-
Środa, 1.12
I śn. - 2 jabłka
II śn. - 2 jabłka
Obiad - 2 kromki chleba litewskiego z pasztetem i chrzanem
Podwieczorek - pomarańcza
Kolacja - jabłko, pomarańcza, łyżka rodzynek, 6 orzechów włoskich, 10 łyżek płatków śniadaniowych, 2 łyżki otrębów za śliwkami i to wszystko zalane maślanką
Rowerek - 30 min.
Ćwiczenia - tylko brzuszki
Mierzyłam swoje ubrania, które jeszcze niedawno ginęły w zakamarkach szafy. Efekt... dziś jestem w pracy w spódnicy, którą nosiłam na studiach :roll:
-
Bazylko, świetnie! Życzę ci, żebyś wyciągnęła wszystkie ciuszki z zakamarków szafy, a potem musiała kupować nowe, jeszcze węższe 8) Dzięki za radę, jak wkleić suwaczek. Udało się! Po prostu kopiowałam nie ten adres. Brzusio na pewno ulegnie pod wpływem ćwiczeń i diety!
-
No, no :!: Oby tak dalej. Niedługo to normalnie nie będziesz się miała w co ubrac bo wszystko będzie za szerokie hihi :lol:
Powodzenia :!:
-
DZIEWCZYNY GRATULUJĘ
JA TEŻ WCHODZĘ W SWOJE STARE CIUCHY, UBRANIA MŁODSZEJ SIOSTRY NAWET WIĘC MAM PODWÓJNĄ GARDEROBE JAK COŚ :):):):):):):):):):):)
-
Czwartek, 2.12
I śn. - jabłko
II śn. - jabłko
Obiad - sałatka: ryż, tuńczyk, papryka, groszek, dla jaśniejszego akcentu trochę żółtego sera
Kolacja - jabłko, pomarańcza, łyżka rodzynek, 10 łyżek płatków śniad. i kefir
Rano zmusiłam się do brzuszków, ale za to wieczorem włączyłam sobie muzyczkę i pierwszy raz z przyjemnością wzięłam się za ćwiczenia. Ech... gdyby tak było codziennie. Czasami wściekam się na samą siebie, że tracę życie przed telewizorem, że utknęłam w miejscu. Pobudka-praca-obiad-telewizor-spanie :? Chciałam zapisać się na angielski - wymówka - nie ma kasy. Chciałam chodzić na siłownię - wymówka - za daleko. Chcieliśmy wyremontować łazienkę - wymówka - będzie za duży bałagan. Tak można wymieniać w nieskończoność. :x Zapadłam w letarg.
-
NAJWYŻSZY CZAS SIĘ PRZEMÓC I OBUDZIĆ Z LETARGU NAJCIĘŻEJ JEST ZACZĄĆ POTEM JUŻ JEST ŁATWIEJ
MOJE ĆWICZENIA TEŻ UTKNĘŁY ALE NIE ZANIEDBUJĘ RUCHU
WEŹ SIE W GARŚĆ
POZDRAWIAM
-
Najgorzej jest się do czegoś zmusić. Ja zawsze najpierw rozpatruję wszytkie za i przeciw i w końcu wychodzi na to, ze albo mi sie nie opłaca, albo po prostu nie chce:/ Dlatego teraz nie marudze tylko robię co sobie zaplanowałam. I zawsze osiągam cel. Pozdrawiam :!:
-
Najgorzej jest się do czegoś zmusić. Ja zawsze najpierw rozpatruję wszytkie za i przeciw i w końcu wychodzi na to, ze albo mi sie nie opłaca, albo po prostu nie chce:/ Dlatego teraz nie marudze tylko robię co sobie zaplanowałam. I zawsze osiągam cel. Pozdrawiam :!:
-
JAK SIĘ ZACZYNA ZA BARDZO ANALIZOWAC TO Z GÓRY WIADOMO ŻE WYJDZIE NIE SZCZEGÓLNIE JEŚLI CHODZI O DIETĘ I ĆWICZENIA
AMITRI MA RACJE TRZEB SIĘ WZIĄĆ OD RAZU I BEZ GADANIA :):):):):):):):):):):) NIE MA CZASU NA WYMÓWKI
POZDRAWIAM I ZYCZE UDANEJ NIEDZIELI
-
Piątek, 3.12 - niedziela, 5.12
Było dobrze. Co prawda w sobotę miałam napad wilczego głodu, ale skończyło się tylko na płatkach z kefirem. :) Z wielkim zaangażowaniem ćwiczyłam i pedałowałam :D :D Waga nie drgnęła :? Nadal jestem marudna. Pieszczę się ze swoimi nastrojami... :oops: Wiem, że muszę zacząć działać, że najłatwiej jest sobie pogadać. Wszystko to wiem !! ech... Chyba czekam na kopa prosto w d...