-
dietka niełączenia
Otóż dietą niełączania zainteresowałam się jak przyjaciółka mojej kochanej ciociu chudła średnio 1 kg. na tydzień jedząc to na co miała ochotę (serio!nawet przy mnie sie objadała!) Dieta opiera się na założeniu, że cała żywność dzieli się na 3 grupy:
1) białkowa, np. mięso, wędliny, żółte sery
2) węglowodanowa, np. ryż, cukier, przetwory zbożowe
3) neutralna, np. warzywa , przyprawy i większość owoców
Produkty z każdej grupy są inaczej trawione przez organizm tzn. wymagają innych enzymów. Dlatego nie należy łączyć grupy 1 z 2 podczas jednego posiłku, można łączyć grupę 1 z 3 i 2 z 3. Między posiłkami powinno być min. 2 godz. przerwy.
:idea: Co zyskujesz?:
*schudniesz nie męcząc się
*będziesz mieć więcej energii
*poprawi się twoja przemiana materii
*oczyścisz organizm z toksyn
*poprawi się wygląd twojej skóry, włosów, paznokci
Ja stosując tylko tą dietę w ciągu miesiąca schudłam 13 kilo. Teraz także ją stosuję i dodatkowo liczękalorie. ęfekt murowany!
Kasiu myślę że ta dieta jest dobra dla Ciebie zwłaszcza podczas wizyty u babci...będziesz mogła jeść w sumie wszystko :D
BUZIACZKI
-
Nom KArolinko wyglada nieźle ta dietka...
ebz wyrzeczeń a chudniesz... no no :D
tylko martwi mnie bo nie moge pewnie łączyć chleba i bułejk z niczym innym jak z warzywami, tak??
nie moge zjeść np bułki z serem białym??
alboo chlebka wasa z dzemem??
hmmm dokładnie to nie weim co jest węglowodanami a co białka mi itp...:/
-
Witam cie Karolinko :D no widze ze nastepna osobka ktora niezle sobie radzi :D a kachorke to tylko kurde podziwiac jak narazie :) bardzo zainteresowalas mnie ta dietka nielaczenia az normalnie musze cos o tym poczytac :D :!: moze zaczne ja stosowac... ok pozdrawiam i zycze wytrwalosci papapa
-
:)
Właśnie wróciłam od znajomych....nie przypuszczałam że się tak zasiedzę i zapomniałam o kolacji więc dziś zjadłam...520 kal!!Dużo przymało. Jutro na 9 lecę do dietetyka...wkońcu się doczekałam :evil:
Chyba przez ten brak kalorii jestem taka senna...z miłością spoglądam na...łóżko :lol: więc już nie będę sie rozpisywała ale obiecuję jutro dokładnie wyjaśnić Wam "koffane" (taki miły zwrot zapożyczony od Kachorki :) )dziewuszki jakie produkty należą do jakiej grupy i bonus :arrow: rady mojego GURU. Słowo harcerza...
BUZIACZKI ALL! GOSIACZKU DZIĘKUJĘ ZA MILUTKIE SŁOWA :P .DOBRANOC.
-
:))
Jestem w szoku!! U dietetyka było oczywiście ważenie! Przez tydzień 2,8 kg. mniej!! SIUPER :evil: .Njpierw skomentuje moją wizytę u GURU... otóż pan dietetyk (całkiem przystojny facecik :D )przejżał moją dietę i stwierdził że gdyby zwiększyć dzienną dawkę kalorii o 200 to jest dobra...ja go grzecznie wysłuchałam ale dobrze mi z tymi 800! I tak już zostanie, postanowiłam. Zaproponował mi chrom , który już sobie kupiłam(miesięczna kuracja to tylko 7 zł.) i zgodził się na stosowanie przeze mnie aplefit-u. Powiedział że chrom przyspieszy przemianę materii i będzie mi się ogólnie mniej chciało jeść, zwłaszcza słodyczy, jednak by zaczął działać prawidłowo trzeba go stosować powyżej 2 tyg. Co do aplefit-u to stwierdził że jest to jeden z nielicznych dostępnych na naszym rynku wspomagacz w 100% naturalny, więc kamień spadł mi z serca! Kolejną jego radą jest to że codzień rano naczczo mam pić szklankę wody z dwiema łyżeczkami octu jabłkowego z cydru, nie więcej niż 6%, podobno to tani, zdrowy sposób na przyspieszenie przemiany materii, która zwalnia podczas diety. A przy okazji ma mi się poprawić wygląd włosów, paznokci itd. Kazał mi jeść 2-3 łyżek otrębów dziennie, mają one duuuużo błonnika, który oczyszcza jelita, podobno w chwili obecnej 99% pokarmów jest tak przetworzonych że człowiek nie zaspokaja nawet w 15 % swojego zapotrzebowania na błonnik...ciekawe rzeczy ten facecik mówił.Trochę się u niego zasiedziałam i nie zdążę wytłumaczyć do końca diety rozdzielnej....niedługo wracam i wszystko napiszę :D
Buzia duża!
