-
Czesc dziewczynki!!!
co tam slychac??
Katson,widze ze odnalazlas swoje miejsce :) jestes silna... wiec cos takiego jak dieta to co to dla Ciebie??? :D
Bike, u mnie w lodowce jest karpatka... kusi, oj kusi ;) moze sie skusze na kawaleczek, ale to najwyzej dopiero jutro, dzis chce oczyscic organizm :) wczoraj zjadlam chipsy... ale zle sie teraz po nich czuje, łeeee.... chyba to byl moj ostatni raz z chipsami :lol: :lol:
zaraz ide na aerobik, troche mi sie nie chce wogole wychodzic z domku, bo pada... ale jak sobie mysle ze na aerobiku bedzie fajnie, potem bede taka wygimnastykowana... to jednak to przewaza :) chudneskutecznie - cwiczenia to naprawde fajna sprawa, jak tylko masz czas to cwicz, same korzysci z tego plyna!
Op ja przy gazetkach, kawie leniuchowalam wczoraj ale sobie odpoczelam :) potem wieczor z moja miloscia,ech.... nie ma jak weekend... :D
pozdrawiam wszystkie malutkie pieknosci!!!
pamietajcie - MALE JEST PIEKNE!!!!! :D
-
sobota miło się zapowiada.
najpierw bede zdobywac wiedze histopryczna na sprawdzian. później spotkanie przedobozowe z super ludzikami. a na koniec chyba kolacja ze znajomymi.
nie wiem jeszcze czy pójde... troche sie boje, ze za duzo zjem a poza tym jutro wstac wczesnie.
napisze wam czy poszlam i ile wszamalam...
na malucha!!!
-
witam
dzisiaj sie niezle zdziwilam jak przeczytalam moj wpis :lol: tak sobie pomyslalam czy juz cie powalilo czy co pisac takie rzeczy .wczoraj bylam taka zmeczona po pracy i pisalam co mi do glowy przyszlo a dzisiaj sobie uswiadomilam ze nie tylko wy to czytacie bo to jest net ale jeszcze duzo ludzi :lol: no ale co mialam zly dzien.znajomej piesek byl chory i myslelismy ze ma raka watroby ale juz z nim ok i nie ma raka.kolezanki tata mial zawal i nie ma juz dluogo do zycia a jej mamie kot umarl po 22 latach.wiem byl stary i zyl naprawde dlugo ale bylo mi smutno bo jej mama strasznie przezywa.wszystko to stalo sie w ciagu paru dni.do tego wczoraj w czasie pracy bylam kupic z dziecmi pare zakupow a puzniej sie dowiedzialam ze pol godziny po nas na tej samej ulicy faceta chciala policja zaaresztowaca on wyrwal broc policjantowi i nawet zaczol strzelac.porwal faceta z samochodem i pojechali do samegpo centrum a policja za nimi.puzniej bylo 15 strzalow a ludzie mysleli ze film kreca :lol: nastepnie porwal taksowke i jakos jeden policjant dostal sie na tylne siedzenie i samochod sie wyladowal do gory nogami.policjant ma dostac za to jakies najwyzsze odznaczenie a ja sobie tak pomyslalam przeciez ja tam byla z dziecmi tylko troche wczesniej w tym samym miejscu gdzie to sie zaczelo :cry: jak by mi tak dziecko w samochodzie zabral to by bylo.no ale najwazniejsze ze nikt nie umarl i sie wszystko dobrze skonczylo.
pomimo ze sobota ale ja pracowalam od 6 wieczorkiem do pierwszej rano. w pracy dzisiaj cichy dzien bo dzieci po filmie poszly spac a ja ogladalam tv.
jesli chodzi o dietke wrocilam na dobra droge i sie ciesze.jutro chce duzo pocwiczyc oraz nadrobic lekture.czytam ksiazke joan jonka mojej ulubionej pisarki.jest dosc lekka o czasach przed wojennych o rodzinie mieszkajacej w anglii.
u mnie jest teraz 2.30 w nocy a ja sie rozpisalam .mam nadzieje ze wam dobrze idzie dietka i milo wszystkie spedzicie niedzielke.ja jutro troche pospie a puzniej do cwiczen sie zabiore.poniedzialek mam wolny :D to mam czas na odpoczynek.pa do jutra
-
Pozdrawiam Wszystkie Kochane Maluszki !!!!!!!! :lol:
-
Buziaczki dziewczęta
Ale narobiłam sobie zaległości, wszystko dlatego, ze nie musiałam siadać do kompa wieczorami, pierwszy raz od miesięcy włączyłam komputerek w domu i nie musiałam popracować, uff jakie to przyjemne uczucie tylko przyjemności :D .
