Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 26

Wątek: KTO CHCE ZRZUCIĆ 10-15 KG? :) ZAPRASZAM!

  1. #1
    Rytm jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie KTO CHCE ZRZUCIĆ 10-15 KG? :) ZAPRASZAM!

    Witajcie.
    Wyścig do wymarzonej sylwetki... Dla mnie to minus 14kg, a dla Was?
    Mam 165cm wzrostu, ważyłam jeszcze niedawno 64kg, teraz to 62kg.
    I do zrzucenia jak widać na liczniku jeszcze jakieś 12,5 kg, więc dość dużo...
    ale dam radę! :> W końcu nie ma takiej bitwy, której nie mogłabym wygrać.
    Mam 165cm wzrostu, ważę 62kg, do końca diety kopenhaskiej zostały mi jeszcze
    4 dni. Potem dalsze zdrowe odżywianie. Pływam 4xw tygodniu, trochę tańczę
    w domowym zaciszu i dorzucam parę brzuszków wieczorami na skośnej ławeczce.
    Efekty są - na razie niewielkie, ale co nagle to po diable.
    Jeszcze tylko 4 dni do końca... Trzymajcie za mnie kciuki!
    (Zaczynają się obsesyjne sny o czekoladzie...).
    Pozdrawiam i życzę nam wszystkim silnej woli!

    25.lutego 2005 -->
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #2
    Alishja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Gospodynie!!!
    No ja mam troche wiecej do zgubienia niz Ty ale bede Cie odwiedzac i wspierac w dzialaniach jestes na kopenhaskiej....nie lubie tej diety, jest zbyt restrykcyjna jak dla mnie i jojo wielkie po niej. Wiec jesli moge od razu cos zaproponowac to uwazaj na to co bedziej jadla jak skonczysz diete i napewno przybierzesz ok 1kg, bo wrocisz do innego jedzenia, tzn wiecej kcal. Dlatego mysle, zebys byla na 1000, co i tak nie uchroni Cie przed przybraniem. Wlasnie ta dieta jest o tyle niebezpieczna, ze przez caly czas jej trwania mysli sie co sie zja jak sie skonczy. I zaczynaja sie nawet obsesyjne sny i mysli, a to o czekoladzie, o lodach, pizzy, jakiej dorej zupce i obiadku. I to jest niestety zgubne w tej diecie Ale, wiem, ze jesli sie potem upilnuje to bedzie wszystko, ok. I wierze, ze Ci sie uda
    Pozdrawiam i powodzenia

  3. #3
    Rytm jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki za wsparcie! Powiem Ci, że do tej pory było nieźle, tylko że...
    No właśnie. Mój dół największy chwili obecnej:
    zaista gruuuba cudowna mleczna czekolada z orzechami laskowymi Hershey's
    (upominek od babci z usa), spoczywająca aktualnie w szufladzie mego biurka,
    w konfrontacji z dniem dziewiątym diety kopenhaskiej.
    Ale co do diety ogólnie - 1 tydzień przeszedł idealnie jak w planie
    i bez żadnej aktywności fizycznej (się nie dało) natomiast teraz
    stopniowo dodaję sobie po jednym-dwóch produktach spoza rozpiski
    np jogurcik owocowy czy sok marchwiowy. Niestety - przy tak wysokiej aktywności
    jak moja - dieta kopenhaska się nie sprawdza. Jeżeli nie daję rady przepłynąć
    'swojego" dystansu (1500m) to znaczy, że coś jest nie tak, prawda?
    To właśnie dało mi do myślenia. Policzyłam kalorie pochłonięte i kalorie spalone
    i ... usiadłam! Nie mogę mieć niedoboru przeszło tysiąca kalorii - to "lekka"
    przesada. Nie mam zamiaru się głodzić, tylko chudnąć systematycznie, a trwale.
    Dlatego wprowadziłam sobie modyfikacje i teraz jest już spokojnie.
    Tylko ten czekoladowy dramat... :P

    Aha, na dietę 1000kcal też nie mogę przejść - spalam dziennie ok 2900 - zasłabnę.

  4. #4
    sleepingpill jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Alishja
    jestes na kopenhaskiej....nie lubie tej diety, jest zbyt restrykcyjna jak dla mnie i jojo wielkie po niej. Wiec jesli moge od razu cos zaproponowac to uwazaj na to co bedziej jadla jak skonczysz diete i napewno przybierzesz ok 1kg, bo wrocisz do innego jedzenia, tzn wiecej kcal.
    kurcze, jak tak czytam o tym jojo po kopenhadzkiej to nie wiem czy go jeszcze wyczekiwać już przeszło bez echa?
    zakończyłam ta dietę 10 dni temu i na szczęście wskaźnik z kilogramem w dół a nie w górę


