-
Anulka no co Ty Żabek... nie smuć mi sie tam i wcale nie jesteś żadnym grubaskie to sukienka nie pasuje do Ciebie a nie odwrotnie ;). Kotek nie warto się złościć na siebie, bo to tylko prowadzi do zajadania smutasków, a to z kolei do większych dołków! Kotek z sukienką coś wykombinujesz... Tylko się nie złość nie smuć, bo to tylko pogarsza twoją chęć dietkowania.
Napisz jak się dzisiaj czujesz! Buziaki wielkie!!!!!!!!!!!
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/816470.jpg
-
Nie smuc sie kochana
Nie teraz to za miesiąc bedzie lezala jak ulał.
A teraz kup sobie taka co da sie przerobic
na mniejszą później
buziaki
-
:D KOLOROWYCH SNOW :D
http://imagecache2.allposters.com/images/AGF/2983.jpg
BARDZO MI SIE PODOBA :D PRZYPOMINA MI ,ZE ZAPOMINAM PO CO TU JESTEM :!:
-
-
17/19
Witajcie :)
zacznę od spowiedzi, a potem wyjaśnień :roll: 8)
wczoraj było tak:
7.30 - 2 jajka na twardo
9.00 - kawa z mlekiem
11.30 - sałatka (ogórek, pomidor, papryka, łyżka kukurydzy)
13.30 - garstka orzeszków, batonik musli
14.30 - kilka ptasich mleczek
17.30 - 2 krokiety
19.30-20.30 - trochę orzeszków, jeszcze 2 ptasie, sok
Wczoraj miałam oczywiście dzień do niczego, bo taka niby bzdura - ciuch na wesele! moze popsuc humor i samopoczucie.. Do tego w pracy dzień jak z kosmosu itd.. no i klient przyszedł z ptasim mleczkiem w ramach podziękowań za wyciąganie go z tarapatów.., co pieknie na chwile ukoiło moje doły.. na chwilę..
Nie chcę jednak zaprzepaścić tego, co osiągnęłam.. dawno wagi 82 kg nie widziałam i walczę dalej... wczoraj pojadłam truchę więcej i mi z tym źle.. miałam ochotę rzucić dietę itd... bo i tak na co to? i tak nic z tego, ot, głupie myśli, ale wieczorem chyba się z tym uporałam.. wieczór spędzony z przyjaciółą tez mi dużo dał...
No i komisyjnie przyszła panna młoda powiedziała mi otwarcie, ze "alternatywa" nie wchodzi w grę bo:
1. jest za duża (sukienkę te kupiłam gdy wazyłam ok 90 kg)
2. w całej jej elegancji na mnie wygląda jak worek....
3. pogrubia mnie i to sporo..
i muszę coś znaleźć na jej wesele :roll: 8)
Wczoraj połaziłam z W. po mieście, ale oczywiście tylko się nawkurzałam, jak to z facetem... w sumie widziałam fajną spódnicę, ale góry do niej nie... dziś Siostra ma misję połazić ze mną i jutro, bo dziś mam w sumie na to z pół godziny tylko, bo na 17 mam dentystę...
Walczę więc dalej.. moze to juz SB nie jest, bo nie będę zaczynać SB, gdy za kilka dni wesele i wyjazd.. ale MŻ, które chce tez kontynuować w górach.. :D tam na pewno sporo pieczywa będę jadła, bo będziemy jedli kanapki w górach.Ale chce się pilnowac, by nie przytyć... A po powrocie gdzies tam wyskocza urodziny....... i SB zacznę od 11 wrzesnia :D juz się nastawiam.....
Dopiero 3 kg za mną.. ale to juz coś... nie chce tego stracić i znów przytyć... Chce w końcu zdobyć siódemkę..... Dziś będzie dietkowy dzień :D obiecuję to sobie! :D
************************************************** ***
Agentko - ja też Cię gorąco pozdrawiam :D buziaczki
Psotulko - świetne zdjęcie! :) pozdrawiam Cię gorąco i zyczę miłego dnia :D
Kasiu-Kasiakasz - juz sie nie smucę.. trudno, przeliczyłam się z tą sukienką........ ale walczę dalej... ufam, ze coś spotkam na to wesele, bo w domu alternatyw więcej nie ma, a ta co jest została wykluczona hehe.. buziaczki :) miłego dina
Martuś - wiesz, grubaskiem jestem.. nie ma co ukrywac...i tego smutka wczoraj zajadłam trochę - ale tylko trochę... bo miałam ochotę iść do cukierni, iśc po czekoladę, iść na pizzę ...... ale nie chce stracić juz tego co mam... trudno, jest jak jest, celem było być szczupłą na wesele przyjacióły - nie postarałam się o to zbytnio..... sama jestem sobie winna.. trudno... Martusia dziś juz się czuję lepiej i ufam, ze z Siostrą (pogotowie ratunkowe :wink: ) coś wykombinujemy - ona jest dobra w te klocki 8) buziaczki
Aniu-Najmaluszku - dzieki za priwa i troskę.. kochana jestes..
na razie nic nie znalazłam, ew. ta spódnica.. fajna jest i w miarę niedroga... tylko muszę górę do niej znaleźć... u mnie w mieście ubrania sią głównie rozmiaru 36,38... mało co jest większego, a duże to takie babciowate... ale moze Siostra coś znajdzie swoim bystrym wzrokiem.... zobaczymy!
