-
Hej AMITRI zaraz po skończeniu studiów ekonomicznych, uczyłam właśnie przedmiotów ekonomicznych w LO (przedsiębiorczość) i różnych klasach zawodowych. To było wrzucenie mnie na głęboką wodę :wink: bo niektórzy rzeczywiście byli hmmm.. jak by to powiedzieć :roll: .. trudni :wink: :twisted: :evil:
Na szczęście to był tylko I semestr :twisted:
Nie no nie było tak źle.. ja nie byłam taki ostry belfer :lol: ale ja po prostu się męczyłam w tej pracy - teraz pracuję w księgowości i czuję się suuuper :lol: - pomijając szefostwo ( :evil: ) praca jest dla mnie cool!! :)
Dobra, muszę na razie zmykać, bo właśnie jestem w pracy i szefowa się kręci :roll: :wink:
Jestem dziś zwarta i gotowa na brzuszki (300 tak jak mówiłam!!).
JESZCZE RAZ GRATULUJĘ PŁASKIEGO BRZUSZKA - JESTEŚ BAAAAAARDZO DZIELNA!!!
No i widzisz, to rzeczywiście bardzo budujące jest mieć kogoś, kogo się kocha i kto kocha Ciebie :) Tylko, że mój Wojtek wie, że ja odchudzam się przede wszystkim dla siebie, bo ja chce się lepiej czuć i lepiej wyglądać. A on mi tylko kibicuje jak może!! I TY NA PEWNO SPOTKASZ TĘ SWOJĄ POŁÓWECZKĘ W ODPOWIEDNIM CZASIE :P (A MOŻE JUŻ MASZ :) ) - Z CAŁEGO SERDUSZKA CI TEGO ŻYCZĘ :!: :!: :lol:
Ojejku, ale się rozpisałam!!! :wink: M I Ł E G O . D N I A !!
-
hej Amitri, widzę że z dietkowaniem idzie Ci bardzo dobrze, oby tak dalej!! :)
co do szczupłych lasek - 50% mojej grupy z w-fu stanowią właśnie takie w stylu niecałe 160cm [czy coś koło tego, szczerze mówiąc nie mam pojęcia] i 47kg, wyglądają baaardzo ładnie a jak zaczną jęczeć że są grube i muszą się odchudzać, to mam ochotę walić głową w parapet.. ;)
no ale cóż, każdy ma jakieś eeee potrzeby :D
Rajcia, też muszę jakoś wleźć w jakąs sukienkę wreszcie, mam jedną od kumpeli, która zawsze budową wydawała mi się podobna do mnie a jak próbowałam przymierzyć jej kiecę to nie dość że nie mogłam się z nią zmieścić bez narażenia na podarcie to oddychałam z trudem a o zapięciu to już nawet mowy nie było :DD i gdzie tu sprawiedliwość ;)
pozdrawiam :)
-
JA BEZ ŚNIEGU TEZ SOBIE NIE WYOBRAŻAM ŚWIĄT TYM BARDZIEJ ŻE IDĘ NA PASTERKĘ PIERWSZY RAZ W ŻYCIU (JESTEM ATEISTKĄ) I JAK TU TAK BEZ ŚNIEGU TO JA NIE CHCE :):):):):):)
ŚIĘTA NA PEWNO BĘDĄ WSPANIAŁE DLA MNIE TEŻ O ILE NIE UMRĘ Z MOJA MAMĄ SPRZĄTAJĄC :):):):):)
ANIKAS: JA SIĘ NIE DZIWIĘ SAMA CHODZE DO LICEUM I WIEM JACY JESTEŚMY :):):):) TRUDNI :):):):)
PAMIETAJCIE SPRAWIEDLIWOŚCI NIE MA :):):):)
-
a nioooooo curde ja tez chce swieta ze sniegiem :(
a slyszalam ze w swieta ma byc 14 stopni wrrrr
a ja tak dlugo czekalam na ten dzien a tu taki lipton wrrr
nom i gratulacje Amitro bo radzisz sobie bardzo dobrze no i tak ma byc :)
-
Poniedziałki z reguły są najlepsze pod względem diety. Tym razem nie było do końca tak fantastycznie, no ale coż. Mogę przynajmniej z czystym sumieniem powiedzieć, że się staram. :D Tak oto rozpoczęłam czwarty tydzień diety:
:arrow: śniadanie - dość obfita miseczka płatków z mlekiem, herbata
:arrow: obiad - ryż z pieczarkami, swieży pomidor
:arrow: kolacja - malutka grahamka z dżemem
nieplanowany posiłek po kolacji - ogroooomniaste jabłko
No i teraz mnie boli brzuch po tym jabłku. Chyba z przejedzenia :lol: Wczoraj udało mi się zrobić 65 brzuszków i trochę tam sobie potaczyłam do mp3 (jakieś półgodzinki)