    I zaczynaja sie nawet obsesyjne sny i mysli, a to o czekoladzie, o lodach, pizzy, jakiej dorej zupce i obiadku. I to jest niestety zgubne w tej diecie
    o tak, lodylodylody obsesyjnie te nesquicka
    ja generalnie jestem zadowolona z kopenhadzkiej, która pozwoliła mi szybko zrzucić nadrobione świąteczne kilogramy, za których spalanie dopiero w lutym się wzięłam
    poza tym na wszelkie pokusy zawsze znajdzie się sposób

  5. #5
    Alishja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cze!!!
    Bardzo sie ciesze, ze wprowadzilas te drobne zmiany. Widze, ze jestes bardzo myslaca dziwczynka i rozumna, hi hi hi. To sie chwali moje droga. Moje gratulacje Wlasnie ta dieta nie jest najlepsza, szczegolnie dla osob, ktore uprawiaja sport, bo wzmozony wysilek fizyczny musi miec jakies pokrycie, nieprawdaz, kolezanko?? a jesli bedziesz na 1000 i plywasz, domyslam sie, ze codziennie, to napewno osiagniesz swoja wymarzona wage. Tylko trzeba sie uzbroic w cierpliwosc. A co do tej czekolady to natychmiast ja wyjmij z tej szuflady i zanies i schowaj ja gdzies gdzie masz utrudniony dostep. A gdy skonczysz "urozmaicona kopenhaska" i schudniesz np. 1-2 kg, to mozesz jako nagrode zjesc troche tej czekolady. Albo wiesz co, mozesz sobie ustalic jeden dzien w tyg np piatek albo niedziela, gdzie bedziesz mogla sobie pozwolic za skuszenie sie na cos slodkiego; lody, czekoladka, ciastko itp. Ale to powinien byc jeden dzien i nie za duzo tego, a napewno bedziesz sie dobrze czula, bo nie powinno Cie juz pote,m tak ssac i nie bedziesz sie zadreczac i zameczac

    Do nastepnego

  6. #6
    Alishja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Boojka- oczywiscie ewentualny powrot do wagi nie nastapi od razu; po tygodniu miesiacu. Moze to trwac o wiele dluzej, ale jesli nie bedziemy sie pilnowac. Mozna utrzymac te wage, tylko, ze ta dieta jest bardzo "podstepna". Szybko gubimy cieszymy sie pozwalamy sobie na nieograniczone jedzenie, no bo wkoncu schudlysmy tyle ile chcialysmy powrot do poprzedniej wagi +kg. Niestety tak sie najczesciej konczy Dlatego jedynym rowiazaniem jest myslec, co i jak sie powinno potem jesc. To jedyne rowiazanie
    Pozdrawiam

  7. #7
    Rytm jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No na 1000kcal nie dam się namówić, nie ma szans! Naprawdę intensywnie
    uprawiam sport, więc byłabym po prostu nieprzytomna. Już ten pierwszy
    tydzień "kopenhagi" był dla mnie torturą, bo jak szłam na basen to było naprawdę,
    naprawdę ciężko. Z oddychaniem, z kondycją, z energią - pojawiły się nawet problemy
    z wyjściem z basenu po drabince, na co ratownik zareagował: "Radzę nie forsować się
    aż tak na dzień po imprezie..."
    Już sobie zresztą ukladam dietę po-kopenhaską (~1500-2000), kupiłam nawet kalendarz
    specjalnie w tym celu i dobrnęłam z tym moim twórczym dietowaniem aż do 25.marca.
    Teraz pozostaje się tylko tego trzymać. Czekolada musi być blisko, bo mi lepiej,
    że mogę na nią spojrzeć i mieć nad nią kontrolę Ćwiczę silną wolę!
    A jaka jestem dumna z każdego dnia, kiedy jej nie ruszam! Ach! (Bądź co bądź -
    to już dzień dziewiąty mniam mniam :P ).
    PS. Codziennie to nie pływam, bez przesady Ale robię 1500m 4x w tygodniu,
    dość forsownie, plus jakiś dodatkowy wysiłek w resztę dni. I dużo biegam ...
    po schodach! (3-piętrowa szkoła)

  8. #8
    Rytm jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zapomniałam o jednym... :P Kuszę się perspektywą zakupu prostownicy do włosów
    w nagrodę za wytrzymanie na diecie - to pomaga! I zamiast myśleć o tym,
    co "będę mogła zjeść" myślę: "Ach jak cudownie będzie kupować prostownicę!"

  9. #9
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    ja się motywuję tym, ze przekłuję sobie wreszcie pępek
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #10
    ZlotyAniol jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przyłączam sie do kibicowania Tobie.
    Trzymam kciuki.
    Widze ze i ty kochasz słodycze (mam na mysli ta czekolade z USA).
    Faktycznie sporo ruchu uprawiasz to z połaczeniu z dieta racjonalna powinno pósc szybko te kilogrami.
    POWODZENIA!!!
    trzymaj sie dzielnie
    pa

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •