-
8/19
Witajcie :)
wpadam z rańca przywitać się no i oficjalnie zacząć II tydzień zmagań hehe.. :D weekend odbił się jednak na wadze pokazując 83,4 kg.. a teraz mam tydzień by zrealizować I cel - 82 kg! :D mam nadzieję, ze mi się to uda...:)
dziś pewnie mnie na forum nie bedzie, bo jedziemy po pracy do tej koleżanki, ale jutro - wolny dzień to postaram się ponadrabiać wszystkie zaległości, w końcu! :wink:
Bes - nie spadniesz nie spadniesz za daleko :D baw się jak najlepiej :D miłych wakacji i spotkań forumowych :D buziaczki
MIłEGO DNIA SłONKA :) POZDRAWIAM WAS GORąCO :)
-
Anikasku, co ty opowiadasz. Weekend minął rewelacyjnie! Popatrz, za zwyczaj po tygodniu dietowania w weekend twoja dieta padała. Teraz może nie była idealna ale prawie! Za co należą ci się ogromne gratulacje. I niech cie to motywuje, potrafisz! I niech już tak zostanie :)
A że się odbił na wadze? Popatrz na wynik w skali tygodnia, to jednak wyczyn! :)
Miłego dnia, miłej pracy i udanego grilla (może jednak pogoda dopisze). U nas ołowiane chmury, może więc u ciebie zaświeci słońce? :)
-
Oj życze Ci by ten tydzień przyniósl upragnione 82 i potem
niżej i niżej............
I troche słońca by grilek sie udal
pozdrawiam
-
Hi Anikasek, trzymaj się dzielnie! Dietkujemy, dietkujemy, aż śliczne laseczki z nas będą. :P Kiedy będę miała Twoją wagę. :lol: A I cel powinno Ci się udać, powodzenia! :P
-
Trzymamy sie dzielnie :D
W niedzielę niestety nie pojeździłam na rowerku, bo lało strasznie - dopiero popołudniu wyszłam na spacer i pogrzeszyłam jeżynami :oops: ale oby zawsze grzeszki tak wyglądały :wink: u mnie waga w końcu ruszyła we własciwym kierunku, więc i motywacja wzrosła :D
http://fotogalerie.pl/fotki/25/33/72...7919267648.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Aniu trzymam kciukaski za Twoje dietkowanie :)
U mnie narazie kiepsko :roll: brzuchol spory bo czekam na@..
:twisted:
Wciąż myśle jak pozbyć sie tych ostatnich kilosów :twisted: narazienicnie wymyśłiłam.. :roll: może poproszę o jakiegoś lekkiego kopniaczka :wink: :roll:
Buziaczki :)
-
10/19
Witajcie :)
Znów zacznę od tradycyjnego raportu wczoraj:
7.30 - 2 jajka na twardo
9.00 - kawa z mlekiem
13.00 - serek wiejski 150 g + 2 ogórki + pomidor
18-22.00 - grill......... nie byłam za grzeczna.. juz na żadne grile nie idę :twisted:
(3 małe kiełbaski, pomidorki, grilowana cukinia, sok, malutka kromka chlebka pełnoziarnistego i niestety podjadanie orzeszków, paluszków i 2 kawałki ciasta.....)
Cięzko, po prostu cięzko było i trochę się juz poddałam na tym grilu... wcześniej się wkurzyłam, ze bierzemy tylko kiełbaski (chciałam chude mięsko..), + sporo "smieci".. A potem sama zaczęłam podjadać..
mój podstawowy błąd który wczoraj zrobiłam - pojechałam na grila głodna :? wręcz bardzo głodna i to też wpłynęło na to..a głupia pomyslałam, ze nie mogę zjeść obiadu, bo niby grill ma go zastąpić, a to nie był dobry pomysł!!!
Zaraz jednak jestem umówiona na spalanie tych kcal hehe :wink: Idę z Tatą na rowerek, potem matma z W. siostrzeńcem, potem przyjdzie siostra W. z dzieciakami, a wieczorem spotkanie z przyjaciółą.. i tak z wolnego swiatecznego wtorku zrobił sie cały zajęty dzień!
A ja postaram się być grzeczna.. co innego moge powiedziec.. widze, jak poluźnienie nałozonych zasad wpływa na mnie i jak szybko słabną siły do diety.. ale dziś sie nie dam.. mam nadzieję! dopijam poranną kawkę, zjem śniadanko (plażowe!) i na rower! :D
Wracam na SB, bo tam mi najlepiej.. dziś mam wielkie uczucie cięzkości w brzuchu i jest mi z tym naprwade źle.. dużo lepiej wstaje się z lekkim, pustym brzuchem!! Jutro własnie z takim zamierzam wstać.
************************************************
Zosiu - Ty mnie tu chwalisz, a ja zawaliłam poniedziałek.. Ale dzis juz się postaram..
