Chyba już tych życzonek nie przeczytasz w domku, ale co tam jak się życzy to się życzy :wink: - szalonej zabawy Paulinka, już od teraz trzymam kciuki za udaną zabawę (trzymam, trzymam przynajmniej w domu nie będzie trza pracować :lol: ).
Ze spraw osobistych dzięki ogromne, że czasami do mnie wpadasz, choć czas od czasu ktoś mnie tu przywróca do porządku dietetycznego, a jak już nie sprawiasz to swoimi liścikami, to przynajmniej ta zmiana wagi pod nimi mnie do granic zdrowego jedzenia przywołuje :lol: . Ale co tam żarcie, problemy miną jak roczek akademicki się rozpocznie - wczorej nareszcie udało mi się po 2,5h załatwić ten rozkład - całe dopołudnia w jednym kawałku jakieś wykłady i ćwiczenia (prawie czasu na toaletę nie ma!!!)a popołudnia spędzam w akademiku a tam to już mnie widok na te chudzielce wokół mnie będzie przywoływał do rozumu (w obecności innychmas ludzi nie lubię jeść, nie daj boże obżerstwo na oczach współlokatorek... :oops: ). I znów tyle tekstu...strashnie długie mam te myśli... 8) . Jak znów odżyjesz po weselu zapraszam do siebie :wink: