Rady,które pomagają schudnąć! Przyłącz się!:)cel-10 kg w dół

Cześć wszystkim! Postanowiłam prowadzić ten dziennik, gdyż potrzebuję wytrwałości i wsparcia. Chcę poznać dziewczyny (i chłopców jeśli tacy są:), którzy borykają się z takim samym problemem jak ja. Każdy chciałby miec idealną sylwetkę i każdy może jeśli tylko będzie próbował i niepoddawał się! Ja w to wierzę i jestem pewna, że wy też!
Mój cel? Hmm... każdy ma jakiś cel. Schudnąć 5, 10, 15 (był kiedyś taki program na TVP1) kilo i więcej. Ja chcę być po prostu szczupła, nieważne i kilkogramów będę musiała zrzucić :P Chcę mieć po prostu ładne nogi - uda i łydki. Może będę musiała schudnąć 5 kilogramów, może 10 zobaczymy. Najważniejsze żebym była zadowolona. Niech będzie, że moim cele jest 10 kg (wtedy to już na pewno powinnam być szczuplutka:)
Od kiedy zaczęłam dietkę - 21 listopad 2004 r (1000 kcal dziennie) szukam w necie różnych tego typu wiadmości. Nawiasem mówiąc właśnie dzięki temu tu trafiłam i bardzo sięz tego ciesze :D
:idea: Jest kilka rzeczy, które powinnam przestrzegać (a na pewno jeszcze ich przybędzie): :idea:

1. Zawsze jeść śniadanie (Czytałam, że jeśli się nie je, dieta nic nie pomoże - jeszcze się przytuje. Więc śniadanko zawsze, choćby bardzo małe)
2. Nigdy nie jeść po 18 (Organizm nie spala już kalorii i wtedy jedzienie odkłada się jako tkanka tłuszczowa. Mnie na brzuchu bo uda są juz zbyt wiekie:P)
3. Nigdy, choćby się waliło i paliło NIE JEŚĆ SŁODYCZY (Są one cholernymi, uzalezniającymi bombami kaloryczny i w dodtaku okropnie działają na cerę. Moją w szczególności:/)

To takie trzy podstawowe rzeczy, których jak napisałam napewno przybędzie. Może macie jakieś propozycje (na pewno macie:)? Więc podzielcie się nimi ze mną! Życzę wszystkim wytrwałości. Acha i jeśli ktoś zechciałby mnie poznać to będę się bardzo, bardzo, ale to bardzo cieszyć! Wiadomo, że w grupie raźniej;)))))))))

na moją cerę też, ale przy okazji są takie... dobra, nie będę siać fermentu na forum ;) ;)

dlaczego zrobiłaś dwa takie same posty ?

24 listopad 2004

Nadal trwam :D i niech tak dalej będzie! Muszę przyznać, że dziś było cięzko, ale przecież powiedziałam, że nie jem po osiemnastej. No i jakoś przetrwałam do teraz.
Meine Menu :)
śniadanie: Jogobella truskawkowa (150 kcal)
w przerwie: dwa jabłka (150 kcal)
obiad: ziemniaki, kapusta pekińska i pomidory (350kcal)
w ciągu całego dnia dwie herbaty z cukrem (200 kcal)
ćwiczenia: szybkiego marszu to wyszło przez cały dzień 50 minut (-120kcal), gimnastyki w szkole (-50 kcal)
850 - 170= 680 kcal
Ogółem nie jest źle. Ale w tygodiu kiedy mam zaplanowany (gorzej zapełniony) cały dzień nawet nie ma zbytnio czasu, żeby jeść. Zobaczymy co będzie w weekend. Wybieram się na basen, więc tłuszczyk będzie miał trochę ruchu :wink:
Pozdrawiam:) 3majcie się!

P.S. Dwa takie same posty? Ale identyczne? Szukałam, ale nic takiego nie znalazłam. No nie wiem... Czyżby zupełnie niezauważona moja pomyłka? W każdym razie ja piszę tutaj :roll:

A mi pani dermatolog dzisiaj powiedziała,że słodycze wcale nie maja wpływu na trądzik, ewentualnie pikantne potrawy.....

Tak czy inaczej dzisiaj rozpocząła sie moja walka z pryszczami przepisano mi tone witamin, antybiotyków,masci, tonikiów itp aż mama sie w aptece przerazila jak pryszło za to wszystko płacić :twisted:

moja rada.....
1. pamietac o regularnych ćwiczeniach fizycznych
2. jeżeli przybędzie nam jakis dodatkowy kilogram to nie zakładac swetra i czekac aż zniknie tak szybko jak sie pojawił....:)) paputki