Wczoraj moja dieta utrzymana, dzis juz troche gorzej. Sobota cały dzien w domu, ale co zjadłam z nadwyżką to spaliłam przy sprzątaniu - bo u mnie dzis były wielkie porządki takie bez okazji poprostu miałam natchnienie 8)
Katson dzieki za zaufanie, czasem obcym ludziom łatwiej jest sie wygadać, a życie każdej z nas ma ciemne strony i pewnie nie jedna łezka sie jeszcze tu poleje.
Też miałam jedną taką sytuacje w życiu kiedy sie zastanawiałam co to by było gdybym była w innym miejscu. Szłam chodnikiem i po chwili w miejscu gdzie byłam dosłownie przed paroma sekundami rozbił sie samochód po wjechaniu na chodnik uff pamietam to jak dziś chociaż zdarzyło sie to parę lat temu :cry:
Op ja miałam zamiar spędzić weekend z książką ale mnie tak to sprzątanie opętało, że teraz pewnie zasnę nad pierwszą stroną :wink:
W tym roku posadziłam pierwszy raz cebulki tulipanów na oknie, ciekawa jestem czy wyrosną, może do wielkanocy zdążą bo juz sie pojawiają zielone liście-hura.
A na pokuszenie wystawia mnie czekolada w szafce, leży od świat i jestem dumna z siebie bo podjadam sobie po kosteczce a nie jak kiedyś całą na raz :!:
Teraz na kolacje szklanka soku pomidorowego i to wszysko - kolejny dzien w dążeniu do celu udany
Buziaczki moje drogie maleństwa, acha ściągam sobie filmiki do ćwiczeń i ciekawa jestem czy mi sie dociągną i jak sie bedzie z nimi ćwiczyć :)
-
jak tam leci moje maluszki widze ze malo wpisow od wczoraj ale u was teraz wlasciwie jest chyba z 5.30 rano.
grubaskaxxx dzieki co napisalas .po twoim wpisie mi sie zrobilo lepiej.ja rowniez musze nadrobic zaleglosci ze sprzataniem dzisiaj i poprasowac troche.nie chce mi sie bo jest dosc cieplo ale co zrobic.
aniffka a co z toba?jestes taka zajeta biedulko?smutno bez ciebie.ciekawa jestem jak tam waga twoja i celebrianny.mam nadzeje ze wam dobrze pujdzie po tej sobocie mlecznej
mala zabcia ja rowniez ciebie pozdrawiam.
dziubunia dzieki za mile slowa.to naprawde mnie pomaga i daje wiary.
chudne skutecznie mam nadzieje ze akcja z cwiczeniami powiodla sie.
julcyk widze ze sobota u ciebie sie mile zapowiadala mam nadzieje ze napiszesz nam o niej
op widze ze dzielnie walczysz i napewno wygrasz na koniec.
bike zgadzam sie z toba z tymi kwiatkami ze to dobry pomysl .napewno agatka poprawi humorek kobitka w pracy.rowniez dzieki za miluskie slowa
jesli chodzi o dietke to jeszcze zawczesniej zebym wiedziala czy dzien minol jak zaplanowalam ale jak narazie jest wszystko ok. pozdrawiam i zycze milego dnia
-
WITAM SERDECZNIE MALUSZKI :D
Wczoraj "troszeczkę" nagrzeszyłam (prawie 2000 kcal, ale bilams ujemny -100kcal). Moim głównym problemem są słodycze, bo ponad 1100 zjedzonych kcalori pochodzi właśnie ze słodyczy :roll: Może tak przed okresem, sama nie wiem... ale muszę zacząć ogreaniczać, bo nic dobrego z tego nie wyniknie :evil:
dziubusia wieczór z miłością... mmm, wiem coś o Tym :D to jest najlepszy wieczór jaki sobie mogłam wymarzyć... w piątek i w sobotę, włąsnie takie piękne wieczory spędziłam... w po raz kolejny w sobotę wieczorem zdałam sobie sprawę że przy moim Kochanym P. jestem najszcześliwszą kobietką pod słońcem :D :D
julcyk pracowity dzionek sie zapowiadał... mam nadzieję że wszystkie plany zrealizowałaś, a kolacja nie przebiegła zbyt kalorycznie :lol:
katson... :shock: u Ciebie to jak w filmie gangsterskim :shock:
Bardzo mnie cieszy gdy czytam że dietka idzie Ci dobrze... to daj mi motywację, że też tak mogę... POWODZENIA
