-
czesc kochana
u mnie dzis samopoczucie nie najgorzej , tylko troszke nauki mam dzisiaj ale i tak mniej niz zwykle bo tylko angielski :)
ja dzisiaj sobie zjadlam juz tak ;
2 kromki zytniego z dzemikiem
2 michalki
ryz z jogurtem
pol grahamki z serem bialym
a potem jeszcze jakas kolacyjka i to na tyle
dobrze ze ty masz juz luzniejszy dzionek bo z tego co pisalas to wczorajszy byl zawalony papierami :)
-
Aaggii, angielski zawsze lubiłam :D i przydaje sie wciaz :lol:
caly ostatni tydzien musialam z niego korzystac, bo moja siostrzyczka wyszla za maz za Francuza i teraz jak przyjezdza mogę sie porozumiec z nim tylko w tym języku, bo niestety francuski to dla mnie czarna magia
w pracy juz zrobilam co pilne, teraz delektuje sie Pu Erh i sobie relaksuje sie w sieci :D :wink:
-
jestem z siebie zadowolona :D
zarówno z wczorajszego dnia i dzisiejszego :lol:
sama nie wiem, jak to sie stalo, ze juz nie ciagnie mnie do slodyczy; dziwne, ale przestalam czuć te ssanie w żoładku na sama mysl o wafelkach lub ciasteczkach
jutro zaczyna sie nowy miesiac Prima Aprilis
i tak mysle, ze do 1 maja powinnam osiągnac swoj cel 52 kg.
zostalo mi "tylko" :wink: do zrzucenia 2 kg i CALY MIESIAC :D
mam nadzieje, ze ten optymizm i silna wola mnie nie opuści :lol:
-
Hmmm. Pusto tutaj jakoś :cry: Tak samotnie mam walczyć z kaloriami???
W pracy tez jakos czuje sie samotnie, odkad zmienilam stanowisko i przeprowadziłam sie do innego pokoju, w którym sobie sama jestem szefem :wink: . Z drugiej strony fajnie, bo moge sobie bez krępowania sie wchodzic na różne stronki internetowe :wink:
Znow dzis duzo mam pracy, ale to dobrze; nie mysle o jedzeniu. Gorzej bedzie zapewne przez dwa nastepne dni. :cry:
Do tej pory zjadlam ok 200 kcal. :D
-
czesc kochana :)
ja dzisiaj tez mam luzik i moge sobie siedziec na roznych stronkach , bo jestem chora
z drugiej strony jestem wsciekla bo po szkole mialam jechac po bluzke na imprezke :( i teraz niewiem kiedy ja kupie :(
no ale coz , wiesz jak jestem chora to wogule nie chce mi sie zadnej czekolady ani nic :shock:
a u mnie to strasznie dziwne ale mogloby tak zostac ;)
ja zjadlam juz 800 kcal tzn
platkio z mlekiem i lyzeczka cukru
grahamka z jajecznica z 1 jajka
2 krakersy
i jablko a potem niewiem co zjem :?:
niewiem ja tam nie lubie angielskiego wiem zxe jest przydatny ale mnie nie ciagnie juz wole francuski :D bo tez sie ucze
trzymaj sie , ja wpadne pozniej :)
-
Aaggii hej
mi francuski tez sie podoba, zwlaszcza mojemu maluszkowi, ktory po dwóch tygodniach spedzonych ze swym francuskim kuzynem juz potrafi powiedziec kilka słowek :D
przede wszystkim umie powiedziec, ze zabawka jest jego
Cest a moi (czy cos takiego :shock: ), dzieci nałogowo kłóciły sie o zabawki :shock:
jeden wlazl na rowerek, to drugi tez chcial, za kilka minut ktorys przypomial sobie o samochodzie, to za chwile mialysmy bijatyke o samochod :D wesolo bylo 8) i wciaz pokrzykiwali cest a moi cest a moi (nie jestem pewna, czy tak to sie pisze :wink: )
dzisiaj nie dobilam chyba nawet do 1000 kcal
na wieczor planuje sobie szklanke soku z marchewki
A tak w ogole to tak mi smutno........
"Śpieszmy sie kochac ludzi, tak szybko odchodzą"
-
czesc
hehe to naprawde wesolo mialas w domku :)
ach te maluchy ;)
no ja dzis dzionek zakonczylam na 945 ale trzeba by syropki doliczyc jeszcze ale niewiem ile moga miec :shock: w kazdym razie chyba zmiescilma sie w 1100 :)
noa cwiczyc to moze sobie pocwicze ale tylko na brzuch o ile dam rade , bo nie mam sily :(
:twisted: ale ja nie lubie byc chora , caly dzien sie nudze i tylko komputer - telewizor-komputer-telewizor i tak w kolko i juz nie moge.........
wpadne jeszcze kolo 22 :)
-
Aaggii
zycze Ci rychłego powrotu do zdrowia :D
i na Twoim miejscu nie liczylabym kalorii z syropu, przeciez nie wypilas calego litra, tylko pewnie kilka lyzeczek :wink:
ja w sumie jak wypije sok czy zjem jablko, to tak naprawde nie wliczam tego do limitu :wink:
co tam! przeciez owoce to witaminki!!
dzis minal 3 dzien od świat bez slodyczy!!!!
-
Cały ten weekend byłam rozbita i w ogromnym dołku psychicznym :cry:
W pracy moze nie bede za duzo myslec i jakoś wezme sie w garść :cry:
Tak smutno....
-
Jak zwykle jestem zarzucona pracą, moze to i dobrze, bo czas szybko leci i zupelnie nie mysle o jedzeniu.
Dzis z rana sie zwazylam i o dziwo waga wskazywala 52 kg. :shock: To dlatego, ze nie mialam glowy do jedzenia w ciagu tego weekendu. :cry:
A w pracy zazwyczaj nie mysle o konsumpcji. :D
Na sniadanie zjadlam musli z jogurtem + kawa z mlekiem. A w pracy dwa jabłka. Nie mam pomysłu na obiad :?:
Aaggii, gdzie sie podziewasz?? Domyslam sie....