Ja też się raz wybrałam do dermakologa. Ale tylko raz. Zakazała mi jeść słodyczy, a już szczególnie czekolady. Gdy wyszłyśmy moja mama powiedziała, że to bzdura no i ja się przyłączyłam (a jakże). Bo obie uważamy, że bez czekolady nie da się żyć :P
No i teraz sobie myślę, jakbym przestrzegała zaleceń pani dermakolog i mojego dentysty (nosiłam kiedyś aparat na ząbki :P) odnośnie tych słodyczy i tym podobnych to bym wyglądała jak moja koleżanka. Ona musiała z przyczyn fizycznych (kręgosłup) bardzo często chodzić na basen i korekcyjne, a w dodatku jeszcze kazdego dnai ćwiczyć w domu. No i proszę - brzuch wklęsły, a nogi pierwsza klasa. A mi zawsze z w-f wychodziło 4 (jeszcze nie najgorzej, bo z biegów 2), ale i tak mi jakoś tam podciągali 8)
Aga, która była grubaskiem w dziciństwie, intensywnie się odchudzała no i kiedy ona ważyła 36 (nie zapomnijcie ćwiczenia) to ja prawie 20 kg więcej!
Ona jadła tak mało, a ja opychałam się jak szalona. i najgorsze było to że ja wtedy się w ogóle nie kapłam, ze jestem gruba! Ktoś mi dopiero powiedział to go wyśmiałam. Później patrze w lustro, a uda takie duże, aż za bardzo. No ale było zapóźno.
Teraz jest w sam raz żeby się tego pozbyć :)
Wczoraj chwilia słabości. Kilka sprawdzianów a ja zupełnie słaba z głodu. Oczywiście lodówka pełna pyszności i mama gotowa żeby dokarmić swoje dziecko (pozwoliła mi schudnąć 5 kg, ale jak będzie więcej to i tak sie nie kapnie bo brak wagi :D ). No to sobei siadłam przed TV (była Bar - Karolina się wściekła na Michała hehe pierwszy raz to oglądam tu już 3, 4 edycja?) i zaczęłam wcinać. Kiedy już byłam pełna dalej jadłam, aż w końcu poczułam wielgaachne wyrzuty sumienia. Wygoniłam mame z łazienki i połowe tego zwymiotowałam (specjalnie). Poczułam sie trochę czystsza i znowu głodna. niestety mój brzuch znów się wydął jak balonik, a spodnie (które koniecznie chce włożyć) nadal obcisłe.
Walka trwa ja vs. tłuszcz. Zobaczycie wygram i wy napewno też!!!!!!! Powodzenia!!!!!!!!!!
P.S. Zakompleksiona dzięki za rady:))))

Amitri!! bombelkowazupa ma racje masz dwa takie same posty. Zresztą w tamtym drugim się wpisałam. :? A co do tego wymiotowania... :shock: to żadna metoda. Nie chcę moralizować.... ech... a zresztą masz głowę i wiesz co robisz
Pozdrawiam

Och rzeczywiście musze przyznać Wam racje - sa dwa takie same posty :cry: Przepraszam, naparwdę nie wiem jak to sie stało (chyba przycisłam podwojnie bo co innego?). To był przpadek. Dziekuje ze wpisałyście się na tamten post- wszystko przeczytałam :D Niestey nie da się go usunąć, pewnie pójdzie w zapomnienie.
Pozdrawiam.

P.S Wiem, że wymiotowanie nic nie da. To raczej sprawa psychologiczna. Czułam się po tym tak jakby "oczyszczona" (w półowie) i szczęśliwa że jednak nie zawaliłam diety przez takie jeden niekontrolowany czyn. Ja niestety nie mam silnej woli. Ciągle musze sobie wmawiać że jestem gruba i brzydka bo przez zime, ciało jest ukryte pod ubraniem, a w lecie płacz. Każdy sposób jest dobry, żeby wytrwać (chociaz to wymiotowanie to tylko raz- wyjątek)

Weekend przede mną więc choć dopiero piątek to już się zaczynam przygotowywać na ten okrutny dla mnie czas :D Postanowiłam sobie, że zaplanuję co mam robić. Ale niedokładnie, po prostu wypełnię sobie cały dzień. Gdyż kiedy ustalam sobie godziny posiłków na niczym innym nie mogę się skupić tylko czekam az nadejdą. A tak to będę zajęta (bo muszę wszystko zrobić) i zdarzę z każda rzecza. Tak to zwykle brakuje mi czasu bo się obijam. Ok. południa pójde na 1.5 h na basen. Zawsze coś zrzuce :wink:
A dzisaj mamy rozgrywki klasowe (moja wychowawczyni jest wuefistką) i gramy dziewczyny na chłopaków. Byłabym pewna ze wygramy, bo mamy Kamila (szczegóły :wink:) a poza tym wszytskie wczoraj na SKS super ścinałyśmy, ale team ma 6 osob a nam jednej brakuje. Już się boje jaka ciamajda dojdzie :(
Pewnie się dziwicie skąd taka kerda jak ja gra w siatkę? No coż. W moim otoczeniu nie ma wielu takich osob z krągłościami jak ja (prawie zadnej tak szczerze). A wszytskie moje koleżanki są chude i dobre z w-f, no więc co? Mam pozostać w tyle? Never! Przez to własnie rozpadła sie nasza paczka, przez siatkę. Dwie laski wolały uganiać się za facetami niż sport więc bye bye! No, ale nie gram tak najgorzej (poza tym że serwować nie umiem, ale to szczegóły :wink: )
A tak to mam ruch, rozrywkę i dobre samopoczucie w jednym. No i mniej tłuszczyku :twisted:

Dziś i wczoraj dzień ćwiczeń i sportu.
Wczoraj 2 h grałam w siate (odbijałam, serwowałam, pzrebijałam i ścinałam)
Dziś były więc rozgrywki 1h siaty. 1.5 h tańczyłam do muzyki. Zrobiłam z 20 przysiadów na prostych stopach i 30 brzuszkow. Mam dość. "Męczę się już od 16.00 :)
Jutro miałam iść na basen i wygląda na to, że pojde... ale sama. No przecież nie mogę zaniedbac diety tylko dlatego, że inni nie mają dla mnei czasu. Zobaczycie jeszcze w poniedziałek wejdę w fioletowe spodnie (podobno rozmiar 36 :roll: tak pisze na metce). Taaa... to moja przyjaciółka nosi 26 :wink:
Wiecie nie chodzę głodna. Wcześniej potrafiłam zjeść całą paczkę Kangusów czy Chocapiców na raz (a wcześniehj to nawet całą). Teraz to dosłownie dwie garści mi wystarczą i już czuję sie zupełnie pełna :D Ale fajnie :!:
Nadal jestemna 1000 kcal choć tak dokładnie jak na początku to nie licze. po prostu wiem że jem mało 8) [/url]

