-
Witajcie !!!
Ja dzis tylko na chwilke. Chce napisac, ze wczoraj i dzisiaj nie popisalam sie zbytnio... Wczoraj imieniy Emilki i byly wafelki, lody i jakies tam inne slodkosci... duzo nie zjadlam, o nie! Ale sadzilam, ze slodycze nie robia na mnie juz wielkiego wrazenia :roll:
Dzisiaj odwiezlismy brata do Piaseczna, pozniej zakupy... I co? Musialam oczywiscie pokusic sie na lody :roll: Wracajac kanapki z bialym pieczywem, ktorego nie jadlam 3 miesiace :!: Pozniej troche czekolady...
Dalo mi to duzo do myslenia! Wcale nie czuje sie fajnie, to nie byl "wilczy glod" czy "napad i obzarstwo do upadlego"... Chyba chcialam sprawdzic moja psychike? Czy dalej tkwi we mnie to co kiedys? Wiecie co? Nastapily wielkie zmiany, tyle co kiedys to ja nie potrafie w siebie wchlonac... odrazu boli mnie brzuch i zbiera na wymioty - po nie duzej ilosci... Sadze, ze zoladek nie jest przyzwyczajony juz do tego typu produktow...
Nie bojcie sie, nie rezygnuje ze zdrowej zywnosci :D Wiem, ze moja walka sie nie skonczyla! Dalej trzeba walczyc! Zostaje z Wami, wcale nie zamerzalam stad uciekac!
Teraz lepsza wiadomosc - jutro bede pracowac na plazy :D - jakies 8 h. Wyjezdzam o 9:30, powrot pewnie po 20:00. Ciesze sie, bo nudzic sie nie bede, milo spedze czas, opale sie troche i poznam nowych ludzi :!: Jutro zaczynam jesc juz normalnie - 1200 kcal :) To mi odpowiada, czuje sie wtedy dobrze i lekko na duszy :wink:
Ciesze sie, ze WAS mam :* Te 2 dni zchrzanilam, ale jutro juz zaczynam nowy dzien i wymazuje to z pamieci! Moge w sumie potraktowac to jako rzecz normalna... imieniy, jedzenie w podrozy... , ale nie chce :wink:
Zycze Wam dobrej nocy! Nie zapominajcie o mnie!
Buziole :*:*
-
nie zapomnimy o Tobie :) a Ty o nas nie zapomnij :)
I tak dzielnie się spisałas :) nie rób sobie wyrzutów, bo "co było a nie jest nie pisze się w rejestr" :) a jutro ładnie 1200 kaloryjek (w tym ciepły posiłek Skarbie!!) zjedz.. powoli myśl tez o zwiększaniu troszkę kalorii :) zeby organizm się przyzwyczajał :)
Twój etap utrzymania wagi jest jeszcze ważniejszy niz odchudzanie :) tak więc powodzenia Skarbie :)
a jutro baw się dobrze na plaży.. tzn pracuj i baw się :lol:
dobranoc Słoneczko :)
-
Witaj Pysiaku:*
co to sie stało ze twoj watek na drugiej stronie :?:
Nieładnie:P
I co dzis znow plazowanie??
W kazdym razie zycze miłego plazowania w tej slonecznej pogodzie:* :lol: :lol:
I zwiekszaj te kalorie:*
i wsppieraj mnie hihi:P
Buziole:*******
-
Co schrzanilas??? Ja nic nie wiem :/ Jak kuzynka wyjedzie doczytam to co opuscilam...a jak narazie milej pracy ratowniczko :*:*:*:*
Ciesze sie ze nie pocghlaniasz takich ilosci...to dobrze :d To bardzo dobrze :*:*:*:*
A no i fajnie ze zostajesz z nami :*
-
Paulynko! :lol: :lol:
Trzymamy nasza sztame!!!!!!!!!
Bedziemy walczyc i wygladac jak ona( choc pewnie ty juz tak wygladasz:)) ale zeby nie dopuscic do jojo:)
http://the.animearchive.org/sailormoon/6/cha_04.jpg
Walczymy koneic z obzeraniem sie ..bo to bezsensowne:)
Zero napadow na słodkosci:) i inne tłuste rzeczy:)
Badzmy twarde :) i wyngrodzi nam to wszystko:)
a te towary to jak ..bardzo za toba lataja:D
Buziaki:*
Sztama zobowiazuje:)
-
Hej Paulus! I jak tam sie pracowalo!! Ale ci zazdroszcze taka praca na sloneczku..eh... a ja tutaj w biurze siedze, a za oknem sloneczko jak nie wiem co...co tu robic..takie jest zycie..
