Witam wszystkich :) zaczęłam od 1 lutego.

Cześć :)

Zaczęłam odchudzanie od wczoraj czyli 1 lutego. Warzę 65 kg przy wzroście 161 cm, chcę dojść do wagi 54 kg. To moje drugie odchudzanie. Pierwsze było 4 lata temu schudłam wtedy ok. 15 kg i osiągnęłam wagę 55 kg.
Po 3 latach waga powróciła do 70 kg. Ograniczyałm jedzenie kilka miesięcy temu i schudłam ok 5 kg , teraz mam 65kg.
Odchudzam się dla zdrowia i dla siebie, chcę lepiej wyglądać i zacząć uprawiać sport - kondycję mam fatalną :?
Mam też inny cel - chciała bym zmienić swoje życie aby było bardziej szczęśliwe i radosne. Obecnie nie mam pracy (poza dorobnymi zleceniami) i jestem co tu kryć "kurą domową" ,a siedzenie w domu jak pewnie się domyślacie sprzyja podjadaniu. Chciała bym znaleść pracę aby móc się lepiej realizować, wyjść do ludzi i poznać nowych przyjaciół. Poza tym przydało by się trochę pieniążków gdyż mam marzenie aby wymienić moją starą garderobę "maskującą okrągłe kształty" na ładne kobiece ciuszki.

pozdrawiam wszystkich :)

Cześć tu gomoss!

Mam nadzieje, że ci się uda wytrzymać w twoim postanowieniu diety. :lol: :lol: :lol:

Cześć Gomoss :D
jak na razie nie jest źle nie odczuwam głodu może wieczorem troszkę. Właściwie to ja nie jadłam nigdy dużo tylko byle co. Opychałam się tym co było pod reką. Teraz zaczęłam przygotowywać sobie posiłki takie jakie jadłam podczas mojego pierwszego odchudzania. Dziś zjadłam 2 grzanki z chleba żytniego z żółtym serem, potem obiad warzywa mrożone zestaw gotowy z piersią kurczaka, w ciągu dnia zjadłam tez 2 jabłka i wypiłam 2 kawy do których dodałam cukier w sumie 3 łyżeczki. Może przekroczyłam limit 1000 cal ale chcę wchodzic w dietę stopniowo.
Jest po 22.00 a ja nie jestem głodna. Wiem z mojego doświadczenia że u mnie głód przychodzi tak dopiero po tygodniu i wtedy mam największy apetyt na słodycze i mięsko. Kupiłam sobie chrom z zieloną herbatą i mam nadzieję że mi pomoże przezwycieżyć ochote na słodycze.
Do biegania sie jeszcze nie zabrałam, dziś tylko tańczyłam przy rytmicznej muzyce co by się troszkę rozruszać.

Witam. Ja również dołańczam się do trzyamnia kciuków :wink: Wspólnymi siłami uda się na pewno :wink: Pozdrawiam

Witaj Saly :D

gratuluje podjecia decyzji o odchduzaniu :wink:

napisałas

Cytat:

---

Zamieszczone przez Saly

Odchudzam się dla zdrowia i dla siebie, chcę lepiej wyglądać i zacząć uprawiać sport - kondycję mam fatalną :?

---

dołacz do mojej akcji :D
aKcJa sChUdNę SkUtEcZniE z ćWiCzENiaMi-ZapRaSzAm cHęTnYcH:)

pozdraiwm i zycze sukcesów :D

Dziękuję za słowa otuchy :D

Dziś dzień 4 mojego odchudzania Zjadłam 2 kanapki z żółtym serem i na obied ok 300 gram wątróbki. Wczoraj wieczorem byłam trochę głodna ale wytrzymałam udało mi się też nie zjeść "tłustoczwartkowego pączka".
Pojechałąm dziś załatwiać sprawy urzędowe i kupiłam sobie miętową gumę do żucia to pomaga uniknąć pokusy kupienie sobie czegoś na mieście.
Na pocieszenie poszłam do klepu z wyprzedażami :) i kupiłam jeansy we wzór panterki w rozmiarze 42 :) Bardzo mi się podobają i jak schudnę troszkę to bądę w nich świetnie wyglądała teraz jak zapnę się w pasie to do góry wychodzą wałki ale jak tak dalej pójdzie to za na wiosnę juz ich nie będzie :)

