Pozdrawiam Cię Justynko cieplutko z zimnej i ciemnej już Wawki :D :!:
Wersja do druku
Pozdrawiam Cię Justynko cieplutko z zimnej i ciemnej już Wawki :D :!:
HALOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*
zmykam się uczyć !! papapa!!!
DOBRA JUSTYS SPOWIEDZ :!: :!: :!: PROSZE MI TU LADNIE NAPISAC JAK TY SCHUDLAS TYLE W 4 MIECHY - JADLOSPIS PROSZE MI TU PODESLAC :) PROSZE :) :) :) ??? SIE DA ZROBIC ??? DLA MNIE - PLISSS :) BO JA BAAAAAAAAAARDZO CHCE ALE NIE WIEM JAK TO WSZYSTKO ULOZYC I LEPIEJ MI IDZIE JAK KTOS ODGORNIE POWIE MI CO I JAK :) MOGE LICZYC NA CIEBIE ?? NAPISZ CO JADLAS ZE TAK SCHUDLAS PLISSS :)
BUZIENCIUNIE
MOTYLISEK "WALKA O LEPSZA SIEBIE"
Justynko...wysłałam do Ciebie prywatną wiadomośc bo mam problem z odnalezieniem Twojego bloga...odpisz :wink:
Justyś,
dziękuję za odwiedzinki :D
Milo Cię było u mnie gościć. Dziękuję za wsparcie i 3manie kciuków, przyda się i to bardzo :!:
Ech, Ty uważałaś się za tłustą mając 62 kg wagi, a ja będę cala happy, gdy schudnę do takiej wagi :!: przy takim samym wzroście jak Ty.
Hmmm, jak widać wszystko jest płynne i subiektywne, zależne od potrzeb w danej chwili.
3mam kciuki i ślę buziole
Witaj Justynko!
Właśnie skończyłam czytać Twój wątek :)
Trochę to trwało, ale wiesz, przez to pisanie pracy byłam z czasem na bakier ;)
Przede wszystkim GRATULUJĘ schudnięcia i jeszcze bardziej utrzymywania wagi!!
Heh - zaczynałaś od wagi do której ja dążę :lol: Ale w takiej czułam się dobrze, :mrgreen: każdy ma inną budowę. :D
Co do Twojej akcji - to ja też się dołączę, co?
To mój notoryczny błąd - jak już coś zawalę z dietą, to mówię sobie, że i tak dzień dietowy stracony i jem dalej i olewam ćwiczenia.
wiem, że głupio, no i właśnie czas najwyższy to zmienić!!
I jeszcze jedno - jeśli możesz i chcesz, oczywiście, to daj mi link do Twojego bloga. Na prv, gg, lub maila. :D
Buziaki gorące, trzymaj tak dalej!
Ula
http://users.pandora.be/nestrake/tatty/card/lov10.jpg
DO VANILIA01 I MOTYLISKA:
cała historia jest tutaj przważnie na 1 stronie ale specjalnie dla was jeszcze raz wszystko razem:
Schudłam w ciągu prawie 4 miesięcy od końca czerwca do polowy września. Ubyło mi 15kg prawie. Z 62 spadło do 47,5.........a i mam 165 cm wzrostu
Nie myśl ze teraz jestem patyczak czy cos, bo po mamusi mam budowę ciała całkiem szeroka:):):):):) miałam chwile załamania, ale na szczęście nie poddałam się wiadomo dieta to nie super extra wielka przyjemność. Teraz jestem zadowolona ze swojego wyglądu, utrzymuje wagę próbuje ustalić, jaka dzienna dawka kacl nie spowoduje ponownego tycia narazie jestem na 1500kacl podczas diety starałam się nie przekraczać 1000 no i wiadomo dużo ruchu:):):) wakacje były wiec było łatwiej:):):)
Jeśli chodzi o posiłki to zdecydowanie powinno się jeść najbardziej obfite śniadanie, napędzasz tym samym swój metabolizm i dajesz sygnał organizmowi, że dostał dużo składników i spokojnie może wszystko spalać. W zasadzie powinno się jeść dwa śniadania, ale pierwsze powinno być najbardziej sycące, z produktów nabiałowych nie zrezygnowałam, ale nie jem normalnego żółtego sera, przeważnie to mleko 0,5% chude białe sery, ewentualnie czasami serki topione w rożkach light no i oczywiście jogurty naturalne i kefiry. Wiem, że niektórzy rezygnują z nabiału, ale osobiście uważam, że można go jedynie ograniczyć.