Pozdrawiam poniedzialkowo!
-
Witaj Paulinko
Mam nadzieję , że dni na plaży mijają fantastycznie. U mnie za oknem też przepiękne słoneczko, aż chce sie żyć.........A tu niestety trzeba siedzieć w biurze i pracować....................Ale Ty korzystaj z tego słoneczka , ile możesz.........
Pozdrawiam
-
HEJ PAULA :D
widzę że dzielnie pracujesz :D
i to na słoneczku, no no,
a ja , tak jak koleżanki siedzę za biurkiem, ale nie tęsknię tak za słonkiem bo tu u mnie chłodno i klimatycznie :) co mi bardzo odpowiada ;)
jedynie czego mi brakuje to ciemniejszej karnacji, bo ja ciągle bledsza od sera :D
pozdrawiam Cie serdecznie i życzę ciekawych doświadczeń w pracy :D
-
Witaj Paula... :D
pewno masz pełne ręce roboty..ale to bardzo dobrze :D
ruch i zajęcia nie pozwalaja się nudzic i to jeszcze na słoneczku :wink: więc to nie ma szans na to, zebys niepotrzebnie miała ochote na jakieś dodatkowe kaloriie...super :D
-
Witajcie moje kochane sloneczka !!!
Wracam po chwilowej ( 3 dniowej :roll: ) nieobecnosci... Ale najpierw mialam komplikacje z internetem, a pozniej moja praca... Ale wszystko po kolei, obiecalam relacje, wiec juz wszystko opisuje :D
Pierwszy dzien na plazy - sobota, pojechalam z 2 kolezankami ,rowniez ratowniczkami. Bylo dosc sympatycznie. Plaza, woda i pelno ludzi opalajacych sie i kompiacych dzieciakow... Nad nami ostre slonce, ktore opalalo nas jedynie z tylu :roll: Totez mozecie sie domyslec jak ja wygladam - plecki czarne, nozki czarne, a przod w sumie tez, ale znacznie mniej.
Praca wygladala tak, ze stalismy w pomaranczowych czapeczkach przy kompielisku i zwracalismy dzieciakom uwage, aby nie rzucaly sie blotem, te, ktore nie umieja plywac nie wychodzily za zolte boje, a za pomaranczowe to juz wogole...
Nawet przyjemnie bylo, 8 h na sloncu, jak sie wracalo to opadalysmy z sil i bolala nas glowa od slonecznych promieni...
Rowniez plywalismy na lodkach za kompieliskiem, aby patrolowac teren na glebszej wodzie. Dawali nam jeszcze jakies misje hehe, baby najlepiej wykorzystac :wink:
Tak sie skladalo, ze ratwoniczek bylo tam malo, jedynie my 8) HiHi
Obsypywano nas takze komentarzami... Mile i typowe z zazdrosci :wink: Ale ogolnie podoba mi sie ta praca, ale teraz robie przerwe, bo jedna z kolezanek wyjechala, a samej mi sie nie chce tam jezdzic. Po za tym piecze mnie caly tyl cialka, wiec dam sobie spokoj...
Teraz moze o diecie... Jak bylam na plazy to jadlam zgodnie z liczeniem kalorii i mieszczeniem sie w limice... Niestety, jak wracalam do domku to juz nie bylo tak kolorowo... Bylam taka zmeczona, ze jadlam normalne kanapki z bialym chlebem, ciastka, plauszki to co bylo...
Nie zalamuje sie z tego powodu, za dlugo sie staralam (wczoraj minelo 3 miesiace), zeby osiagnac moj cel... Dzis juz nie ide do pracy, i dzis juz wracam na droge poprawna :!: Bede miala pelszy humor i wogole... Nie wiem czemu tak postapilam, ale z Malinsia juz o tym rozmawialam i obie doszlysmy do wniosku, ze to bylo bardzo glupie i nie ma do tego powrotu!
Pozdrawiam WAS serdecznie, dziekuje za odwiedziny!
Uciekam do Was pozagladac!
Buziaki :*:*:*