Do ScHuDNeSkUtEcZniE musze znalesć chwilkę czasu i przeczytać twój topik ale na pewno jak tylko trochę lżej mi się zrobi na nogach to bedę ćwiczyć :)

pozdrawiam

hej Saly, widze ze jestes wytrwala i niezle Ci idzie :lol:
Czy nie mialabys gdybym sie podczepila pod Twoj pamietniczek, bo rowniez odchudzanie zaczelam od 1 lutego :P
A statystycznie to mam 18 lat, 165 wzrostu, a wagi to ok 67 kg :oops:
Nie chcem zakladac swojego watku, bo raczej nie bede tu codziennie i pewnie zaniedbam troche, ale zawsze tu wroce, a ponad to razem zawsze razniej :wink:
Nie masz nic przeciwko :?:

do Boojki :D

nie mam nic przeciwko :D

Saly - Brawurka ;)

No to ja tez sei do was przylacze jesli mozna, ja co prawda zaczelam sie odchudzac 2 lutego ale co tam:). Dzis jest juz 4 dzien i czuje sie spoc, mam zamiuar conieco dzis spa;ic bo sa ostatki ale bez piwka:)


http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...1c6/weight.png

HEJ atonoweczki ;) hihi
Jak wam leci dietka, bo u mnie calkiem calkiem, dzisiaj obiadek byl bardzo wczesnie pozniej nie bylo mnie w domu przec caly dzien, wiec i nie podzeralam niczego, ani mnie nie korciolo, pozniej tylko 2 mandaryneczki i zostaly mi jeszcze jakies cwiczonka i moge isc spajku bez wyrzutow sumienia :) Mam nadzije, ze Wy tez dzisiaj nie walnescie zadnej gafy :P Nie macie kobiety pojecia jak bym chciala miec taki plasciutki brzuszek i zeeeero tBuszczu na biodrach no i oczywiscie w innych miejscach bo jest wszedzie :? najgorsze jest to ze na rezultaty trzeba czekac :roll: ehhh no ale kiedys sie pokaza... a po Tobie Saly pewnie juz sporo widac skoro juz udalo Ci sie pozbyc 5 kg w ostatanim czasie :P najwspanialsze sa te spadajace spodnie, luzne bluzeczki i komplementy innych :lol: warto czasem poarzyc :wink:

No teraz wasza kolej spowiadajcie sie :)

Ja dzisiaj zjadlam:
:arrow: 2 jajka na twardo- 176 kcal
:arrow: pól malej makreli ok. 50 g - 115 kcal
:arrow: pol cebulki- 26 kcal
:arrow: 2 mandarynki -70 kcal
:arrow: marcheweczke- 35 kcal
:arrow: herbatka razy 3 - 0 kcal
:arrow: mineralna woda - 0 kcal

Znow mi wyszlo bardzo malo :cry: tylko 422, a to nie dobrze, powinno byc 1000... ale poprzednio jak bylam na diecie to tak skrupulatnie robilam notatki, ze to wygladalo jak chorobliwe... wiec tym razem obiecalm sobie robic jedynie podsumowanie dnia, a nie kazde zjedzone cus od razu... chociaz sie przynam , ze jest wiele produktow ktorych tabele kalorycznosci mam w glowie, ale staram sie nie liczyc i tak wiem, ze nie przecholuje :wink: tylko nie chcem sobie spowolnic przemiany materii dlatego martwi mi ,ze tak malo jest tych kalorii, ale jest juz za pozno zeby nadrobic to ...
ehhh raz za duzo raz za malo...

