Wersja do druku
Witaj Grazynko :) :)
Co Ty nazekasz dziewczyno jak dietkowo super, widze :) :)
Znam to, urlop jest koniecznie potrzebny bo ja np czuje ze juz tepieje :D :D :D
Jak to optymizm zgubiłas kochana? do czego? do dalszej walki?
Nie ma ze boli, jestes pod obstrzałem :D :D :D
Bedzie dobrze, trzymaj sie cieplutko i jak cos to krzycz :) :)
Całuje mocno :wink: :wink:
Grażynko, trzeba to prztrzymać! Postaraj się jeść więcej warzyw i owoców, najlepiej surowych. Tak fajnie się je chrupie i na dodatek słodkie toto, poziom cukru podniesie. Bo choć kalorycznie ok, to zobacz, wczoraj jadłaś pieczywo, kasze i fasolę. Wszystko to samo!
zgadzam sie z przedmówczynią w 1oo %Cytat:
Zamieszczone przez wkra
a najalepiej to wagę schowaj do szafy i rób dalej swoje :lol:
a niebawem jak na nią staniesz to usmiechniesz sie szeroko
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF434.jpg
Witaj Grazynko !!!
Oj nie smutaj sie, ja tez jakas smetna ostatnio chodze... Jakos nie moge sie przyzwyczaic do tego, ze rok szkolny sie zaczal :roll:
No ja tez nie lubie tego oczucia przed okresem i wtrakcie i po... Mam sie z tymi moimi problemami, ale niedlugo wizyta u tego ginekologa, bo 6 miesiacy minelo :wink:
Zycze udanego dnia !!!
Buziaki :*:*
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...Winnie__9_.gif
Grażynko ja również pozdrawiam Cię (raczej smętnie i nerwowo - niestety) x2
Wytrzymam do piątku, potem pozbieram się do niedzieli, a potem znowu cudny, nowy tydzień!
Ogromna buźka
Kaszania
Ps. Ona też daje mi się we znaki co najmniej tydzień wcześniej :evil:
Witam :D
Na śmierć zapomniałam,ze miał byc dzisiaj Dzień mleczarza :shock: Zakupy robił Wojtek, wiec jedzonkowo dzień dzisiejszy wygląda tak:
7ma - tatar z pomidorkiem
9ta - bułka sojowa z pomidorkiem
12ta - kawałek ryby+ 2 kawałeczki wątróbki z pieczarkami i cebulą+mizeria
14ta jabłko+1/2kubka soku z kaktusa
16ta malutki trójkącik pizzy z szynka i ananasem / zrobiłam changing z kolegą - strasznie mi zapachniało 8) oddałam mu połowę sałatki/
19ta - sałatka /bób+pomidor+jajko+oliwki z dressingiem z oleju lnianego/
Ruszankowo długi spacer+2 krótkie :D do ćwiczeń jakoś nie mogę się zmobilizować :oops: ale obiecuję poprawę :roll:
Humorek juz mi bardziej dopisuje - nie moge mieć doła,bo wszystkich przyzwyczaiłam,że ZAWSZE się usmiecham, więc jak sie nie usmiecham to następują najgorsze przypuszczenia :shock:
Kaszaniu qrka ostatnio jestem cały czas przed, w trakcie albo po :evil: Jak tam udało Ci się dostosować plan dnia do wymogów szkoły? Buziakix2 tradycyjnie :D
Paulinko - juz nie smutam :D Ty tez wciągniesz się niedługo w rytm szkoły i będziesz czekać na ferie zimowe :D
Efciu - waga sama odmówiła współpracy - zepsuła się czas jakis temu - nie ważę się na razie, bo nie mam na czym i dobrze :roll: Dziś dowiedziałam się,że na początku października przyjeżdża siostra,której Mama cuda opowiadała o tym jak schudłam, więc motywacja rośnie :D
Zosiu - trzymam się trzymam :roll: Czasem tylko tak sobie marudzę :?
Gotka - optymizm znalazłam, w końcu ciężko na niego pracowałam i nie umiem smucić i dołować :roll: Narzekałam wczoraj ,bo zakodowane już mam,że pieczywo szczególnie białe jest beee, a kalorycznie faktycznie nie jest źle :wink: Dzisiaj lepiej, a jutro mleczarz :D
Czasami trzeba sobie odpuścić bule nie za bardzo 8)
Buziolki dziewczynki - idę posprawdzać co tam u Was :D
***
Grażyna
Widzę, że większość dietowych dołów dziś wieczór została zakopana. I bardzo mnie to cieszy. Grażynko, dziś już ładnie i niech tak zostanie. Z siostrą to rzeczywiście ogromna motywacja. :)
Grazynko pozdrawiam biegusiem!!
A sok z kaktusa..mniam mniam!!!..tak mi sie wydaje, bo nie probowalam...
sok z kaktusa.. fuuuuuujjjjjjjjjj :(
Hej Grazynko :)
cieszę się, że Twój optymizm, co to Cię na chwilkę opuścił już wrócił.. i teraz ma już przy Tobie być i ani na krok się nie ruszać!! :) tego życzę Ci bardzo :)
Grazynko czytam, ze nie możesz się pozbierać.. ja też tak dietkuję/niedietkuję.. na razie skupiam się, by jeść jak najmniej słodyczy.. jest ich mniej, ale są.. jestem zła na siebie, ze nie umiem wytrzymać bez nich 4 dni.. głupiutka gąska ze mnie.. no nic.. próbuję dalej.. 8)
wrócę jeszcze do tematu masaży.. jasna sprawa, ze po kręgach to jak masowac.. :wink: ja to się tak rozpędziłam, ze w sumie cale plecki W. wymasowałam i był jak nowo narodzony hehe :D ja też bym tak chciała.. :D stąd Twojego W. Ci zazdroszczę, bo uwielbiam być masowana :lol:
buziaczki i życzę Ci miłego, radosnego dzionka :) gorąco pozdrawiam :D