-
jado-masz rację sporo jadłam i dla mojego oranizmu to musi być szok. staram się trzymać 1000kalorii (+/-)
mam wahania nastroju :?
zaczęłam sobie mówić, że każda godzina , dzień przybliża mnie do szczupłej sylwetki. a wiem co to mieć szczupłą sylwetkę :!: byłam szczupła i coraz bardziej chcę znowu taka być :!: :!: :!:
dzisiaj już tylko ciepła przegotowana woda
na gwiazdkę chciałabym dostać elektroniczną wagę kuchenną - muszę napisać list do pana w czerwonym ubranku :wink:
-
NIE PRZEJMUJ SIĘ TO TYLKO CHWILOWY NASTRÓJ ZWIĄZANY Z POGODĄ ZA OKNEM TAK TO JUŻ JEST ŻE JAK SIĘ JEST NA DIECIE TO W PEWNYM MOMENCIE DOPADAJA NAS MYSLI ZE CZEGOŚ JUZ NIE BĘDZIEMY MOGŁY NIGDY ZJEŚĆ ITD.......... ŻE MUSIMY Z CZEGOŚ ZREZYGNOWAĆ ALE TAKIE JEST ŻYCIE ŻEBY COŚ OSIĄGNĄĆ TRZEBA Z CZEGOŚ ZREZYGNOWAĆ ALE POMYŚL O TYM CO DOSTANIESZ W ZAMIAN PIĘKNĄ SYLWETKĘ WSPANIAŁE SAMOPOCZUCIE ITD ITP
POPRAWY HUMORU!!!!!!!!!!!!!!!!!! POWODZENIA
-
-
no tak . na dzisiaj to już wyczerpałam limit kalorii :?
ciężko będzie bo dzień jeszcze młody.
mój synek ma chyba świnkę - był u niego lekarz , ale jeszcze nie jest pawna. do jutra sie okaże :?: :?: :?:
ach ciężko
właśnie piekę schab dla męża- tortura.
najgorsze jest to, że muszę codziennie robić objad dla męża i patrzeć jak ten chudzielec je go ze smakiem na moich pczach - wymiotować mi się chce :( :cry: :cry: :evil:
nie wiem co zrobić .
jakbym nie musiała gotować byłoby mi łatwiej.
powiedzcie co robić :?: :?: :roll:
-
no i wypiłam nadprogramowego kubusia i zjadłam dwa paluszki :oops:
czuję się przez to lepiej fizycznie , a moralny cacyk jest -----ale malutki
dobrze, że skończyłam tylko na tym :wink:
-
KUBUSIEM I PALUSZKAMI SIĘ NIE PRZEJMU :wink: SZYBKO STRAWISZ A CO Z MĘŻEM :?: :?: :?: NIESTETY NIEWIEM BO JESZCZE NIE MAM I JAK COŚ PICHCE TO NIE MAM JAKIEGOŚ NAWYKU DO SMAKOWANIE CZY COŚ....
ŻYCZĘ SILNEJ WOLI!!! POZDRAWIAM I ŚCISKAM MOCNO!!
-
no i wszedł mój mąż i zamknełam okienko co spowodowało skasowanie moich wypocin :(
podam dietkę, na której kiedyś schudłam 12kg - dietka od lekarza.
1. półworeczka kaszy gryczanej z jogurtem(150 gram dowolny) na ciepło :) pycha
2. talerz zupy (dowolnej, ale tylko talerz)
3. kanapka (jedna z czym sie chce , byle bez fury smalcu, majonezu i nutelli - zwykła z serem, kiełbasą, ogórkiem -jak kto lubi)
4. warzywa gotowane różne - wieczorem, (nie ziemniaki, kukurydza, groszek - jedynie jako dodatek)
jak już się nie da wytrzymać to jakiś owoc - jeden w ciągu dnia
to daje w sumie koło1000-1200kalorii
działa- sprawdziłam
i mimo, że wydaje się, że sporo to tak nie jest i tak burczy w brzuchu :oops: choć niby nie powinno.
-
CO DO MĘŻA TO JA TEŻ NIE WIEM JA GOTUJĘ DLA RODZINY ALE ALBO GOTUJĘ TEŻ DLA SIEBIE OD RAZU ALBO ZJADAM CO SWOJE PRZED GOTOWANIEM WIĘC JEŚĆ MI SIĘ JUŻ NIE CHCE..............
ŻYCZĘ SILNEJ WOLI I POZDRAWIAM SERDECZNIE
-
:)
Hej Lusiu!Ja zastanawiam się nad dietą cambridge.Dziś napewno zastąpię takim proszkowym posiłkiem kolację a po Nowym Roku może zadziałam kompleksowo?I może uda mi się zżucić 10 kg...tak jak to się udało ELI125?Czy znasz jakieś opinie na temat tej diety...narazie słyszałam i czytałam same rewelacje...BUziaki!Miłej niskokalorycznej niedzieli! :D
-
jak na weekend poszło mi całkiem dobrze - dieta nie padła :D
dzisiaj jeszcze tylko jabłuszko.