Dziewczyny wogole na jakiej jestescie diecie? Bo ja staram sie trzymac diete 1000kcal i jeszcze dodatkowo nie laczenia... moze macie jakies lepsze sposoby na zgubienie kg, albo znacie jakies ciekawe cwiczkona ktore sie sprawdzaja zwlaszcza na bioderka, ktore sa moja pieta achillesowa :wink: jak tak to czekam :) ahhh to juz po 6 dniu diety ,sory dziewczyny ale Was niechacy oklamalam bo jednak zaczelam wczesniej 31:) nie wiedzialam sama, ze jeszcze lutego nie bylo :P ja tak od poniedzialku 8)

Witam!!
Dziewczyny 3mać sie dzielnie i wytrwale - a wszystko nam sie uda! Jak tylko będe miałą okazję postaram sie wpaść do Was - więc pilnować się żeby nie było wpadek. A nawet jeśli będą to głowa do góry bo będzie lepiej! 8)

Do BOOJKI: Powiem bez delikacenia! Nie mozesz schodzić poniżej 1000 kcal bo osłabisz metabolizm, siebie a także i zapał. Tak więc minimum 1000!!! (jak przecztałam o 400 to aż mi się gorąco zrobiło). Mam nadzieję , ze się będziesz pilnować. :))

Ps. Napisałam Ci jeszcze parę słów ale to już na moim wątku.

Pozdrawiam gorąco
Papatki
CIRC

Witam !!

JA zaczynam jutro 1000 kcal. Z tym zamiarem nosze se juz od conajmniej 2 tygodni i wkoncu decyzja zapadla. Trzymam kciuki za was wszystkie

Hello hello!
No ja o wczoraj nic nie powiem, nie zjadlam w sumie duzo od 16 juz nic, ale wieczorem poszlam na disco i wypilam 2,5 piwa i tak sie przeokrotnie spilam ze glowa mala, conieco pozniej zwrocilam w trakcie wracania do domu:((a teraz gloiwa mnie boli, ale ogolnie nie jem wiec jest spox:)teraz juz post wiec nie pije i nie jem:)


http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...1c6/weight.png

Cześć :)
Dziś 6 dzień diety jadałm jak zwykle z tym że pozwolilam sobie dziś na 2 faworki i 3 cieńkie serduszka o smaku imbirowym ale była niedziela i ja jestem trochę smutna więc sobie pozwoliłam.
Jutro się ważę - obiecałam sobie że będę się ważyła 1 raz w tygodniu - okarze się więc jakie efekty uzyskałam. Na razie widzę że trochę jak bym schudła na buzi ale zobaczymy :)

Do ćwiczeń jeszcze sie nie zabrałam :(

pozdrawiam

A ja dzisiaj sie nie musialam pocieszacz , wrecz przeciwnie... stralam sie nadrobic zaleglosci , zeby znow za malo kalorii mi nie wyszlo... no i prawie mi sie udalo...
Zjadlam sporo mandarynek, fasolke, serek wiejski, jablko... no i dzien mi jakos minal , czuje sie swietnie... ale saly te faworki to i tak niewiele... a co do Ciebie mellanie to pewnie po takiej zabawie wyszlas na minus z kaloriami :)

Hehe na minusie nie ale zjadlkam dzis jablko, mandarynke, 3/4 zupki knorra ser w ziolach i jogurt benefit truskawkowy, wiec mysle ze 500 nie przekoczylam:)Ale u mnie to norma, jak sie odchudzam to tak zawsze mam-niestety:(mam jakas dziwna psyche co do atchgudzania


http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...094/weight.png

Dzis się ważyłam i po 7 dniach schudłam 1,5 kg :D

pozdrawiam
wieczorem sie odezwę

czesc,
gratuluje spadku wagi 1.5 kilo w siedem dni to naprawde bardzo dobry wynik super :D

dzięki za gratulacje :D

Mam pytanie jak wy robicie ze macie takie fajne miarki na dole ?? też bym chciała :oops:

powodzenia Saly życzę ;)
z pewnością Ci się uda.. niedługo będziesz wyglądać jak modelka :lol:
napisz jak przebiega dieta !!

ooo switenie 1,5 kg calkiem dobry wynik tez tak bym chciala ...ale moja wage obadam dopiero za tydzien...
u mnie wszytko jakos leci ... juz pomalu dociagam do 1000kcal... chociaz wydaje mi sie to glupota jesc jak sie nie jest glodnym :cry: ale coz takie zycie taka dieta
a miareczke mozesz zrobic tak ... masz tu link do strony
http://www.tickerfactory.com/
pozniej to co ci wyjsdzie kopjujesz tzn bbcode i wklejasz w rameczke gdzie na swoim profilu masz sygnature ... i gotowe:) mam nadzije ze uda Ci sie :)

