?
Obiad - 2 kromki chleba żytniego z odrobiną margaryny i 2 łyżeczki miodu, jajecznica z 3 jajek na odobinie masła, sałatka z pomidorów i cebulki, planowałam zjeść ją bez chleba, ale pożarłam 3 kromki chleba żytniego
Podwieczorek - kubek barszczyku, 4 orzechy włoskie
Kolacja - no właśnie.... Wieczorem odwiedziła mnie koleżanka. Przyniosła wino i ... złamane serce. Gadałyśmy do północka. Wypiłyśmy wino i pożarłyśmy moje kryzysowe herbatniki :) Dziś boli mnie trochę głowa, ale czego nie robi się dla przyjaciół :lol:
Hej Bazylia!!! :D :D :D
Jak Ci idzie z kilogramami? Tracisz? Nie przejmuj sie kilkoma wpadkami (w sumie niewielkimi) tylko idz dalej. Ja do tej pory zrzucilam 3kg, ale reszta trzyma sie mocno, juz mnie zaczynaja denerwowac. Ile kilogramow Ty chcesz stracic? Ja 30, no teraz juz 27.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!!! :D :D :D
Kaska! :D
Środa, 24.11
I śn. - 2 kromki chleba żytniego z żółtym serem
II śn. - 2 jabłka i gruszka
Obiad - ryba z duszonymi warzywami i 2 kromki chleba
Podwieczorek - 4 orzechy włoskie
Kolacja - 2 kubki kakao i 2 kromki chleba żytniego z odrobiną margaryny i 2 łyżeczki miodu
Mniej chleba!!!! Skończyłam z bialym pieczywem, ale dla odmiany obżeram się tym zdrowszym. Mam teraz te swoje "słabsze dni"... Musiałam odpuścić sobie wysiłek. W pracy skręcałam się z bólu. Marzyłam tylko o kocyku i kakao :D
Hej Danik! Na razie schowałam wagę, bo ważyłam się za często. Popadałam w "lekką" przesadę. W marcu ważyłam 78 kg. Przy ostatnim ważeniu stanęło na 70 kg. Osiem kilogramów za mną, a 13 przede mną. :o Nie chudnę spektakularnie, ale mam nadzieję, że w ten sposób ominie mnie złowrogie JOJO :wink: Chciałabym ważyć 57 kg (mam 167 cm wzrostu)
Danik, zaczynasz z takim samym bagażem jak ja :) Piszę tu trochę ku pokrzepieniu twojego serduszka - nic się nie martw, nawet z takim nadmiarem można sobie poradzić! Zaczynałam w maju od 83 kg, teraz mam 69-70, jestem więc już prawie na półmetku. 3mam za ciebie bardzo mocno kciuki! :D
WSZYSTKIE TRZYMAMY ZA CIEBIE KCIUKI!!!!!!!!!!!!
KILOGRAMY NA PEWNO UDA CI SIĘ ZRZUCIĆ I TO CO DO JEDNEGO ZBĘDNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TRZYMAM KCIUKI CAŁY CZAS
Najważniejsze to być wytrwałym i nie przejmować sie wpadkami. Ja mam niestety bardzo słabą wolę, byle co sprawia, że zaczynam nie wiedziec sensu w diecie. Ale gdy mi jest cieżko to zawsze tu wchodzę, bo wtedy widzę że nie jestem sama i jak inni pokonali te kg to ja też mogę! W grupie siła. Pozdro!
JASNE ŻE W GRUPIE SIŁA MUSIMY SIĘ NA WZAJEM WSPIERAĆ!!!!!!!!!!!!!!! U NAS ILOŚĆ PRZEKŁADA SIĘ NA JAKOŚĆ POD TYM WZGLĘDEM :):)
Witam !! Napiszę tylko jedno 69 kg
:D :D :D :D :D Od czwartku do niedzieli trzymałam dietę. Starałam się liczyć kalorie i wyszło mniej więcej tak:
czwartek - ok. 1200
piątek - ok. 1200
sobota - ok. 900
niedziela - ok. 900
W sobotę i niedzielę ćwiczyłam i pedałowałam. Jejku ale jestem happy!! Mam nadzieję, że 70 już na zawsze pożegnałam.