WITAJ!! ZAWZIĘTA Z CIEBIE KOBITA WIDZĘ...
JA TEŻ CHCIAŁABYM NOSIĆ ROZMIAR 36 :wink: ALE KIEDYŚ... NO NIC. WIDZĘ ŻE WALKA Z KG JAKOŚ CI IDZIE. TYLKO PROSZĘ NIE WYMIOTUJ!! ZEPSUJESZ SOBIE ŻOŁĄDEK I ZĘBY... NIE WARTO
POZDROWIONKA I MIŁEGO WEEKENDU :D

Dziękuję wszystkim odwidzającym ten post :D Jesteście kochane :!:
Jutro minie cały tydzień od kiedy zaczęłam dietę (Nie ma tu aż tyle postów, gdyż dopiero w czwartym dniu zaczęłam tu pisać. Tzn. najpierw zdecydowałam, ze się odchudzam a dopiero potem odjryłam ta stronę :D ) Naprawdę widać efekty! Nietylko mój brzuszek, ale także nieznośne uda zeszcuplały. Wierzę że jeżeli tylko bedę się starać to osągnę cel :twisted:
Nowy tydzień - nowy stopień diety :idea:
Postanowiłam zastąpić kilka produktów innymi, oczywiście zdrowszymi. Więc:
:arrow: 1. Zamiast białego chleba jem ciemny i grahamki gdyż zawiera więcej błonnika (a na co on to chyba wszyscy wiemy :wink: )
:arrow: 2. Jogurty (szczególnie Danone bo te jem) naturalnymi, zawierającymi 0 lub minimalną ilość kalori.
:arrow: 3 Piję wyłącznie wodę mineralną (zamiast tych herbat do którym wsypuje 2 łyzeczki cukru :) )
Oprócz tego mam poranną rozgrzewkę składającą się z:
:arrow: strechingu, 30 pajacyków, 20 przysiadów i 20 brzusiów :wink:
Wieczorem następne :arrow: 30 brzuszków :twisted:
Reszta tak jak przedtem. Nie ma łatwo :twisted: Jutro idę na basen bo dzisiaj mi się nie chciało 8)
Wiecie dzisiaj mnie olśniło o już 6 grudnia jest Św. Mikolaja. Dla mnie to jak wyrok śmierci. Chyba się domyślacie co dostaję w prezencie. I nie da sie tego uniknąć bo to paczka z pracy mojego taty. Mama ofiarowała się jednak, ze zje je za mnie. Oczywiście żartowała, ale to wcale niegłupi pomysł. A tak w ogóle to sie z mama dogadałam na temat tej diety. Powiedziałam jej nawet, ze w czwartek wymiotowałam. Odpowiedziała, że nie dopuści żebym sie za bardzo objadała :D Ona też jest kochana :!: Pozdrówka i jak zwykle życzę wszystkim wytrwałości :!:

witam Amitrii masz fajne postanowienia :)
co do tych paczek z pracy rodziców
to :roll:
nutella batoniki i rózne smakołyki które uwielbiam i w tym roku chyba jes wypiepze pezez okno :?
qrka
bo całe odchudzanie pójdzi się jeb... :?
pozdrawiam :) i życze wytrwałosci :)

Oj źle ze mną źle :cry: Taki mnie głód nachodzi przez cały dzień... już 800 kcal pożarłam :roll: ,a gdzie tam do wieczora? Na niczym nie mogę się skupić, tylko ciągle myśle o jednym :oops: Jedyne pocieszenie, że dużo dzisiaj spaliłam kalorii :arrow: przepłynęłam 20 długości basenu :D i chyba tylko to mi pozostaje. Włączę sobie jakąś skoczną muzyczke np. :arrow: A'teens czy jak to tam sie zwie. Wiem, że obciachowe :lol: ale mają fajną piosenkę do której mogłabym cały czas tańczyć "Floorfiller". Brońcie się gloopie kilogramy :!: :wink:

Amitri no hej:)
widze ze Ci dobrze poszlo na baseniku
nie czytalam wszystkiego wczesniej ale obiecuje ze teraz bede do Ciebie zagladala :)
no a jak Ci ida cwiczonka na pupcie??
ja jeszcze dzisiaj nie cwiczylam ale zamierzam to zrobic ofkors zmusic sie zeby nie wyjsc z obiegu
codziennie musze cwiczyc bo wiem ze jak opuszcze jeden dzien to nastepne tezopuszcze
odkrylam swietny sposob na to jak nie podjadac kiedy mi sie nie chce
bynajmniej na mnie to dziala ale mozecie tez wyprobowac :) nie opatentowalam tego hyh
nom wiec za kazdym razem jak chce cos schrupac ide myc zabki nom i chodze po calym mieszkaniu ze szczotevczka do zebow i siedze z nia przed telewizorem
a pozniej to mi sie odechciewa jesc no bo przeciesh umalam zeby :D
sprobujcie moze Wam tez sie odechce podjadac miedzy posilkami :)

