-
Witam poniedziałkowo :D
Wizyta była całkiem miła, ostateczny werdykt pod koniec tygodnia po analizie wyników - generalnie wychodzi,że dmucham na zimne :shock: Dostałam znowu receptę na wit.K i polecenie suplementacji i tyle :wink:
Do Asinej akcji startuje z wagi 61 kg :oops: święta i poświąteczne rozpasanie, polegające głównie na przesunięciu pory głównego posiłku na wieczór :oops: dały znać o sobie :evil: waga co prawda husta sie między 59 a 61, a dla wiekszej mobilizacji przyjęłam wyższą 8)
Spowiedź za dzisiaj:
- śniadanko - chleb słonecznikowy posmarowany cienko majonezem, obłożony jajkiem na twardo i własnej robotu konserwową papryką
- II śniadanko - 3 łyzki penne z sosem tuńczykowym / kosztowałam obiad chłopaków/
- lunch - omlet z 2ch jaj ze szpinakiem
- podwieczorek - jabłko+ LU petitki
- kolacja - zupka brokułowa z fetą
- późna kolacja - serek wiejski
na wypadek głodu po powrocie z pracy w limit 1500 został wliczony jogurcik jagodowy :wink:
woda - 1,5l niskogazowanej, szklanka z sokiem z całej cytryny na czczo,4 pu-erh,2 kawy
Ruszankowo - 1,5h spaceru, brzuszki i wypady, 20 min jogi z Clubem
dzieki za odwiedzinki i troskę :D
Psotulko - widziałam,że zawzięłaś się tym razem :D
Yena - zapisałam się, z tym,że przestrzegam wszystkich warunków Asi oprócz limitu kalorycznego :wink:
Triskell - dla mnie SB była zbawieniem, bo na 1000 pewnie utyłabym jeszcze z parę kilo :twisted: nie lubię, nie mogę i nie znoszę się głodzić :roll: jestem sybarytką i łakomczuchem :D
Paulinko - dietuj dzielnie przedstudniówkowo, a na zdjęcia się piszę bankowo :D
Agnimi i nawzajem 8)
Magdalenko - mam nadzieję,że poczytam o wzorowym dniu u Ciebie :wink:
Korni - mam nadzieję,że Stefan okiełznany :wink:
Dorotko - piękne zdjęcia - może umówimy się na spacer po parku np. w sobotę lub niedzielę????tylko nastepna, bo w ten weekend kroi mi się wyjazd firmowy w góry na całe 3 dni - 2 imprezy mocno alkoholowe - ot i wyzwanie dla dietki :roll:
Julcyk - a Ty sie nie przeucz :wink:
Anitko - musze spojrzeć na datę - jakieś wirtualne obchody czy cóś :roll:
Wiecie co - ustalam kolejną datę - 19marca po zakończeniu oczywiście z pełnym sukcesem akcji Asi - ostatecznie rzucam palenie :twisted: :twisted: :twisted:
Do jutra
***
Grażyna
-
Witaj Grażynko
Jak ładnie sobie żyjesz ostatnio
Ostatnie zdanie powaliło mnie już zdecydowanie
Będę tu wchodzić jak do świątyni . Nie jestem tylko pewna czy w ogóle mogę .
Ale pozdrawiam .
Skacowana Dagmara u bram piekła
-
To prawda, że jest z kogo brać przykład.
Grażynko pozdrawiam dzisiaj bardzo :twisted:
Buziaki
Kasznia
-
Danusiu
zawsze jesteś mile widziana :D Popatrz na to ile już dla siebie zrobiłaś - ja staram się nie myśleć o tym co mogłabym osiągnać, gdbym myślała tak jak dzisaj 20 lat temu :evil: widocznie musiałam przeżyć to co przeżyłam tak jak przeżłam, aby byc taka jaką jestem :roll: ale się wymądrzam znowu :oops: Oglądasz LOST - nic nie dzieje się bez przyczyny
Spadam zanim napisze jeszcze jakiś komunał :roll:
G.
-
OOOOOOOOOJJJJJJJJJJJJJJ ALE DALAS MI POPALIC Z TYM PALENIEM :!:
http://imagecache2.allposters.com/im...AN/MEL-200.jpg
-
Grazynko, najbardziej ucieszyla mnie decyzja o rzuceniu palenia!!!
A czemu dopiero po akcji!!? czemu nie od razu?
Acha...a twoja waga...jeje 61kg..nie ma co sie czerwienic..chyba, ze z radosci...jakby sie dalo!
Buziaki
http://www.gifs.ch/affen/images/apes53.gif
-
świetny pomysł z rzucaniem palenia. Gratuluję!
-
ja tylko na moment z raporcikiem :D
zjedzone 1450 kcal - za dużo węgli z powodu remanentów lodówkowych :evil:
ruszankowo spacer+bieganie po mieście, wieczorem muszę zrobic przynajmniej jedna serię brzuszków :roll:
Magdalenko - rzucanie po akcji, bo nie wyobrazam sobie jednocześnie diety i rzucania :wink: mam nadzieję,że do tego czasu dojdę do max 2-3 papierochów dziennie :wink:
Psotulko - przyłączysz się????
Agnimi - święty czas rozprawic się z jeszcze jednym nałogiem :twisted:
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
:D ZAZDROSZCZE CI :D OBIECYWAC NIE BEDE :!: ALE POMYSLE I PRZEMYSLE :D
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/images/CLI/AB60.jpg
-
papieroski
Dziewczyny, co do papierosów to ja paliłam 6 lat. Paliłam, bo w sumie lubiłam palić.
I 15 sierpnia 2005 wyszło tak że nie miałam papierosów i nie chciało mi się iść do sklepu i stwierdziłam, że spróbuje wytrzymać. Za nim to postanowiłam to paliłam niekiedy nawet do paczki dziennie. I tak w sumie wyszło, ze nie pale. Zdarza mi się zapalić jednego na ho ho, ale tego też musze się odrzucić. Ale 10 czy 20 papierosów na 5 miesięcy to juz nie to samo, co paczka dziennie:))