Cześć
dziewczyny u mnie nadal dieta trwa jak zejdą mrozy to ruszam na biegi.
Słoneczko świeci ładnie :)
Wkleiłam sobie linka do sygnaturki ciekawe czy będzie działać.
pozdrawiam

U mnie ponuro dzisiaj waga tragiczna nie rusza sie w ta strone co powinna... a diety przestrzegam nie wiem co jest....
Nio a ja tez bym sobie pobiegala ale nie zawsze mi sie chce ... mam nadzieje ze z wisona bedzie lepiej i wiecej rzeczy bedzie mi sie chialo robic...
Nio a teraz ide sie uczyc... papa Wam

Heyo! Od dzis jest post wiec juz nie mam zadnych wybrykow, nie mailabyum ich ale ten alkochol wprowadza mnie na zla droge:(, teraz nie bede pila przez caly post i mi sie uda. Zreszto i tak jestem szczesliwa bo waze juz 60 czyli 2 kg poszly gdzies:)


http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...094/weight.png

Cześć dziewczyny
u mnie dietka jakoś leci, podjadałm w ostatki 3 cieńkie serduszka imbirowe. Nie moge się oduczyć picia kawy z cukrem - ciągnie mnie do cukru. Teraz po tych 9 dniach zaczynam odczuwać głód ale się nie dam. Grunt to wytrwałość !

Do boojki waga nie rusza bo zwolinił metabolizm - organizm "myśli" że trzeba oszczędzać energię - wiem to po moim pierwszym odchudzaniu.

Dopiero teraz zaczyna prawdziwe odchudzanie. Wiem że powinnam to połączyć z wysiłkiem fizycznym wtedy metabolizm przyspieszy i będzie szybsze spalanie. Jak zejdą mrozy ruszam do parku :D mam nadzieję że psy mnie nie zjedzą :)

Trzymajcie sie dziewczyny - najważniejsze to nie poddawać się !!! Damy radę na lato będziemy laski !!!

Witam Dziewczynki!
Ja dziś zaczełam "na nowo" i jeszcze się 3mam :) Mam nadzieję , że u Was też dobrze.

BOOJKA :arrow: musisz jeść minimum 1000kcal- na początku kg polecą - ale późnej już nie będzie tak łatwo chudnąć. Więc lepiej wolniej a zdrowiej

SALY :arrow: ja też piję kawę tylko słodką (baaardzo słodką) ale używam słodziku. To i u Ciebie powinno załatwić sprawę.
Pozdrawiam
CIRC

Cześć dziewczyny
Wpadałm tu na chwilkę aby zobaczyć co słychać ale jak widzę od wczoraj nikt się nie wpisał. Wczoraj trochę podjałam o 3 serduszka imbiorowe za dużo - tak leczyam swoje smutki - kiepska metoda - wiem ale jakoś nie mogłam wymyślić nic lepszego , jednak nadal pilnuję diety. Jutro chcę zacząć biegi, chyba od jakiegoś szybszego marszu na początek. Dziś jadę do urzędu i pewnie spędzę tam pól dnia więc bieganie odpada ale część trasy zamierzam przejsć pieszo :) szybkim krokiem - szkoda tylko że to centrum miasata ale zawsze jakiś ruch.
Pozdrawiam was serdecznie trzymajcie się

Dzisiaj byla mała porażka podjadłam sobie trochę słodyczny :( po woli zaczynam odczuwać głód a waga nie rusza. To jeden z trudniejszych etapów odchudzania - mówię sobie ...... i grunt to się nie poddać.
pozdrawiam dziewczyny , napiszcie jak wam idzie

