-
Pokonam tłuszcz! :)
No :) Odchudzam się od miesiąca, ale dopiero teraz zakładam pamiętnik... Przedtem obawiałam się, że "odpadnę" po tygodniu, toteż nie chciałam zapeszać zakładając dziennik... Ale teraz - kiedy po miesiącu schudłam 4 kilo - jestem pełna optymizmu i wiary w "lepsze jutro" :lol: Mój cel to 55 kg :) Obecnie ważę 63 kg - tyle co 2-3 lata temu, czyli jest nieźle ;) Mierzę sobie 1,72 m wzrostu. Generalnie nie lubię diet opartych o gotowe jadłospisy, dlatego stosuję dietkę 1000 - 1200 kcal. Okazało się, że to nawet nie tak mało, jak mi się na początku wydawało ;) Choć przyznam, że ciężko czasem przejść "obojętnie" obok półek z ciastkami w sklepie... ale w takich chwilach sięgam po batonik musli - "Cerbona" (80 kcal)... zawsze to jakaś namiastka Snickersa :D
Oczywiście oprócz diety, staram się też ruszać, aby nie mieć zwiotczałego ciałka ;) Chodzę na basen 1 lub 2 razy w tygodniu i staram się codziennie tańczyć przynajmniej te 15 minut :) Cóż... lepsze to, niż nic. A efekty są - i o to chodzi! Chcę do maja ważyć 55 kilo.. być piękna, szczupła i powabna :lol: Mam nadzieje, że za miesiąc będę mogła poszczycić się wagą... hmm... 60 kg (nie przesadzajmy), a za 2 miesiące będzie to już waga z "5" na początku... mmm.... coś pięknego... ostatni raz wagę 50-paru kilogramów miałam... yyy... w podstawówce... hehe, niezły hardcore :oops: Ale co tam... za jakiś czas, z grubego cielska pozostaną mi tylko pamiątki w postaci zdjęć... i ja w to wierzę :wink: Pewnie i tak nikt nie będzie tego czytał, ale co tam... i tak dam radę ;)
-
hej DeMia!
super wynik jak do tej pory! i w ogóle tylko przykład z Ciebie brać, bo i ładnie jesz i się ruszasz... w sumie mamy bardzo podobną wagę, więc możemy się wyścigować a conajmniej motywować!!!! widzę, że jesteś pozytywnie nastawiona di dietkowania a to chyba najważniejsze!
buźka!
magda
-
Witam!!
JA mam tyle samo do zrzucenia a jest na wiecej. Powodzenia.
-
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia :)
Dzisiaj zjadłam już 5 kawałków peczywa chrupkiego "Chaber" z pasztetem sojowym i 2 "sklapnięte" z serem Hochland light... Zazwyczaj na śniadanie jem jogurt z musli, ale tym razem zabrakło go w lodówce :wink: W sumie trzebaby ruszyć du*sko po jakąś wodę mineralną... eee... no nic, dam radę :) Mam jeszcze do zjedzenia jakieś 700 kcal... :shock: Mogę "poszaleć" :)
-
Tak poczytałami wiesz co mialam podobne motywy do zalozenia pamietnika- balam sie ze szybko wylece i zalozylam go tak pozno :D poza tym tez stosuje diete 1000 kcal i nie jest wcale tak zle :D:D Widze ze masz zdrowe podejscie do tego wszystkiego, spox :D:D
Tez kiedys, w wakacje jak mialam pierwsza "wielka diete" jadlam ten pasztet sojowy, ale tama dieta skonczyla sie po dwoch tygodniach 8) :P :P Teraz odchudzam sie ponad miesiac ale ten pasztet juz mi nie wchodzi :P hehehe to sie nazywa porownywanie diety z pasztetem :P:P
pozdrawiam :D
-
Heh, dzięki Sylenka za słowa wsparcia, chociaż ja pasztet sojowy jem dlatego, że od 10 lat nie jem mięsa, i soja to dla mnie jedyna alternatywa ;) A "wielkich diet" miałam... W PIP! Ale były zbyt "fanatyczne" i zazwyczaj kończyły się spenetrowaniem lodówki i wyrzutami sumienia, heheh... Ale teraz wreszcie dojrzałam do dietki i jest spoko... Mały zonk jest po 18:00 - kiedy nic już nie jem, ale wtedy znajduje sobie jakieś zajęcia i jest git 8)
-
Witam :)
Postanowiłam troche aktywniej zaangażować się w to forum (dotychczas bywałam raczej tylko u Xaroliny:P) i zaczęłam od Twojego pamiętniczka :) Z takim podejściem jakie masz nie ma prawa się nie udać :) Ja w każdym razie trzymam kciuki... :) Uważam, że do diety faktycznie trzeba dojrzeć, bo takie chaotyczne odchudzanie przynosi same szkody i nic dobrego z tego nie wynika... Heh ale się madrze... :P Dobra kończe to przynudzanie ;) Mam jeszcze takie pytanko.. ile masz lat??
Pozdrawiam:)
-
heja!
oby tak dalej!
...pędzę dalej, bip, bip!
-
Biniula, 5 sierpnia skończę 19 lat... więc mam 18,5 ;)
A tymczasem właśnie wróciłam z basenu i popijam wodę mineralną :) Kolejny (udany :)) dzień diety, dobiega końca :)
Apropo, może jestem trochę opóźniona, ale zapytam... Możecie mi polecić jakieś jogurty "light" ? Tylko nie naturalne, bo mi się rzygać chce jak je mam zjeść :P No chyba, że tylko one są "light"... heh, czekam na propozycje! :)
-
Ja bardzo lubię Jogobellę light i benefity ( szczególnie truskawkowe ) są pyszne! Gratuluję takich wyników w odchudzaniu i świetnego nastawienia. Buziaki :* Oby tak dalej...