Witajcie

Jestem Agata. Doczepie sie do Was z haslem: niech te wywody redukuja moje obwody

Mam 29 lat, 168cm wzrostu i w przeciagu dwoch lat przybylo mi troche ponad 10 kilo.
Przedtem puchlam srednio kilogram na rok. Te 10 kilo jest zatem stanem wyjatkowym - najprawdopodobniej spowodowanym zmiana stanu cywilnego, miejsca zamieszkania i zostawienia za soba dobrej pracy zawodowej i wielu przyjaciol. Nie zaluje tego kroku. Milosc jest silniejsza i wazniejsza niz to wszystko. Te kilogramy sa mi jednak zupelnie niepotrzebne - od dzis bede je uprzejmie i konsekwentnie wypraszac mojego zycia.

Moj plan:
Codziennie rano przy herbatce wypisuje osiagniecia i porazki z dnia porzedniego (kolor tekstu zielony). Nastepnie przy sniadanku ustalam menu na caly dzien i wpisuje do pamietnika (kolor ciemnoczerwony). Komentarze innego typu bede wpisywac na ciemnoniebiesko.
Nie chce stosowac konkretnej diety. Bede dazyla do zmiany sposobu odzywiania, zeby w ten sposob konsekwentnie gubic nadwyzkowe gramy i po dojsciu do celu nie miec zadnych problemow z utrzymaniem wagi - po prostu jesc dalej tak samo. W tej chwili jem po prostu za duzo ilosciowo i zbyt malo pije.
Od ponad 2 tygodni chadzam dosc czesto na fitness. Bede sie starala to kontynuowac nie tylko ze wzgledu na odchudzanie, ale tez ze wzgledu na prace nad kondycja ogolna (latka zaczynaja zgrzytac w gnatkach) :P

Naturalnie nie po to podwieszam sie w forum, zeby samotnie walczyc z wiartakami. Fajnie by bylo poznac tu pare osobek o podobnych wartosciach wyjsciowych i celach. Moglibysmy od czasu do czasu dawac sobie na wzajem kopniaka ...i ustalic jakis dzien na wspolne cotygodniowe wazenie i mierzenie.

Pozdrawiam wszystkich wspolodchudzaczy!
Agata