Mala.Zabcia ciepło pozdrawiam :!: :!: :!:
grubaskaxxx.... sprzątanie Cię opętało... hihihi - też bym tak chciała, ale mnie coś nie chce opętać, tylko sprzątam z potrzeby estetyki i porządku :lol:
Tulipany na oknie... super pomysł... pozwól że odgapię :lol: muszę mamę pomolestować o jakieś cebulki... napewno gdzieś na bo jest fanatyczką kwiatów.... Już sobie wyobrażam jak bedzie wiosennie na oknie kiedy zakwitną kwiaty :D
:D POZDRAWIAM SERDECZNIE :D
-
oj kobitki co ja narobilam .ale mi wstyd.cwiczylam dzisiaj duzo na swierzym powietrzu i bylo wszystko dobrze az do czasa jak sie skusilam na pizze duzo tego zjadlam i czuje sie niedobrze.jak swinka :oops: :cry: pomocy :!: czuje sie fizycznie i psychicznie chora.pierwsze z obrzarstwa a drugie z poczucia winy.tak mi dobrze szlo i co sie stalo nie wiem.mam nadzieje ze wam idzie lepiej .pozdrawiam
-
katson. wiem jak sie czujesz. ja wczoraj troche przecholowalam z jedzeniem. ale dzisiaj sie ograniczam i pomaga na samopoczucie fizyczne. a psychiczne... no coz. ja uwazam ze kazdy czlowiek robi bledy i nalezy sie na nich uczyc i ich nie popelniac poraz kolejny. a poza tym zrobilam troche cwiczen co zawsze wywoluje u mnie dobry humor:D
op juz opowiadam o moim wczorajszym dniu:D
bylo to spotkanie przedobozowe. oczywiscie bylo bardzo milo bo spotkalam osoby nie widziane od pol roku:D
nie pojechalam na ta kolacje. za to w domku puscilam sobie ladny film "Amerykanska kuchnia". pozniej do mojej siostry przyszli przyjaciele i robili sobie zdjecia. dolaczylam do nich i sie swietnie bawilismy do pozna.
jedyny minus wczorajszego dnia to to ze pojadlam troche za duzo i za pozno...
z kolei dzisiaj bylam u Wojtka i bylo bardzo sympatycznie.
zaraz lece douczyc sie tej historii.
aaa prawie zapomnialam wam napisac... chyba wprowadzi sie do nas nasz kuzyn a jednoczesnie przyjaciel brata. bo zlamal sobie udo i chodzi o kulach a mieszka na 4 pietrze w starej kamienicy bez windy wiec mama zaproponowala mu zeby sie do nas wprowadzil. bo on teraz bedzie mial sesje i bedzie musial wychodzic z domu.
nawet nie wiecie jak sie ciesze. bo on jest bardzo sympatyczny i mily dla wszystkich:D:D bedzie zabawnie
buziaki niedzielne.
a co u was?
-
Cmok maluszki kochane!
Wybaczcie mi moją nieobecność. W pracy mam nowe obowiązki, a w domu poświęcam czas na pracę magsiterską - w ciągu najbliższych kilku tygodni chciałabym napisać większość pracy. Siedzę w książkach, robię notatki itp. Na pewno zrozumiecie, jakie to teraz dla mnie ważne.
Wczoraj nie wytrzymałam niestety na dniu mleczarza - mój organizm w ogóle nie za dobrze znosi mleko, szczególnie surowe. W połowie dnia zaczęłam się bardzo źle czuć i dlatego zjadłam normalny, choć niewielki, obiadek. W piątek miałam babskie spotkanie, przez które przekroczyłam limit kalorii - wypiłam piwo i zjadłam sałatkę. Ale co tam, nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu. Zawsze powtarzam - nie można szaleć z powodu diety. Czasem trzeba sobie pozwolić na drobne przyjemności, w przeciwnym razie dietka stanie się katorgą, w czasie której trzeba sobie wszystkiego odmawiać. Nawet jeśli mamy trochę gorszy dzień i zjemy troszkę więcej, nie powinnyśmy mieć z tego powodu złego samopoczucia. Po prostu następnego dnia trzeba wrócić do dietkowego rygoru i walczyć dalej! :)
Moje dzisiejsze ważenie odbyło się bez żadnych rewelacji, bo waga pokazało tyle samo, ile tydzień temu - 56kg.