-
Eeee tam! W końcu jak jeden wykład ominę to nic się nie stanie! :twisted:
1) GRUPA BIAŁKOWA :mięsa, wędliny, ryby, owoce morza, wyroby sojowe, jaja, mleko, żółte sery, herbaty owocowe, wino wytrawne, soki owocowe, truskawki, jeżyny, maliny, morele, brzoskwinie, gruszki, wiśnie, winogrona, owoce cytrusowe.
2) GRUPA WĘGLOWODANOWA: zboża, kaszy, pieczywo, makarony, ziemniaki, jabłka, miód, mąka.
3) GRUPA NEUTRALNA: tłuszcze, jogurty, masło, oleje, śmietana, twarożek, maślanka, , kefir, warzywa, przyprawy, zioła, orzechy, nasiona, bulion warzywny, herbaty ziołowe, żółtko.
Więc Kachorko możesz jeść chlebek z dżemikim lub twarożkiem! Ja uwielbiam grahamki z sałatą i pomidorkiem....pychotka! Najlepiej jednak jeść ciemne pieczywo (choć można i białe...), mało używać cukru.
THE END :twisted:
ps.ja się tak odchudzam i jak widać są efekty...choć wyniki z pomiaru tkanki tłuszczowej wole przemilczeć :(
CAŁUSKI!!
-
Karolinko wiesz jednak ta dieta niełączenia to nie dla mnie...
ja uwielbiam zjeść sobie mleczko z pąłtkami albo bułeczke z dzemem albo chcoiaż zwykłą tekturke z dzemem...
nie ja tak jak Ty bym nie mogła...
A ten pan dietety to faktycznie madrze prawi :D
JA otręby jush jadam
dodaje do płatków i jogurtów bo na sucho nie pzrechodzac ;-) heh
wode pije 3 litr y dziennie ale bez soku bo czegoś takiego nie wdizałam.....
chrom ni kupuje bo mmam silną wole :P hehe
A wogóle to dzisiaj sie załamałam...
pierwszy dzień p o 13 a ja na liczniku mam ok 1300 kcal :/
było 1000 ale jak poszłam do kuchni to zobacyzłam oststani kawałek piernika i oczywiscie musiaąłm sie na d nim zlitowac....:/
nie cierpie sie za to...
jak przytje to sie zzabije....
teraz pije jush 3 szkalnke pół litrowa wody...
moze jakos to wypłucze....:/
ehh mam jeszcze 3 tygodnie zeby zrzucić ok 3 cm z ud....
jak myślisz uda sie?/
zamierzam być na dietce 800 kcal pzrez 2 tygodnie a tydzień pzred występem na kapuśniak...
musi sie udac....
buziolki :***
-
:(
Te wychudzone dni wcale wolno nie mijają! Nawet się nie obejrzałam a już prawie 3 tygodnie zmagam sie z moją wagą! Tak bardzo chciałabym schudnąć do Nowego Roku do 65...wiem, wiem, to nie dość że trudne to i jeszcze głupie...ale kto by nie chciał szybko żrzucić zbędny ciężar? :? Ta moja dietka jest całkiem całkiem, ale ranne drinki zproponowane przez dietetyka mi nie smakują (to nawet mało powiedziane...)
Dziś jestem smutna...ale nie z powodu diety, ona wręcz przeciwnie poprawia mi ciutke humor i dodaje energii ale...zbliża mi się termin warunku z prawa administracyjnego...i jeszcze sie nie zawzięłam do nauki. :( Chciałabym zamknąć oczy i obudzić się już po wszystkim...tak mnie to dobija...nie mam na nic energii...a na dodatek Tomek-mój chłopak jutro jedzie do domu...ja nie...mam przecież dużo nauki a wdomowej rodzinnej atmosferze nigdy nie pamiętam że ja w ogóle coś studiuję...tęsknie...do domu...do rodziców...nie widziałam ich rok czasu... :( Dziś poprostu chce mi się ryczeć...na dodatek Tomek zabiera komputer i będę sama jak palec.... :cry:
-
:)
Kasiu! Błąd...możesz jeść chlebek z dżemikiem, miodem, czy płatki(lub musli)z mlekim.A! I chlebek z twarożkiem też!!
-
:)
Humor mi się trochę poprawił...ale wiem że nie na długo...wkrótce zostanę sama...i jeszcze kłopoty z jednym współlokatorem...och..ja zawsze mam kłopoty! Dziś cały dzień trzymałam się diety...ale o 17 poszłam do cioci i niestety zjadłam ogromny plaster drożdżówki, przyczyną nie była słaba wola czy załamanie ale ciocia jest starsza i głupio mi było tłumaczyć że dieta itd. No nic, kalorycznie to dużo nie narozrabiałam! Dam sobie radę! Dziś się ważyłam i ważę równe 80 kg. Jakoś to przeboleję...choć to znaczna poprawa...na lepsze :? .Ale i tak za duzio....