Co do dietki to wiem, ze to długi proces i naprwadę zamierzam go kontynuować... wczorajsze ptasie mleczko było znów dowodem, jak łatwo pocieszam się słodyczami w takich chwilach... ale kiedyś pewnie zjadłam bym sporo wiecej takich pocieszycieli..... dziś juz dietkuję.. :) buziaczki Anuś i dzieki za wszystko :D (a problemy rodzinne nie dotycza nas bezpośrednio). buziaczki
Korni - trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki :) by udało Cię się wyeliminować to dawanie dupki czy jak zwał tak zwał..... być przyczynę zdusić... bądz dzielna.. Słonko jestem z Tobą myslami.. buziaczki
Agusia - ja się na to spotkanko piszę!! :) widzę, z jestem pierwsza zresztą na liście 8)
Aguś miło Cię było wczoraj usłyszeć, dzieki za pogaduchy na gg, wsparcie i wszystko! :) buziaczki i dziś juz nie kebabuj.... :twisted:
Gosiu-Forma - dzis juz lepszy... o sukience pisałam.. olśnic nie olśnię na tym weselu, ale ufam, ze jakoś będe wyglądała hehe.. Gosiu gorąco Cię pozdrawiam :) bzuiaczki
Kasiu-Danik - ja tez Cię bardzo pozdrawiam :) widze,ze suwaczek idzie w dobrym kierunku :D super!! :) goń mnie Słonko :D buziaczki!! :D miłego dnia
Halinko-Hii - pozdrawiam Cie goraco :) buziaczki
MIłEGO DNIA :)
-
-
Anusia masz nadal tak podchodzic do sprawy...nie chcesz stracić tego co już osiągnęłaś i tak trzymaj!!! 3 kg to dobry początek więc zrób wszystkożeby te 3 kg nie wróciły a następne 3 żeby zleciały :-)
Skoro panna młoda mówi, że suknia nie jest fajna to chyba musisz rzeczywiście coś kupić...spódnica mówisz spoko jest to może jakaś bluzka do niej w domku się znajdzie...albo siostra ma coś pożyczyć...
Miłego dnia i owocnych zakupów.Buźka.
-
Aneczko no nie ładnei z tym ptasim mleczkiem Ci powiem... dzisiaj juz nei odpuszczaj proszę... jeśli nie SB to nie jedz przynajmniej pieczywa, a jak w gorach bedzie duzo chlebka to wybieraj to pełnoziarniste :).
Kotek tyle starań i wysiłku włożyłaś, żeby zgubić te 3 kiloski , nie zmarnuj tego!!!!
Miłego dnia Aniu i powodzenai na zakupkach - faceci sie do tego kompletnie nie nadają ;)!!
-
Anusia jak tam u dentysty brrrrrrrrrrrrr???
No i co z suknienką? Kupiłaś coś?
Pozdrawiam kochana.
-
Hej Słonka
wpadam znów expresowo.. z wszystkich planów na dzisiaj nic nie wynikło z przyczyn niezaleznych od nas.. siedzimy dzis smutni i przybici i rozczarowani trochę zyciem i niby "bliską" osobą.. problem sukienkowy spada na dalszy tor, choc jest.. jutro się przejdę, bo dziś akurat jak skończyłam prace zaczęło mocno padać, weszłam tylko do 1 sklepu, przymierzyłam coś tam, ale niefajne.....
ponadto przyjachała do moich Rodziców Ciocia ze swoim małym wnukiem na kilka dni niespodziewanie, nie była u mnie i jutro się szykuje wizyta wieczorkiem z oglądaniem filmu slubnego włącznie.
Zaliczyłam dentystę - następne wizyty po 10 wrzesnia się szykują :roll: , a jedzonko takie było:
7.30 - kubek rosołu (bez makaronu)
9.00 - kawa z mlekiem
12.00 - serek wiejski 150g z pomidorem
16.30 - 1,5 talerza rosołu z makaronem
20.30 - 2 tosty z pieczarkami, wędlinką i serem, sok
No to zmykam. Ide posprzątac trochę domek na jutrzejszą wizyt(acj)ę :wink: moze tez coś poprasuję już na wyjazd.
Aha, pewnie zaraz na mnie nakrzyczycie o te tosty... ale zjadłam je świadomie, trochę lightowskie były te dla mnie, po prostu miałam ochotę i były zaplanowane.
Za to mimo szczerych chęci nie zjadłam nic słodkiego, które znów zaczyna za mną chodzić (znów wielkim krokiem idą te dni... juz czuję większy apetyt..).
Buziaczki, pozdrawiam Was gorąco :) moze trochę pobrzuszkuje, zobaczę, jak się rozkręcę w sprzątaniu :wink: miłego wieczorku!