Poniedziałek, 29.11
Nie jadłam nic na śniadanie. Piłam tylko wodę niegazowaną. Po południu odwiedziłam dziadków i zaczęło się ... :) Musiałam zjeść zupę pomidorową na śmietanie, 2 serdelki, bułkę maślaną z żółtym serem i 3 herbatniki. Naprawdę starałam się nie zjeść zbyt dużo. Przynajmniej babcia była zadowolona. :lol:
Kolacja - jabłko i 6 orzechów włoskich
Pedałowałam 30 min. A potem dostałam takiego skurczu w łydce, że odpuściłam sobie ćwiczenia. Noga dokuczała mi całą noc. Jestem niewyspana, obolała i zła. :evil:
"Kiedy jest Ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się lepiej". FORREST GUMP
Bazylia, żółwik jest przeuroczy! Byłam na tamtej stronie, wybrałam, co chciałam, ale jak to wstawić tutaj? Mogłabyś mi pomóc, byłabym ci ogromnie wdzięczna :D
MAM NADZIEJE ŻE JUZ NA ZAWSZE SIĘ UWOLNIŁAŚ OD SIÓDEMKI............
POZDRAWIAM SORRY ŻE TAK KRÓTKO ALE JA JAK ZAWSZE W PRZELOCIE MIĘDZY LEEKCJAMI A AGIELSKIM
UCAŁUJ BABCIE :):):):):):):)
Och ja też mam za chwile angielski. Na szczęście w domu, a nie tak jak kiedyś w szkole. Musiałam chodzić 2.5 km w jedną stronę co było super ze względu na ruch. Ale ile ja zjadłam w drodze a ile jak już do domku wróciłam :? Szkoda gadac..
Widzę że kilogramów coraz mniej. Oby tak dalej! 3maj się :!:
WPADŁAM ŻEBY ŻYCZYĆ MIŁEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW
Wtorek, 30.11
I śn. - jabłko
II śn. - 2 jabłka
Obiad - 3 kromki chleba litewskiego z pasztetem i chrzanem, spaghetti z sosem pomidorowym (pomidory, papryka, cebula, marchew, zioła, pierś z kurczaka)
Wieczorem poszliśmy na mini andrzejki. Wypiłam trochę wina i zjadłam parę ciastek. Nie mogłam tańczyć, bo łydka nadal boli :( Rano nie wytrzymałam i wskoczyłam na wagę. Musiałam zobaczyć czy po imprezce wróciło 70. Na szczęście nie... 8) jest 69 kg !!
Zazdroszczę wam, że macie neta w domu. Ja muszę wszystko robić ukradkiem w pracy. :?
Wizja sylwestra trochę mnie przeraża. Niby chudnę, ale mój brzuch pozostawia wiele do życzenia. Widzę, że nogi mam szczuplejsze, nie są takie "rozlazłe", cellulit się zmniejszył, ale brzusio.... Może on już taki zostanie ? :shock:
Rozpoczynam program "Znikaj oponko brzuszna" :P Trwa on cały grudzień i główne założenia to oczywiście dieta (muszę w końcu skończyć z pieczywem, słodyczami, alkoholem i masą innych rzeczy :? ) i ćwiczenia. Postaram się wstawać 15 minut wcześniej żeby mieć chwilę na poranne ćwiczenia.
Neszta jeżeli już wszystko wybrałaś to pojawia się "Done! Your Ticker URL is:" i poniżej jest w ramce adres. Trzeba go skopiować i później ten adres wkleić w swój profil towarzyski. Piszesz tak [img] tu wklejasz adres [/img]
"Wszystko polewaj sosem Tabasco. Jest tak ostry, że oszczędzisz na jedzeniu". FORREST GUMP
Mam nadzieję, że działa....
MAM NADZIEJE ŻE TWÓJ PROGRAM ODNIESIE PEŁNY SUKCES POWODZENIA W REALIZACJI MAM NADZIEJĘ ZE CI DIĘ UDA ZGUBIĆ ZBĘDNE OPONKI :):):):):):):)
POZDRAWIAM