hej Saly!
Ja tu zaladam ale zawsze na chwileczke i nie daje rady napisac nic bo zawsze sie gdzies spiesze, teraz tez jestem troche nieprzytomna bo juz spalam... tzn zasnelam z ksiazka:) zaraz klade sie normalnie spac :)
U mnie z odchudzankiem calkiem niezle :) tzn nic mnie nie zlamalo, a o wage jesli chodzi to trudno powiedziec , bo przestalam sie wazyc , boje sie ... po ostatnim jak waga pokazywala wiecej a nie mniej... no ale czuje sie na pewno lepiej :)
Moim marzeniem jest jak na razie to zobaczenia kiedys tam tej piatki z przodu... jak na razie moze byc 59... ale na to to chyba sobie poczeakm jeszcze... zalozylam sobie, ze do sierpnia musze schudnac bo mnie ma za boli... ale mam nadzieje ze pozniej bedzie latwiej wakacje ... rolki i wiecej ruchu , plywanie... oby to nie byla fikcja... a jak tam u Ciebie z bieganiem bo u mnie sniegiem kurzy???
Dobra ide juz sobie bo pozno, a ja zmeczona jestem:) kolorowych snów wszystkim...
a co z meelanie , gdzie ona sie podziala?? :)

Saly, Melaniee gdzie TY zniknelas ... czyzby jakies zgrzyty w dietce :? mam nadzije ze nie :)

Saly, Melaniee gdzie WY zniknelyscie ... czyzby jakies zgrzyty w dietce :? mam nadzije ze nie :)

Jestm jestem :D
u mnie były problemy ale nie z mojej winy. W moim bloku była awaria instalacji gazowej i przez tydzień nie mogłam nic ugotować :!: Żywiałam się beznadziejnie :( na suchym prowiancie i zupkach z paczki zalewanych wodą. Na szczęście miałam pożyczony czajnik bezprzewodowy na prąd bo inaczej chyba piła bym tylko zimne napoje.
Jednak nie przytyłam ale też nic nie schudłam na takim jedzeniu.
Ale już dobrze dziś wyszli ode mnie instalatorzy i mam gaz i ciepłą wodę
Jutro zaczynam normalne gotowanie :)
Pozdrawiam was dziewczyny i obiecuję że wreszcie jak śnieg zejdzie zacznę biegać.

A to rzeczywiscie nieciekawie, moze nie schudlas ale na szczescie tez nie przytylas :D a ja czekam az stopnieje snieg i troche przyschnie wszytko no to bede smigac na rolkach ... a ja juz sie wsytraszylam ze sie poddalas :) a mellanie nie widac dalej jak nie bylo tak nie ma :?

Cześć Dziewczyny! Niedawno odkrylam tą stronkę i bardzo się z tego ciesze.Chcialabym powiedzieć coś o sobie i podzielić się z wami moją radoscią.
Zawsze bylam przy kośći i myślalam ze tak musi być.W kwietniu 2003 wazylam75 kg przy wzroście 164.Potem nie moglam zajść w ciąże i bralam hormony skutek byl taki ze we wrześniu zaszlam w ciąze i gdy mnie zwazyli bylam w szoku 83 kg!!!!!!!!!!!!byla ciąża i gdy rodzilam synka 26 05 2004 wazylam 95kg. Po powrocie do domu bylo 83 kg. Powiedzialam sobie ze teraz albo nigdy i wzielam się do roboty.We wrześniu bylo 70 kg!!!!!!!!! Zaczelam normalnie jeść i nie przytylam.Ale w styczniu postanowilam ze jeszcze trzeba trochę zrzucić chcialabym ważyć 58 kg.Od 15 stycznia zaczęlam diete 1000 kcal i dzisiaj chcę się podzielić swoją radością z wami i powiedzieć ze można.Dziś waze 64 kg!!!!!!!!!!!!!Rano gdy zaczęlam przeglądać szafe i przymierzać rzeczy nie moglam w to uwierzyć i nadal nie moge, ze bylam taka gruba!!!!!!!!!!!!!To dalo mi sile do dalszej walki.
pozdrawiam Sylwia

Sylwia to szokujacy wiadomosc, schudalas naprawde wiele :lol: tylko pozazdroscic, mamy teraz podobne wagi:) ja waze do 55 kg, jak bedziesz chciala to wpadaj do mnie na stronke , czesciej bywam tam niz tu :wink: no i wsparcie niebywale , a dziewczyny ubieja doprowadzic do porzadku i pomoc:) switnie oby tak dalej ... w koncu to tylko jeszcze Ci zostalo 6kg, a to juz niewiele :) zycze wiele powodzenia i wiem ze uda Ci sie bo jestes strasznie dzielana :P :P :P :P

