-
Witam. Przylaczam sie do was, poniewaz tak samo marzy mi sie schudnać do lata. Chcialabym od 8-10 kg. Mam 168 cm a teraz jakies 66 kg. Ostatnio cos mi nie wychodzi to 1000 kcal . raz jest lepiej a raz gorzej. dzisiaj np zjadlam okolo 1900 kcal :evil: ale jutro zjem troszke mniej i bedzie super. Wierze w siebie i w Was ze schudniemy do tego lata a nawet na wiosne bo tez ma byc upalna. Życze powodzenia i wytrwania
-
Nikaka wiesz, moze 56 kg to brzmi niezle, ale ja nie jestem taka wysoka jak Ty. Mam niecale 164 cm wzrostu. Ilośc kilogramów w dużej mierze zalezy od ilości centymetrów.
Laura ciesze siie, ze do nas dołączasz. Wiesz, ja w sumie tak ostro wzielam sie za siebie od wczoraj, ale tak naprawde od wielu juz miesiecy licze te kalorie i niestety czesto ostatnio przekraczalam ten swoj limit 1200 i niekiedy dobiegalam do 2000kcal. Teraz jednak postanowilam sie mocno pilnowac.
Dzisiejszy dzien 2 zaliczam do udanych. Zjadlam zaplanowany limit. I to juz moj drugi dzien bez slodyczy :lol: . Czuje sie jednak taka pełna i ciezka od ogromnej ilosci plynow (herbata czerwona i woda):wink: .
Pewnie gdybym teraz stanęła na wagę przeraziłabym sie :wink:
-
czesc kochane :)
nikako napewno ci sie uda bo nie masz raczej duzo do schudniecia tak samo jak i nam wszystkim rzecz jasna uda sie schudnac i to lato naprawde bedzie szczuplutkie :)
ja zjadlam dzis 1000 kcal myslalam ze bedzie 1100 ale po dokladnym podliczeniu wyszlo mniej :) chcialabym sie jeszcze odzwyczaic od slodkiego ale cos slodkiego dziennie musze zjesc bo inaczej po paru dniach rzuce sie na zarcie i zjem np 2 tabliczki czekolady dlatego wole malo a codziennie :)
trzymajcie sie wpadne jeszcze ptem :)
-
:D Witaj Betsabe
Teraz ja będe cię odwiedzać jeśli pozwolisz :) U mnie bez większych zmian no może troszkę z wagą.... :oops: na dzień dzisiejszy jest 58 wzrost ten sam co u ciebie ,no i wielki sukces bo za 4 dni mina 3 miesiace bez papierosa -to jakoś mi łatwiej wyszło niż zdrowe odżywianie,tak więc jestem z tobą
-
Witajcie dziewczyny :D .
Milo mi Gosiu, ze mnie odwiedzilas! Super, ze udało Ci się rzucic palenie! Gratuluję.
Ale u mnie biało za oknem. I wciąż śnieżek prószy. Troche mnie to smuci, bo zapowiadają, że idą mrozy zza wschodu. A przeciez jeszcze nie tak dawno mowili o upalnym kwietniu! Etam, lepiej nie słuchac tych prognoz pogody!
Niezależnie od tego, co mamy za oknem i tak trzeba dbac o siebie :wink: . Ja na razie jestem po moim zwykłym sniadanku czyli kawa i serek strataciella Darek. :wink:
Zycze milego dnia!
-
A ja wczorajszy dzień zaliczam do udanych, bo spełniłam wszystkie założenia, a więc zero słodyczy, nic po 18:30 już nie jadłam i zmiesćiłam się w 1100 kcal.
No jedynym minusem dnia wczorajszego była kłótnia z chłopakiem, ale dobrze się skończyła więc nie powinnam marudzić.
A na dziś życzę wszystkim silnej woli :!:
-
Nikaka
ciesze sie, ze wczorajszy dzien Ci się udał.
U mnie poranki i wczesne popoludnie do godz 16 poki nie wróce do domu z pracy są zazwyczaj w porzadku. Dlatego, ze jestem poza domem i nic mnie nie kusi :lol: . Najbardziej boje sie tego, co moge zrobic popoludniu :roll: :roll: :roll: .
No cóz bedę sie pilnowac, choc ta zima wokół mnie nie nastraja mnie mobilizująco :oops:
-
Zupełnie Cię rozumiem, po pracy jest najgorzej, bo siedzi się w domu, wszyscy i wszystko kusi dookoła, ja raczej jestem mało odporna na te pokusy i tak to sie zawsze kończyło, ale może teraz bedzie inaczej???.......
pozdro Betsabe
-
Wczoraj troche sie skusiłam na rolade śmietankową ale przeliczajac cały dzień zjadłam 1400 kcal.
Ja tesknie za pracą, chciałabym pracować ale szukam wciąż i nie ma nic. Mam nadzieje że w koncu uda mi sie coś znaleść ale to sie okaze... Już pół roku jestem bez pracy i brakuje mnie nawet tych promocji po 12 h.
Pozdrawiam :)
-
zNa diecie jstem juz jakies dwa tygodnie. Przez te dwa tygodnie z 4 razy mialam male napady jedzenia :evil: tzn nie przekraczalam 2000 kcal ale i tak czulam sie okropnie. Dzisiaj mialam wlasnie taki napad. Po szkole poszlysmy z dziewczynami na male co nieco. W sumie dzisiaj prawie 2000 kcal :evil: Jest napradwe zle ja juz tak nie wytrzymam. Mam straszne poczucie winy. Jak tak dalej pojdzie to nie schudne do wakacji. A jeszcze do tego jutro ide na imprezke i napewno bede pic alkohol i skusze sie na czipsy :/ No coż, ale i tak staram sie opanwywać. Juz nie jem tak jak kiedys., wszystko co mi wpadnie w reke. Mam nadzieje ze schudne Za was rownież trzymam kciuki POWODZENIA