CO DO PACZKI TO JA NA SZCZĘŚCIE NIE DOSTANĘ JUZ W TYM ROKU ALE MIMO ŻE JESZCZER OK TEMU NIE BYŁAM NA DIECIE TO I TAK CAŁA PACZKA POSZŁA DLA DZIECI Z BIEDNIEJSZYCH RODZIN W MOJEJ SZKOLE BYŁO KILANAŚCIE RODZIN W KTÓRYCH SIĘ NIE PRZELEWAŁO, WOLAŁAM IM TE SŁODYCZE DAĆ............ POMYŚL MOŻE TO JEST DOBRY POMYSŁ ŻEBY SIĘ POZBYĆ ZBĘDNIEJ POKUSY
TZRYMAM KCIUKI ZA SUKCES TWOJEGO ODCHUDZANIA.........
POSTARAM SIE WPADAĆ JAK NAJCZĘŚCIEJ
ZAJEBISTYCH MASZ RODZICÓW WIDOCZNIE SZCZEGÓLNIE MAMĘ..........
POZDRAWIAM

Genialne pomysły Keisha i Justyna :D
:arrow: Mycie ząbków przed posiłkiem sprawi, że nie będę głodna, a przy okazji nie będą takie żółte... :roll: Chyba najlepiej miętówką, ale na razie takiej nie mam. Co do tych ćwiczeń to zacznę dzisiaj bo mi sie... ekhem... niechciało :roll: Ale zmobilizowałam się i poszłam na basen, kiedy było taaak zimno i w dodatku sama (moja kolezanka miała wypadek i zanosi sie, że każde popołudnie u niej spędzę). Aguś wracaj do zrowia :!: :!: :!:
:arrow: Co do tych paczek to super myśl, tylko jest jeden mały problem. Ja mieszkam no prawie na wsi (nie ma to praw miejskich :lol: ) - wszyscy sie tu znają i w ogóle. Tzn. kiedyś najbiedniejsi dostali paczki od Amerykanów (czy jakos tak) i było zdjęcie w archiwum świetlicy. Nikt o tym nie miał pojęcia. Ale kiedy byłam na obozie językowym dostaliśmy jako salę świetlicę, no i otworzyłliśmy ta szafkę. Ja wyjęłam album i zaczęłam oglądać. Przypadkiem natknęłam sie na to zdjecie. Połowa osób, które tam były chodzi do naszej klasy (nawet mój sąsaid tam był i jego brat), druga połowa do klasy z którą mnie dzielono. Po prostu wszystkich znam i oni mnie też. Nie zgodziliby się. Ze szkołą nie wyjdzie, ale... hmm...pomyślmy :idea: ... coś by można wykombinować :twisted:

Dobra to ja myśle jakby tu podsunać mojej małej sąsiadce paczkę, a w tym samym czasie opowiem o mojej wczorajszej klęsce.
Pożarłam ze 1500 kcal :roll: Już bym to nawet przeżyła gdyby nie to, że większość to pieczywo i zbożopodobne (nie czepiajcie sie :lol: ). Mam strasznie mało urozmaiconą dietę. Na śniadanie bułka, albo jogurt i to samo na kolację (wiem, ze jestem orginalna :? )
A poza tym wzięłam przepis z tej strony i moja mam upiekła ciasteczka pszenne (były naprawdę słodkie :arrow: dzieki jabłkom, i bez grama cukru :!: ). Muszę wydrukowac sobie więcej przepisów light. Moja mama to urodzona kucharka, gotowanie sprawia jej przyjemność, więc żaden problem. A co wy jecie na śniadanka? Muszę skoczyć do któregoś pamiętnika i poszerzyć mój krąg żywności do spożycia (oczywiście bez mięska :wink:). Pozdrówka dla wszystkich grubasków :!: :!: :!:

alo :!: :!: :!:
Z TYMI PACZKAMI TO DOBRY POMYSŁ.... :D ZGADZAM SIE
NIE WIEM JAK U CIEBIE ALE NP. U MNIE ZAWSZE SĄ ZBIERANE NA ŚWIĘTA DARY DLA BIEDNIEJSZYCH W KOŚCIELE. MOŻE TAM MOGŁABYŚ ZOSTAWIĆ SŁODYCZE :?: :?: :?:
BUZIAKI

Amitri ja jem najczesciej na sniadanie platki
bo ja normalnie bez mleczk zyc nie potrafie i zawsze musze wypic co najmnie 3 szklanki dziennie
bo tak jakos sie dziwnie czuje
w sumie slyszalam ze przy diecie to jakos nie wskazane jest ale ja pije 2%
w ogole chcialam sie pochwalic bo moj pierwszy dzien adwentowania zakonczyl sie sukcesem :)
nie zjadlam nic slodkiego chociaz bylam o krok od tego
bo poszlam z kumplem na bita smietane
i mialam ja co prawda w buzi ale nie polknelam
wyplulam ja zaraz a pozniej przeplukalam jeszcze woda zeby nie czuc tego smaku :)
wiem szprytna jestem hihihi
ale nawet lepiej mi sie zrobilo ;d;d