Witajcie dziewczyny
nie było mnie bo byłam chora na grypę żołądkową. :(
Waga u mnie na razie stoi. Podczas grypy jadłam tylko suche bułki bo po innych rzeczach wymiotowałam.
Teraz się zastanawiam nad zmianą w odżywianiu. Zrezygnowałam z kawy bo przy kawie człowiek zawsze coś słodkiego podje. Chyba zrezygnuję z chleba. Brakuje mi też świerzych warzyw. Pomidory są obecnie dość drogie. Obmyślam sobie dietę na moje możliwosci finansowe a nie są one duże.
Jak znacie jakieś przepisy na tanie i niskokaloryczne potrawy to napiszie.
pozdrawiam

Witaj Saly! Juz myslalam , ze sie tu nie pojawisz, ale widze ze wrocilas ze zdwojona moca... ja tez chora, ale staram sie nie tracic kontaktu z forum i dziewczynami , bo one to umieja dodoac powera i chorowac sie odechciewa jak dogadaja :) nie przejmuj sie ze kg stanely w miejscu ... wszytko da sie nadrobic , ja tam kawy u siebie nie zlikwidowalam , tyle ze zlikwidowalam smietanke z ktora pilam i teraz jestem na czarnej kawie nieslodzonej, bo nigdy nie slodzilam :) a co do przepisow to ja Ci za bardzo nie pomoge bo ja raczej nie cuduje, gotuje sobie warzywa , ale takiem rozone, moze mja mniej witamin ale sa tansze, jem serki wiejskie w upermarketach sa tansze, jogurty, duzo ryb, no i owoce i to cala filozofia mojej diety wiec nic ciekawego .... :) nio mam nadzije ze teraz juz bedziesz czestrzym gosciem na forum :) trzymaj sie i powiodzenia i wytrwalosci w postanowieniach :P

Dzięki boojko za słowa wsparcia
miałam ostatnio trochę doła wiesz. Walczę z nerwicą lelową , nadwagą i z moim mężem który mnie ostanio 2 razy tak wkurzył że koniec :x
Dlatego troche za duzo chyba tej walki było i dieta mi usiadła, nie żebym się objadała słodyczmi ale przestałam gotować osobne dania dla siebie.
Z kawą mi się też nie udało bo cały czas spałam ale staram sie nie słodzić tylko pić gorzką.
mam teraz trochę nerwów bo szukam pracy a rodzina naciska coraz mocniej :( myślę że moim sukcesem jest to ze nie zajadam problemów czekoladą tak jak kiedyś i to się liczy.
pozdrawaim i przepraszam że tak kiepsko ostatnio pisałam

Nic nie szkodzi Saly... Faktycznie nienajlepszy czas zeby sie odchudzac ... tyle nerwow i kolopotow.. powiem Ci jednak , ze jak zrobi sie cieplej to jak kolejny raz bedziesz taka zla na swojego meza to idz pobiegaj... dobre dla zdrowia, ale to i dobrze Ci zrobi... jak ja mialam klopoty, tez juz nerwowo nie wytrzymywalam to szlam pobiegac... forma wyrzycia sie no i pozniej bylam juz troche spokojniejsza... a niedawno jeszcze ogladalam taki program , ze jak uprawia sie sport to wytwarza si cos w mozgu i czlowiek jest bardziej szczesliwy... Saly nie poddawaj sie , juz nie mowie o dietce, ale mysl o wszytkim z dystansem... na wszytkie problemy mozna znalezc jakies rozwiazanie ... zobaczysz wszytko sie ulozy... trzymaj sie kochana :!:

Witajcie dziewczyny
dawno nie pisałam ale u mnie duzo zmian ostatnio. Rozpoczęłam pracę po dość długim okresie poszukiwania więc wsystko mam przewrócone do góry nogami.
Dieta na razie polega na ograniczeniu słodyczy waga trochę w dół.
Gratulacje dla Boojki i dzięki za słowa wsparacia.
Saly