Justyna My też cie uwielbiamy. Chyba w to nie wątpisz :D U nas na matmie nie ma tak źle :lol: Rekordem było 19 pał na 25 osob :wink: Na pasterkę nie chodzę bo zawsze jestem taaaka śpiaca. :D :D
Rajcia No właśnie nie ma to jak święta. Tym razem jade na nie do dziadków i już nie moge sie doczekać :!: Śnieg pod oknem (mam nadzieję, bo jak nie :twisted:), na zewnątrz wieje mroźny wiatr, a ja w środku przytulnego domku grzejąca sie przy piecyku i karmiąca czekoladą Miśka (to pies, który żywi się w większości słodyczami - jakoś mu nie szkodzą :lol:). Ale się rozmarzyłam... Z dietką może być kiepsko ale jak będę rezygnować z połowy przysmaków to może jakoś się uchowam :wink:
Anikas9 A taka jedna nauczycielka specjalnie odeszła z gimnazjum do LO bo stwierdziła, że tam są cywilizowani ludzie. Oj może się rozczarować :lol: No ja na razie nie mam swojej połóweczki. Pewnie moje sadełko odstrasza potencjalnych delikwentów :wink: A nad brzuszkiem to jeszcze sporo trzeba będzie popracować, ale tak jakoś mam, że chudne (mam badzieję, że chudnę) w odwrotnej kolejności do tej co przytyłam. Czyli moje "kochane" łydki czekają w kolejce.
Raci Moja bezt friend ma 166 cm (jest wyższa ode mnie :?) i wazy 48 kg :!: I ciagle mi smęci, ze jest gruba. Czasem mam jej ochotę tak dowalić, że nawet nasza wieloletnia przyjaźń nic by nie pomogła :twisted: :twisted: :lol:
Rzczeczywiście sprawiedliwości nie ma. Tak właśnie napisałam w piątek w SMS do kumpeli kiedy była ta awaria, bo slumsy, które nie płacą za prad miały światło, a porządni obywatele (czyt. ja) nie. na to kochana Natalka: "Ja też mam i to właśnie jest sprawiedliwe". Moja odpowiedź brzmiała: "Zobaczymy co powiesz jak wam odetną np. wodę:P". Ale jak by się tu zastanowić to sparawiedliwość jest, ale tylko dla wybrańców. Coraz więcej dowodów wskazuję, że ja do nich nie należę. Acha, czy jest ktoś kto by przygarnął trójkę miłych i sympatycznych dziewcząt :?: Koniecznie do domu w którym jest telewizor i nie ma żadnych awarii bo my się wyprowadzamy :!: :D :D :D :D
Do was wpadnę jutro bo:
:arrow: net mi chodzi jak ta przedpotopowa pralka Frania
:arrow: zaczyna się M jak miłość
:arrow: nic innego oprócz dwóch już wyzej wymienionych nie przychodzi mi do głowy :lol: :lol: :lol:
-
Witam wszystkich!!
Amitri co Ty tu wypisujesz??? :arrow: :arrow: :arrow:
"No ja na razie nie mam swojej połóweczki. Pewnie moje sadełko odstrasza potencjalnych delikwentów" :arrow: :arrow: :arrow: co to w ogóle za gadanie!!!
Ja tu się nie chcę wymądrzać, ale chłopak patrzący tylko na wygląd - nie jest wart żadnej dziewczyny!! Naprawdę liczy się wnętrze!! A z tego jak Ciebie poznałam jesteś bardzo fajną dziewuszką :P :P :P I przyjdzie czas, że spotkasz fajnego chłopaka!!
A co do brzuszków - plan zrealizowany - po basenie zrobiłam 300 brzucholców :twisted: i nawet nie mam zakwasów dzisiaj!! No trochę w ramionach po żabce :roll: :wink:
DZIŚ POWTÓRKA Z ROZRYWKI - czyli kolejne 300 :lol: to jeszcze ciągle te karne zaległe hehe.
Co do śniegu - zgadzam się Wami - ja też uwielbiam biale Boże Narodzenie!! Bez śniegu to jakoś nie takoś.. :wink:
Justyna - oj trudni są niektórzy licealiści, trudni... ja akurat miałam jedną klasę, która tak dawała mi popalić.. :? hmmm.. ale dużo było też fajnych chwil!!