HEj AMITRI :) prześledziłam Twój wątek i naprawdę Ci kibcuję!!!
Ja też od czwartku chcę zacząć dietkię 1000 kcal i tez już się głowię, co tu jeść.. hmm, znam siebie i moje łakomczuszenie i niestety uleganie pokusom... ale po wczorajszym kitkacie biorę się ostro za siebie :lol:
Ech, zobaczymy jak to będzie, ale zgadzam się z tym co napisałaś u mnie - że po I razie nie można się załamywać... damy radę ??? :?: :idea: :D MUSIMY??? :)

trzymaj się ciepło!! Słodycze z paczki rzeczywiście oddaj do Kościoła :wink: no chyba, że będą w paczce też owocki :P
Miłego dnia!! :) Ania

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D WITAJ AMITRI!!!
JAK TAM DIETKA LECI??
MAM NADZIEJE ŻE SIĘ TRZYMASZ. ZAZDROSZCZE MAMY KUCHARKI JA NIESTETY MUSZĘ GOTOWAĆ SOBIE SAMA, BO MOI JEDZĄ STRASZNIE TŁUSTO I NIEZDROWO... :wink:
NO NIESTETY MOGĄ A JA NIE :( ALE JA KIEDYŚ TEŻ BĘDĘ MOGŁA. NA RAZIE RADZĘ SOBIE SAMA. NA SZCZĘŚCIE WODY NIE PRZYPALAM A I CZASEM POTRAFIĘ PRZYGOTOWAĆ COŚ NAPRAWDĘ SMACZNEGO.
POZDRAWIAM. BUZIAKI :!: :!: :!:

Czesc wszystkim!
mam pytanie..ile moze miec kalorii zupa z żołądków drobiowych.Na kostc rosolowej i zabielona serkime topionym.Zastanawiam sie czy moge ją zjeśc :)


acha

Hmm.. taka zupka? Wiesz dokładnie ci nie powiem bo jestem prawie wegetarianką i co z tego wynika rzadko jem miesko :wink: Podejrzewam, ze będzie troche tucząca z tym serkiem topionym. Chociaż 10 deko żołądków (brr..) ma 115 kcal. Moja mama mówi, że porcja z 300 (o rany, a u mnie jeden chudy rosół ma 400 :shock: )

No więc jestem dziewczynki i mam wam do powiedzenia kilka rzeczy. Normalnie uzależniłam sie od jedzenia.Nawet jak jestem syta to męczy mnie jakiś psychiczny głód. Dziennie kończyłabym na 700 kcal, gdyby nie on :( No i cały czas wżeram pieczywo! Wstyd :oops: Przecież ono ma tyle kalorii. Z ćwiczeniami kiepściutko (Wmawiam sobie ze nie mam siły bo jestem osłabiona z głodu. Brednie :? ). I moja motywacja leci na łeb na szyje.
:arrow: Ale jest jedna pozytywna rzecz. Choćby sie paliło i waliło nie poddam się. Już od 9 dni jestem na diecie i będę to kontunuować. Choćby z przymusu :wink:

A tak naprawde to moje uzależnienie od jedzenia mnie dobija, reszta jakoś sama przypłynęła :wink: Przecież ja się nigdy nie naucze zdrowo jeść jeśli będę wszamiała bez potrzeby. Rany.. Co ja mam zrobić?
Najlepiej sie z tym przespać :wink: Zjem sniadanko i będzie okey :!:

Pozdrówka dla wszystkim męczących się na tej gloopiej diecie, żeby mieć tylko piękne ciałko (tak jak ja tzn. tak jak ja sie męczę :wink: ) :!:

Kurcze chyba jakiś dołek mam...

Specjalne buziaki dla:
Joanny1983 :arrow: U mnie także są zbierane i nikt się chyba nie obraźi jeśli dostanie taką paczkę :wink: Dzięki :!: Ja gotować nie potrafię :oops: , ale z drugiej strony po co :?: Mama by się jeszcze o konkurencje obraziła :wink: A zresztą ona i tak gotuje co innego dla mnei co innego dla taty (mówie wam taki żarłok z niego :twisted: ). Bo lubi :D
Keisha18 :arrow: Brawo! Ja co prawda nie lubie bitej śmietany (wiele rzeczy nie lubie jakby sie zastanowić :? ), ale wyobrazam sobie jakbym miała wypluć jakąś czekoladke. Oj kiepsko by było :roll: Ja jestem uzalezniona od jogurcików, ale to chyba nie jest źle? A słodyczy już nie jem od... 9 dni :!:
Anikas9 Jasne, że damy. Solidne dziewczyny jesteśmy :!: :!: A owocki to sobie chyba zatrzymam :twisted: Myślicie, że w ogóle dadzą :?: Teraz to by tylko dzieci tuczyli :lol:

hej amitri!
I jak dietka idzie??!! widze ze sie jeszcze 3masz .. fajnie ciesze sie!! oby tak do kocna!! 3maj sie!

ALE SOBIE NAROBIŁAM ZALEGŁOŚCI SORRY ŻE NIE WPADAŁAM ALE OSTATNIO KIESKO U MNIE Z WOLNYM CZASEM..........
CO DO TWOJEGO NAŁOGU
STARAJ SIĘ Z NIM WALCZYĆ
POWOLI ZMIENIAJ SWOJE NAWYKI ŻYWIENIOWE
NIC NA SIŁĘ I HURA BO NIE WYJDZIE
TAK SAMO Z ĆWICZENIAMI ZACZYNAJ OD MAŁEJ LICZBY POWTÓRZEŃ I ZWIĘKSZAJ ICH ILOŚĆ
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE
I PAMIĘTAJ NAJWIĘCEJ ZALEŻY OD NAS SAMYCH
UWIERZ W SIEBIE I SWOJE MOŻLIWOŚCI :):):):):):):)
TRZYMAJ SIE

Hej Amitri!!! Gratuluję 9 dni bez słodyczy!!! Suuuuuuperancko!!!
Ech, aż mi wstyd, że ja taka słabiutka i jednak znów wczoraj zjadłam kawałeczek ciasta... :cry: :oops: :cry: :oops: no ale...
Dobra, Ty masz dziś swój 10 dzień, a ja 1....... która z nas się pierwsza skusi, musi się przyznać - co Ty na to!!! A druga wymyśli jej jakąś karę!! hehe.... (może to mnie zmotywuje) - co sądzisz o mojej propozycji :?: :?: :?: :wink:

Dobra, zmykam z kompa, bo zaczynamy inwentaryzację... papa, miłego dnia!!!!!!!!

