Hej slonka !!!
Kurde wczoraj mnie opetal taki len, ze praktycznie nic nie robilam :shock: Jakos nie mialam na nic ochoty i nie umie nic na dzisiejsze korki z angola... Ale koncze o 13:30, wiec do 17:00 cos jeszcze przygotuje.
Jutro znow korki, ale z polaka musze jeszcze napisac pracke tworcza i przeczytac Treny i Piesni Kochanowskiego. A dzisiaj w szkole klasowa z bioli :? ,w sam raz przed maturami. Czy ci nauczyciele nie maja za grosz litosci juz???
Do przylotu mojego taty juz praktycznie tylko tydzien :lol: Ale szybko zlecialy te 3 miechy, szok :shock: Fajnie, ze wraca :!:
Z dietka przez ostatnie dwa dni bylo dobrze, omijajac 2 szczegoly. Znow mnie dopada len do dietkowania, i mam ochote na pieczywo i megaobzarstwo. Ale sie powstrzymuje! Ale w te 2 dni zjadlam wiecej pieczywa niz to sobie wyznaczylam i kilka razy jadlam po 20 jogurt, zeby zadusic to ssanie i nie rzucic sie na jakies szamanko... Ale sadze, ze to lepsze rozwiazanie niz sie meczyc i nastepnego dnia skubnac cos zakazanego :twisted:
Dzisiaj waga pokazala 65.7 8) Odchudzanka prawie juz 2 tygodnie,wiec i kiloski spadaja w sam raz :wink:
Zycze udanego wtorku, buzka =*