-
Tydzien 8 - sobota
----------------------
Ale mnie dzis spotkala niespodzianka. Znacie strone www.szkolnelata.pl ? Wpisalam sie do moich szkol juz chyba ze 2 lata temu i dopiero teraz dopisala sie tam moja jedna kolazanka z liceum. Wywialo ja do Londynu :D Kto by pomyslal. Jak by bylo super znebrac kiedys cala klase w ten sposob i dowiedziec sie co kto porabia. Szkoda, ze tak malo ludzi zna te stronke - to naprawde fajne miejsce i super pomysl.
Dzis jedziemy na budowe. Jestem cala w nerwach jak przed egzaminem - i nie wiem czy to ze wzgledu na te budowe, czy na fakt, ze musze jeszcze zalatwic ze dwa telefony w zwiazku z domem. :oops: A ja mam taka mini fobie telefoniczna :oops: :cool:
Sciskacze mocniste dla Was. Moze uda mi sie wieczorkiem wpasc :wink:
Dzis zjadlam:
:arrow: sniadanie - bulka z miodem
:arrow: obiad - 2 ziemniaki + 2 male mielone + utarte buraczki
:arrow: podwieczorek - jakies 10 orzeszkow ziemnych + kawalek ciasta z makiem + kawalek babki :o
:arrow: kolacja po 22:00 - pizza hawajska na cienkim ciescie + kawalek tortilla z wkladem :shock:
-
Hej Agata :D
Wpadam z weekendowymi życzeniami, ale też by wesprzeć Cię w budowie domku - wiem ile to stresu, bo my też się własnie remontujemy.. choć czuję się, jakbyśmy tę naszę "ruderkę" stawiali od nowa.. :roll: :wink: nasze mieszkanko mieści się w starym bloku i od samego postawienia (36 lat temu) nic, kompletnie nic nie było w nim robione!! Tak więc wymienialiśmy wszystko - rury, kable, sufity (bo poodpadały :roll: ), ściany (też runeły.. :roll: ), a teraz jeszcze do tego mój W. ma pomysł na fajną szafę wnękową, ale by to zrobić, musieliśmy wyburzyć 1,5 m ścianki działowej, a teraz stawiamy nowe w innym miejscu.. tak więc jest wesoło.. ale i stresowo!! U nas dużym stresem jest oczywiście kasa... buuu...<na wszystko brakuje.. ech.. > oraz sąsiedzi, a szczególnie nad nami upierdliwy gostek, który w nasyła na nas co rusz jakieś urzędy - a to policję o 18 za zakłócanie ciszy nocnej (hihi), a to zarządcę bloku, a to szkodowca z PZU (bo ponoć pod wpływem naszego remontu pękły mu płytki.. to znaczy dokładnie 5 płytek na takiej ścianie, na której pod wpływem naszej pracy pęknąć nie mogły.. za co pan chce od nas 800 zł.. :roll: ) no i takie tam różne.. wygadałam się troszkę tu u Ciebie.. sorki!
ŻYCZĘ POWODZENIA W BUDOWNIU DOMKU - NA SZCZĘŚCIE SĄSIADÓW NAD I POD NIE BĘDZIESZ MIAŁA, A TO DUŻY PLUS! :wink:
trzymaj się dzielnie i uśmiechnięcie i oczywiście dietkowo!! POZDRAWIAM, Ania :D :D :D
-
Tydzien 8 - niedziela
-----------------------
Dzieki Anikas9 za wsparcie :) Domy skladaja nam ludzie z Polski, wiec latwo mi sie z nimi gada. Masz racje z tymi sasiadami - to duzy plus, ze nie ma ich pod i nad nami. W Polsce mieszkalam na parterze, wiec nie mialam przynajmniej stresu z halasami podloglowymi. Moglabym np. sobie spokojnie trenowac na steperze, bo szczurom w piwnicy takie stukanie nie przeszkadza :D Ale tez nigdy nie mialam problemow z sasiadami z gory w zwiazku z jakims halasem itp. Trafiliscie kurcze na niezbyt madrych ludzi :evil: Takie stresy psuja samk tego, co tworzycie z miloscia i nakladem ciezko zapracowanych pieniedzy. U nas z finansami wyglada podobnie - nawet jesli stereotyp mowi, ze Polak w Niemczech zachodnich to oplywa w bogactwie. Jak kupowalismy kafelki kolo czestochowy i poprosilam o jakis rabat, bo zamowienie niemale (+ gres na podloge), to sprzedawca powiedzial: "A po co wam rabat, wy przeciez macie duzo pieniedzy". Tak sobie milo zazartowal :? No ale rabat dal - bo niesmialo odpowiedzialam, ze to wszystko z kredytu i moze mu nawet bylo lyso...
Wiesz?... Pomimo, ze wewnetrznie chcialo by sie wszystko od razu urzadzic i jak najpredzej mieszkac w gotowym i pieknym domku, to takie ograniczone finanse tez maja swoje plusy: rozkladaja kolejne radosci bardziej w czasie. :wink: Dojdzie kaska, cos sie dokupi, dorobi... I znowu radocha. U Was faktycznie bylo nieprawdopodobnie duzo roboty - renowacje sa chyba ogolnie ciezsze od wykanczania nowego. :!: :RESPEKT: :!:
A co do diety - wczoraj po 22:00 pochlonelam pizze + pol tortilli. :oops: Potem sie pukalam po glowie, az mam siniaki :wink: A dzis rano juz nie musze jesc sniadania, bo mam jeszcze pelny brzuch :roll: Tak sobie chcialam chyba poswietowac z okazji postawienia domu rodzinki. No ale nie ma co sie zabijac za to, co juz i tak sie stalo. Powinni zakazac produkcji pizzy - to by mi na pewno pomoglo w takich momentach :twisted:
Sciskam i lece w inne rejony komputera :!: :P
-
Witaj Agata - widzę, że się rozumiemy.. i ja dziękuję za wsparcie!