Postanowiłam zmienić trochę przebieg mojej dietki. Oto moje zmiany:
1. Jem 1000kcal dziennie.
2. Raz w tygodniu, tj. w piątek, robię sobie oczyszczający dzień owocowy (a nie mleczny).
3. Ważę się raz na tydzień w sobotę rano, zaraz po dniu oczyszczającym.
4. Ćwiczę nadal 6 razy w tygodniu po godzinę.
Dzienną ilość kalorii zmniejszę przede wszystkim dzięki jedzeniu mniejszego śniadania - dotychczasowa porcja ryżu na mleku miała 300kcal. Śniadanie będzie mieściło się w granicach 150kcal, tym bardziej, że ok. 2 godziny później jem II. śniadanie, które ma 230kcal (jogurt plus kawka 3w1). Dzień oczyszczający będę robić w piątek, bo wtedy jestem w pracy i na wykładzie - i jest mi łatwiej utrzymać rygor jedzeniowy. Zmiany wprowadziłam właściwie od dziś, bo spokojnie zmieszczę się w tysiączku.
Agatuś, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko moim innowacjom! Wsłuchałam się w swój organizm i stąd te zmiany. Paczusia od Ciebie nadal do mnie nie dotarła - mam nadzieję, że jutro już będę się mogła nią cieszyć! Szaleję z niecierpliwości :lol: A jak minęły zakupy we Wrocławiu - udały się? Kupiłaś coś fajnego? :D
Katson, myślę, że powinnaś jeszcze trochę zmienić nastawienie do dietki. Napisałaś, że tak Ci dobrze szło.. Nie! Nadal idzie Ci świetnie! Fanastycznie! A ta jedna wpadka z pizzą nic nie znaczy. Upadłaś, wstań i idź dalej, nie rozpamiętując tej nieszczęsnej pizzy. Twoja siła powinna polegać na tym, że następnego dnia wstajesz i odchudzasz się nadal, jakby nic się nie stało. Trzymam kciuki za Ciebie i pamiętaj - cały czas idzie Ci fantastycznie! :D
Julcyś, Ty też pamiętaj, że idzie Ci świetnie! Nie ma sensu tracić czas na zamartwianie się i na wyrzuty sumienia - stało się, nio to trudno, trzeba iść dalej. Masz rację, ćwiczonka baaardzo dobrze wpływają na poprawę humorku i na motywację do odchudzania :)
Opuś, własnie, chciałam się już dawno o to zapytać - Ty jestes teraz na etapie utrzymywania "schudniętej" wagi, prawda? :) Powiedz mi, jaką masz taktykę? Widzę, że każdego dnia starasz się po prostu zjeść nie więcej niż spaliłaś. Czy to działa? Jak wyliczasz spalone kalorie?
Grubaska, mniam, sok pomidorowy :D Uwielbiam krwawą Mary, a Ty? I to jeszcze taką dobrze przyprawioną tabasco i pieprzem :D Ja mam posadzone w doniczkach nasionka Yangl-Yangl i drzewka jedwabnego :) Drzewko jedwabne już wystrzeliło, a Yangl-Yangl może kiełkować nawet pół roku. Nio ale podobno warto czekać, bo obie roślinki są piękne i cudnie pachną :)
Żabciu, buziaki, maluszki także pozdrawiają :lol:
Dziubusia, zazdroszczę Ci tego chodzenia na aerobik! Ja niestety na razie nie mam czasu, ale jeszcze kilka miesięcy temu chodziłam regularnie. Sprawiało mi to wielgachną frajdę, zawsze wracałam przyjemnie zmęczona i pozytywnie naładowana energią :) Marzy mi się, żeby się za jakiś czas zapisać na ćwiczonka albo na taniec nowoczesny. Może uda mi się zaciągnąć mojego lubego na tańce. Pewnie byśmy byli hitową parą kursu - ja 155cm, on 196cm :D
ChudneSkutecznie, jak tam idzie Twoja akcja? Wszystko przebiega zgodnie z planem? Chudniesz skutecznie? Trzymam kciuki! :D
Bike, ehhh, weekendy są piękne. Tak naprawdę docenia się je dopiero wtedy, gdy ma się na głowie masę rzeczy - pracę, studia itp. A w weekend można się wyluzować, odpocząć, zwolnić, poświęcić czas rodzince... Ehhhh, szkoda już koniec tego weekendu. A jutro znowu do pracy. Ale za to mój szef wyjechał na 2 tygodnie do Peru, więc czeka mnie praca w wersji light - mam nadzieję :D
Uciekam dziewczynki posiedzieć trochę w książkach. A o 20.00 domowy aerobiś.
Cmokam Was niedzielnie w malutkie pysie :lol:
http://www.madzia.olp.pl/sheep/sheep3.jpg