Anikas9 nie ma, nie ma :!: Bo ja dzis zjadłam 2 kostki czekolady :twisted: Nasza wych. dała nam za rozgrywki klasowe w siatce.Tak nawiasem to moja hihi drużyna wygrałam wszystkie mecze :!: Naszym niezawodnym Terminatorem był mój ważący ponad 100 kg. kolega :!: A wiecie jak on szybko biega, ja już nie mówię o zabójczych serwach :!: I gdzie tu sprawiedliwość :!: :? :!: Dziewczyny zawsze takie słabe. Z rzutu piłką lekarską dostałam 1 :shock: :oops: :shock: hehe. To sie nie liczy, ja wcale nie miałam ochoty ich jeść, ale głupio tak jakoś... :roll: Mój tata mówi, ze jak dają to brać :!: Twój zakład bardzo mi sie podoba - zobaczysz jaką straszliwą karę wymyśle :!: :twisted: :twisted: A diabełek ze mnie taki że aż strach sie bać :lol: :twisted: Tylko te dwie maciupkie :lol: kosteczki się nie liczą :wink: A tak poza tym to ty przebiegła jesteś wiesz :?: Ja w piątek do kina jade :!: :!: I co mam zrobić :?: :?: A i tak na pewno sie nie skusze (phi, co top dla mnie :roll: ). Trzymaj sie pilnie zdawaj relację :!:

A ja jestem dzisiaj w bardzo dobrym humorze, wiecie :?: :idea: Heh to chyba nawet widać :idea: I to napewno nie dlatego, ze zjadłam obiadek :roll: A tak poza tym to zastanawiam sie nad przejściem na SB :D 8) Co wy na to? No bo chlebusia i ziemniaczków i tak nie jem :twisted: Zobaczymy :D
I dziewczynki macie mi przypominać o ćwiczeniach. Bo taki leń ze mnie, że hej :? Tak teraz stwierdziłam, że choć brzuszek mniejszy to tyle na nim tłuszczyku :cry: A jutro SKS :!: Muszę być w formie :!: W styczniu rozgrywki i baaaardzo chciałabym grać więc muszę sie baaardzo starać, zeby mnie ten dzik wziął. Dlaczego dzik :?: :!: No bo tak wygląda i wąży pewnie też dużo, a jak zetnie (i nawet się nie wysila) to tylko sie schować :!: Pozdrówka! Trzymajcie się :!: :!:
I vanilia01 poczytam twoje posty, ale chyba dopiero wieczorem. No czasu nie mam :oops: Papapappapappappapappa :!: :D :) :lol:

Amitri jak tak strasznie wystraszyłam się tej kary, że teraz to już na pewno nic słodkiego do ust nie włożę co najmniej do świąt.... brrr, tak się boję!!! :) :roll: :) 8)
Trzymaj się, a w kinie to się filmy ogląda!! :wink: :wink: :wink: Trzymaj się ciepło i bądź nadal silna!!!
papa

FAJNE OKREŚLENIE: DZIK :):):):):):):):):)
MÓJ NAUCZYCIEL OD WFu MA U NAS KSYWĘ GAZELA SZCZEGÓLNIE WIDAĆ TO JAK POKAZUJE JAK SPRINTERZY KLASOWEJ ŚWIATY BIEGAJĄ UNOSZĄC WYSOKO KOLANA :):):):):):)
GRATULUJĘ ZWYCIĘSTWA TWOJEJ DRUŻYNIE (PRZEDE WSZYSTKIM KOLEDZE)
I TRZYMAM KCIUKI ŻEBYŚ POJECHAŁA NA TE ZAWODY :):):):):):)

Hej hej!!
Amitri masz gdzieś dokładną rozpiskę diety SB - gdybś miała byłabym strasznie wdzięczna gdybyś mi przesłała w wolnej chwili!! aneczka.s@wp.pl :)
Dziś zaczynam II dzień bez słodyczy :) NIE UGNĘ SIĘ!!! 8) :lol: NIE MA MOWY!!!
Ty też się trzymaj ciepło i trenuj trenuj!!! Fajnie, że masz taką możliwość..
Ja to być leń do ćwiczeń :oops: :oops: :oops: , ale dziś zrobiłam rano nawet 20 brzuszków na rozruszanie :wink:
Pozdrawiam, miłego dnia!!