U nas remont potrwa max 3 tygodnie (tak mówi mój W.), na Wielkanoc chcemy być już tam przeniesieni.. mam nadzieję, że się uda! Długo ten nasz remont trwa.. ale to tak jest - po drodze Boże Narodzenie, ślub, do tego W. sam prawie wszystko robi, a że pracuje to czasu dużo nie ma.. ale cieszymy się na to nasze mieszkanko jak dzieci :lol: A Wy kiedy się wprowadzicie? Długo Twój domek stawiać i wykańczać będziecie?
Życzę Wam jak najmniej problemów i stresów, a jak najwięcej radości w związku z nowym domkiem!! A Tobie ładnego dietkowania 8) i uśmiechu na co dzień. A dziś - MIŁEJ NIEDZIELKI - głowo do góry po wczorajsze pizzy.. podnosimy się ładnie z tego i dziś ślicznie dietkujemy < ja też wczoraj poległam na całej linii.. ale dziś się znów zawzięłam!! No bo cóż pozostało.. :wink: >. papa!! :D :D :D
-
jaki bedziesz miec nowy watek?
-
:? O tak..powinni zakazać produkcji pizzy, i jeszcze wielu rzeczy. Ech, jakże życie na diecie byłoby wtedy prostsze....ale ile przyjemności by nas omineło. :cry:
No, mów jak tam domek? Ach, mieć własny domek, bez sąsiadów z góry, z boku. Ja co prawda mieszkam w szeregówce, więc mam ich tylko z boków...ale....wolnostojące domki to jest to !!!!!
Zaczynam wierzyć w to, że schudniemy...coraz bardziej.
Dawaj dalej!!!
I zabieraj się za glyxowanie. Zobaczymy....jak Tobie wyjdzie, to może i ja się skusze :wink:
-
Tydzien 9 - poniedzialek
---------------------
To zaczne od marnej wiesci :oops: Musialam cofnac wskaznik. Waga pokazala 71,8 kg - ale nie bede sie rozdrabniac. Mam nadzieje, ze moje ksiazki przyjda predko i ze predko minie ten stresujacy i emocjonujacy tydzien, zebym mogla skupic sie na normalnosci :roll:
Julcyk - moj nowy watek zapowiem tutaj, jak juz bede tak daleko. Zaczne go pewnie w poniedzialek :P Moj nowy nick to shalala.
Lelaj :) U mnie w rachube by wchodzilo tez mieszkanie w bloku na parterze - zatem szeregowka jak najbardziej. No ale faktycznie, wolnostojacy wygrywa zawody. Mielismy problem z kupnem dzialki, ale na koncu wiekie szczescie, bo trafila nam sie naprawde fajna pozycja... tylko jeden sasiad przez plot - a za waska drozka dla pieszych nasza rodzina (bylo by naturalnie idealnie, gdyby nie dzielila nas zadna drozka - to bysmy mogli tylko furtka do siebie przechodzic). Kat dzialki dotyka publicznego chodnika, wiec mozna sobie beztrosko zawiesic jakis szyld reklamowy, np. :mrgreen: "English for Kids". Wyjscie jest na wewnetrzna uliczke, wiec nikt z chodnika nie zaglada w okna :P Juz sobie wszystko wymyslilam :cool:
Dzis zjedzone:
:arrow: sniadanie - 3 kromki chleba pelnoziarnistego z plastrami jablka
:arrow: lunch - 500 ml papki z maslanki, platkow owsianych, konfitur jagodowych i lyzeczki miodu
:arrow: obiad - 2 jajka + 3 kromki chleba pelnoziarnistego + cwierc papryki czerwonej
:arrow: kolacja - ryz + lyzeczka cukru + cynamon + troche mleka 1,5%
:arrow: lakomstwo - banan
-
:D Własnie, właśnie...czekamy na premiere nowego wątku.
-
Ciekawe, jak Ci pójdzie na nowej diecie :D
-
Tydzien 9 - wtorek
--------------------
Hehe... wczoraj bylo 71,8 - dzis bylo 71,1. Ciekawe jak ten organizm to robi - waze sie zawsze tak samo. :D
Z ciekawostek telewizji niemieckiej - RTL II:
Dzis konczy sie BigBrother V - ktory lecial przez ROK. Wygrana jest milion Euro.
Dzis zaczyna sie BigBrother VI - ktory ma leciec juz na zawsze :shock: Nazywa sie "Das Dorf" (wioska) Cos na zasadzie filmu "Truman Show" (widzialyscie? fajny film!)
A teraz mala rozrywka :D Bo to pozegnalny tydzien z tym watkiem.
Moje foto z pazdziernika - zeby nie bylo watpliwosci, ze mam co zrzucac i ze stresuje mnie moj wyglad przy moim mezu, ktory ma drobna budowe.
A tu widok z gory na nasze osiedle domkowe.
Zolta kropka to ulica wjazdowa. Niebieska kropka to nasz domek. Czerwona kropka to domek naszej rodziny. Zielona kropka to domek rodziny naszej rodziny :)
To stare foto - bo te wszystkie wolne przestrzenie juz sa zabudowane - tylko na tym pasku obok nas beda pozniej stawac jeszcze dwa domki.
http://www.hiermehr.de/link/satelita-alsdorf.jpg