-
MUSI SIĘ UDAĆ
Witam,
widzę że prawie wszyscy mają swoje pamiętniczki, więc postanowiłam również pisać
A więc mam na imię Agnes, mam 28 lat 176cm wzrostu i waga 71kg, moja wymarzona waga w której najlepiej się czuję to 60 kg. Tak było zawsze dopóki nie zaczęłam przesadzać z jedzeniem, ale przynajmniej wiem że to tylko moja wina, a jak udało mi się tyle przytyc to chyba musi to działać w obie strony, więc zaczęłam dietkę. Jak na razie staram się utrzymywać dzienną dawkę około 1200 kcal. Jak na razie nie zmobilizowałam się do ćwiczeń :oops:, ale obiecuję sobie że zacznę, tylko jak na razie nie mogę zdecydować się na formę. Postaram się codziennie coś napisać.
Trzymajcie kciuki musi się udać
-
3mam kciuki !! :) :) :)
i zycze powodzenia te 11 kilo stracisz i ani sie nieobejrzysz :) :) :)
zachecam do cwiczen :wink:
pozdrawiam paaaaaa
-
Czesc. Ja ma prawie tyle samo do grubienia (10 kg) Trzymam kciuki
-
:D
Uff, dzien praktycznie minął i w sumie mogę zaliczyć go do udanych. Martkae dzięki za wiarę, postaram się nikogo a przede wszystkim siebie nie zawieść. :D Po pracy dopadło mnie szaleństwo, w końcu to pierwszy raz w tym roku spadł śnieg, ubaw na całego, szalałam przez godzinkę na sniegu, wróciłam zmarznięta i szczęśliwa. Na kolacyjkę zjadłam pyszne gotowane warzywka z sosem jogurtowym mniam, polecam pycha
A teraz zostało kilka godzin do spania, jutro wolny dzień, w końcu dziś cały spędziłam w pracy. Jutro wybieram się na małe zakupki, obym przeżyła bez kupowania różnych smacznych i kalorycznych przekąsek, jak do tej pory niewiele razy się udało, a teraz znikam cały dzień przy komputerze wystarczy, jutro się zmierzę może coś niecoś po tych kilku dniach ubyło...
:?: :?:
-
Aniu tobie również dziękuję, no i dziewczyny za was też trzymam kciuki:)
-
Nowy dzień
dzisiaj poszło całkiem nieźle, byłam na zakupach i udało kupić się same zaplanowane rzeczy, oprócz małej paczki ciasteczek, ale to i tak nie dla mnie :evil: . Ja poradziłam sobie całkiem nieźle właśnie przyjechaliśmy do domu i gotuję obiadek gotowany indyczek ze szpinakiem, szpinak to mój faworyt!!
A właśnie mamy zimę, hmm nikt sie nie spodziewał no dziś jazda samochodem była koszmarna 40 km na godzinkę. :x Dzisiaj tez był zimowy spacerek no i zmarzłam przeokropnie, wróciłam różowa jak prosiaczek.
Oki znikam na obiadek :D [/b]
-
[b]poniedziałek[/b]
Na dworze jest dalej biało no i zimno, do pracy prawie biegłam no i zaliczyłam ślizg na pewnej części ciała, wcale nie było mi do śmiechu, ale teraz juz jest ok. Właśnie zajadam śniadanko chlebek lecytynowy z polędwicą z indyka i papryką, jest niezłe tylko czuć malizną przy takiej pogodzie chce się jeść nieco więcej, ale..
[/b]
-
czesc :) :) :)
przysylam pozdrowienia i zycze radosnego dnia :) :)
ciesze sie ze dobrze Ci idzie :) :)
3maj sie i badz dzielna :) :) :)
ps. a slizg fajnie czasem zaliczyc :lol: :lol: :lol:
paaaaaaaa :)
http://www.madzia.olp.pl/gify/dla%20dzieci/disn002.gif
-
AgnesLe - WITAM WITAM I O ZDROWIE PYTAM:):)
NO SNIADANKO WIDZE BYŁO PYSZNE I DIETETCZNE. BRAWOOO BRAWOOO. U MNIE W GDANSKU NIE MA SNIEGU ALE ZA TO ZIMNOOO BARDZOO JAKIES MINUS 4 STOBNIE WRRR. WLASNIE WROCILAM ZE SPACERKU Z PIESKIEM I STRASZLIWIE ZMARZLAM:)
TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA STRACENIE TYCH PASKUDNYCH 10 KILO:):) A TE CIASTKA O KTORYCH PISZESZ SCHOWAJ GLEBOKO ABY CIE NIE KUSIŁY.:)
SCISKAM KAROLINA
-
CZWARTEK
Zdrówko całkiem niezłe :wink: oby tak dalej
No i mamy nowy dzionek, wczoraj nic nie pisałam bo byłam znów na zkupach na małe polepszenie humorku z koleżanką. No i humorek uało się poprawić, kilka drobiazgów ale cieszy:). Na szczęście udało mi się nie jeść nic na mieście, po powrocie był pyszny obiadek- gotowana pierś z kurczaka i gotowane warzywka, młoda marcheweczka jest pyszna, polecam. No i udało nam się z E. przez jakieś 4 godziny spacerować po sklepach, dość szybko więć to też jakiś sport :? . Ale nie jest źle późnym popołudniem dopadło mnie szaleństwo w pozytywnym tego słowa znaczeniu no i przez prawie godzinkę, tańczyłam, skakałam i ćwiczyłam. Myślałam że odbije się to dzisiejszym bólem mięśni, ale nic z tego czuję się wyśmienicie :D. Jutro muszę się zważyc bo robiłam to tylko raz od rozpoczęcia diety i myślę, że już czas najwyższy :!: . Dzionek dzisiejszy też zaczęłam dietetycznie, na śniadanko był pumpernikiel z serkiem figura i do tego całe mnóstwo rzodkiewek, mniam
dziś cały dzień w pracy, ale będzie dobrze wierzę w siebie :D