Dziś na wagę nie wchodze, bo nie mam odwagi i nie chce sobie psuc humoru hehe :wink: mam jednak nadzieję, ze szybko ona wróci do poziomu suwaczkowego jak juz będę "grzeczna".. pozdrawaim Cię gorąco :)
Kasiu-Kasiakasz - bardzo bym chciała zobaczyc za tydzień 82 kg, na razie jednak się trsozkę oddaliłam od tej liczby... ale jeszcze nic straconego! :wink: Grilek się udał, słonko było :) buziaczki
Izunia-Bella - Dzieki za wiarę i zachętę.. :) Ze Ty bedziesz laseczka to ja nie mam wątpliwości :D ale gorzej ze mną hehe... :wink:.. poległam wczoraj trochę i jest mi z tym źle.. no ale trudno, dzis jest nowy dzień i nową walkę podejmuję! buziaczki
Grazynko - masz rację, takie grzeszki to jak nie grzeszki! Ciesze się, ze waga pokazuje mniej niz 64 kg! :) super :) trzymaj się nadal pieknie-plazowo a zaraz będzie jeszcze mniej! :) buziaczki
Stelluś - dzieki za kciukasy i wszystko :) No przed @ to większośc z nas jak baloniki.. ech.. ale przetrwaj to i dietkuj.. :) a moze SB na zrzucenie ost. kg?? :D Stellunia chcesz kopniaczka - proszę bardzo! I zapraszam na plazę! :D buziaczki :) pozdrawiam Cie gorąco :)
MIłEGO DNIA SłONKA :)
-
Anusia nic się nie przejmuj grillem ale nie pozwól by takie wpadeczki pojawiały się za często:-)
Dziś masz aktywny dzień:-) W sumie to dobrze. Nie będziesz myśleć o jedzonku:-)
Buziale.
-
witam po długiej nieobecnosci. Co do grila to przyznam sie, ze boję się jak ognia. Na poczatku czuje radość, ze to przecież miesko wypocone z tłuszczu i kiełbaski już chudsze, ale konczy sie na tym, że zjadam za dużo tego wszystkiego. No i chlebek z grila też jest stanowczo za dobry i taki chrupiacy :lol: i nie pomaga w odchudzaniu.
Aniutka, już niedługo ruszasz w góry, wiec nachodzisz sie i spalisz dużo. Cimam kciuki.
ania
-
Hejka :)
na Pomorzu wlasnie leje.. a ja się wściekam na siebie... nie moge znów się zebrać.. nie odchodze z dietki bardzo daleko, ale nie jest tak jak bym chciała..... nie tak miało byc... juz robię raporcik, bo juz nic nie zjem!! o nie!!
7.30 - kawa z mlekiem
9.00 - sałatka śledziowa 150g
12.00 - 2 jabłka-papierówki
12.30 - płatki z mlekiem
15.30-16.00 - orzeszki, pół paczki biszkoptów
rower 51 km
w planie jeszcze
kawka z mlekiem
200 brzuszków karniaków! moze jeszcze jakieś wygibuski...
czy tak wygląda dzień plazowy..... ?? :evil:
jutro bez gadania wracam na SB!! zostało do ślubu przyjacióły 10 dni, a ja zaczęłam iść nie w tym kierunku co trzeba!!
I to plaza bez orzeszków, bo znów zaczynaja się wkradać!! Jedynie jutro jeszcze będą, bo ma przyjść kolezanka i koniec z orzeszkami... chwila poluźnienie i od razu robię głupoty :roll:
zamiast zjeśc obiad, to sobie wymysliłam, ze po płatkach juz nie zjem.. a płatki to zjadłam sama nie wiem po co! Miał byc serek wiejski..... a te biszkopty to juz w ogóle... szkoda gadac....
tak bardzo chcę schudnąc, a znów zaczynam odchodzić z wyznaczonej drogi.... ufam, ze za daleko nie odeszłam, W TEJ CHWILI ANIKAS ZWROT W TYł I NAPRZóD W DOBRą STRONę MARSZ!!! :roll: :wink: NO! :)
a na rowerze było super... swietnie się jechało mimo, ze prawie 30 km pod wiatr i to ostry!! i ze nas trochę zmoczyło.. ale jechało się przednio :D :D :D zal było wracac do miasta....
***********************************************
Aniu-Najmaluszku - no zobacz jaka jestem głupia - znów uległam - zaczynam jesc węgle i się kaszani... dobrze, ze jutro znów juz do pracy itd.. te wolne dni mnie wybijają z rytmu hehe...
dzień mam rzeczywiście aktywny - rower, korki prawie 2,5 godz a teraz czekamy na gości, ale na razie leje strasznie, ze pewnie przyjdą po deszczu a w najgorszym przypadku w ogóle, bo pogoda się zepsuła.. no zobaczymy! Anusia pozdrawiam Cię gorąco
Aniu-Aniani - ja się boję grili, wolnych dni i w ogóle znów wychodzą stare nawyki - czemu ja do nich tak łatwo wracam...? Jutro rygor większy nakładam na siebie, co ja mówie - od teraz! :D bo zaczynam być wściekła na siebie!!
A w gory jedziemy za niecałe 2 tyg!! buziaczki
MIłEGO POPOłUDNIA SłONKA! :)