No Odchudzam się od miesiąca, ale dopiero teraz zakładam pamiętnik... Przedtem obawiałam się, że "odpadnę" po tygodniu, toteż nie chciałam zapeszać zakładając dziennik... Ale teraz - kiedy po miesiącu schudłam 4 kilo - jestem pełna optymizmu i wiary w "lepsze jutro" Mój cel to 55 kg Obecnie ważę 63 kg - tyle co 2-3 lata temu, czyli jest nieźle Mierzę sobie 1,72 m wzrostu. Generalnie nie lubię diet opartych o gotowe jadłospisy, dlatego stosuję dietkę 1000 - 1200 kcal. Okazało się, że to nawet nie tak mało, jak mi się na początku wydawało Choć przyznam, że ciężko czasem przejść "obojętnie" obok półek z ciastkami w sklepie... ale w takich chwilach sięgam po batonik musli - "Cerbona" (80 kcal)... zawsze to jakaś namiastka Snickersa
Oczywiście oprócz diety, staram się też ruszać, aby nie mieć zwiotczałego ciałka Chodzę na basen 1 lub 2 razy w tygodniu i staram się codziennie tańczyć przynajmniej te 15 minut Cóż... lepsze to, niż nic. A efekty są - i o to chodzi! Chcę do maja ważyć 55 kilo.. być piękna, szczupła i powabna Mam nadzieje, że za miesiąc będę mogła poszczycić się wagą... hmm... 60 kg (nie przesadzajmy), a za 2 miesiące będzie to już waga z "5" na początku... mmm.... coś pięknego... ostatni raz wagę 50-paru kilogramów miałam... yyy... w podstawówce... hehe, niezły hardcore Ale co tam... za jakiś czas, z grubego cielska pozostaną mi tylko pamiątki w postaci zdjęć... i ja w to wierzę Pewnie i tak nikt nie będzie tego czytał, ale co tam... i tak dam radę
Zakładki