Podstawowymi założeniami mojej diety było:
zero slodyczy (bardzo rzadko sobie pozwalalam na nie, po prostu nie mam ochoty)
nie jadłam po 17
zrezygnowałam z ziemniaków (jedzonych razem z mięsem)
piłam dużo wody mineralnej
dużo ruchu (bez tego nie ma diety)
wprowadziłam wiele zastępczych produktów i wiele produktów light i sojowe rzeczy
Ćwiczę cały czas, ale podczas wakacji wiadomo, że ruchu miałam więcej: rower pływanie spacery, jak to w wakacje, poza tym codziennie minimum 30 min ćwiczeń w domu. Teraz chodzę na basen siłownie i na długie spacery..........i najczęściej ćwiczę koło 1h w domu
Efekt jo jo mnie nie spotkał uważam na to, co i w jakich ilościach jem, nie liczę obsesyjnie kalorii, ale się kontroluję, wiadomo, że się nie obżeram.......
Poza tym nadal trzymam się zasad, o których pisałam wyżej
SORRY ŻE W TAKIEJ FORMIE ALE PISAŁAM TO JUŻ KIEDYŚ TAKIEJ DZIEWCZYNIE WIĘC POPROSTU SKOPIOWAŁAM
AUTKOBU:
dzięki za odwiedziny mimo ilości nauki jaką masz
BIKE:
dziękuje za pozdrowienia i nawzajem
CHUDNĘ SKUTECZNIE:
już patrzę i odpisuję
JADO:
wiadomo że wszystko jest płynne i subiektywne ale pomyśl jak schudniesz do 62 to czy nie będziesz chciała ważyć kilka kilogramów mniej??
Poza ty nie ważne ile się waży a ważne ile się czuje ja czułam przynajmniej ze 150 kg.
Buziaki :*
DANIK
cieszę się jeżeli nawet w najmniejszym stopniu mogę być dla ciebie motywacją
GROOVY:
thx za odwiedziny a z tą siłownią to się jeszcze zobaczy
NO CZAS NA SPOWIEDŹ
ZJEDZONE:
2 miseczki płatków z mlekiem
4 jabłka
4 kanapki na tekturkach wasa
2 jogurty
3 krokiety
fura ważyw w tym ogórki konserwowe do obiadu
może się wydawać mało ale to dla tego, bo w teatrze z klasą byliśmy, a jak jadę to nigdy nie jem nie mam ochoty, ledwie wróciłam do domu zjadłam te krokiety z ogórkami i wio na 1,5h angielskiego........ wróciłam to byłam taka głodna że zjadłam jabłjo mimo że już późno było......... wtedy pomyślałam no to zgodnie z akcją trzeba odpokutować.....
No i mi odbiło, bo się z siostrą założyłam ze 1000 brzuszków nie zrobię........ A ja jestem strasznie uparta........... i zrobiłam mięśnie mi prawie odpadły ale przez prawie 40 min zrobiłam :):):):) takim oto sposobem odpokutowałam jabłko i wygrałam zakład
co do pozostałego ruchu:
1h gimnastyki
2,5h łażenia (do szkoły ze szkoły, przed teatrem na czasie wolnym)
NO TO SIĘ PIKNIE ROZPISAŁAM POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE
ooo, widzę, że pisałyśmy prawie jednocześnie :)
Właśnie zauważyłam oczywiście że ci mogę dać link ale uprzedzam że to nie jest wesołe......... i ze nie ma tam słowa o odchudzaniu
Nie szkodzi, że nie ma nic o odchudzaniu, nie samą dietą człowiek żyje.
A że nie wesołe? Cóż samo życie...
Buziaczki wielkie
Ula