Justyna a wiesz, ze mam szanse? Na razie jestem cały czas w tej lepszej drużynie. Ja graliśmy to facet "trochę" mi zasłaniał (oczywiście specjalnie: :P ), ale było w porządku :D :D
Ania Tą dietkę to ktoś dokładnie opisał w jednym poscie tutaj. Poszukam na tych co byłam i ci prześle :D No problem :) Jutro znów siatka (rozgrywki klasowe). Chłopcy łaskawie zgodzili sie na kompromis. Wiadomo, że oni wolą nożna (bo ją trenują).
:arrow: A tak w ogóle to ciekawe czego oni sie tam uczą :shock: ? Bo chyba grać żadna sztuka. Może rzutów wolnych, albo rożnych? Hmm... ciekawe..
Teraz napisze jeszcze kilka słów o sobie (wiem, że przynudzam :lol:), a potem lece czytać Wasze posty :D

Tak sobie myśle, że może by coś o rezultatach napisać. No bo są rezultaty, nie myślcie sobie :lol:
Więc mój brzuszek szybko zmalał i choć teraz jestem niedysponowana spodnie odstają mi na 10 cm :D A co będzie za kilka dni :!: Ale jestem uchachana :lol: no ale przydało by się jeszcze zamienić reszte tłuszczyku na mięśnie :idea:
Co do wagi to wam nie powiem, bo nie wiem :twisted: Myśle jednak że z 3 kg ubyło (lżejsza sie czuje :) )
Spodnie są luźniejsze w udach o 2 cm chyba. Więc no nie jest żle. Tylko mi 3 miechy zostały do urodzin. A tak a 'propo to się niedawno skapłam, ze swoją balanced diet rozpoczęłam 21.11 a to były urodzinki mojej kontuzjowanej przyjacióły :!:

Jutro kino. Biorę tylko herbatniki i cole. Herbatniczki to chyba nie słodycze, co :?:
No a dziś to w ogóle nie chciało mi się jeść. I wczoraj też. Dziś to chyba tylko 600 kcal pochłonęłam.
jogurcik - 150 kcal
herbatka - 100 kcal
jabłuszko (duże, ale i tak całego nie zjadłam) - 150 kcal
jedną trzecią obiadku na który składał się filecik z rybki, pomidorki krojone i sałata pekińska razem z pieczarkami i marchewką (czego to moja mama nie wymyśli :D) - 200 kcal
Ten typ tak ma :lol: :lol:
Pozdrówka, trzymajcie się :!:

GRATULUJE REZULTATÓW DIETY!!!! TAK TRZYMAJ (TYLKO NIE PRZESADŹ :wink:
A JA..........
W PRACY TONĘ W PAPIERACH.... W DOMU W NAUCE. MATME WYTŁUMACZYŁAM KOLEŻANCE WŁAŚNIE I ZARAZ BRATU BEDE TŁUMACZYĆ. POTEM KĄPIEL GODZINA ĆWICZEŃ UZUPEŁNIENIE PAPIERÓW Z PRACY. ZROBIE ŚCIĄGI Z ZARZĄDZANIA I Z MAKROEKONOMII (MUSZĘ W SUMIE ZESKANOWAĆ KSIĄZKĘ I WUYCIĄĆ) POTEM ZROBIĘ NA JUTRO OBIAD DLA RODZINY I JAK DOBRZE PÓJDZIE TO POŁOŻĘ SIĘ KOŁO 2 - 3 W NOCY I WSTANĘ 3 GODZINY PÓŹNIEJ ŻEBY JECHAĆ DO PRACY....

MASAKRA!!!!!!

BUŹKA I DO ZOBACZENIA JUTRO. JUTRO JAK ZDĄŻE TO NAPISZE

Amitri... wymyślaj karę... :oops: :cry: :oops: :cry: :oops: ech, szkoda słów w taki wpadłam dziś dołek i zjadłam kilka paluszków, 5 kostek czekolady i 4 ciasteczka... a miało być tak fajnie.. coraz mam większego doła :roll: :roll: :roll:
A byłam dziś cały dzień w takim fajnym humorku.. teraz jestem rozdrażniona (od 2 tygodni walczę z bankami o kredyt i już nie mam sił po kolejnym starciu... :evil: ) i w ogóle to idę zaraz spać...
Zajrzę tu rano jak przyjadę do pracy.... zobaczymy co mi wymyślisz... jestem gotowa.. polec drugiego dnia... ech, szkoda słów..

Sorry, że tak smęcę, ale cóż.. A tobie gratuluję!!! WOW 10 cm to suuuuuper wynik, niezła jesteś!!! Fajnie, że masz tyle ruchu - kurcze, ja ostatni wf mialam 4 lata temu... brrr, teraz siedzę pół dnia przy kompie - TRAGEDIA!!
Ale naprawdę super super super, mam nadzieję, że też będę mogła się pochwalić takim wynikiem!!!
A jutro życzę super fajnego wypadu do kina!! Trzymaj się ciepło!!!
Pozdrówka!!

http://www.gify.com.pl/albums/motyle/motyle_104.gif

DUŻO SŁONKA NA WEKEND!!!

GRATULUJE TYCH 10 CM TO NAPRAWDĘ WSPANIAŁY WYNIK :):):):):):):):):)
OBY TAK DALEJ ALE UWAŻAJ Z TYMI KALORIAMI PAMIĘTAJ ŻE 1000 TO MINIMUM JAKIE POWINNAŚ JEŚĆ...........
ZA JOANNE TZRYMAM KCIUKI ŻEBY JAK NAJSZYBCIEJ WSZYSTKO SIĘ UŁOŻYŁO PO JEJ MYŚLI...........

