moje gratulacje, 3 kg to super, jestem z ciebie dumna
Wersja do druku
moje gratulacje, 3 kg to super, jestem z ciebie dumna
zaczynam II tydzięń pierwszej fazy - 3 kg w dół ale nic w cm i to mnie martwi :twisted:
A ja zrezygnowalam z diety. Nie chcialam ciagnac tej 1 fazy. Ale teraz nie wiem co zrobic, zeby nie przytyc. I nie chce sobie nic rozregulowac. Co byscie radzily? Chce jeszcze schudnac pare kilo ale nie tak szybko.
Ja tam ciagne dalej pierwsza faze bo czuje sie na niej dobrze, naprawde nie chce mi sie juz nic slodkiego, ani owocow. Co prawda stracilam koncepcje na sniadania, ale na obiady mam mnostwo pomyslow :D
Limecia nie wiem co ci radzic. Troche zle ze tak duzo zakazanych rzeczy zjadlas po tym tygodniu "rygoru". Musisz teraz naprawde uwazac na to co jesz i nie jesc za czesto tych zakazanych w I fazie produktow, bo to ono powoduja tycie. Raz dziennie kromka chleba pelnoziarnistego, owoc raz na dwa dni, makaron raz w tygodniu itd. A jak do tego dodasz cwiczenia to nie powinnas przytyc a schudnac :wink: Tak mi sie wydaje ale pewnosci nie mam. Sama boje sie II fazy bo nie wiem jak czesto bede mogla jesc chleb, owoce, kasze itp.
Zycze powodzenia i dalszych sukcesow :D
Hej plażowiczki
Dawno mnie tu nie było, bo mój komputer na zawsze odmówił posłuszeństwa.
Teraz piszę z uczelni. Wpadłam, żeby zmienić paseczek, bo nie ma większej przyjemności. :)
Pozdrawiam
pati :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...60b/weight.png
Hej laski :D
Wiecie co? Ta dieta zaczyna mnie denerwowac :x Brak mi sil, nic mi sie nie chce, ciagle jestem ospala i zmeczona. Czy wy tez tak macie czy tylko ja? Kurcze moze cos nie tak robie :( Jeszcze tylko 5 dni (z dzisiejszym) do konca pierwszej fazy i nie wiem czy wytrzymam. Wczoraj mialam straszna ochote na loda, wiec zeby nie skusic sie na "zakazany owoc" najadlam sie produktow dozwolonych. Niby dobrze ale czuje sie napuchnieta :( Za duzo i za pozno zjadlam. Do tego waga cos mi szwankuje. Wczoraj pokazala mi 61 a dzisiaj prawie 63 :shock: :shock: :shock: Mozliwe to?
Pomocy!!!
:D Witajcie drogie koleżanki
Ja już po wakacjach, wyłączyłam swój paseczek dzisiaj, bo na razie nie mam czasu grzebać w necie i robić nowy (zapomniłam jak, ale przy możliwej okazji przypomnę sobie).
No laseczki było 92 kg jest mniej niż 90 o kilkadziesiąt deczko:) :D czy to nie jest wspaniałe.
Wczoraj wróciłam z wakacji i przyznam, że miałam podczas tych wakacji sporo grzeszków, pizza na grubym cieście, kanapki na białej bułce, raz się skusiłam nawet na kromeczke chlebka ze smalcem i dwa piwka w naszym kochanym wrocławskim SPIŻU. No i były też słodycze, nawet pierogi teściowej. I jest zwycięstwo - było też sporo warzyw (cukinia, pomidorki, pieczareczki, cebulka, kapustka, szpinaczek) :) :) :)
Codziennie mleko dietetyczne z truskawkami - podobno truskawki przyspieszają przemianę materii.
No i nie jestem już takim grubasem jak byłam. A od jutra powracam do I fazy, ale tylko na dwa tygodnie, żeby przyspieszyć trochę proces pozbywania się zbędnych kilogamów. Zostało mi jeszcze jakieś 22 kg do upragnionej wagi.
Trzymam za was wszystkie kciuki i pozdrawiam. Piszcie dziewczyny koniecznie jak wam idzie. :) :) :) :)
Aga
AGA widze że jestesmy w podobnej wadze , super
będę cie obserwować bo to jest mobilizacja dla mnie.
Ile ci się udało schudnąć w I fazie ? :P
pozdrówko
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...836/weight.png
Moja pierwsza faza trwała jakieś 3,5 tygdnia i powiem ci, ze nie wiem ile wazyłam, ale ponad 100 kg na pewno. A wiem to, ponieważ nie mieściłam się już w rozmiar 46 i ledwo w 48. Byłam załamana. No i od tamtego czasu jakies prawie 2,5 miesiąca minęło, może więcej, ale moja waga musiała spaśc o jakieś 10 kg - tzn teraz łącznie z tymi dwoma.
Teraz na luzie zakładam 46 i 44. Zależy od producenta odzieży. ale musze przyznać, ze w Polsce nie ma zbyt duzego wyboru, bo rozmarówka kończy się na 44 i to takim zaniżonym, że hej. I mało fajnych ciuchów można dostać. To jeszcze zależy kto co lubi. Ale jestem już w domku i tutaj rozmiarówka do 52 w normalnych sklepach to standard.
Pozdrawiam
p.s.
Dodam, ze waga 68kg do której zmierzam to będzie w ogóle urzeczywistnienie marzeń, a przy moim wzroście (172cm) wcale nie za mało :) :) :)
ooo, udało się!!!! :P
Zmieniłam paseczek, teraz jest tyle mniej więcej.
Luizka - jaki jest twój wzrost :?: :?: :?:
p.s.
JA będe za jakąś godzinkę lub półtora, muszę pojechac na zakupy, bo po powrocie z wakacji mamy pustą lodówkę.