Tylko wiecie co zauważyłam - że do tej pory, te łobuziaki, Ci którzy mi przeszkadzali, zagadywali (takie luzaki itd) - mówią dzień dobry, uśmiechną się na ulicy, a te wszystkie lalunie lizuski z pierwszych ławek, same piąteczki - jak się je spotka - głowę tak odwracają, jakby miały skręt karku - co by tylko udać, że nie widzą :wink: wiecie jakie to komiczne!!!
Ale to tylko taka moje dygresja.. :wink: :twisted: :wink: w sumie nie na temat.. hehe, trzymajcie się,pa[/u]
-
HEY AMITRI!
THANKS ZE WPADLAS!! WIDZE ZE DIETKA CI DOBRZE IDZIE A TE JABLUSZKO TO WIESZ:P MOZESZ SOBIE POZWOLIC CZASAMI NA WIECZORNE PODJEDZENIE ALE NIE ZA CZESTO :!: :!: A JAK TAM PRZYGOTOWANIA DO SWIAT? POROBIŁAS JUZ JAKIES PREZENCIKI??!! BO JA JESZCZE NIE DZSI SIE MOZE WYBIORE :P
POZDRAWIAM I MILEGO WIECZORKU ZYCZE:)
-
Zgadzam sie w zupelnosci z Toba Anikas ... chlopak patrzacy tylko na to, ze dziewczyna ma kilka kg nadprogramowych , a nie zagladajacy glebiej jest jak najbardziej do niczego ... bo przeciez naturalna kolej rzeczy jest taka... bynajmniej u wielkszosci ludzi, ze kobieta w pewnym okresie swojego , zycia chcac czy nie chcac jest grubsza , chcodzi mi okres przed w trakcie i po ciazy ... i co wowczas ... chlopak ja rzuci? ej ja bym sie tym nie przejmowalaam, chcociaz kiedys myslalam podobnie , az nie spodkalam normalnego chlopaka, ktorey zobaczyl we mnie cos wiecej :)
Pozdrawiam mocno, cieplutko i czekam z Wami na ten śnieżek :roll:
-
Hej Amitri :lol:
Co tam u Ciebie?? Brakuje mi Ciebie tu na forum :lol:
P O Z D R A W I A M - Ż Y C Z Ę . M I Ł E G O . D Z I O N K A !!
-
O rany na nic nie mam czasu, a wieczorami net mi chodzi tak, ze pożal się Boże... :? Rano przed szkołą jestem tak przymulona, że dzisiaj się budziłam 2 godziny. A jutro czeka mnie sprawdzian z chemii nie wiem jak się wyrobię. Zawsze mam trochę czasu ok. 21.00 ale czekam 5 minut az mi się strona otworzy.
WCZORAJ BYŁA ZUPEŁNA KLĘSKA. ZJADŁAM 1300 KCAL :!: ALE NIE TO JEST NAJGORSZE. ZŁAMAŁAM JEDEN Z PODSTAWOWYCH PUNKTÓW MOJEJ DIETY - WCHŁONĘŁAM POŁOWE PIZZY. ZE SKLEPU, ALE ZAWSZE TJ. 400 KCAL :evil: NO I DZISIAJ CIĄGLE JESTEM GŁODA BO MÓJ ŻOŁĄDEK SIĘ ODZWYCZAIŁ OD MAŁEJ DAWKI POŻYWIENIA. ZROBIŁAM 100 BRZUSZKÓW. TAKIE MIAŁAM WYRZUTY SUMIENIA (NAWET PRZED JEJ ZJEDZIENIEM). ALE I TAK MUSZĘ TO JAKOŚ ODPOKUTOWAĆ. MAM PROŚBE DO ANI O WYMYSLENIE MI JAKIEJŚ POŻĄDNEJ KARY (TYLKO NIE BRZUSZKI :wink:). BĘDĘ DŹWIĘCZNA :lol:
Moja spowiedź (dosłownie) z wczoraj
:arrow: śniadanie - jogurt
:arrow: obiad - pomidory, ryż, ziemniaki i kapusta
:arrow: kolacja - płatki (same)
:arrow: :arrow: ta nieszcęsna pizza.
No i ja tak właśnie reaguję na stres. Wrąbałam płatki po się denerwowałam sprawdzianem z fizyki (pisałam na kółku), a potem dorzuciłam pizze bo mi źle poszło :cry:
Dzisiaj też nie lepiej z nastrojem:
:arrow: śniadanie - jogurt (tym razem truskawkowy)
:arrow: II śniadnie boczek (trochę go się zjadło :roll:)
:arrow: kolacja - zupa pomidorowa (w planach)
MUSZĘ SIĘ WZIĄŚĆ ZA CWICZENIA. WPADNĘ DO WAS PO M JAK MIŁOŚĆ (ŻEBY MI TYLKO NET CHODZIL) I ODPISZE WAM TI COŚ NIE COŚ.