Wreszcie jestem. Naprawdę wcześniej nie miałam czasu. Co prawda wczoraj by się znalazło, ale miałam taki okropny humor... Szkoda gadać:/ Wszystko tłumaczy ten link: http://www.infofirma.pl/szkolnacoolt...hp?dzial=27626 i mój ostatni wpis. Nie mam nawet siły o tym pisać :? Wczoraj zjadłam też mało, a że byłam w złym humorze dołożyłam grahamkę i zarobiłam 100 brzuszków jako pokutę :wink: Moja mama zaczęła m idawać o wiele mniejsze porcje, ale za to muszę wszystko zjeść. No i jem. Po zmniejszeniu mojego brzuszka pozostało mi tylko rozparwić się z tłusczykiem. Potem biorę się za nogi :)

Joanna 1983 współczuję ci tyle pracy. Rozumiem cię bo ja kiedy chodziłam do 4 klasy :!: (miałam wtedy 10 lat) rozwiazywałam takie porąbane zadania matematyczne (ogólnopolski konkurs to był) od 18.00 do 3.00 rano. Obudziłam sie o 6.00 i pędem do szkoły, w której jędza z przyrody zapytała mnie :!: Nawet sensu nie miało tłumaczenie jej jak sie czuje. Cudem dostałam 3 przy gorączce 38 C. Myślałam wtedy, że umrę. A miałam 10 lat :!: Dzisiaj muszę wkuwać gegrę na olimpiadę. Masakra (dokładnie :( ) Fajny motylek :D
Anikas9 Wczoraj o mało nie zjadłam cukierka, ale przypomniałam sobie, że przecież na diecie jestem. Moja kara to 50 brzuszków za kazdy słodycz :!: Ja też tak robię i skutkuje. Całą energię nie poświęcam na wyrzuty sumienia, ale właśnie na ćwiczenia. I bedziesz miała troche ruchu :wink: :idea: Nie można się odwołać do wyższej instancji :idea: :lol:
Justynaherudzinska Wiem, ale zawsze jak jestem niedysponowana to nie chce mi sie jeść. Po prostu tak mam. Za bardzo mnie wszystko boli, zebym myślała o żarciu :wink:

MNIE TEŻ OSTATNIO WSZYSTKO POLI ALE JEDZONKO TO PODSTAWA :):):):):):):)
MIŁEJ SOBOTY ZYCZĘ

Amitri dzięki za karę...ale to dobrze!! dobrze!! :wink:
To super, ze fajnie było w kinie :)
Pozdrawiam!!! Trzymaj się!! Miłego weekendu!! :lol: :lol: :lol:

WŁASNIE SIĘ Z WŁASNEGO POSTU DOWIEDZIAŁAM ŻE MNIE COŚ POLI, ALE CHYBA ZAJEB*** BYŁAM BO NIE PAMIĘTAM JAKIE TO UCZUCIE :):):):):):):):):):):):)

MIŁEJ NIEDZIELI :):):):):)

Jestem. Nie było mnie dość długo ani tu ani u was, gdyż dopadł mnie okropny, przebiegły wirus. No i rozłożył mnie drań na łopatki. Nadal jestem chora, ale uczepiłam się mojego kochanego komputerka :P
Weekend...
Nie było źle. Na pewno lepiej niż ostatnio. W sobotę byłam na imprezce u koleżanki. Nic nie wtrząchnęłam oprócz kilku paluszkow. Może to dlatego, że jak mówi mój kolega jestem strasznym niejadkiem :?: Tak się złożyło, że jako ciacho był sernik, którego ja nei cierpię (a juz go miałam w ręce), więc podziękowałam. Landrynek też nie lubię więc nawet sie nie patrzyłam w tamta strone (t.j. cukierków) co wyszło mi na dobre. No jak się zastanowić to ja niewiele jem produktów... Hmmm... to skąd sie bierze ten tłuszcz :?: Chyba z ciastek. O tak, ja je uwielbiam. Obiadu bym nie zjadła, ale czekolade o tak :!: Chyba znalazłam rozwiązanie problemu. Jednego...
Jest jeszcze drugi. Nie jestem z siebie zadowolona. Ciągle wyjade mi się, że okropnie dużo jem i mogłabym o wiele mniej. Dziś już nie zjadłam owsianych ciasteczek bo stwierdziłam, że za dużo w nich tłuszczu. I tak wykluczam kolejne "zbyt" kaloryczne produkty. Oczywiście jestem zbyt :wink: wielkim łakomczuchem, zeby przestać jeść i pić tylko wodę, ale to powoduje że trace wiarę w siebie.
Dobra. Wyżaliłam sie. To mi było potrzebne :roll:
Ćwiczenia :shock:
Byłam niedysponowana, potem zajęta, a teraz jestem chora i nawet jutrzejszy w-f mi chyba odpadnie (no nie będę przecież latać z chusteczka do nosa :?). No i bieda. Stepperka raczej tez na święta nie dostanę.

SORKI ZE TAK SMĘCĘ, ALE JESTEM CHORA I WSZYSTKO WIDZĘ W CZARNYCH BARWACH. SZCZEGÓLNIE, ZE JUTRO MAM SPRAWDZIAN Z FIZYKI, A W OGÓLE TO 20 GRUDNIA JEST WYSTAWIANIE OCEN :!: I OLIMPIADA W STYCZNIU Z GEGRY, A MNIE TAK BOLI GŁOWA, ZE ANI SIE POUCZYĆ. I CIAGLE MYSLE O TEJ DIECIE. ECH....

Dziękuję dziewczyny JUSTYNAHERUDZINSKA I ANIKAS9, ze jesteście z mną. Naprawdę to wiele dla mnie znaczy :D